Czym jest życie?

miejsce na dowolną inną dyskusję nie dotyczącą schizofrenii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Czym jest życie?

Post autor: awmi »

Kiedyś próbowałem wyobrazić sobie życie na tle pulsującego wiecznego wszechświata.
W pewnym czasie życie powstało, rozmnożyło i rozwinęło, ale przyjdzie taki czas, że znowu wróci do punktu wyjścia.
Powstało nie mając wiedzy o tym jak świat jest zbudowany, a zakończy posiadając pełną wiedzę na jego temat.
Co stanie się z doświadczeniami, które zostały zdobyte. Czy istoty żywe są w stanie przechować je dla następców?
Czym jest więc życie?
Jeżeli wszechświat pulsuje i moglibyśmy zachować swoje doświadczenia nie zaczynalibyśmy od zera.
No, chyba że KTOŚ tym steruje, albo rzeczywiście nie ma takich możliwości.
Ostatnio zmieniony śr gru 19, 2007 10:05 pm przez awmi, łącznie zmieniany 1 raz.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Post autor: Wiktor »

Filozofowie, naukowcy, myśliciele i eksperymentatorzy wszelkiej maści dumali nad tym przez tysiąclecia i jeśli nie oddalili się od prawdy, to napewno się nie przybliżyli, ani o cal. Myślisz, że znajdziesz odpowiedź na tym forum? Jasne że można dywagować.

Ja mam gorszy problem, nie zapłaciłem dwóch rat za telefon i mi go zablokowali - ot cholerne życie.
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Post autor: awmi »

Wiktor myślę, że to jest temat jak każdy inny, a może nawet lepszy. Telefon można zmienić (z zyskiem) na komórkowy. Gorzej byłoby z neostardą, ale Ty takowej nie posiadasz bo nie pisałbyś dzisiaj na tym forum.
Pozdrawiam.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Post autor: Wiktor »

Na myśli miałem właśnie komórkę, neostradę na nieszczęście posiadam.

Pewnie, że temat jak każdy inny i jakiś miesiąc temu napisałbym pewnie na ten temat wielowątkową teorię, ale dzisiaj wydaje mi się to nieistotne i nie wiem, czy to dobry, czy zły objaw. Po co myśleć o życiu, lepiej po prostu żyć. Tak to dzisiaj widzę.

Pozdrawiam!
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Post autor: awmi »

Są różne potrzeby. Żyć, i nie zastanawiać się na nim, chyba też nie jest dobrze. Zbliżylibyśmy się wowczas do zwierząt.
Ponoć Murzyni ( ci z buszu), żyją tylko tym co jest dzisiaj, nie martwiąc się co będzie jutro. Przez to niezbyt daleko zaszli...
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

"Ponoć Murzyni ( ci z buszu), żyją tylko tym co jest dzisiaj, nie martwiąc się co będzie jutro. Przez to niezbyt daleko zaszli..."


Jakbym był bardziej zgryźliwy to bym powiedział: Ty takie pytania zadajesz, i co? Czujesz się od nich bardziej pełnym człowiekiem? Skoro aby poczuc się w miare normalnie musisz brac leki. To kto jest bardziej do przodu Ty czy oni?
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Post autor: Wiktor »

Nie zaszli zbyt daleko, ale może są szczęsliwsi niż przedstawiciele cywilizacji postępu. Zresztą postęp wydaje się działać przeciwko życiu, najbardziej rozwinięte kraje mają ujemny przyrost naturalny, a te zacofane największy.
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
Awatar użytkownika
jeremi
zaufany użytkownik
Posty: 647
Rejestracja: sob gru 08, 2007 6:56 pm

Post autor: jeremi »

czym jest życie? pyłkiem na wietrze, ot co..
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

jeremi pisze:czym jest życie? pyłkiem na wietrze, ot co..
Ta, kłaczkiem, którym może zakrztuśic sie osioł.
Awatar użytkownika
jeremi
zaufany użytkownik
Posty: 647
Rejestracja: sob gru 08, 2007 6:56 pm

Post autor: jeremi »

heh. włosem łonowym w paprykarzu..
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

tak, życie to sprzeżenie zwrotne napędzane pulsacją,
także nie zapłaciłem jakich rachunków tpsa, oraz nie zamienię ich na komórki,
choć napiszę wielowątkową teorię !
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Post autor: awmi »

luckyluke pisze:Ty takie pytania zadajesz, i co? Czujesz się od nich bardziej pełnym człowiekiem? Skoro aby poczuc się w miare normalnie musisz brac leki. To kto jest bardziej do przodu Ty czy oni?
Mam na tyle pokory, aby nie czuć się lepszym od nikogo.
Natomiast choroba jest czymś, co dotyka zarówno tych z buszu jak i tych pozostałych. Jest częścią życia, taką z którą oraganizm musi walczyć. Ten, kto ją zwycięży staje się silniejszy, może nie całkiem, ale jednak. Cywilizacja stworzona przez człowieka daje mu wiele narzędzi pomocnych w takiej walce.

