Nie mogę spać :(((((
Moderator: moderatorzy
Nie mogę spać :(((((
W grudniu zeszłego roku odstawiłam Zolafren. Przyjmowałam go mniej więcej 2,5 roku. Wiele z Was wie, jakie ma skutki uboczne: głównie tycie i senność. Nadmiar tych dolegliwości jest uciążliwy (co jest naturalne), ale (o zgrozo!) ich niedobór jest równie mocno niedogodny.
Czy to jest normalne, że po odstawieniu takiego leku ma się duże problemy ze snem?
Nie mam na myśli problemów z zaśnięciem, ale brak snu nawet do 5 czy 6 rano?
Czy to jest normalna reakcja organizmu, na brak ,,wspomagaczy'' snu, do których organizm zdążył się już przyzwyczaić?
Czy to jest normalne, że po odstawieniu takiego leku ma się duże problemy ze snem?
Nie mam na myśli problemów z zaśnięciem, ale brak snu nawet do 5 czy 6 rano?
Czy to jest normalna reakcja organizmu, na brak ,,wspomagaczy'' snu, do których organizm zdążył się już przyzwyczaić?
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie Izka, brak snu to niestety raczej pierwsze zwiastuny stanu ostrego. Od jak dawna je masz ? Potem następować może drażliwość, nieporozumienia z otoczeniem, potem urojenia.
Wydaje mi się, że po rozmowie z lekarzem mogłabyś powrócić do bardzo niewielkiej dawki. Mnie np. wystarcza już 2,5 mg zyprexy i to zapobiega dalszemu rozwojowi choroby i wraca dobry sen.
Wydaje mi się, że po rozmowie z lekarzem mogłabyś powrócić do bardzo niewielkiej dawki. Mnie np. wystarcza już 2,5 mg zyprexy i to zapobiega dalszemu rozwojowi choroby i wraca dobry sen.
- tadek4-1966
- zaufany użytkownik
- Posty: 46
- Rejestracja: sob paź 21, 2006 12:56 pm
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Gdy odstawiłem leki to zaczołem mieć problem ze snem,na lekach też ostatnio źle sypiam.W nocy się budzę i nie moge zasnąć.
W stanach depresyjnych sen może być zaburzony,bezsenność też sygnalizuje nadchodzący nawrót choroby.Nie wiem ile u Ciebie to trwa u mnie z przerwami pare miesięcy.Na początku brałem tabletki na bezsenność,teraz nie biorę bo mi nie pomagały.
W dzień nie odsypiam nieprzespanych godzin,funkcjonuje tak jak bym potrzebował mniej snu.W nocy dla zabicia czasu siedzę przed komputerem i czytam forum.
Pozdrawiam i życzę długiego snu.
W stanach depresyjnych sen może być zaburzony,bezsenność też sygnalizuje nadchodzący nawrót choroby.Nie wiem ile u Ciebie to trwa u mnie z przerwami pare miesięcy.Na początku brałem tabletki na bezsenność,teraz nie biorę bo mi nie pomagały.
W dzień nie odsypiam nieprzespanych godzin,funkcjonuje tak jak bym potrzebował mniej snu.W nocy dla zabicia czasu siedzę przed komputerem i czytam forum.
Pozdrawiam i życzę długiego snu.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
tabletki na bezsenność to z pewnością zła droga. według mnie ważne są:
1. spacery na słońcu, trzeba w ciągu dnia zaliczyć jak najwiecej słońca tzn. spacery raczej nie po zmroku
2. żadnych używek, od południa żadnej kawy, coca-koli etc. nawet herbata może pobudzać
3. wietrzyć pokój przed snem, ew. krótki spacer
4. żadnych środków nasennych, bo długofalowo skutek może być odwrotny do zamierzonego, raczej ciepłe mleko z miodem, melisa, etc.
5. chyba warto nauczyć się dobrze zasypiać i dobrze spać: np pomyśleć sobie coś miłego, żadnej jazdy
6, czasami pomaga też ciepła kąpiej na godzinę/dwie przed snem.
