objawy negatywne schizofrenii
Moderator: moderatorzy
objawy negatywne schizofrenii
prucz omamow i urojen czyli objawow pozytywnych wystepuja objawy negatywne, jak z nimi walczyć, prucz stosowania lekow-neuroleptykow aktywizjuacych? jesli znacie jakies metody prosze o kontakt, pewnym rozwiazaniem są leki przeciwdepresyjne ale niechetnie stosowane przez psychiatrow w opornych psychozach, sam zreszta mialem nieprzyjemne doswiadczenia z przeciwdepresantem, poprostu popieprzył mi sie godziny snu, budzilem sie o pierwszej w nocy calkowicie wyspany, zasypialem natomiast okolo poludnia czasem pozniej, za dnia flak i skowronek w nocy, niestety na krutko bo po godzinie - dwoch bylem juz zniechecony do wszystkiego, teraz spie juz normalnie ale gorzej z aktywnoscia w ciagu dnia, ktos kto nie wie o co chodzi powiedzialby leń poprostu leń a z antydepresantami boje sie zaczynać, niedawno skonczyłem 10-tygodniowa terapie ale nic nie pomogło, a szkoda
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witaj Pawell, sam miałem z tym duże kłopoty, rzeczywiście lekkie antydepesiwum coś pomogło, ale nie chciałem nadużywać. Teraz myślę, że najbardziej pomógł mi kontakt z moją żoną, którą poznałem już po leczeniu ostatniego stanu ostrego.
Mam wrażenie, że poza życzliwymi ludźmi pomóc może też słońce, spacery, sport, pływanie, dobra muzyka (klasyczna), potem można zacząć z lekkimi ciekawymi lekturami.
Mam wrażenie, że poza życzliwymi ludźmi pomóc może też słońce, spacery, sport, pływanie, dobra muzyka (klasyczna), potem można zacząć z lekkimi ciekawymi lekturami.
dzieki
niedawno podłączyłem internet i jest to jakaś nadzieja na zajęcie kture mnie trochę kręci, chciałbym robić wiele rzeczy, wystarczyłby na cały dzień ale skąd wziąść na to siły i przełamać zniechęcenie do działanie, w sferze samych planow jest ok ale jak tylko podniose sie z łużka totalna klapa, nawet jak coś zaczne po paru minutach rzucam w kąt i wkurzony ppodpalam papierosa, nie wiem może mam słaby charakter i brak silnej woli a może nie ma to z tym nic wspolnegoJolanta pisze:Spróbuj pogadać z lekarzem może wie coś o jakiejś psychoterapi dla ciebie zapisz się do klubu. Może to cię zmobilizuje do działania staraj się powoli systematycznie i stopniowo włanczać sobie zajęcia i zadania do wykonania może się uda Tego Tobie życzę.
dzieki za rade
Nie nie to nie słaby charakter to raczej za mało cierpliwości okazujesz sobie i tej chorobie staraj się nie robić zbyt dużych zamierzen i planów jak na jeden dzień bo Cie to przerosnie i rzeczywiscie nic ni zrobisz bo się zniechęcisz Przyjmij zasadę jestę spokojny robię tyle ile mogę nikt mnie do niczego nie zmusza więć nic nie musze a jeśli coś robię to dlatego że chcę i mam na to ochotę albo po prostu to lubie Zobaczysz z takim podejściem do sprawy będzie łatwiej. 

re
grunt to nie zakopac się w własnych planach i nie pogrążać coraz bardziejJolanta pisze:Nie nie to nie słaby charakter to raczej za mało cierpliwości okazujesz sobie i tej chorobie staraj się nie robić zbyt dużych zamierzen i planów jak na jeden dzień bo Cie to przerosnie i rzeczywiscie nic ni zrobisz bo się zniechęcisz Przyjmij zasadę jestę spokojny robię tyle ile mogę nikt mnie do niczego nie zmusza więć nic nie musze a jeśli coś robię to dlatego że chcę i mam na to ochotę albo po prostu to lubie Zobaczysz z takim podejściem do sprawy będzie łatwiej.