Życie to ciągłe zmaganie się z z warunkami stawianymi przez otoczenie.
Można się zastanawiać, czy powinno podlegać ono naturalnej selekcji (jak to było w przeszłości i jak to jest u dzikich zwierząt), czy też powinno pomagać się jednostkom słabego zdrowia jak to mi. robi człowiek.
Myślę, że najważniejszym w życiu jest jednak rozum i doświadczenie zdobywane przez jednostki i całą społeczność. To rozum pozwala w przetrwaniu gatunku.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Post autor: awmi »

Życie to dążenie do doskonałości.

Z punktu widzenia religii moim zdaniem wygląda to tak:
Bóg stworzył człowieka i jego otoczenie doskonałymi.
Człowiek zjadł owoc z "drzewa poznania" przez co naryszył ową doskonałość poprzez zachwianie równowagi energetycznej. Teraz próbuje ją odzyskać borykając się z różnymi chorobami.

Z materialistycznego punktu widzenia wg Wikipedii:
"...najważniejszą cechą życia jest ciągła wymiana materii i energii między żywym organizmem, a jego otoczeniem oraz zdolność do replikacji, powielania się czy też rozmnażania.
Do podtrzymywania wymiany energii z otoczeniem konieczny jest stały wkład wysiłku ze strony organizmu.
Zatem życie to: zespół wzajemnie się podtrzymujących procesów metabolicznych zachodzących w organizmie żywym lub jego poszczególnych częściach.
Istotną cechą życia, wywodzącą się z natury procesów metabolicznych, jest zdolność organizmów żywych do utrzymania wyższego poziomu uporządkowania, a więc niższej entropii niż otoczenie, kosztem zużycia energii."

Życie jest to podporządkowanie sobie otoczenia.
Przy minimum nakładów życie chce uzyskać maksimum korzyści.
Życie jest to wykorzystanie przez niego różnego typu energii i materii do własnych potrzeb.
Musi odbywać się to w taki sposób, aby stale zostawała zachowana jego własna równowaga energetyczna oraz otoczenia. W przeciwnym razie nastąpi unicestwienie życia.
Ostatnio zmieniony ndz gru 23, 2007 2:08 pm przez awmi, łącznie zmieniany 1 raz.
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

awmi pisze: Przy minimum nakładów życie chce uzyskać maksimum korzyści.
Ten kawałek to o mnie ;p
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

Nawet jeśliby objawił mi sie sam Bóg, i zagrzmiał do mnie głosem wiekuistym, czy to pełgającym krzakiem, czy widmową poświatą jakiegoś świętego, to i tak bym w niego nie uwierzył.


Dlaczego?


Bo ja nie wierze nawet w istnienie samego siebie...
Dlatego między innymi nie lubie rozmawiac na te tematy.

A co do Twoich poglądów związanych z równowagą energetyczną, z drzewem poznania, stwórca itd. i ich umiejscowienia w Twojej kosmologii, to zastanawia mnie jedno: czym sie kierowałes obierając taką drogę rozumowania, taką metodologie (moim zdaniem nazbyt spasioną rzeczami zbędnymi). Czy nie lepiej (szczerzej?) byłoby zastosowac do dochodzenia przyczyn pewncyh zjawisk uciekając się do tak zwanej "brzytwy Ockhama"? Która brzmi mniej więcej tak : "Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej." Proste rozwiązanie jest najlepsze, albo nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie. Po co wymyślac że nasz samoświadomośc, została zaszczepiona w drodze ponad gwiezdnej ekspedycji zielonych istot, którzy zakładali kolonie świadomych bytów. Po co stwarzasz jakiegoś Boga, który stwarza nas, sadzi jakieś drzewo poznania, obok sieje drzewo prawdy, potem kłóci sie z jakimś diabłem którego dymisjonuje ze stanowiska konferansjera Chórów Pańskich itd., czy innych ufantastycznionych bajań. Bo owszem można w te bajania wierzyc, ale meandry jakimi będzie wiodła argumentacja na rzecz której chcesz się przypodobac i uznac za obowiązującą będzie bardzo wyboista, lepka i toksyczna.
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

A kto stworzył kosmitów? :shock:
Kupujesz rzeczy których nie potrzebujesz
za pieniądze których nie masz
żeby zrobić wrażenie na ludziach których nie lubisz
Awatar użytkownika
Wiktor
zaufany użytkownik
Posty: 574
Rejestracja: czw paź 18, 2007 12:31 pm

Post autor: Wiktor »

Lem.
...zwierzę morskie, które żyje na lądzie i chciałoby fruwać
luckyluke
zaufany użytkownik
Posty: 187
Rejestracja: czw gru 13, 2007 5:22 pm

Post autor: luckyluke »

zalew pisze:A kto stworzył kosmitów? :shock:
Otóż to. Widze Zalew chwytasz wątek. Możesz mnożyć przyczyny przyczyn pierwszej przyczyny, ale lepiej od tego - podrywac ładne dziewczyny.

