Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieniem

Moderator: moderatorzy

DawidWarsaw
zbanowany
zbanowany
Posty: 235
Rejestracja: pn lip 12, 2010 12:54 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieniem

Post autor: DawidWarsaw »

Chciałbym utworzyć tu (w odpowiednim dziale) moje rozpatrywania kwestii "głosów", które podobno niektórzy "słyszą", czy też "mają"...

Mam wątpliwości, czy czasem TE "głosy" nie są nieporozumieniem... Chciałbym się tymi moimi logicznymi rozważaniami z Wami podzielić:


Czy to nie dziwne, że poznałem osobiście tak wiele osób z diagnozami "schizofrenia", m. in. moi bliscy znajomi mają takie diagnozy, ja miałem, moja matka miała i ma, byłem aż 12 razy w szpitalach psych., gdzie non stop przebywałem wśród osób zdiagnozowanych jako "schizofrenicy", a także do dziś mam kontakt i spotykam się, przebywam z takimi osobami, a nigdy nie widziałem, żeby była taka sytuacja, że nagle taka osoba zachowuje się jakby usłyszała coś, co nie istnieje...

Co prawda były takie sytuacje, że gość do mnie dzwoni i pyta czy wierzę w duchy, bo on mieszka sam i lodówka mu tak stuka, jakby to by straszyło. Lodówka po prostu była włączona, działała, a chłopak miał takie "jazdy", bo od niedawna mieszka sam i czuje się zagubiony w tym, ma stracha przed nową sytuacją i w tej samotności w pustym mieszkaniu, gdzie nawet internetu nie ma...

Niektórzy z tych osób zdiagnozowanych jako "schizofrenicy" mówili mi natomiast, że kiedyś mieli halucynacje słuchowe i wizualne. Z tym, że te "wizualne" to się nie zgadza z psychiatrycznymi danymi na ten temat, bo te dane mówią, że halucynacje wizualne prawie nigdy nie występują. Film "Piękny Umysł" to bajka, ponieważ drastycznie inaczej pokazuje historię Johna Nasha, niż miała ona miejsce naprawdę...

Znowu co do osób, które mi mówiły, że słyszą głosy, to czy to nie dziwne, że przebywam z nimi wiele czasu, wiele godzin dziennie i tak od lat i nigdy nie byłem świadkiem czegoś takiego? Taka osoba siedzi samotnie cały dzień w domu, ma ogromną pustkę, to chyba naturalne, że od tego można sobie coś zacząć wkręcać... Wypytywana o te głosy, stwierdza, że te "głosy" to coś jak jej wyobrażenia powstające w miejsce tej ogromnej pustki. Przykładowo taka osoba obejrzy sobie teledyski na MTV i potem sobie wyobraża, że jakiś sławny raper się z nią koleguje... Rzecz się zatem dzieje w wyobraźni. A wyobraźnię KAŻDY Z LUDZI MA! To normalne i nawet część ludzi, gdy są samotni, to sobie wyobraża partnera obok siebie, bo tak łatwiej jest usnąć. Inni wyobrażają sobie rozmowę z bogiem, inni znowu w wyobraźni analizują czy ludzie im wrodzy nie planują jakiegoś spisku (szczególnie gdy osoba tak myśląc wcześnie doznała czegoś złego od ludzi)...

Mi się wydaje, że to może być tak, jak niektórzy mówią, że doświadczają na co dzień rozmowy z bogiem, a mówiąc to po prostu mają na myśli rozmowę w myślach, tak naprawdę tylko wyobrażenie takiej rozmowy. A wyobraźnia ludzka jest bardzo bujna...

Część pacjentów psychiatrycznych, natomiast, specjalnie mówi, że słyszy głosy, bo po prostu mają ciężką sytuację życiową i kombinują, żeby dostać rentę. Takie sytuacje są i proszę mi tu nie wmawiać, że nie ma...

