
Czy komuś zanikły uczucia?
Moderator: moderatorzy
Czy komuś zanikły uczucia?
Zanikły mi uczucia, od 2,5 roku...od roku nie czuję już nic...to jest koszmar, zwłaszcza, że do tego mam 100% anheodnię i od roku od rana do wieczora prawie cały czas czuję się źle...codzień mam ochotę się zabić i z tym skończyć...mam diagnozę zaburzenia osobowości borderline
Czy ktoś tak miał

- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8403
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Wiele osób z borderline narzeka na pustkę. Piszą o tym w mądrych opracowaniach. Możesz sobie poczytać również tutaj: http://borderline.p2a.pl/
Jeśli jestem borderlinem, a mogę być, to mam właśnie swój odjazd polegający na odczuwaniu jednocześnie dwóch silnych, całkiem sprzecznych i wykluczających się uczuć. Choć takich zdrowych uczuć, to raczej nie mam od dawna. Ale tak, nie znikły mi. Hura.
Jeśli jestem borderlinem, a mogę być, to mam właśnie swój odjazd polegający na odczuwaniu jednocześnie dwóch silnych, całkiem sprzecznych i wykluczających się uczuć. Choć takich zdrowych uczuć, to raczej nie mam od dawna. Ale tak, nie znikły mi. Hura.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
brak uczuć, a czy bierzesz jakieś neuroleptyki ?
Skutkiem ubocznym brania leków jest anhedonia- przetestowałam to na sobie, wiem jak czuje się i funkcjonuję "na czysto" i na leku.. też myślę żeby ze sobą skończyć, bo życie w takiej pustce nie ma sensu..
Skutkiem ubocznym brania leków jest anhedonia- przetestowałam to na sobie, wiem jak czuje się i funkcjonuję "na czysto" i na leku.. też myślę żeby ze sobą skończyć, bo życie w takiej pustce nie ma sensu..
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
wszystkim zanikaja uczucia,jedno po drugim,stajemy sie kupa miesa bez uczuc,ja tylko czuje chec na papierosa,i zrem by zyc,a raczej zyje by zrec,nic tu po nas
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Zycie nie czeka na nikogo.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Mi znikły i potem znowu wynikłyCzy komuś zanikły uczucia?
z ich braku.
Mam tak cyklicznie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
.
Ostatnio zmieniony sob sty 05, 2013 10:47 pm przez Zagubiona we mgle, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Założę się, że pojawiają się
kiedy głaszczesz tego kotka?,
Czy to pies jest?
kiedy głaszczesz tego kotka?,
Czy to pies jest?
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Wg mnie kwestia zanikania uczuć wynika z dwóch przeciwstawnie działających przyczyn:
1. obecności w życiu obiektów (np. bliskich ludzi), których można swoimi uczuciami obdarzać.
2. wysokości dawki leków, i tu znowu jest pewna sprzeczność, bo małe dawki (grożące nawrotem psychozy) pozwalają mieć uczucia, a dawki duże - w 100 zabezpieczające przed nawrotem lub wręcz lecznicze - uczucia (prawie?) unicestwiają. Tak jest np. w przypadku zażywanej przeze mnie "Pernazyny"...
1. obecności w życiu obiektów (np. bliskich ludzi), których można swoimi uczuciami obdarzać.
2. wysokości dawki leków, i tu znowu jest pewna sprzeczność, bo małe dawki (grożące nawrotem psychozy) pozwalają mieć uczucia, a dawki duże - w 100 zabezpieczające przed nawrotem lub wręcz lecznicze - uczucia (prawie?) unicestwiają. Tak jest np. w przypadku zażywanej przeze mnie "Pernazyny"...
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
No właśnie "prawie"
Nie ulegajcie chorobotwórczej retoryce psychiatrycznej
Uczucia, emocje Nie zanikają.
Poza tym, czucie się przytępionym emocjonalnie,
jest jakimś stanem emocjonalnym, jest jakąś emocją, czuciem, uczuciem...
czucie jest czuciem...
Np: "Czuję, że zanikły mi uczucia" <- absurd
Np2: "Wiem, że uczucia mi zanikły (..i czuję się z tym źle)" <- absurd2
"Czy komuś uczucia zanikły?"
- tak mi zanikły, w chwili obecnej ich ilość wynosi 0
- mentalmasa moich uczuć równa jest 0
To powinno być raczej pytanie :
Jakie ostatnio w Twoim życiu dominują uczucia?,
(lub absurdalnie) - Oblicz różnicę uczuć negatywnych i pozytywnych.
Albo inaczej (również absurdalnie):
Do jakiego stopnia jesteś przytępiony/przytępiona emocjonalnie?,
spróbuj obliczyć stężenie procentowe uczuć w Twoim umyśle.
Kuźwa, ludki, to zakrawa na autosadystyczną paranoję hipochondryczną,
która tylko i wyłącznie jest zwolnieniem od ,nie tak dużego - uwierzcie,
wysiłku intelektualnego pozytywnego myślenia.
Wiem, leki mają skutki uboczne, ale przecież możecie je zbojkotować...
Osobny temat to uczucia wysokie i niskie,
ale do tego potrzebna jest specjalistyczna miarka,
popatrzę na allegro i się odezwę..
:P:P
See You