dzieki bo dałaśmi do myślenia, wiesz ja dotej pory byłem zły na siebie że jestam mało efektywny, nieproduktywnyn bo co to za efektywność jeśli poczytam jakąś gazetkę a resztę dnia gapie w telewizor(tak na marginesie zbliżają sie MŚ w niemczech-to już pewnie znikne na dobre)
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: dzieki
padłeś ofiarą międzynarodowego terroryzmu, to jasne:Pawell pisze:i wkurzony ppodpalam papierosa
w naszych mediach trąbią gdy zleci samolot z setką ludzi, a nikt nie zwraca uwagi, że z powodu papierosów spada w Polsce takich samolotów kilka !
koncerny, których ofiarą się stałeś o tym wiedzą, jednak ważnejszy jest ich zarobek, niż twoje zdrowie, dlatego statystyki ile osób gnie na raka z powodu nałogu były ściśle chronione, aż wykradł je ktoś z sejfów i opublikował, szefowie konrernów tytoniowych zostali wezwani przed komisję senacką USA i poświadczyli pod przysięgą, że papierosy nie powodują nałogu !!!
cały świat mógł usłyszeć publiczne cyniczne krzywoprzysięstwo na skalę tysięcy ofiar zależnych od nałogu. reakcją było jednak nie zamknicie terrorystów do guantanamo, lecz powolna zmiana polityki. nie wolno już palić w pubach, na stacjach , itd.
gdyby szefowie koncernów nie poświadczyli nieprawdy tytoń od zaraz straciłby status żywnosci i znalazł się w kategorii środków leczniczych, wtedy szanse na przejście procedur dopuszczenia do rynku gwałtownie spadłyby i koncerny pozwalniałyby pracowników.
więc po prostu Pawell ćwicz silną wolę i nie daj się terroryzować tym bardziej jeśli odbywa się to za publicznym przyzwoleniem.
Re: dzieki
Zbyszku a co z koncernami, które czeszą coraz większą kasę na psychotropach i antdepresantach. W Europie Zachodzniej przybywa klentów, że hej... Ciekawa jestem, jaki jest wpływ na zdrowie neroleptyków najnowszej generacji. Nie ma żadnych danych na ten temat. Bezskutecznie ich szukałam, ale może też po prostu nic nie wiadomo na ten temat, bo to nowość.zbyszek pisze:padłeś ofiarą międzynarodowego terroryzmu, to jasne:Pawell pisze:i wkurzony ppodpalam papierosa
więc po prostu Pawell ćwicz silną wolę i nie daj się terroryzować tym bardziej jeśli odbywa się to za publicznym przyzwoleniem.
Póki co odpalam papieroska, wyję z bólu ale cukiereczków nie jadam...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: dzieki
każdy lek ma przepisane ustawowo skomplikowane procedury dopuszczenia do rynku. to, że neuroleptyk ci nie zaszkodzi musiało pewno kilka małp zaświadczyć własnym życiem, o królikach i szczurach nie wspomnę, bo te giną setkami. takie procedury każde państwo ma swoje, tj. np. lek jest dobry dla Niemca, lecz jeszcze nie jest dobry dla Polaka, bo za to kilka zwierząt jeszcze musi "zapłacić".
oczywiście tytoń takich testów przechodzić nie musi, ich wynik i tak znamy - rak
inna sprawa, żeby neuroleptyk przyniósł także ulgę w chorobie, tu robi się badania kliniczne. sam byłem testowany przez lilly elly w związku z zyprexą. badanie trwało kilka miesięcy, sprawdzano regularnie moje samopoczucie, badano nawet kilkakrotnie w różnych fazach sprawność spostrzegania na ekranie i wiele wiele innych charakterystyk. wiele testów musieli wykonać także moim rodzice i brat. wyniki były zbierane z dużej próbki osób z całego kraju (to było nie w Polsce) i potem publikowane. kiedyś je przeglądałem, bo przysłano mi cały plik, lecz już niewiele z tego pamiętam
jasne, że firmy farmaceutyczne ciągną niezłą kasę, sporo zresztą na reklamę, w tym także na "przekupywanie lekarzy", jednak one nie kradną zdrowia, jak robią to firmy tytoniowe.
