
borderline perosnality disorder
Moderator: moderatorzy
- Constantius
- zaufany użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: ndz lis 22, 2009 9:38 pm
Re: borderline perosnality disorder
ale co chcesz wiedzieć? informacje można znaleźć w sieci. Ale nic nie zastapi książki albo kilku na temat. np.: Eda Goldstien - Zaburzenie osobowości borderline
Musi być ktoś kogo nie znam, a kto zawładnął mna, moim życiem, śmiercią, tą kartką
Re: borderline perosnality disorder
.
Ostatnio zmieniony wt lut 04, 2014 12:36 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: borderline perosnality disorder
Polecam Rachel Reiland "Uratuj mnie" 

"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
Chyba tak, że jest jedna taka fajna książka do poczytania 
Dziś też usłyszałem, że jestem z pogranicza.

Dziś też usłyszałem, że jestem z pogranicza.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: borderline perosnality disorder
Ja też to usłyszałam i to niestety prawda. Można mieć schizo i border?
Re: borderline perosnality disorder
Osobowość Borderline, z pogranicza, to spisek ludzi władzy, psychiatrów neurologów i wszystkich niedouczonych lekarzy. Wystarczy poczytać sobie masę artykułów o roznych, cięzkich przypadkach, chorobach, jak np: schizofreniach, padaczkach, nerwicach, zasranych bordeline, aby nie być idiotą. Dlaczego te wszystkie przypadki są tak podobne? Nie jest to dziwne? Nie jest dziwną rzeczą, że w padaczce są bardzi często poważne zmiany osobowosci, i też w zwyklym zaburzeniu osobowosci. To jest wymysl psychiatrów i innych swirów, ktorzy pasozytują na biednych ludziach. To znaczy natakich, ktorzy są jebią, tyrają w zakladzie na produkcji zarabiaką 1317 , nie mają czasu czekać ma wizytę w kolejsce do panstwowego dr oszołoma i wolą wydac te 80 pln i dostac proszki. Ale jesli juz rzetelnie chca wiedziec, co im dolega, no to przydałoby się im nie 80 pln a jakies 5tys pln. Doskonały neuropsychiatra, EEG, TK. RM, ewentualne jesli wszystko okej to doskonaly psycholog. czyli kwoty nie rzedu 100pln. To wszystko to cale borderline to ksiazkowy wymysl jakiegos pewnie zachodniego przyglupa, aby doić biedaków za małą kasę, to znaczy taką, na którę ich stać. Uwazam ze nie jest jakims przypadkiem ze w borderline, padaczce, schizofrenii, nerwicy są te same objawy: zmiany osobowosci, psychozy, lęki, problemy mowy, zaburzenia myslenia, rozkojarzenia, depresje, itp. Borderline to szit, aby biedaków pompować na kasę po 5 minutach bredzenia. ps"ale fajnie pisze się bez leków na detoksie, przyspieszenie mysli megadance"heheheheh sruuu.. pozdro ludziki, papa. sorki, ale jeszcze jedno post scriptum:" czy taki czubek jak ja może miec borderline, to moja diagnoza ostatnia- a teraz idę bo chcę zjesc jajka z majonezem" papa
Re: borderline perosnality disorder
A propos: zna ktoś jakąs rzetelną wiedzę, rzetelny artykuł neurologiczny, neuropsychiatryczny, tłumaczący, czym rozni się działanie neuroprzekazników, czy poszczegolsnych rejonów mozgu w borderline, padaczce, schizie, itpi zeby udowodniono mi łopatologiczne ze to zupelnie co innego, zaloze sie zenie ma. Bo latwiej jest dymać na kasę, anizeli leczyc. Dobra idę po xanax, narka.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
Z diagnozami jest ciężka sprawa, bo to prawda, że wszystko do siebie podobne. Borderline to była moja pierwsza własna "diagnoza". Dzisiaj znowu do niej wracam, po tym jak zerwałam kontakt z osobą, na której bardzo mi zależało. Oczywiście bez powodu. Dobrze, że chociaż przestałam być jawnie agresywna, przynajmniej inni teraz mniej cierpią. Tylko co za różnica, czy to się będzie nazywało nerwica (przecież to koło nerwicy nawet nie stoi!), schizofrenia, mieszane zaburzenia osobowości czy borderline? Wszystko to jest to samo, tylko ma różne nasilenie i różne proszki przepisują w zależności od nazwy "zaburzenia".