Jeszcze jedno: Kiedy zacząłeś mówić, że "słyszysz głosy"? Bardzo często jest tak, że to pojęcie jest zasugerowane przez psychiatrę i "pacjent" podłapuje to określenie, z resztą tak samo jak podłapuje masę innych określeń z psychiatrycznej nomenklatury :) ...

Ja nie mówię, że pozjadałem wszystkie rozumy, ja tylko zwracam uwagę, że historia o "słyszeniu głosów w głowie" i "widzeniu rzeczy, których nie ma" się po prostu kupy nie trzyma i sporo rzeczy wskazuje na to, że może to być nieporozumienie, mit.

Zatem mam wątpliwości i dlatego chciałem o tym z Wami pogadać...

Przykładowo na tym forum jedni piszą, że "głosy" jakie słyszeli, to:

1. halucynacje słuchowe, których nie mogli odróżnić od innych dźwięków, ale np. była to TYLKO JEDNA sytuacja w życiu, że słyszeli bardzo głośną syrenę alarmową (syrena to nie głos ;) ), której podobno nikt inny nie słyszał, albo inny przypadek, gdy ktoś jakieś głosy "z radia" słyszał...

2. coś, co za każdym razem łatwo jest odróżnić od realnych dźwięków

3. nie są halucynacje słuchowe, tylko efekt psychologiczny - przykład takiej wypowiedzi z tego forum:

viewtopic.php?f=7&t=5806
Czy to głos w głowie?

dousuniecia:
"Jak zadaję pytanie w myślach to dostaję odpowiedź od kogoś lecz to jest głos wewn. nie słyszę go fizycznie. Zadaję pytania Bogu, Maryi i czasami boję się tych odpowiedzi."

zbyszek:
"Tak, to się zbliża do tzw. "głosów"."

dousuniecia:
"Ale omamy głosowe to chyba nie to samo co głosy w głowie (omamy rzekome)"

zbyszek:
"Mam na myśli właśnie omamy. Efektów akustycznych chyba nikt z nas nie miał."

MAdzialena:
"To znaczy, że głosów nie słyszycie tak jakby to ktoś mówił?"

zbyszek:
""Głosy" to efekt czysto psychiczny, silne przeświadczenie, że ktoś mówi."
lektor
bywalec
Posty: 78
Rejestracja: sob cze 05, 2010 11:43 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: lektor »

A kiedy ludzie maja katatonie(stan w ktorym sa znieruchomieni i nie reaguja na bodzce zewnetrzne) to tez psychiatra powinien twoim zdaniem probowac dotrzec do chorego na schizofrenie psychologicznie,wyjasniajac mu skomplikowany swiat i doszukiwac sie przyczyn w dziecinstwie chorego.Moim ,chyba logicznym rozwiazaniem jest:
1.Przerwac stan w ktorym obecnie jest pacjet.
2.Nie dopuscic do wystapienia podobnego stanu w przyszlosci.
Podobnie kwestia glosow .Jezeli uniemozliwiaja one funkcjonowanie chorego w spoleczenstwie nalezy wygluszyc glosy,zadbac aby nie wystapily te zjawiska w przyszlosci i popracowac nad psychoterapia chorego a nie w odwrotnej kolejnosci.Ale ty praktyku,psychiatryku nie poznales nikogo z glosami?
bonus2000
antypsychiatra
Posty: 41
Rejestracja: czw lut 11, 2010 12:53 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: bonus2000 »

DawidWarsaw... :) Brawo... bravissimo> za powyższą wypowiedź!

Pozdrawiam, bonus1
Kontakt:
http://www.schizofrenicy.info
Ostatnio zmieniony pn lip 26, 2010 8:19 pm przez bonus2000, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: zbyszek »

Dawid, mówiąc o efektach akustycznych miałem na myśli coś co pochodzi a uszu. "Głosy" w schizofrenii nie pochodzą z organów słuchu, lecz z nadwyrężonych wewnętrznych struktur mózgu. Jednak odbiera się je jako efekty słuchowe ponieważ często są tak intensywne, że sprawiają przemożne wrażenie, że to mówi ktoś z zewnątrz. Ja sam byłem przekonany, że ktoś robi nade mną jakieś eksperymenty i "nadaje" do mnie te "głosy".

