Spróbujcie podpowiedzieć

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Spróbujcie podpowiedzieć

Post autor: Guard »

Jak przekonać klienta oddziału psychiatrycznego, by wytrzymał w szpitalu do momentu gdy lekarze orzekną, że już czas do domu. Jak to widać z Waszej strony? Jakie macie doświadczenia? Co dla Was jest ważne? Albo czym próbować takiego cierpiącego przyjaciela przekupić? A może macie jeszcze jakieś inne pomysły?
Guard
Awatar użytkownika
marcelinka
zaufany użytkownik
Posty: 7964
Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
Kontakt:

Post autor: marcelinka »

powiem tak, jak ja chciałam wyjść ze szpitala to lekarz mi powiedział, że jeśli on mi nie pozwoli wyjść, to ja sama tego zrobić nie mogę. Buntowałam się bardzo, ale postanowiłam odczekać i w końcu się doczekałam wyjścia.
Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia :)
Duna85
zaufany użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: pn sty 15, 2007 6:13 pm

Post autor: Duna85 »

Mogą być problemy z rentą jak ktoś nie chce się leczyć.
Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Post autor: Guard »

Chciałbym dodać, że przyjaciel twierdzi, że to co z nim się dzieje, lub to co robi, to są jego prywatne sprawy i NIKOMU nic do tego. Ta postawa najbardziej "demonstrowana" jest w sytuacji, kiedy jego swobody mogą zostać w jakikolwiek sposób, z powodu tzw wyższych racji, ograniczane.
Jest przekonany, że mając skończone 18 lat, może wypisać się w każdej chwili na własne żądanie, zaś sprawami zabezpieczenia bytu zupełnie się nie interesuje. Co robić?
Guard
Duna85
zaufany użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: pn sty 15, 2007 6:13 pm

Post autor: Duna85 »

Możesz mu powiedzieć że jak wypisze się na własne życzenie to mogą
być problemy z przyjęciem go na oddział spowrotem jak mu się pogo-
-rszy bo lekarze nie lubią jak się z nimi nie współpracuje-to mi powie-
-działa siostra jak chciałam tak zrobić.
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Guard pisze:to co robi, to są jego prywatne sprawy i NIKOMU nic do tego.
Tak byloby, gdyby nie choroba, ktora przeszadza mu w jasnym spojrzeniu na swoje wlasne sprawy. To z powodu choroby on potrzebuje pomocy, a nawet nie moze dostrzec jej potrzeby.

Wedlug mnie najlatwiej mozna pomoc komus rzetelna wiedza na temat schizofrenii. Wielu spraw on nie bedzie chcial po prostu zaakceptowac, jednak nie nalezy rezygnowac z przekazywania mu wiedzy, bo w jakis sposob ona przeciez kiedys do niego dotrze. Zwykle uwaza sie, ze z chorym nie warto rozmawiac bo i tak nie zrozumie. to nieprawda, oczywiscie ze zrozumie, tylko nie zaakceptuje. jednak po jakim czasie bedzie mial z przekazanej wiedzy pozytek.

Drugie co warto to odwiedzac go i dzielic z nim w jakis sposob ta bardzo nieprzyjemna ingerencje w sprawy prywatne. Warto tlumaczyc, ze nikt nie wyrzadzi mu krzywdy.
Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Post autor: Guard »

DZIĘKUJĘ ZBYSZKU ZA WYCZERPUJĄCĄ PODPOWIEDŹ.
Tak, ja i rodzina robimy co proponujesz już właściwie od samego początku, a nawet wcześniej nim choroba zaczęła już oficjalnie kroczyć (została zdiagnozowana). Ale jak takiego chorego "zażyć z mańki", bo te Twoje podpowiedzi, przy tak niskim poczuciu wartości i kompletnym braku zaufania do kogokolwiek, odnoszą marny skutek.
Guard
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: zbyszek »

Guard pisze:jak takiego chorego "zażyć z mańki"
spóbuj przyjazną postawą i pozytywnymi emocjami, bo wszelkich innych i tak ma pod dostatkiem, a pewno jeszcze sam je produkuje.

długofalowo chory, czy nie chory każdy ocenia przyjazną postawę innych podobnie, nawet jeśli się z nią nie zgadza, lub z nią walczy.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 15, 2007 9:01 pm przez zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Ja w psychozie czułem się bardzo chory :cry: :cry: :cry:
Awatar użytkownika
Chaltarrina
zaufany użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: sob lut 10, 2007 10:54 am
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Chaltarrina »

Ja obecnie jestem w stanie psychozy, szpitala na szczęscie nigdy nie zaznałam, i szczerze mówiąc czuję się jak ktoś genialny i niezbyt chory... tyle, że mi tak powiedziano i czasami zdarzają się nieprzyjemne rzeczy jak napad katatonii, czy jak gość, który do mnie mówi (co podobno tylko sobie uroiłam, ale ciekawe, że w takim razie mi wrzeszczy do ucha) każe mi zaatakować mojego chłopaka...
" - Zawsze dwóch ich jest, ni mniej, ni więcej - mistrz i uczeń.
- Ale który został pokonany? Mistrz - czy uczeń?"
Gwiezdne Wojny ep.I: Mroczne Widmo
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

Ja do szpitala poszedłem bez żadnego oporu. Jednak na początku leki musieli mi wciskać na siłę. Więc jest wiele różnych zachowań by coś właściwego doradzić. Osobie chorej trudno zrozumieć, że jest chora i potrzebuje pomocy takiej, jaką jej się w szpitalu daje.
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Ci co chorują a nie czują się chorzy są w lepszej sytuacji.Ja się wiele wycierpiałem i nie chciałbym do tego wracać.Jeśli choidzi o mój pobyt w szpitalu to mi nic nie dał i po wyjści czułem się fatalnie i miałem myśli samobujcze po rispolepcie.Dopiero po ilu ś latach zmieniania leków pomógł mi sulpiryd i to w dawce dużej.W szpitalu uporałem się tylko z głosami.Mam puytanie do katatoników.Czy macie ciężej od paranoików czy też lżej?
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”