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
ICD-10
Osobowość paranoiczna:
1. wrażliwość na niepowodzenia i odrzucenie,
2. tendencja przeżywania długotrwale przykrości,
3. podejrzliwość, ujmowanie obojętnych działań otoczenia jako
wrogich lub pogardliwych,
4. sztywne poczucie własnych praw,
5. podejrzenia dotyczące wierności (partnerów i przyjaciół),
6. przecenianie własnego znaczenia,
7. pochłonięcie wyjaśnieniami wydarzeń.
Borderline:
1. zaburzenia w obrębie i niepewność co do obrazu ja (self image)
oraz celów i wewnętrznych preferencji (włączając seksualne),
2. ciążenie ku byciu uwikłanym w intensywne i niestabilne związki,
prowadzące często do kryzysów emocjonalnych,
3. nadmierne wysiłki uniknięcia porzucenia,
4. powtarzające się groźby lub działania o charakterze
autoagresywnym (self-harm),
5. chroniczne uczucie pustki.
Według DSM-IV:
Osobowość paranoiczna:
1. pozbawiona wystarczających podstaw podejrzliwość, że inni nas
wykorzystują, krzywdzą lub oszukują,
2. zaabsorbowanie bezpodstawnymi wątpliwościami co do lojalności
przyjaciół lub wspólników i co do tego, czy są oni godni zaufania,
3. niechęć do zwierzania się innym, spowodowana nieuzasadnionym
lękiem, że informacje te zostaną użyte przeciw nam w złych
intencjach,
4. odczytywanie ukrytych, poniżających lub groźnych znaczeń z
niezłośliwych uwag lub zdarzeń,
5. ciągłe noszenie urazów, czyli niewybaczanie zniewag, krzywd lub
afrontów,
6. dostrzeganie ataków na nasz charakter czy reputację, które zwykle
nie są widoczne dla innych, oraz szybkie reagowanie na nie gniewem
lub przechodzeniem do kontrataku,
7. powtarzające się nieusprawiedliwione podejrzenia dotyczące
wierności współmałżonka lub partnera seksualnego.
Borderline:
1. gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego
odrzucenia,
2. niestabilne i intensywne związki interpersonalne,
charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i
dewaluacji,
3. zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz
samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self),
4. impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie
autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie
substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie),
nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o
charakterze samookaleczającym,
5. niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami
nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju
(dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka
godzin, rzadko dłużej niż kilka dni),
6. chroniczne uczucie pustki,
7. niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem
gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of
temper), stały gniew, powtarzające się bójki),
8. przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid
ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative
symptoms).
Takie tam zestawienie. http://forum.gazeta.pl/forum/w,35861,80 ... v=2&wv.x=1 Tutaj ludziaszki piszą, że jedno do drugiego podobne, a mi się wydaje, że prawie wcale niepodobne. Poza 8 punktem klasyfikacji DSM IV - borderline. Ja w swojego bordera nie wierzę, choć trochę się zgadza. Nie jestem impulsywny przede wszystkim. Jestem raczej taki, że można mi wejść na głowę i nasikać.
Osobowość paranoiczna:
1. wrażliwość na niepowodzenia i odrzucenie,
2. tendencja przeżywania długotrwale przykrości,
3. podejrzliwość, ujmowanie obojętnych działań otoczenia jako
wrogich lub pogardliwych,
4. sztywne poczucie własnych praw,
5. podejrzenia dotyczące wierności (partnerów i przyjaciół),
6. przecenianie własnego znaczenia,
7. pochłonięcie wyjaśnieniami wydarzeń.
Borderline:
1. zaburzenia w obrębie i niepewność co do obrazu ja (self image)
oraz celów i wewnętrznych preferencji (włączając seksualne),
2. ciążenie ku byciu uwikłanym w intensywne i niestabilne związki,
prowadzące często do kryzysów emocjonalnych,
3. nadmierne wysiłki uniknięcia porzucenia,
4. powtarzające się groźby lub działania o charakterze
autoagresywnym (self-harm),
5. chroniczne uczucie pustki.
