wszystko pamiętam
Moderator: moderatorzy
wszystko pamiętam
Zachorowałam 2,5 roku temu. Diagnoza: psychoza katatoniczno-paranoidalna. W stanie ostrym trafiłam do kliniki w Warszawie.
Problem w tym, że ja wszystko z tego okresu pamiętam. Każdy dzień, niemal każdą godzinę, każde urojenie, każdy głos. Nie przyjmuję już leków, więc teoretycznie jestem zdrowa. Jednak świadomość istnienia tych doświadczeń w mojej pamięci jest bardzo przygnębiająca.
Czy to jest normalne, że to wszystko jest tak dokładnie zakodowane w mojej pamięci? Czy Wy też tak dobrze pamiętacie ten pierwszy okres choroby, w którym dużo rzeczy odbywa się poza świadomością?
Problem w tym, że ja wszystko z tego okresu pamiętam. Każdy dzień, niemal każdą godzinę, każde urojenie, każdy głos. Nie przyjmuję już leków, więc teoretycznie jestem zdrowa. Jednak świadomość istnienia tych doświadczeń w mojej pamięci jest bardzo przygnębiająca.
Czy to jest normalne, że to wszystko jest tak dokładnie zakodowane w mojej pamięci? Czy Wy też tak dobrze pamiętacie ten pierwszy okres choroby, w którym dużo rzeczy odbywa się poza świadomością?
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: wszystko pamiętam
Izko no to jest całkiem normalne że pamięta się
Ja przeszedłem 3 epizody psychotyczne i wiekszość z tego pamiętam doskonale jak bym to wczoraj przechodzi trzeba się starać z tym zyć i nie wracać do tego pozdrawiam Tomek
Ja przeszedłem 3 epizody psychotyczne i wiekszość z tego pamiętam doskonale jak bym to wczoraj przechodzi trzeba się starać z tym zyć i nie wracać do tego pozdrawiam Tomek
„Tym,którzy więcej czują i inaczej rozumieją i dlatego bardziej cierpią,a których często nazywamy schizofrenikami" A.Kępiński
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
iza zgadzam się z gabberem ja tez wszystko dokładnie pamietam. rozumiem twoje wątpliwości bo ja wieczorami przed zasnieciem sobie przypominam pobyt w szpitalu zastanawiajac sie jednoczesnie ze czy gdybym znowu trafila do szpitala to jak bym sie zachowywala i jak glupia wymyslam sobie rozne scenariusze. Z jednej strony koszmar, ale z drugiej to nawet sie ciesze, ze takie rzeczy sobie wyobrazam, bo to oznacza ze moja wyobraznia jest na dobrym poziomie. 3m sie izunia pozdrawiam :twisted:
Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia 

Ja tam wole sobie nieprzypominać!@
Ja tam troche pamiętam jak odpierdzielałem w ostrym stanie.teraz do mnie dochodzi powoli i mam wyżuty sumienia i nie mogę spać.Zresztą cały czas odstawiam i to jak niestety nie wiem czy śfiadomie czy przez chorobę??Ja tak naodstawiałem u mnie na osiedlu ,ze ludzie mnie palcami wytykają, ale takie są prawdziwe uroki schizofreni.To przy schizofrenii ludzie niechcą sie leczyć i nie biorą lekarstw bo myślą i ja myśle ,ze mnei trują.Nie lubie o tym myśleć i wspominać bo to nie były dobre czasy,a jak sobie przypomne to się cały czerwienię serce mi szybko bije i mam myśli "S".Ale to jak pisałęm prawdziwe uroki schizy, nie pojedyńczej psychozy ani schizo podobne coś tam?Prawdziwa schiza to karetki ,pasy szpitale ,zastrzyki,nie brane leki,psychozy,ubezwłasnowolnienie Itd A nie coś podobnego.Ile ja na konto chorych psychicznie narozrabiałem i wtym miałęm myśli mordercze.To nie prawda,że choży na F20 są nie niebezpieczni.Ja tam bym wszystkich pozabijał dokoła i tylko dzieki Bogu tak się nie dzieje...ITD
Lepiej tego nie czytajcie bo mam nawrót choroby i żaden lekarz niechciał mnie przyjąć tylko musze jeszcze czekać kupe czasu na wizytę.Ich strata .Tylko żebym nie wyladował w zakładzie zamkniętym
Lepiej tego nie czytajcie bo mam nawrót choroby i żaden lekarz niechciał mnie przyjąć tylko musze jeszcze czekać kupe czasu na wizytę.Ich strata .Tylko żebym nie wyladował w zakładzie zamkniętym
skorpion :0)
Miałam 2 psychozy. Wiele rzeczy pamiętam ale nie wszystko. Tak jak u Mandrynki, obrazy wracają często kiedy kładę się spać. Na co dzień raczej tego nie rozpamiętuję. Jest jednak coś, co działa na mnie elektryzująco - kiedy widzę Wojtka Jagielskiego w telewizji. To tak jakbym zobaczyła samego diabła. A wzięło sie to stąd, że w trakcie pierwszej psychozy (2003) widzialm go w telewizji, był niezwykle cyniczny, mówil że Anna Dymna tylko udaje że jest taką altruistką i zwracał się do mnie mówiac że ja też tylko udaję taką poprawną ale on ma to nagrane różne rzeczy i wszystkim to puści podczas programu "Wieczór z Jagielskim". Śmieszne, ale to mnie wtedy przerażało nie wiedziałam co on tam ma w zanadrzu, jakiez straszne fotomontaże...Ciekawe, że według mojej mamy telewizor był wtedy wyłączony. Boję się jak ognia że psychoza wróci, bo to jakby okalecza. Z drugiej jednak strony myślę że to niezwykłe i zagadkowe doświadczenie.
Melisa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: pn mar 05, 2007 9:36 pm
- Lokalizacja: mysłowice/jaworzno
problem w tym że czas wcale nie leczy ran..on tylko przyzwyczaja nas do bólu..ale wspomnienia zawsze bedą wracac..bardziej lub mniej wyrażne..mysle że nikt z nas nie powinien ich rozpamiętywac...bo po co na nowo otwierac rane która już w jakis sposób sie zabliżniła....szkoda że nic nie jest takie proste....



tylko człowiek zadaje ból dla przyjemności..
żyj z całych sił bo w tym cały sens istnienia żeby umiec życ..
żyj z całych sił bo w tym cały sens istnienia żeby umiec życ..
To jest właściwa postawa. Starajmy się o tym nie myśleć, znaleźć jakiekolwiek zajęcie. wszelkie zapiski z okresu chorobowego najlepiej spalić. Po dłuższym czasie wszystko musi się zatrzeć samo, to pewne .... czas i zapomnienie to najlesze lekarstwo.madzia.7 pisze:Ja też pamiętam piąte przez dziesiąte..ale i nie pielęgnuję tych wspomień ...więc może dlatego...