fobia społeczna i wyobcowanie

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
randy
bywalec
Posty: 80
Rejestracja: pt kwie 07, 2006 12:23 pm

fobia społeczna i wyobcowanie

Post autor: randy »

Fobia spoleczna i wycofanie uznawane sa za negatywny objaw schizofrenii.Ludzie ktorzy czuja ze nie pasuja do spoleczenstwa coraz bardziej sie od niego odsuwaja na swoja wlasna zgube, bo nie da sie zyc zdala od niego.Czy ten problem Was bezposrednio dotyczy?Czy bez lekow potrafiliscie przelamac strach przed kontaktem z innymi ludzmi?
Czy mozecie polecic jakies leki, ktore ograniczalyby ten stan i cierpienie nim spowodowane?Czy boicie sie publicznych wystapien bo dla mnie od jakiegos czasu to ogromny problem...
bess
zaufany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: śr maja 03, 2006 9:51 pm

Post autor: bess »

w czasie kiedy moja choroba osiągnęla apogeum nie byłam w stanie wyjść z domu, czułam strach nawet przed panią ze sklepu na rogu... wszystko mnie przerażało i przytłaczało. O publicznych występach nie ma mowy do tej pory. Po diagnozie zaczęłam brać leki i powoli, małymi krokami wracałam do rzeczywistości. Jakieś 6 miesięcy temu odstawiłam farmakologie, niestety często musze walczyć z różnymi wykrętami mojej psychiki, ale póki co daje rade :) każdego dnia musze też walczyć z samą sobą, żeby przełamać strach - nie zawsze sie udaje...dobrą metodą jest dla mnie zagłuszanie mysli poprzez ekstremalny wysiłek fizyczny. Do leków nie chce wracać, ale nie wiem czy sama sobie poradze...
Chors

Fobia społeczna i wyobcowanie

Post autor: Chors »

A ja żyję już ponad 2 lata z dala od społeczeństwa i nie wiem jak wrócić, nie mam nikogo poza rodziną a poza domem to głownie w lesie bywam (mieszkam na wsi) i niie wiem czy Rispolept z Cilonem pomogą coraz mniej w to wierzę i chcę się truć :cry:
Awatar użytkownika
maliana
zaufany użytkownik
Posty: 1064
Rejestracja: wt lip 04, 2006 6:13 pm
Gadu-Gadu: 8098683
Lokalizacja: Końskie, świętokrzyskie
Kontakt:

Post autor: maliana »

od szesciu lat zmagam sie z tym problemem. Miewalam okropne okresy, kiedy bałam sie wyjsc na ulice, iśc do pracy, bałam sie ludzi. Lekarze okreslają to jako depresję i tak tez jestem leczona - bezskutecznie. Obecnie nie uczestnicze z zyciu spolecznym, prawie nie wychodze z domu i nie chce mi sie juz nad tym pracowac. Próbowałam tyle czasu i zadne leki, zadne psychoterapie nic nie dały, więc.... Oczywiscie mam paru znajomych,z ktorymi się czasami spotykam, ale sa to pojedyncze osoby i pojedyncze przypadki. Pozdrawiam fobików.
(...)swoim aniołom dał rozkaz o tobie
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach(...)
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

Cały czas walczę z myślami, że różnię się od otoczenia i czasami do niego nie pasuję, ale walczę. Chcę w tym społeczeństwie żyć, choć coraz trudniej. Im dłużej choruję tym mi trudniej. Jak widać powyżej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”