Fragmenty ze strony
https://kopalniawiedzy.pl/COVID-19-SARS ... ywne,33266 (tytuł artykułu: Schizofrenia to niespodziewanie silny czynnik ryzyka zgonu na COVID-19):
Jednocześnie jednak stwierdzono, że osoby z zaburzeniami afektywnymi i lękowymi nie są narażone na wyższe ryzyko zgonu w przypadku zachorowania na COVID-19.
Autorzy badań wzięli pod uwagę 18 różnych czynników, które podejrzewali o zwiększenie ryzyka zgonu w przypadku zarażenia wirusem SARS-CoV-2. Okazało się, że największe ryzyko związane jest ze spektrum schizofrenii, jednak dotyczy ono tylko osób powyżej 45. roku życia. Za schizofrenią uplasowały się takie czynniki jak płeć męska, nadciśnienie, palenie papierosów czy cukrzyca. Większym czynnikiem ryzyka był tylko zaawansowany wiek.
Nie wiem, czy mam schizofrenię, czy nie, ale w artykule pojawiło się sformułowanie "spektrum schizofrenii", a ono obejmuje także np. zaburzenia schizotypowe czy schizoafektywne. Często otrzymałem diagnozy zaburzeń schizotypowych, chociaż z tego, co słyszałem od psychiatry, to na karcie z ostatniej wizyty ambulatoryjnej przez telefon zapisano jedynie, że mam myśli i czynności natrętne (zaburzenia nerwicowe, lękowe, a takie ponoć nie stanowią większego ryzyka zgonu na COVID-19 według tego artykułu). Nie wiem jednak, czy naprawdę nie mam schizofrenii czy przynajmniej zaburzeń schizotypowych.