Według DSM-IV:
Osobowość paranoiczna:
1. pozbawiona wystarczających podstaw podejrzliwość, że inni nas
wykorzystują, krzywdzą lub oszukują,
2. zaabsorbowanie bezpodstawnymi wątpliwościami co do lojalności
przyjaciół lub wspólników i co do tego, czy są oni godni zaufania,
3. niechęć do zwierzania się innym, spowodowana nieuzasadnionym
lękiem, że informacje te zostaną użyte przeciw nam w złych
intencjach,
4. odczytywanie ukrytych, poniżających lub groźnych znaczeń z
niezłośliwych uwag lub zdarzeń,
5. ciągłe noszenie urazów, czyli niewybaczanie zniewag, krzywd lub
afrontów,
6. dostrzeganie ataków na nasz charakter czy reputację, które zwykle
nie są widoczne dla innych, oraz szybkie reagowanie na nie gniewem
lub przechodzeniem do kontrataku,
7. powtarzające się nieusprawiedliwione podejrzenia dotyczące
wierności współmałżonka lub partnera seksualnego.
Borderline:
1. gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego
odrzucenia,
2. niestabilne i intensywne związki interpersonalne,
charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i
dewaluacji,
3. zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz
samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self),
4. impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie
autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie
substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie),
nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o
charakterze samookaleczającym,
5. niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami
nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju
(dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka
godzin, rzadko dłużej niż kilka dni),
6. chroniczne uczucie pustki,
7. niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem
gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of
temper), stały gniew, powtarzające się bójki),
8. przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid
ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative
symptoms).
Takie tam zestawienie. http://forum.gazeta.pl/forum/w,35861,80 ... v=2&wv.x=1 Tutaj ludziaszki piszą, że jedno do drugiego podobne, a mi się wydaje, że prawie wcale niepodobne. Poza 8 punktem klasyfikacji DSM IV - borderline. Ja w swojego bordera nie wierzę, choć trochę się zgadza. Nie jestem impulsywny przede wszystkim. Jestem raczej taki, że można mi wejść na głowę i nasikać.
Ostatnio zmieniony pn maja 30, 2011 12:02 pm przez antygratis, łącznie zmieniany 1 raz.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
Tylko że te punkty nic nie znaczą, bo można je niemal do wszystkiego przyczepić. Ja już na to nie patrzę, tylko czytam szersze opisy, książki itd.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
Taką jedną ostatnio czytałem o borderze i ciężko było zrozumieć. Wszystko bazowało na jakichś zagadnieniach z psychologii self, której bym musiał trochę więcej poczytać zanim siadłem do tej książki. Chwilami czarna magia po prostu. A już miałem się okazję mierzyć z wieloma trudnymi tekstami (takimi na przykład http://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/p ... lewski.pdf hehe
)

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
Czytałam wczoraj książkę "Uratuj mnie...". To bardzo skomplikowana choroba. Wychodzi na to, że to bardziej choroba umysłu, niż zaburzenie osobowości, bo wczesnodziecięce traumy powodują, że mózg się rozwija inaczej niż powinien, zatem zmiany są trwałe. Ale to samo powiedziałabym o innych zaburzeniach osobowości. Im głębszy niedorozwój osobowości, tym moim zdaniem większe zmiany w mózgu. Tylko nerwice nie dają takich problemów, bo w nerwicy przechodzi się prawidłowo wszystkie etapy rozwojowe, a problemy są z fazy edypalnej, czyli tej ostatniej. Borderline jest na pograniczu i moim zdaniem to bardziej choroba niż zaburzenie osobowości.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
No, w bpd są dość spore zmiany w mózgu, ale są też w Zes.StresuPourazowego i różnych innych. Nie wiem czy jest mieć gorzej chorobę czy zaburzenie osobowości. W chorobę się bardziej strzela lekami, a w zaburzenia osobowości terapią i tak też się powinno podchodzić do bpd (z udziałem leków czy bez). A więc skoro są zmiany w mózgu i leczy się terapią, to ja już nic nie rozumiem.
