Zrozumiec siebie prostym lekiem na zaburzenia psychiczne

[Mates]

Co sądzicie ?

[Ćma]

że masz rację jeśli to się uda, żadna terapia nie będzie potrzebna, a i z leków zejść można

[Mates]

Ja jestem na etapie gdzie rozumiem siebie już prawie w 90 procentach tylko dużo czasu poświęcam na zgłębiania własnej osobowości , najlepszym lekarzem jesteśmy my Sami nie leki bo to nie wina jakieś biochemi muzgu tylko nasza

[Mates]

[hvp2]

Ja myślę że jest to daleko idące uproszczenie zagadnienia.

Z drugiej strony jak człowiek dogrzebie się przyczyn z jakich pojawiało się u niego konkretne pogorszenie samopoczucia to pojawia się wtedy nadzieja np. że takie sytuacje już mu się nie zdarzą, a co za tym idzie, że będzie mógł odstawić leki (lub przynajmniej brać ich ilości zupełnie śladowe). Jednak jak się odwołać do teorii podatności na stres to przecież człowiek nie jest w stanie przewidzieć jak się zachowa jego mózg, gdy się w kolejnej, zupełnie nowej sytuacji niosącej dla niego bardzo duży stres człowiek znajdzie. Czy jego mózg ten duży stres wytrzyma.

[Mates]

Według mnie przynajmniej u mnie jest tak ze bylem przebojowy bez lekow w trudnych sytuacjach dawałem rade a strach przeszłości nie teraźniejszości wywołał nawrót choroby bo jeżeli mózg radził sobie w sytuacjach gdzie przyszło zdawać egzaminy kolokwia wypowiedzi ustne i TP to nie wina stresu ale nasza

[Mates]

Choroba przynajmniej mnie uczy wytrwałości a nie ucieczki bo choroba to ucieczka od trudnej rzeczywistości i to my umysłem wpływamy na biochemie muzgu a nie ona na nas ja wiem ze musze się uporać i pogodzić z przeszłością aby dobrze żyć w teraźniejszości nie obwiniać innych o moje niepowodzenia nie wypominac sobie błędów i t p ; ) przeczytałem jedna rzecz ważna w internecie człowiek sam umie sobie z gotować piekło ale i sam jest w stanie z niego wyjść .

[Mates]

I nie chodzi o zrozumienie tylko siebie ale o akceptację całego swojego wewnętrznego ja danie sobie czasu na wszystko na rozwój duchowy a nie podążanie za tym co ludzie chcą wymagają na dostrzeżenie siebie w tym wszystkim bo mózg nie jest rozlaczna częścią ciebie lecz jednością mi zajmuje 4 miesiące po ataku dojście do siebie przy minimalnych dawkach rispoleptu

[hvp2]

Jak na człowieka z zewnątrz spadnie duży stres, jakaś katastrofa osobista, życiowa czy zdrowotna, to może on nie zdążyć sobie sprawy prawidłowo przemyśleć, wykonać jakiejkolwiek pracy nad sobą, bo zacznie mu się wylęgać psychoza i będzie bezradny. Psychoza to proces biochemiczny zachodzący bez udziału woli.

[Mates]

Są różne teorie i tego się trzymajmy ja postaram się dać znać tu za parę lat i opowiedzieć o swoim życiu

[Mates]

Każdy ma inną drogę do szczęścia u mnie jest tak ze jeżeli sobie uświadamiam co jest przyczyną objawu to on znika , i nie pomaga tu rispolept 4 czy 5 bo on nadal jest dopiero jak sam to zrobię to pozbywam się objawu

[AMerei]

moim zdaniem znalezienie przyczyny objawu automatycznie go nie likwiduje, bo ta wymyślona przez nas przyczyna dotyczy psychiki, podczas gdy mózg, zalewany dopaminą, nie funkcjonuje normalnie i nie jest w stanie przeskoczyć na dobry tor samymi myślami, to jakaś utopia.
poza tym schizofrenia to całe spektrum objawów (mówi się nawet, że to kilka różnych chorób) i znalezienie czynnika odpowiedzialnego za rozwój psychozy jest jak na razie niemożliwe - musimy czekać na postęp medycyny.

[Mates]

Pesymizm jest wszędzie i nie da się tego ukryć bo tacy są ludzie temat uważam za zakończony

[Błądząc Wśród Znaków]

Ja tez jak mate doświadczyłem schizofrenii "intelektualnej" tzn. takiej, w której rozwinął em prawdziwe osady i fakty na podstawie błędnych myśli i domysłów. Tak przez 8 lat. Wyleczyć to olanza albo dyskinezami wczesnym? Nie sądzę. Abilify zażywam bo maja ciekawe objawy negatywne w połączeniu z 5 mg olanzy. Biorę je tylko ze względu na bezcenne noce i obniżenie wagi ciała.

[Mates]

Wszystko można nazwać schizofrenia każdy niech robi swoje bo taka prawda

[Mates]

Kiedyś ludzi o innej wierze nazywano schizofrenik ami czyż nie ?

[Błądząc Wśród Znaków]

Ja byłem wkrecany pytaniami czy tu są kamery. Tak że przez krótki czas w obnizeniu sprawnosci intelektualnej myślałem ze są. Ale musiałem to z racjonalizowac

[Błądząc Wśród Znaków]

Po prostu wszystko uważam za możliwe i zaistniały okoliczności świadczące ze ten osad może być prawdziwy. Ale po odzyskaniu sprawnosci myślenia mogłem go odrzucić i uznać za nieprawdziwy.

[Mates]

Takich faz ja nie mam bo mam twardy osad o rzeczywistości to jest tak ze to podświadomość robi nam pikusy i na niej trzeba się skupić i nad nią pracować u mnie daje to dobre efekty ja przepracowuje swoja podświadomość dobrym trikiem który mi pomaga to usmiech podczas takich myśli rozladowuje on moje wewnętrzne napięcia zaznaczam że jestem twarda osoba i nigdy nie byłem w szpitalu i się tam nie wybieram

[Mates]

Mam skomplikowana chorobę i powtarzalna po nawrocie wszystko to samo jak gdyby tylko teraz Przemykam przez nawrót ślizgająć się takimi technikami ja byłem zdrowy i do tego wrócę za wszelką cenę i nie zamierzam nigdy już w to wpaść