Dlaczego o nich nie słyszałeś ? - Prawdopodobnie miałeś na tyle ugruntowany pogląd na te sprawy, że nie odbierałeś pełnej informacji z wokół Ciebie.

A propos halucynacje wizualne - one są rzadkie, lecz pojawiają się. Na naszym forum opisywały je chyba do tej pory trzy osoby. Ja sam ich nie doświadczyłem.
MrZagalo89
zarejestrowany użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: sob lip 24, 2010 6:20 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: MrZagalo89 »

Kopia z mojego pierwszego postu bo nie chce mi ise dzis pisac za duzo tego samego..
po 3 dniach zaczalem slyszec glosy. jakby osob bedacych tam ze mna, wspolpracownikow , siasiadow.
Trwa to az do teraz czyli okolo roku , na poczatku to ignorowalem , a moze bylo to porpsotu zalamanie i niemoznosc bezsilonosc zrobienia z nimi czegokolwiek , jakis czas temu okolo 2-3 miessiace trafilem w na temat neurofonow harpu bronielektromagnetycznej radiowej itp, czegos co podobno potrafi wywolac glosy.
zaglebilem sie w to bardzo az w koncu trafilem na kilka forow o schizofrenii, zobaczylem ze moje objawy sa indentyczne jak wielu osob a takze pasuja idealnie do definicjii.
caly czas nie do konca wierze ze moze byc to schizofrenia ciagle wierze bardziej w to ze to dziala tego typu "broni"
jhednak zdecydowalem sie i zapisalem sie do psychiatry za kilka dni bede mial pierwsza wizyte.

jeszcze dodam tylko ze ktos kto nie slyszal glosw nigdy nie bedzie w stanie zrozumiec jakie to uczucie a kazdy kolejny dzien jest wileka meka dla takiego czlowieka....
i porownywanie tego do wypobrazni jest komplentym nieporozumiem....
gdybys kiedykowielk miaol do czynienia z glosami lub rozmawial z osoba slyszaca glosy ktora opowiedziala by ci wszystko , chocaz to nawet ciezko jest opisac opowidziec to akurat trzeba przezyc zeby wiedziec co to jest.
w kazdym badz razie w pelni mozna to odgraniczyc od wyobrazni....
przynajmniej ja tak to czuje , chocaiz ostatnio zaczynam miec problemy z odroznienem czym sa glosy w mojej glowie a czym odglosy czy rozmowy prawdziwych ludzi obok mnie.....

Pozdrawiam Mariusz
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: zbyszek »

To prawda, głosy są najczęściej dręczące. Jeszcze jedna uwaga: omamy słuchowe znane są już prorokom Starego Testamentu. Aby uzyskać takim efekt potrzebna jest głodówka, deprywacja sensoryczna, np życie na pustelni, czyli wszystko, co może chwilowo nadwyrężyć psychikę. Także narkotyki mogą wywoływać takie omamy. Głosy ustępują dopiero pod wpływem neuroleptyków. Psychoterapia jest nieskuteczna.
Awatar użytkownika
lea
zaufany użytkownik
Posty: 2882
Rejestracja: ndz maja 31, 2009 8:52 am
Lokalizacja: tunel czasoprzestrzenny

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: lea »

Z tymi halucynacjami wzrokowymi to się z Tobą nie zgodzę, ponieważ takowe miałam. Jak mozna inaczej nazwać fakt, że w trakcie psychozy wchodząc do własnego pokoju i otwierając drzwi do mojego pokoju widzę czarną postać, która zdejmowała kaptur i przypominała wokalistę mojego ulubionego zespołu? Owszem wystraszyłam się i ta postać znikła, ale ja ją widziałam i wtedy wydawała mi się ona w 100 % prawdziwa.