Czasem się pisze o bpd jako o szczególnym przypadku stresu pourazowego, kiedy indziej traktuje się jako szczególny (i szczególnie upierdliwy dla terapeutów) przypadek nerwicy.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
W przypadku BPD to chyba terapia i leki są konieczne. Terapia - ze względu na psychologiczne przyczyny zaburzeń, a leki - bo są zmiany w mózgu. Tylko ja też tego nie rozumiem, że ci "specjaliści" mówią, że zaburzenia osobowości leczy się terapią, poprzez dojrzewanie, a leki są tylko pomocniczo. Tyle że zaburzenia osobowości są wynikiem nie tylko braku dojrzałości, ale wynikają również z traum dziecięcych. Tak jak osobowość schizoidalna na przykład - przecież to najwcześniejszy, bardzo ważny etap rozwoju i traumy nie spowodują, że nieprawidłowo wykształci się mózg?
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
Znalazłem te dane:
Wg niektórych badań ([1], [2]), mają o ok. 16% mniejszy od normalnego hipokamp (to stara część mózgu pełniąca rolę "bramki", przez którą przechodzą informacje do pamięci długotrwałej), ok. 8-22% mniejsze ciało migdałowate (część mózgu odpowiedzialna za negatywne emocje, błyskawiczne i bezwarunkowe reakcje na sytuacje zagrożenia), o 24% lewą część kory orbitofrontal (która jest odpowiedzialna za informacje o sobie, poczucie tożsamości, (de-)kodowanie i reprezentację informacji o smaku i dotyku oraz naukę i kontrolę zachowania powiązanego z nagrodą i karą), o 26% mniejszą prawą przednią część zakrętu obręczy (który jest odpowiedzialny m.in. za percepcję bólu i kontrolę własnych zachowań). Ok. 70% doświadczyło w dzieciństwie traumatycznego wydarzenia, 25% była wykorzystywana seksualnie, 36% nadużywana fizycznie, 46% psychicznie, ponad 10% poważnie zaniedbana psychiczne i/lub emocjonalnie, 43% doświadczyło przemocy lub utraty najbliższych – te dane należy traktować orientacyjnie.
BPD to przede wszystkim nadmierne, niestabilne emocje, a także niestabilność myśli (popadanie w ekstrema, huśtawki nastroju i niestabilny, tj. chaotycznie zmienny, stosunek do innych ludzi, siebie i wszystkiego wokół). Powodem BPD jest zwykle poważne psychiczne/emocjonalne zaniedbanie dziecka lub traumatyczne wydarzenie w dzieciństwie – co pozostawia trwały wpływ na układ limbiczny, pamięć, emocje i postrzeganie własnego "ja". BPD wywołuje zmiany biologiczne w mózgu podobne do zespołu stresu pourazowego, które powodują iż człowiek jest nadwrażliwy, przesadnie nerwowy, nieufny, a czasem zbyt ufny. Osoby z BPD mają słabą pamięć, kontrolę emocji i kiepskie poczucie własnej tożsamości; są zwykle inteligentni, wrażliwi i mają duże możliwości empatii.
BPD mocno wpływa na osobowość człowieka, dezorganizuje życie i sprawia, że staje się ono pełne niepokoju, nadwrażliwości, roztargnienia, chaosu, skrajności, nadmiernych emocji, całkowitego braku emocji w innych chwilach, miłości i nienawiści, rozczarowań, panicznego strachu przed opuszczeniem, bliskimi relacjami i bliskością, działań impulsywnych, ryzykownych i prób bezskutecznej ucieczki od samego siebie oraz aktów samo-destrukcyjnych mających na celu powstrzymanie wewnętrznego, psychicznego bólu.
Nic innego jak stres po prostu. Te zmiany w mózgu to raczej nie tak, że powodują, iż dana osoba musi z powodu tych różnic cały czas zażywać leki albo, że nie będzie mogła z powodu tych różnic nigdy normalnie funkcjonować. Jeśli chodzi o leki, to wszystko jest uzależnione od tego, jak się w danym czasie czuje i jak funkcjonuje: jeśli ma depresję - antydepresanty; jeśli ma myśli paranoiczne - neuroleptyki; jeśli jest gwałtowna - stabilizatory; jeśli ma ataki paniki - SSRI lub doraźnie benzo; jeśli wszystko na raz - wszystko na raz.
