Sceny z filmów które rozczulają (temat zbiorczy)

[Cynamon]

za każdym razem

[cezary123]

Mógłbym znaleźć kilka takich scen, ale taka dawka wzruszeń naraz mogłaby się skończyć bardzo dramatycznie.
Wszystko zależy od nastroju.
Na początek polecam scenę dziwnego przejścia pośmiertnego i spotkania pozagrobowego istot tu na ziemi z filmu "Arytmetyka diabła", zaczynającą się słowami: "Moja Rivkah!".

[cezary123]

"CQ, Tu W9O, czy mnie słyszysz?"... i dalsze słowa do kogoś przez radio krótkofalowe w gwiazdy w filmie "Kontakt" w 23 minucie.
Późniejsza scena ze spotkania, nibyspotkania oczywiście tylko zasmuca.

[cezary123]

Z weselszych, niespodziewana scena zwycięstwa uczuć nad dosłowną logiką u aspergerki w filmie "Lato na Mazurach". Ta z zatrzymaniem pociągu.

[cezary123]

Ze smutniejszych: scena, w której chłopak nagle zmienia plany i zamiast pojechać z piękną, chętną dziewczyną na swój bal maturalny nagle wsiada do taksówki i każe zawieść się do szpitala, żeby odwiedzić chorującą na białaczkę przyjaciółkę, którą na początku lekceważył. I siedzi tak przy jej łóżku i wyświetla bezsensowny i denerwujący film, na którym migają chaotyczne wzorki. Oczywiście wszystko jest bez sensu, ale...
Z filmu "Earl, ja i umierająca dziewczyna".

[cezary123]

Z zabawniejszych:
Kobieta rozmawia z koleżanką o swoim nowym ciekawym znajomym:
- Jaki jest w łóżku?
- Nie wiem, odkąd go znam sypia na podłodze.
Z filmu "Krokodyl Dundee"

[Cynamon]

to też wyciskacz emocji

https://youtu.be/E-AmHZ17gWM?t=68

[cezary123]

[youtube]Ebh-hSCSdv0[/youtube]

[cezary123]

[youtube]Jorf-2o5YfU[/youtube]

I jedno i drugie już w innym wymiarze, symbolicznym. Być może po śmierci. Powrót do domu Ojca, spotkanie żywej Miłości i inne takie.
Najbardziej rozczula to, że to takie idealne, nierealne, nieziemskie.

[cezary123]

Ale wymodelowane tylko przez nieidealny ocean, z którym nie ma kontaktu. Zupełnie jak z sednem całej naszej powszechnej rzeczywistości.

[cezary123]

Serial "Touched by an angel" (Dotyk anioła) obfitował w takie rozczulające sceny. Jedne były naiwne i przesłodzone, trochę naciągane, ale niektóre dosyć głębokie i mądre.

[Sportowiec]

Stare horrory tylko preferuję!

[Cynamon]

przypomina mi się zaklinaczka duchów.. tam też są takie końcowe sceny

[cezary123]

[Cynamon]

w serialu asy z klasy był taki świąteczny odcinek... harrison chciał popełnić samobójstwo i jego anioł pokazał mu przyszłość
ze jak będzie dalej żył to będzie miał syna i on sie wtedy rozpłakał... i ja też :/