Nie ulegajcie chorobotwórczej retoryce psychiatrycznej
Uczucia, emocje Nie zanikają.
Poza tym, czucie się przytępionym emocjonalnie,
jest jakimś stanem emocjonalnym, jest jakąś emocją, czuciem, uczuciem...
czucie jest czuciem...
Np: "Czuję, że zanikły mi uczucia" <- absurd
Np2: "Wiem, że uczucia mi zanikły (..i czuję się z tym źle)" <- absurd2
"Czy komuś uczucia zanikły?"
- tak mi zanikły, w chwili obecnej ich ilość wynosi 0
- mentalmasa moich uczuć równa jest 0
To powinno być raczej pytanie :
Jakie ostatnio w Twoim życiu dominują uczucia?,
(lub absurdalnie) - Oblicz różnicę uczuć negatywnych i pozytywnych.
Albo inaczej (również absurdalnie):
Do jakiego stopnia jesteś przytępiony/przytępiona emocjonalnie?,
spróbuj obliczyć stężenie procentowe uczuć w Twoim umyśle.
Kuźwa, ludki, to zakrawa na autosadystyczną paranoję hipochondryczną,
która tylko i wyłącznie jest zwolnieniem od ,nie tak dużego - uwierzcie,
wysiłku intelektualnego pozytywnego myślenia.
Wiem, leki mają skutki uboczne, ale przecież możecie je zbojkotować...
Osobny temat to uczucia wysokie i niskie,
ale do tego potrzebna jest specjalistyczna miarka,
popatrzę na allegro i się odezwę..

See You

Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Moja mama po wielu latach brania estazolamu też skarżyła się na brak uczuć.
Twierdziła, że nie obchodzi ją los innych ludzi, nie martwi się tym, co się z nią stanie.
Podarowaliśmy jej szczeniaka, początkowo mówiła, że nie budzi on w niej żadnych emocji, ani go nie lubi, ani się nie przejmuje jego losem, ale potem zaczęła się zmieniać. Najpierw pojawiły się łzy, wzruszała się losem ludzi, którym działa się jakaś krzywda, coraz częściej płakała. Potem wróciło też uczucie radości, śmiała się z dowcipów, cieszyła się ładną pogodą, słońcem.
Okazało się, że to małe szczenię, cierpliwie prosząc i walcząc o swoje potrzeby, obudziło w mojej mamie przytłumione uczucia. Z tego wywnioskowałam, że człowiek potrzebuje wielu najróżniejszych bodźców do normalnego życia i przede wszystkim towarzystwa, jeśli nie życzliwych ludzi, to przynajmniej jakiegoś zwierzaka, który go potrzebuje.
Tak ważne jest czuć się potrzebnym.
Twierdziła, że nie obchodzi ją los innych ludzi, nie martwi się tym, co się z nią stanie.
Podarowaliśmy jej szczeniaka, początkowo mówiła, że nie budzi on w niej żadnych emocji, ani go nie lubi, ani się nie przejmuje jego losem, ale potem zaczęła się zmieniać. Najpierw pojawiły się łzy, wzruszała się losem ludzi, którym działa się jakaś krzywda, coraz częściej płakała. Potem wróciło też uczucie radości, śmiała się z dowcipów, cieszyła się ładną pogodą, słońcem.
Okazało się, że to małe szczenię, cierpliwie prosząc i walcząc o swoje potrzeby, obudziło w mojej mamie przytłumione uczucia. Z tego wywnioskowałam, że człowiek potrzebuje wielu najróżniejszych bodźców do normalnego życia i przede wszystkim towarzystwa, jeśli nie życzliwych ludzi, to przynajmniej jakiegoś zwierzaka, który go potrzebuje.
Tak ważne jest czuć się potrzebnym.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Moje uczucia spia. Przez neuroleptyki.
Nawet ajk juz sie pojawiaja to powinnam sie zachowywac jak zwykle.
Jakbym zrobila sie zbyt placzliwa, raosna, klotliwa - co zwyklym ludziom sie zdarza w roznych sytuacjach - moja rodzina by myslala, ze cos jest nie tak. Musze sie kontrolowac i mam tego dosc.
Nawet ajk juz sie pojawiaja to powinnam sie zachowywac jak zwykle.
Jakbym zrobila sie zbyt placzliwa, raosna, klotliwa - co zwyklym ludziom sie zdarza w roznych sytuacjach - moja rodzina by myslala, ze cos jest nie tak. Musze sie kontrolowac i mam tego dosc.