Są osoby z bpd, które w ogóle nie zażywają leków. Podstawą jest terapia. Pytanie, jakie mi przychodzi do głowy na koniec: czy gorzej być skazanym na konieczność zażywania leków, aby normalnie żyć czy gorzej, gdy życie pacjenta jest ściśle uzależnione od kompetencji i możliwości terapeuty?
Tu w miarę wyczerpujący artykuł:
http://bpd.szybkanauka.net/
Wg niektórych badań ([1], [2]), mają o ok. 16% mniejszy od normalnego hipokamp (to stara część mózgu pełniąca rolę "bramki", przez którą przechodzą informacje do pamięci długotrwałej), ok. 8-22% mniejsze ciało migdałowate (część mózgu odpowiedzialna za negatywne emocje, błyskawiczne i bezwarunkowe reakcje na sytuacje zagrożenia), o 24% lewą część kory orbitofrontal (która jest odpowiedzialna za informacje o sobie, poczucie tożsamości, (de-)kodowanie i reprezentację informacji o smaku i dotyku oraz naukę i kontrolę zachowania powiązanego z nagrodą i karą), o 26% mniejszą prawą przednią część zakrętu obręczy (który jest odpowiedzialny m.in. za percepcję bólu i kontrolę własnych zachowań). Ok. 70% doświadczyło w dzieciństwie traumatycznego wydarzenia, 25% była wykorzystywana seksualnie, 36% nadużywana fizycznie, 46% psychicznie, ponad 10% poważnie zaniedbana psychiczne i/lub emocjonalnie, 43% doświadczyło przemocy lub utraty najbliższych – te dane należy traktować orientacyjnie.
BPD to przede wszystkim nadmierne, niestabilne emocje, a także niestabilność myśli (popadanie w ekstrema, huśtawki nastroju i niestabilny, tj. chaotycznie zmienny, stosunek do innych ludzi, siebie i wszystkiego wokół). Powodem BPD jest zwykle poważne psychiczne/emocjonalne zaniedbanie dziecka lub traumatyczne wydarzenie w dzieciństwie – co pozostawia trwały wpływ na układ limbiczny, pamięć, emocje i postrzeganie własnego "ja". BPD wywołuje zmiany biologiczne w mózgu podobne do zespołu stresu pourazowego, które powodują iż człowiek jest nadwrażliwy, przesadnie nerwowy, nieufny, a czasem zbyt ufny. Osoby z BPD mają słabą pamięć, kontrolę emocji i kiepskie poczucie własnej tożsamości; są zwykle inteligentni, wrażliwi i mają duże możliwości empatii.
BPD mocno wpływa na osobowość człowieka, dezorganizuje życie i sprawia, że staje się ono pełne niepokoju, nadwrażliwości, roztargnienia, chaosu, skrajności, nadmiernych emocji, całkowitego braku emocji w innych chwilach, miłości i nienawiści, rozczarowań, panicznego strachu przed opuszczeniem, bliskimi relacjami i bliskością, działań impulsywnych, ryzykownych i prób bezskutecznej ucieczki od samego siebie oraz aktów samo-destrukcyjnych mających na celu powstrzymanie wewnętrznego, psychicznego bólu.
Nic innego jak stres po prostu. Te zmiany w mózgu to raczej nie tak, że powodują, iż dana osoba musi z powodu tych różnic cały czas zażywać leki albo, że nie będzie mogła z powodu tych różnic nigdy normalnie funkcjonować. Jeśli chodzi o leki, to wszystko jest uzależnione od tego, jak się w danym czasie czuje i jak funkcjonuje: jeśli ma depresję - antydepresanty; jeśli ma myśli paranoiczne - neuroleptyki; jeśli jest gwałtowna - stabilizatory; jeśli ma ataki paniki - SSRI lub doraźnie benzo; jeśli wszystko na raz - wszystko na raz.