A jeżeli ty sam nie słyszałeś " głosów" to cokolwiek ktoś ci napisze to dla Ciebie to i tak będzie nieprawda.

Pozdrawiam
pustamiska pomóż klikając
walka zaczyna się w głowie
DawidWarsaw
zbanowany
zbanowany
Posty: 235
Rejestracja: pn lip 12, 2010 12:54 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: DawidWarsaw »

[quote="asdf123"]Z tymi halucynacjami wzrokowymi to się z Tobą nie zgodzę[/quote]

Ze mną się nie zgodzisz? Przecież to nie moje twierdzenie, tylko dane z Wikipedii - cytat: "praktycznie nigdy wzrokowymi" :)
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: jojo »

DawidWarsaw, głosy, a ściślej mówiąc: omamy słuchowe, nie są żadnym nieporozumieniem, ale faktem- są jednym z objawów schizofrenii i nic nie mają wspólnego z wyobraźnią.

One są tworzone przez chory umysł i nie są związane z żadnym źródłem akustycznym, pochodzą z głowy- ja np. moje głosy brałam za telepatię i przez lata uważałam je za coś w pełni naturalnego. Dopiero po pierwszej, nieleczonej psychozie, uświadomiłam sobie, że nie miałam do czynienia z telepatią, tylko miałam omamy słuchowe.

Psychiatra nie wmówił mi, że mam głosy, po prostu dotarło do mnie, że mam omamy słuchowe- poza tym czytałam różne artykuły o objawach schizofrenii i był nawet taki moment, że przypuszczałam, że choruję na tą chorobę.

Głosy mam od wczesnego dzieciństwa, sporadycznie mam je do dzisiaj mimo, że leczę się od około dwóch lat.

Dawid- nie pisz o głosach w cudzysłowie, na forum są ludzie, którzy ich doświadczają i w zależności od stanu zdrowia, biorą je za coś w pełni naturalnego, czego słuchają- np. Hania lub wiedzą, że mają omamy słuchowe i że nie należy nic robić pod ich wpływem- czyli osoby w pełnej lub niepełnej remisji.

Dawid, nie wierzę w to, że byłeś kiedykolwiek hospitalizowany, ani w to, że miałeś do czynienia z osobami chorymi na schizofrenię- bo wówczas wiedziałbyś co to są głosy i byś nie wątpił ani w ich istnienie, ani w istnienie schizofrenii.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
MAdzialena
zaufany użytkownik
Posty: 508
Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: MAdzialena »

Dziękuję Dawidzie, że to napisałeś, bo dzięki temu wiem, że niewarto z Tobą dyskutować. Może oceniasz cały świat przez pryzmat samego siebie, nie wiem.
Uwierz, że gdybyś siedział dzisiaj koło mnie zdarzyłoby się po raz może pierwszy w Twoim życiu, że ktoś usłyszałby coś, czego nie ma przy Tobie. Słyszę tzw. głosy cały dzień, niezależnie od tego czy ktoś jest obok czy nie. Jakbym chciała sobie wmówić, to by mi się na pewno udało. Ale jakim dziwnym człowiekiem musiałabym być, zeby wmawiać sobie takie okropności? Musiałabym być... chora.
lopta
zaufany użytkownik
Posty: 461
Rejestracja: pt lip 09, 2010 5:01 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: lopta »

"Jak zadaję pytanie w myślach to dostaję odpowiedź od kogoś lecz to jest głos wewn. nie słyszę go fizycznie. Zadaję pytania Bogu, Maryi i czasami boję się tych odpowiedzi."
To również moja wypowiedź. To był chyba omam rzekomy.

