Tup pisze:Czy odmowilbys kupienie papierosow nieletniemu?Co bys mu powiedzial?
Jak przekonac kogos,ze szkola jest wazna i zeby skonczyl wiecej niz gimnazjum?
Jak edukowac o szkodliwosci uzaleznien?
Jak sam nie rozumie, to i nikt go do tego nie przekona.
Są dwie drogi: wspierać z miłością, zachęcać, uświadamiać korzyści, pokazać drogę sukcesu i dobra itd.
Druga droga: stwierdzić sucho, że jak tak, to nic w życiu nie osiągnie i będzie nieudacznikiem. Zacznie go żreć od środka, zwłaszcza, jeżeli zauważy, że już coś mu mija koło nosa.
Wpadnie w depresję i stwierdzi, że skoro tak, to i tak nic z tego i podzieli los przedwcześnie usuniętych z tego świata jak w świecie przyrody za pomocą selekcji.
Albo zechce desperacko tego uniknąć i pod ciągłą presją i w wielkiej trwodze egzystencjalnej zacznie zmiany w swoim życiu i to najlepiej od razu.
Nie wiem na kogo co podziała.
W sumie do sukcesu ludzi, którym zazdrościmy (Jan Paweł II, prezydent USA, jakiś sławny artysta, naukowiec, milioner albo po prostu anonimowy szczęśliwy zdrowy obywatel Rzeczpospolitej) można dojść jedną i drugą drogą. Tak więc nie ma różnicy w efektach, tylko ewentualnie w kosztach (moralnych) tej drogi
