Mam schizofrenię paranoidalną.Od ponad 6 lat biore lek. Wzieło mnie jak miałem 30 lat.W ciągu tych 6 lat miałem 2 nawroty ale zwiększając dawke leku nie trafiłem do szpitala, Mój rekord nie brania leków to 8 dni. Ostatnio od dwóch lat ( biore zolafren i solian ) raz w tygodniu albo i częściej nie brałem sobie leku na tzw. 1 dzień aby sie poczuc normalnie ja zdrowy człowiek. Ale ostatnio po sywlestrze gdy nie zwiałem leku na bal i troche sobie wypiłe alkoholu wróciła mi choroba tak że musiałem wziąźć tydzien urlopu z pracy i zwiększajac dawke do 30 mg zolafrenu ( a brałem tylko 5 mg ) jakoś nie trafiłem do szpitala. Ale co si enajadłem strachu to moje. Mimo już dwóch niepowdzeń mam nadzieję że kiedyś z tego wyjdę.
chociaż mam dni kiedy nie mam nadziei i wszystko co robie wydaje mi sie bez sensu - bo i tak kiedys trafie do szpitala zamknietego. ALE MAM DNI GDY MYŚLE ZE MOŻE SIE UDA Z TEGO DZIADOSTWA WYJSC. cZYTAŁEMW KILKU ksiązkach ze 30 % - do 40 % z tego wychodzi i nie bierze dalej leków i normalnie żyje. Trzeba sie trzymać!