7. poza tym warto unikać sytuacji, kiedy wieczorem jesteśmy już tak zmęczeni, że nie mamy siły udać się spać i przesiadujemy np. przed tv lub kompem
8. niektóre leki np. trilafon mogą też powodować bezsenność , lecz to dość indywidualny sprawa, poza tym czasami powodują zwiększoną senność, więc raczej da się tylko powiedzieć, że "zaburzają sen"
Jeszcze jedna uwaga: Ja zwalczyłem całkowicie wszelkie wyrzuty sumienia i nigdy nie żałuję sobie snu, kiedy czuję taką potrzebę, choćby to miało być do trzeciej po południu, lecz staram się unikać leżenia w półśnie bez efektu wypoczynku. A z tym snem do popołudnia uważam tylko na pkt.1
1. spacery na słońcu, trzeba w ciągu dnia zaliczyć jak najwiecej słońca tzn. spacery raczej nie po zmroku
2. żadnych używek, od południa żadnej kawy, coca-koli etc. nawet herbata może pobudzać
3. wietrzyć pokój przed snem, ew. krótki spacer
4. żadnych środków nasennych, bo długofalowo skutek może być odwrotny do zamierzonego, raczej ciepłe mleko z miodem, melisa, etc.
5. chyba warto nauczyć się dobrze zasypiać i dobrze spać: np pomyśleć sobie coś miłego, żadnej jazdy
6, czasami pomaga też ciepła kąpiej na godzinę/dwie przed snem.
7. poza tym warto unikać sytuacji, kiedy wieczorem jesteśmy już tak zmęczeni, że nie mamy siły udać się spać i przesiadujemy np. przed tv lub kompem
8. niektóre leki np. trilafon mogą też powodować bezsenność , lecz to dość indywidualny sprawa, poza tym czasami powodują zwiększoną senność, więc raczej da się tylko powiedzieć, że "zaburzają sen"
Jeszcze jedna uwaga: Ja zwalczyłem całkowicie wszelkie wyrzuty sumienia i nigdy nie żałuję sobie snu, kiedy czuję taką potrzebę, choćby to miało być do trzeciej po południu, lecz staram się unikać leżenia w półśnie bez efektu wypoczynku. A z tym snem do popołudnia uważam tylko na pkt.1
Zbyszku, czy Twoim zdaniem jest sens powracac do brania Zyprexy tylko dlatego, że ma sie problemy ze snem? Do grudnia zeszłego roku brałam Zyprexę w ilości 2,5 mg/dobę przez 7 miesięcy. Po czym pani doktor zdecydowała że nie ma przeciwskazań do definitywnego odstawienia leku.
Ja nie jestem przekonana czy problemy ze snem to napewno jest pierwszy symptom stanu ostrego. Borykam się z tym od dwóch miesięcy, ale poza tym czuję się naprawdę dobrze. Owszem miewam czasami gorsze dni, ale każdy je miewa. Raczej nic wskazuje na powrót choroby ... już sama nie wiem.
Zaczęłam brać tabletki na bezsenność i działają, więc biorę tylko pół tabletki. Tylko że zdaję sobie sprawę, że to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę.
Chors, fotex, dzięki za wskazówki.
Skorzystam.
Ja nie jestem przekonana czy problemy ze snem to napewno jest pierwszy symptom stanu ostrego. Borykam się z tym od dwóch miesięcy, ale poza tym czuję się naprawdę dobrze. Owszem miewam czasami gorsze dni, ale każdy je miewa. Raczej nic wskazuje na powrót choroby ... już sama nie wiem.
Zaczęłam brać tabletki na bezsenność i działają, więc biorę tylko pół tabletki. Tylko że zdaję sobie sprawę, że to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę.

Chors, fotex, dzięki za wskazówki.

- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Według mnie tylko z tego powodu nie warto. Brak snu nie oznacza, że pojawił się stan osty, lecz tylko, że należy zwrócić szczególną uwagę i konsultować swój stan z kimś innym.izka pisze:Zbyszku, czy Twoim zdaniem jest sens powracac do brania Zyprexy tylko dlatego, że ma sie problemy ze snem?
Według mnie postaraj się o dobry sen domowymi metodami, jak opisałem powyżej. Jeśli to nie da skutku zapytaj się lekarki.
Nie znam się na środkach nasennych, lecz mam wrażenie, że one są dobre kiedy jednorazowo musisz koniecznie wyspać się przed czymś ważnym następnego dnia, a nie możesz usnąć bez ich pomocy, lecz takich sytuacji nie należy powtarzać.
Według mnie stosuj jakąś dietę i jeszcze bardziej zredukuj wszelki stres, lecz staraj się, żebyś długofalowo wyszła na prostą bez leków.
