Jeszcze kilka tygodni temy w najśmielszych przypuszczeniach nie znalazł bym sie na tym forum. Teraz jedank potrzeba, a raczej dramat jednej z bliskich mi osób zmotywował mnie aby poszerzyć swoją wiedzę na temat tej choroby. Poprzednio znałem ją tylko z Pięknego umysłu - myślę, że wielu z Was widziało ten pasjonujący i tragiczny film.
Ale do rzeczy:
Oststnimi czasy moja znajoma zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać. Podczas rozmów z nią wynikały coraz to nowe wątki, które szczerze pisząc wydawały się delikatnie rzecz biorąc nierealne. Postaram się pokrótce je opisać i mam nadzieję na pomoc z Waszej strony, gdyż sam nie wiem jak mam postępować i co o tym wszystkim myśleć.
Jest to kobieta w wieku 50-55 lat żyjąca samotnie. Obiawy:
- uczulenie na wodę (podejrzewała że osoba która przez krótką chwilę z nią zamieszkiwała zatruwała jej wodę - nawet tą zakręcaną w sklepie);
- myje się tylko w wodzie którą sam kupi tego dnia w sklepie ( na drugi dzień woda jest już skazona);
- W tej chwili ja mieszkam z nią i myją się tą wodą - lecz nie jest to dla niej żaden argument

- nie może mieszkać w swoim mieszkaniu - jest skażone;
- poranki bywają okropne jest wykończona nie chce się jej nic;
- schudła dość mocno;
- ma wrażenie, że śledzą ją ludzie z pracy (robi zdjęcia postronnym osobom);
Poza tym miew lepsze dni kiedy normalnie można z nią porozmawiać;
Po dłuższej rozmowie wyniknęło że zmieniła mieszkanie 6-7 lat temu bo uważała, że ktoś ją śledzi, przesladuje itp.
Prosze Was o pomoc jak ja mam się do tego wszystkiego modnieść:
- Czy bardzo rzeczowo i realnie obalać karzdą jej tezę o tym, że jest prześladowana;
- Czy akceptować jej wywody i być dobrym wujkiem?
Co zrobić? Lekarz, już była u 2 lekarzy coś im tam opowiada o skażeniu, ale myślę, że rodzinny nie wpadnie na pomysł aby ja przebadać pod względem psychicznym. Ona zresztą sama uważa się za osobę zdrową oczywiście.
PROSZĘ O POMOC WAS FORUMOWICZE. Jestem pewny, że macie jakieś racjonalne wytłumaczenie czy to już Schizofrenia czy jeszcze nie.
Pozdrawiam,
Jarek