- Melancholik
- zaufany użytkownik
- Posty: 514
- Rejestracja: wt lis 20, 2012 6:47 pm
- Status: Brak
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Mi chyba też stopniowo zanikają, jednak staram się je podtrzymywać tak tylko na ile jest to możliwe, ważne jest to aby ten niewielki płomyczek nie zgasł. Zapewne moje starania biorąc pod uwagę moją aktualna sytuacje są nie potrzebne ale ... co mi szkodzi spróbować.
Dwa słowa(schizofrenia paranoidalna).
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Miałam tak po lekach.
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Ja czuję że moje emocje są przytłumione, miałem dziewczynę i pierwszy raz mi się zdarzyło że się nie zakochałem. A kiedyś było to takie proste
.
Mam teraz kota i sprawia mi dużo przyjemności. Czasem jest wkurzający, czasem rozbrajający i kochany.

Mam teraz kota i sprawia mi dużo przyjemności. Czasem jest wkurzający, czasem rozbrajający i kochany.

- Pelle Ohlin
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: śr sie 28, 2013 9:16 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Chyba na całe szczęście coś jednak wciąż czuję...
Na nieszczęście w dużej mierze są to uczucia negatywne...
Ból...
Często mam wrażenie, że jestem jak ryba wyciągnięta z wody, która rozpaczliwie walczy w obcym dla siebie środowisku...
By przeżyć...
Choć to niemożliwe...
Boję się pozwolić porwać tym przelotnym momentom ekscytacji...
Temu nagłemu uderzeniu adrenaliny...
Poczuciu, że coś zaczyna się dziać...
A potem nagle właśnie świadomość, że nie wydarzy się już nic...
Uciekam w bezczucie...
Oszczędzam siły...
To pomaga przetrwać...
Ocaleć...
Na nieszczęście w dużej mierze są to uczucia negatywne...
Ból...
Często mam wrażenie, że jestem jak ryba wyciągnięta z wody, która rozpaczliwie walczy w obcym dla siebie środowisku...
By przeżyć...
Choć to niemożliwe...
Boję się pozwolić porwać tym przelotnym momentom ekscytacji...
Temu nagłemu uderzeniu adrenaliny...
Poczuciu, że coś zaczyna się dziać...
A potem nagle właśnie świadomość, że nie wydarzy się już nic...
Uciekam w bezczucie...
Oszczędzam siły...
To pomaga przetrwać...
Ocaleć...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: czw lip 04, 2013 5:07 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Północ
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Ja czuje się od dawna pusty w środku i przestaje wierzyć, że na lekach jeszcze kiedyś coś poczuję.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Czuje sie jakbym byl mala zagubiona dziewczynka wole byc wredny i kurwami sypiac bo ten nastroj mnie dobija.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Chcialbys miec taki nastroj.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
A mi zanikły uczucia. Miałem to już zanim zacząłem brać leki. Teraz jestem człowiekiem wypranym z uczuć. Co prawda nie mam borderline (podobno), ale mam schizofrenię (podobno). Czasami to nawet pomaga, bo wcześniej odczuwałem zbyt wiele (byłem nadwrażliwy). Teraz mi przeszło i jestem pusty. Rodzina pyta mnie czemu jestem taki smutny, a ja nie jestem smutny, tylko nie czuję w sobie życia. I ja nie poddaje się psychiatrycznej hipochondrii, tylko piszę jak jest.
Re: Czy komuś zanikły uczucia?
Mi tak.
Małym ludziom to bardzo przeszkadza gdy jesteś kimś. A jak nie płyniesz ze śmieciami jak inni, to dopiero Cię będą zwalczali!