Ja miałem omamy wzrokowe ale było ich mało i były one sekundowe. Np. widziałem rysia(nie tego z Klanu) w sedesie, psa w kuchni, trawę rozsypaną na korytarzu, jakąś ciemną energię na suficie spadającą na mnie.
MrZagalo89
zarejestrowany użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: sob lip 24, 2010 6:20 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: MrZagalo89 »

Co do energii tez to czasem widze :)
ale zazwyczaj jest negatywna i moze to autosugestia ale zazwyczaj po czyms takim wydarza sie cos niedobrego w mioim zyciu :(
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: zbyszek »

Głosy to oczywiście nie żadne cuda. Ja przyrównuję je do wewnętrznych odbić w nadwyrężonych chorobą, narkotykami, lub w inny sposób struktur syntezy mowy w mózgu. Inne porównanie to przestrojony radioodbiornik, który ma samowzbudzenia.
Marys
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt lip 27, 2010 7:41 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: Marys »

Wiecie co?
czytam tak to forum od niedawna i kurcze jeśli kogoś urażę to sorry.
wiem że każdy ma wiedzę, bo to najbardziej pochłaniamy co nas lub naszych bliskich bezpośrednio dotyczy. Proszę Was tylko byście brali margines błędu na to co czytacie w internecie (np. Wikipedia) bo często fakty tam umieszczane nie są korygowane a mijają się z prawdą. Warto poczytać również "dyskusję" do zagadnienia. Jeśli kogoś coś interesuję mogę dać namiary na literaturę fachową pisaną ręką specjalisty.
Nie jestem chora -> w sumie pewnie coś tam mam ale kto nie ma? nie zdiagnozowano u mnie psychozy, ale pewnie jakieś zaburzenie osobowości mam :) niestety XXI wiek, złe wychowanie, wzorce, modelowanie, brak poczucia bezpieczeństwa w dużej mierze wpływają na to kim jesteśmy. Nie każdy jest na tyle silny psychicznie by mieć wgląd w to co się dzieje w nim samym.

Mam też prośbę wiem, że forum to forma jakiejś samopomocy, to ważne było, jest i będzie. Może nie w tym dziale o tym piszę, ale zanim komuś coś doradzicie, napiszecie proszę zastanówcie się nad tym jakie to może mieć konsekwencje. Nieumiejętna pomoc może naprawdę zaszkodzić.
Widocznie nie można być filozofem na serio, to znaczy wyznawać filozofię własnym życiem, a nie tylko słowem. Normy społeczne są zbyt silne, by nawet największy filozof mógł się z nich wyłamać. A. Kępiński
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: zbyszek »

Marys pisze:Nieumiejętna pomoc może naprawdę zaszkodzić.
Pełna zgoda. Czy masz na myśli, że powinniśmy się bardziej ograniczyć do relacji własnych doświadczeń, a co do wniosków zachować więcej dystansu ? Czy Twoje zastrzeżenie odnosi się do konkretnych postów ? - Których ?
DawidWarsaw
zbanowany
zbanowany
Posty: 235
Rejestracja: pn lip 12, 2010 12:54 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: DawidWarsaw »

[quote="Marys"]zanim komuś coś doradzicie, napiszecie proszę zastanówcie się nad tym jakie to może mieć konsekwencje. Nieumiejętna pomoc może naprawdę zaszkodzić.[/quote]

Ja się zastanawiam nad konsekwencjami moich wypowiedzi.

Jednocześnie alarmuję ludzi przed tym jak postępowanie psychiatrów jest szkodliwe, przez bardzo częste beztroskie:
1. oszukiwanie, że "przyczyną jest nierównowaga chemiczna w mózgu", którą wyrównują psychotropy (ten popularny tekst wypowiadany przez psychiatrów, nie jest prawdą)
2. siłowe więzienie ludzi
3. faszerowanie garściami psychotropów, co chemicznie pacyfikuje ludzi, niszczy neurologicznie (np. utrata zdolności do nauki) i uzależnia.

