A jest coś takiego jak padaczka bezobiawowa?
Moderator: moderatorzy
- Dendryt
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 18, 2007 10:02 am
- Lokalizacja: Kraków
A jest coś takiego jak padaczka bezobiawowa?
To znaczy bez wizualnych efektów a bardziej z pychicznymi? Bo mój lekarz postawił taką diagnozę co potwierdzało EEG wykazujące uszkodzenie lewej półkuli (przy okazji stawiania diagnozy o depresji shozoafektywnej)
- Dendryt
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 18, 2007 10:02 am
- Lokalizacja: Kraków
O lala! Bo u mnie się tego nazbierało sporo i niewiadomo co było pierwsze. A najgorsze że popełniam błędy ortograficzne co uniemożliwia mi racjonalną dyskusję korespondencyjną bo każdy "baran" nie da sobie wytłumaczyć, że jest to objaw choroby a nie lenistwa chyba że czytanie jedne książki raz na dwa dni nazwać lenistwem...heniek pisze:że zaburzenia schizoafektywne to wiem ale depresja <szok> to pierwsze słysze ale widocznie jest...

- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
Ja mam też stwierdzoną padaczkę, ale z bardzo delikatnymi objawami tzn. czasami robiło mi się słabo, kręciło się w głowie i na 1 lub 2 sekundy traciłam kontakt. ALe potem już było wszystko w porządku. Biorę Lamitrin na to, ale dzięki Bogu już od ponad 1,5 roku nie miałam tego typu sytuacji, a neurolog powiedział, że jak nadal wszystko będzie ok to mi Lamitrin odstawi całkowicie. Pozdrawiam
Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia 

- Dendryt
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 18, 2007 10:02 am
- Lokalizacja: Kraków
Czy nagłe skurcze przepony
doprowadzające nie raz nawet do wymiotów mogą być skutkiem moich problemów? To taki dziwny kaszel i czasami boję się żebym wylewu nie dostał bo taki skok ciśnienia do głowy może być nie fajny. Wystarczy że pomyśle że mam wyjść gdzieś i coś załatwić "na mieście" efekt murowany... 

- Dendryt
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 18, 2007 10:02 am
- Lokalizacja: Kraków
No to też ja nie podnoszę dywagacji o całkiem bez
Ale dzisiaj kurcze miałem atak. Najpierw drażnią dźwięki, potem wogóle obraz i ilość informacji przekazywanej do analizy przez mózg. Nawet czułem 60metrów dalej gdzie ktoś splónoł. Potem jakaś taka "aura"? I i pare minut wyjęte z obiegu... Katasrtofa! Dzisiaj miałem ważne spotkanie ale nie mogłem pójść bo potem jakiś dziwny byłem i nie mogłem się pozbierać (bełkotałem)... 

- Dendryt
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pt maja 18, 2007 10:02 am
- Lokalizacja: Kraków
Echhhhh
No więc właśnie przekonałem się, że niema czegoś takiego jak padaczka bezobiawowa! To była katastrofa, KATASTROFA! Najpierw zaczołem słyszeć inaczej na jedno ucho inaczej na drugie, miałem efekt echa, gdy tylko słyszałem głośne dźwięki kręciło mi się w głowie i myślałem że zwymiotuje ale potem było gorzej. Sparaliżowało mi mowę niemogłem nic powiedzieć i jeszcze co chwile włosy stawały mi "dęba" PARANOJA! Strasznie nie ciekawe uczucie. Ponieważ byłem poza domem poprosiłem o "depakine" znajomego z rodziny neurochirurga, "puściło", teraz jest OK ale takiego silnego ataku nie miałem wcześniej....jolid pisze:ja mam epilepesje :/ nie mam atakow z utrata przytomnosci wydaje mi sie tylko ze czasem "wyłaczam sie " na 2 sekundy? moze to taka bezobjawowa jest nie wiem...