Kto stowrzył kosmitów? Jezeli Bog, to kto skolei jego? Może Słowo? Ale skąd słowo? To może jakieś usta, albo ośrodek kosmicznej artykulacji je spłodziło? O to, to, to. Rzekło potem oto jestes i Bóg od tego czasu był. Potem sam nauczył się władac słowem, tworząc prywatny ośrodek mowy, i tworzył na własny rachunek. No dobra, ale skąd te usta drogocenne? Może to czarne dziury były? Hmm... Ale żeby tak twórczo zagulgotały, że powiły Boga? No nie wiem, nie wiem. Chociaż taaak, to może byc to. Ale zaraz przecież...
Awatar użytkownika
awmi
zaufany użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: sob lut 17, 2007 9:08 pm
płeć: mężczyzna

Post autor: awmi »

Niektórzy usilnie starają zaprzeczać istnieniu Boga, który w chwili obecnej pełni raczej funkcję Boga od "zapychania dziur", co oznacza, że naszą niewiedzę tłumaczymy istnieniem "siły wyższej" i w niczym nie przeszkadza to nam w poznawaniu tych obszarów..
Nie chcę jednak w tym wątku dyskutować na temat wad i zalet płynących z religii.

Nie ma dokładnej definicji życia, materii, energii, czasu itp. Są tylko opisy jak wyglądają i czym się charakteryzują.
Nie ma - bo wiemy zbyt mało, a może dlatego, że nie ma punktów odniesienia.
Nie ma - bo może są to pojęcia podstawowe niedefiniowalne podobnie jak liczba, która jest pojęciem abstrakcyjnym. A może wszystko co jest dookoła nas jest tylko energią? Również czas?
Człowiek posiada zdolność myślenia abstrakcyjnego, czyli tworzenia tzw. bajek. Bóg jest też taką abstrakcją. Jednak wiele z tych bajek już się potwierdziło.
A może wszystkie - jeżeli byłyby spójne z całym systemem - człowiek jest w stanie zrealizować? Może cały otaczający nas świat daje się modelować?

Czym jest życie?
Jaki jest początek i koniec życia?
A może nie ma początku i końca - może zmienia się tylko forma?.
Co powoduje, że ten sam organizm (kombinacja związków chemicznych i kodów genetycznych) żyje, lub też nie żyje choć związki i kody są takie same.
Drzewo rośnie i przekazuje swoje życie dalej poprzez nasiona w takiej samej formie, albo też staje się pokarmem dla istot wyższego rzędu. Żywią się nim robaki.
Czy uschnięte drzewo żyje, czy posiada jeszcze energię życia? A może każdy pokarm posiada energię życia i przekazuje tą energię dalej?
Czy energia życia tkwiąca w drzewie i w robaku to taka sama energia, a tylko forma jest inna?
Co to byłaby za energia i dlaczego kończy się jednej fomie, a zaczyna w drugiej?
Tajemnica sukcesu to wytrwałość w dążeniu do celu. Benjamin Disraeli
MarcinE
bywalec
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 26, 2007 12:20 am
płeć: mężczyzna

Post autor: MarcinE »

Zycie jest tym co "nas zaskakuje , przeraza a bez "czego" nie bylibysmy w stanie "tego" doswiadczyc"....Czlowiek zawsze probuje "wlozyc w ramki wszystko"...od zarania dziejow "ubrac w ciuszki"....robi to dowolna religia i nauka......religia "wyolbrzymia" a nauka "splyca"....bo albo jestesmy "dziecmi boga"...albo "maszyna biologiczna" zywiaca sie jak wszystko energia....

Co do "entropi"- "Jaka entropie ma chaos deterministyczny?"
"Czym jest chaos- i czy naprawde jest on "nieuporzadkowany"...."

P.S.
Gdy pewien matematyk zobaczyl "piekno" powiedzial znalazlem "Boga"....
dodajac "Bog wcale nie musial sie nameczyc stwarzajac swiat"...
"Prostota jest Najtrudniejsza"
ODPOWIEDZ

Wróć do „inne”