Tu w miarę wyczerpujący artykuł:
http://bpd.szybkanauka.net/
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
Wiesz, myślę, że może masz rację.przeglosowany pisze: Nic innego jak stres po prostu. Te zmiany w mózgu to raczej nie tak, że powodują, iż dana osoba musi z powodu tych różnic cały czas zażywać leki albo, że nie będzie mogła z powodu tych różnic nigdy normalnie funkcjonować. Jeśli chodzi o leki, to wszystko jest uzależnione od tego, jak się w danym czasie czuje i jak funkcjonuje: jeśli ma depresję - antydepresanty; jeśli ma myśli paranoiczne - neuroleptyki; jeśli jest gwałtowna - stabilizatory; jeśli ma ataki paniki - SSRI lub doraźnie benzo; jeśli wszystko na raz - wszystko na raz.![]()

- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
Mnie wydaje się tak. Osoby z bpd charakteryzują się specyficzną i wysoką wrażliwością i jako takie łatwo łapią różne stany, przy czym ich wachlarz jest baaaaardzo szeroki, od paranoi, przez depresję, na zaburzeniach lękowych i NN kończąc. Gdy któryś z tych stanów jest tak nasilony, że stoi na przeszkodzie skutecznej terapii, utrudnia lub nawet uniemożliwia normalne funkcjonowanie - wtedy w grę wchodzi farmakoterapia. Psychoterapia jest jednak podstawą do tego, aby nauczyć się z taką wrażliwością żyć i ją kontrolować tak, aby nie wpływała negatywnie na życie. Taki stan względnie trwalej równowagi, można określić mianem "wyzdrowienia", jednak osoby te zawsze będą narażone na to, że w reakcji na różne sytuacje ich stan się pogorszy. A co do tego, kto choruje na bpd, to też nie jest tak, że wszystko można zredukować do wpływu środowiska zewnętrznego, wychowania. Musi istnieć u człowieka ta bazowa wrażliwość i nieodporność na stres. Gdzieś nawet czytałem (ale teraz nie poszukam), że istnieją pewne korelacje między podatnością w rodzinie do "zachorowań" na bpd i schizofrenią. Chyba w tej książce Max Birchwood, Chris Jackson, którą polecił mi Zbyszek, albo w polecanej tu na początku tematu przez Constantinusa książce Edy Goldstein o bpd. A jak jeszcze nie było tego mądrego terminu, to bpd-owców diagnozowali często jako schizofreników.
Do mnie też trochę pasuje, ale też nie jakoś tak strasznie.
Mam np. niestabilny obraz siebie (tak sądzę, choć mnie samemu trudno to ocenić), chlałem, ćpałem i podejmowałem ryzykowne działania, punkt 8 DSMu4 o paranoi wygląda tak, jakby był napisany wprost dla mnie, paniczny strach przed rzeczywistym lub wyimaginowanym porzuceniem może się u mnie przejawiać w tym, że nie nawiązuję związków, bo budzą we mnie lęk (nie zidentyfikowałem jeszcze czy przed porzuceniem), z poprzedniego wynika, że moje związki nie są gwałtowne, bo ich nie ma, jestem również cały pusty, w środku i dookoła. Ale reszta? Ta gwałtowność, impulsywność, agresja lub autoagresja. To na pewno nie.
Nie diagnozuj sobie sama!zagubiona we mgle pisze:Mi wychodzi, że ja mam łagodniejszą postać borderline, tylko inaczej się to nazywa. Problemy są te same, tylko mniejsze nasilenie.


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 8049
- Rejestracja: pn lis 08, 2010 6:15 pm
Re: borderline perosnality disorder
Do borderline jest też podobna osobowość narcystyczna. Występuje niezdolność do utrzymania więzi. W każdym razie zaburzenia mogą się "kręcić" koło borderline i wtedy inaczej się je nazwie.
- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: borderline perosnality disorder
To jest bardzo rozpowszechniona opinia. To jest teza pierwotnie sformułowana bodajże przez Kohuta, jednego z pierwszych, który wyszczególnili to zaburzenie. BPD w ich ujęciu to osobowość narcystyczna + prymitywne mechanizmy obronne (np. idealizacji, dewaluacji). Wyleczenie w myśl tych autorów miałoby polegać na rozbiciu mechanizmów obronnych, sprowadzenie bpd do osobowości narcystycznej, która jest już bardziej uleczalna.zagubiona we mgle pisze:Do borderline jest też podobna osobowość narcystyczna. Występuje niezdolność do utrzymania więzi. W każdym razie zaburzenia mogą się "kręcić" koło borderline i wtedy inaczej się je nazwie.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.