oczywiście tytoń takich testów przechodzić nie musi, ich wynik i tak znamy - rak
inna sprawa, żeby neuroleptyk przyniósł także ulgę w chorobie, tu robi się badania kliniczne. sam byłem testowany przez lilly elly w związku z zyprexą. badanie trwało kilka miesięcy, sprawdzano regularnie moje samopoczucie, badano nawet kilkakrotnie w różnych fazach sprawność spostrzegania na ekranie i wiele wiele innych charakterystyk. wiele testów musieli wykonać także moim rodzice i brat. wyniki były zbierane z dużej próbki osób z całego kraju (to było nie w Polsce) i potem publikowane. kiedyś je przeglądałem, bo przysłano mi cały plik, lecz już niewiele z tego pamiętam
jasne, że firmy farmaceutyczne ciągną niezłą kasę, sporo zresztą na reklamę, w tym także na "przekupywanie lekarzy", jednak one nie kradną zdrowia, jak robią to firmy tytoniowe.
Ostatnio zmieniony pt mar 10, 2006 10:54 am przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak, wiem, że się testuje leki, chodziło mi o skutki długoterminowego, wieloletniego brania prochów. Zanim się dowiedzieliśmy, ze tyton powoduje raka, tez minęlo kupę lat, musiało ucierpiec cale pokolenie palaczy. A kazdy z nich podczas klikumiesiecznych testow powiedzialby, ze palenie się im podoba/nie podoba i się czuja fajnie albo niefajnie. O to mi chodzilo. A bardziej przerazają mnie od raka zabawy chemią mego mozgu. Poza tym, jestem optymistka, bo palenie jedynie sprzyja zachorowalnosci, wiec ufam, ze mi się uda nie zachorować 
Ale - co do nauroleptyków - to moja prywatna opinia i osobisty wybor.

Ale - co do nauroleptyków - to moja prywatna opinia i osobisty wybor.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
oczywiście, że tytoń był testowany na zwierzętach, tylko pozostało to bez właściwych konsekwencji. dlaczego ? bo tytoń przez publiczne kłamstwo nie został zaliczony do leków ! jeśli leki mają wiele surowsze kryteria dopuszczenia do obrotu to nie oznacza jeszcze, że tytoniowi poświęcono w ofierze mniej zwierząt.
neuroleptyki są w powszechnym obrocie od 70- tych lat. długofalowych skutków przez 40 lat nie wykryto. oczywiście, że należy być ostrożnym, ale leki podlegają zupełnie innemu monitoringowi. środki owadobójcze, farby, "nowoczesna" żywność są ściśle monitorowane, ale leki jeszcze ściślej. długofalowy wpływ neuroleptyków wydaje się być mniejszy niż zwykłej kawy, a z pewnością mniejszy niż coca-coli.
obecnie największe niebezpieczeństwo grozi nam wg. mnie z oszustw w handlu żywnością. czy wiesz, że "współczesne" masło robi się z oleju, a nie z rzeczywistego masła, tj. nie z mleka ?
jednak nazwę kradnie się od masła, bo nie jest to nazwa chroniona. podobnie jest ze sporą grupą innych produktów.
neuroleptyki są w powszechnym obrocie od 70- tych lat. długofalowych skutków przez 40 lat nie wykryto. oczywiście, że należy być ostrożnym, ale leki podlegają zupełnie innemu monitoringowi. środki owadobójcze, farby, "nowoczesna" żywność są ściśle monitorowane, ale leki jeszcze ściślej. długofalowy wpływ neuroleptyków wydaje się być mniejszy niż zwykłej kawy, a z pewnością mniejszy niż coca-coli.
obecnie największe niebezpieczeństwo grozi nam wg. mnie z oszustw w handlu żywnością. czy wiesz, że "współczesne" masło robi się z oleju, a nie z rzeczywistego masła, tj. nie z mleka ?
jednak nazwę kradnie się od masła, bo nie jest to nazwa chroniona. podobnie jest ze sporą grupą innych produktów.