Czy to jest "umiejętna pomoc" psychiatrii?

Przykładów na to jest baaaardzo wiele, w wśród nich choćby ten: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pekn ... --1-a.html
Marys
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: wt lip 27, 2010 7:41 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: Marys »

Zbyszku, nie mam nikomu nic za złe, piszecie o tym co odczuwacie. I to jest dobre. Dzielić się doświadczeniami jest jedno a radzić drugie. Ja byłabym ostrożna, pisałabym z zaznaczeniem, że "U MNIE było tak, JA zrobiłabym tak, ale decyzje należą do CIEBIE." zawsze można rozważyć, przemyśleć i zadecydować, ale decyzja będzie właśnie TEJ osoby". Co do Postów nie przytoczę tu ich bo ogarnęłam ich wiele, czytając wypowiedzi szczególnie jednego uczestnika "DawidWarsaw" pisałam tego posta z myślą o jego wypowiedziach. Dawidzie -> nie tylko dzielisz się swoimi spostrzeżeniami z nami wszystkimi, używasz czegoś takiego jak "komunikat perswazyjny", dla Ciebie " psychiatra " ma zabarwienie pejoratywne niestety. Masz swoje spostrzeżenia i ok. Jednak zauważ że każdy ma do nich prawo i nie każdy musi zgadzać się z Twoim. Co do psychiatrów tak jak w każdej dziedzinie są osoby kompetentne i takich bardzo cenię ale niestety są też osoby pracujące od... do... bez przekonania o wartości swoich działań. Trzeba mieć na uwadze, że nie każdy taki jest a po to lekarze się uczą by móc pomagać ludziom. Dlaczego sam nie zostałeś lekarzem by móc w taki sposób pomagać? Nie wiem jak się kształci psychiarów, wiem jak się kształci psychologów "zawsze na dobro klienta/pacjenta" . Ale to JA MAM WPŁYW NA TO jakim człowiekiem JA będę i jak będę pomagać ludziom tak? Myślę, że resztę tej dyskusji można już przeprowadzić prywatnie.
Widocznie nie można być filozofem na serio, to znaczy wyznawać filozofię własnym życiem, a nie tylko słowem. Normy społeczne są zbyt silne, by nawet największy filozof mógł się z nich wyłamać. A. Kępiński
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: zbyszek »

Marys pisze:... Ja byłabym ostrożna, pisałabym z zaznaczeniem, że "U MNIE było tak...
Mam wrażenie, że Dawid jest tu wyjątkiem (zob.viewtopic.php?f=5&t=5977 ) Sporo jego postów przesunąłem do "niechcianych. Czy masz podobne uwagi do innych użytkowników ? (np. do mnie ?)

Wracając do tematu: jak podejść do pytania tego wątku wiedząc, że są osoby, które doświadczyły głosów na sobie ? Przecież samo pytanie może być postawione, lecz uwzględniwszy te doświadczenie odpowiedź wydaje się krótka: głosy nie są nieporozumieniem, jeśli osoby które je relacjonują nie oszukują.

Co na to Dawid ?
lopta
zaufany użytkownik
Posty: 461
Rejestracja: pt lip 09, 2010 5:01 pm

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: lopta »

Zdrowe osoby też mogą mieć głosy, Dawid. Są to omamy hipnagogiczne i pojawiają się u niektórych osób podczas zasypiania.
Awatar użytkownika
pawelpabianice
zaufany użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pabianice

Re: Wątpliwości, czy TE "głosy" nie są czasem nieporozumieni

Post autor: pawelpabianice »

Mąż mojej ciotki 21 lat / do śmierci/ chorował na schizofrenię. Cały ten czas słyszał głosy. Zły był na mnie, że nie potwierdzam ich istnienia. Dyskutował z nimi, próbował się przed nimi schować i uciec od nich.
Pozdrawiam. Paweł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „głosy”