Być może brak snu to sygnał ostrzegawczy, że lekceważysz jakiś stres, lub inne obciążenie, z którego nie w pełni zdajesz sobie sprawę.
Czy po tej całej historii ze schizofrenią zmieniłaś swoje podejście do życia i tego jaka jest w nim twoja pozycja ? Przecież w końcu coś okazało się dla twojej psychiki zbyt dużym obciążeniem.
ps. fotex też ma chyba trochę racji !
- Gabber24
- zaufany użytkownik
- Posty: 250
- Rejestracja: pn lis 06, 2006 9:00 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
ja po odstawieniu leku odrazu czuje się inaczej nie mogę spać i jestem rozdrażniony a potem ................. no wiecie psychoza
wiec warto podejść do lekarza i powiedzieć mu o tym
może Zbyszek ma rację że warto wrócić do leku w minimalnej dawce
wiec warto podejść do lekarza i powiedzieć mu o tym
może Zbyszek ma rację że warto wrócić do leku w minimalnej dawce
„Tym,którzy więcej czują i inaczej rozumieją i dlatego bardziej cierpią,a których często nazywamy schizofrenikami" A.Kępiński
Re: Nie mogę spać :(((((
Rację ma Zbyszek, to mogą być początki nawrotu. Sen jest najważniejszy, jak masz z tym problemy to idź do swojego psychiatry, niech coś wymyśli. Tu nie ma co samemu kombinować. Brak snu jak wyżej piszesz przez kilka dni z rzędu (np.7) może zakończyć sie katastrofą. Wtedy to już żadne leki nie pomogą.izka pisze: Nie mam na myśli problemów z zaśnięciem, ale brak snu nawet do 5 czy 6 rano?
Madziu.7, oczywiście że warto znaleźć przyczynę. Między innymi dlatego o tym piszę tu na forum, licząc na to że ktoś z Was ma podobne doświadczenia i coś mi podpowie.
Zbyszku, no jasne że po chorobie zmieniłam swoje podejście do życia. Po takich przeżyciach jest to nieuniknione. Być może jest tak jak piszesz, że coś jest nie tak i po prostu nie zdaję sobie z tego sprawy.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Uzmysłowiliście mi, że to się samo nie rozwiąże i konieczna jest pomoc specjalisty. Wizytę mam dopiero na początku kwietnia, więc będę musiała się jeszcze trochę pomęczyć.
Zbyszku, no jasne że po chorobie zmieniłam swoje podejście do życia. Po takich przeżyciach jest to nieuniknione. Być może jest tak jak piszesz, że coś jest nie tak i po prostu nie zdaję sobie z tego sprawy.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Uzmysłowiliście mi, że to się samo nie rozwiąże i konieczna jest pomoc specjalisty. Wizytę mam dopiero na początku kwietnia, więc będę musiała się jeszcze trochę pomęczyć.
lerivon na bezsenność????
Moja pani doktor stwierdziła, że moja bezsenność to objaw subdepresji. Przepisała mi Lerivon. Narazie mam go narazie przyjmować przez miesiąc.
Czy ktoś z Was przyjmował ten lek? Bardzo mi zależy na opinii osób, które go brały. A najbardziej chciałabym się dowiedzieć coś o ewntualnych skutkach ubocznych.
Czy ktoś z Was przyjmował ten lek? Bardzo mi zależy na opinii osób, które go brały. A najbardziej chciałabym się dowiedzieć coś o ewntualnych skutkach ubocznych.
Moja dawka Lerivonu to 10 mg wieczorem. To chyba nie jest dużo?
Biorę go dopiero drugi dzień, a czuję sie po nim fatalnie. Śpię 12 godzin. A mimo to cały czas chce mi sie spać i mam zawroty głowy. Ciekawe czy to minie?
Moja bezsenność był udręką, ale nadmiar snu też jest niedobry. Cały czas chodzę ,,otumaniona''. Takie popadanie ze skarajności w skarajność nie jest raczej zbyt korzystne.
(((
Biorę go dopiero drugi dzień, a czuję sie po nim fatalnie. Śpię 12 godzin. A mimo to cały czas chce mi sie spać i mam zawroty głowy. Ciekawe czy to minie?
Moja bezsenność był udręką, ale nadmiar snu też jest niedobry. Cały czas chodzę ,,otumaniona''. Takie popadanie ze skarajności w skarajność nie jest raczej zbyt korzystne.