Ostatnio zmieniony pt mar 10, 2006 10:36 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tłuszczy (margaryny, masla, i oleju slonecznikowego) nie toleruje, gdzies przeczytalem ze powoduja raka xD
zamiast oleju slonecznikowego uzywam oliwy z oliwek, albo oleju rzepakowego(cudownie smakuje z cebula, albo z golabkami
)
a papierosy pale mimo iz raka powoduja:P chyba cos jest z ta dopamina:P
zamiast oleju slonecznikowego uzywam oliwy z oliwek, albo oleju rzepakowego(cudownie smakuje z cebula, albo z golabkami

a papierosy pale mimo iz raka powoduja:P chyba cos jest z ta dopamina:P
Better to ask a dumb question, then to not ask it and stay dumb.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
słyszałem coś o jakimś "maśle" garwolińskim, które podobno rzeczywiście zawiera masło, ale ono chyba znika ze sprzedarzy, bo jest dość drogie i nikt tego nie kupuje.
nie jestem expertem od chemii spożywczej, ale tak mi się wydaje, że nasze ulubione neuroleptyki to pestka w porównaniu z "żywnością".
przemysł spożywczy ma przecież wspaniałe osiągnięcia: wiemy jak powstaje smak, potrafimy go syntetyzować, wiemy wiele o mikroelementach, znamy składniki większości pokarmów, mamy nawet fabryki dostarczające na zamówienie zapachy. jeśli się tą wiedzę zastosuje można pewno nawet mąkę zrobić z gipsu, sprzedać taki produkt sporej liczbie ludzi i szantażując miejscami pracy udowodnić potem naukowo, że do prawidłowego wyżywienia potrzebny jest wapń, którego dostarcza właśnie nasz nowy produkt o nowej dźwięcznej nazwie.
nie jestem expertem od chemii spożywczej, ale tak mi się wydaje, że nasze ulubione neuroleptyki to pestka w porównaniu z "żywnością".
przemysł spożywczy ma przecież wspaniałe osiągnięcia: wiemy jak powstaje smak, potrafimy go syntetyzować, wiemy wiele o mikroelementach, znamy składniki większości pokarmów, mamy nawet fabryki dostarczające na zamówienie zapachy. jeśli się tą wiedzę zastosuje można pewno nawet mąkę zrobić z gipsu, sprzedać taki produkt sporej liczbie ludzi i szantażując miejscami pracy udowodnić potem naukowo, że do prawidłowego wyżywienia potrzebny jest wapń, którego dostarcza właśnie nasz nowy produkt o nowej dźwięcznej nazwie.
No i sedno sprawy zostalo zdobytezbyszek pisze:słyszałem coś o jakimś "maśle" garwolińskim, które podobno rzeczywiście zawiera masło, ale ono chyba znika ze sprzedarzy, bo jest dość drogie i nikt tego nie kupuje.
nie jestem expertem od chemii spożywczej, ale tak mi się wydaje, że nasze ulubione neuroleptyki to pestka w porównaniu z "żywnością".
przemysł spożywczy ma przecież wspaniałe osiągnięcia: wiemy jak powstaje smak, potrafimy go syntetyzować, wiemy wiele o mikroelementach, znamy składniki większości pokarmów, mamy nawet fabryki dostarczające na zamówienie zapachy. jeśli się tą wiedzę zastosuje można pewno nawet mąkę zrobić z gipsu, sprzedać taki produkt sporej liczbie ludzi i szantażując miejscami pracy udowodnić potem naukowo, że do prawidłowego wyżywienia potrzebny jest wapń, którego dostarcza właśnie nasz nowy produkt o nowej dźwięcznej nazwie.

Better to ask a dumb question, then to not ask it and stay dumb.
to ze nie lubie cukierków a wole fajki, to jeszcze nie znaczy, ze nie wiem, co to wspolczesna modyfikowana zywnosc. Alez wiem. Oni juz ponoc tego nie kontroluja, tak laduja tam chemie i zmieniaja genetycznie.zbyszek pisze:nie jestem expertem od chemii spożywczej, ale tak mi się wydaje, że nasze ulubione neuroleptyki to pestka w porównaniu z "żywnością".
Ale i tak bardzo ciekawym jest jak to reaguje z neuroleptykami? Czy były takie badania? chcę Cię trochę Zbyszku rozsmieszyć
