Szukać pracy, stażu czy szkolenia?

[schizo11]

Witam,

Jestem od 4 lat na rencie socjalnej. W tym czasie miałem jeden nawrót choroby niedawno. U mnie z samopoczuciem jest różnie, czasem stany depresyjne, czasem trochę anhedonii ale ogólnie w miarę ok. Problem też u mnie stanowi zamyślanie się i czasem śmianie samemu do siebie lub gadanie pod nosem.

Na poprzedniej komisji na rentę chcieli mi zrobić jakieś testy, żeby przyznać na stałe ale nie było możliwości i powiedzieli, że następnym razem.

Na razie nie pracowałem z tego względu, że nie wiedziałem czy sobie poradzę z chorobą i pracą i po drugie bałem się sytuacji, w której na następnej komisji straciłbym rentę (bo trzeba podpisać, że pracowałem/pracuję) a np. pracodawca mógłby mnie wylać bo bym nie spełniał jego warunków.

Jestem po technikum ekonomicznym. Przerwałem anglistykę.

Myślałem, żeby zrobić jakieś staże w Urzędzie Pracy, ale sama gotowość do pracy i stażu też już świadczy o tym, że uważam się za zdrowego.

Ja mam plan taki... nie wiem co o tym sądzicie. Poczekać rok czasu do następnej komisji i wtedy jak mi dadzą na stałe to ok, mogę sobie spokojnie szukać pracy, stażu, szkolenia. A jakby mi nie dali na stałe to już raczej marne szanse, że w ogóle dadzą na stałe chociaż chcieli dać już wcześniej (na razie mam chyba na 2-3 lata).

Zastanawiam się też nad tym gdzie bym mógł pracować:
- u mnie w miejscowości jest zakład pracy chronionej, tam teoretycznie mógłbym jako biurowiec pracować ale raczej z grupą biorą na produkcję i tam najwięcej ludzi trzeba jednak jest to ciężka praca
- myślałem nad jakimś stażem z UP (pomoc księgowa, kadry, BHP -> co byście mogli wymyślić za pracę/staż dla osoby z F20?)
- myślałem też nad studiami lub dodatkową szkołą policealną ale tutaj trochę lipa gdybym miał nawrót po drugie chciałbym mieć pieniądze - także ewentualne studia tylko zaocznie
- na otwartym rynku pracy nie chronionym pewnie by mnie prędzej czy później zczaili po zachowaniu co nie?
- dodam, że znam b. dobrze angielski

Szkoła ochroniarska chyba odpada bo mi broni nie dadzą nie?
Szkolenie na wózek widłowy biorę pod uwagę ale muszę chyba najpierw B prawko zrobić, co nie?

Chciałbym dorobić sobie do renty ale boję się, że ją stracę i z pracy mnie wyleją. A rentę mam szansę dostać na stałe.
Czy ZUS może mi odebrać rentę gdy pracuję w zakładzie pracy chronionej?

Co wy o tym myślicie?

[seebek]

Ja mam częściową niezdolność do pracy płatną i większość czasu pracowałem i za każdym razem przedłużali mi rentę na 2-3 lata, nie robili problemu. Praca może mieć działanie korzystne na przebieg choroby więc jest nawet wskazana.

[Walet Pikowy]

Po pierwsze nigdy nie mozna dostac renty socjalnej na stale chyba,ze rodzinna i to i tak czesto jest okresowa,bo jest laczona lub jak rezygnujesz to masz na stale 700zl ale w przypadku smierci rodzica tylko i wylacznie.Schizo lepiej pojdz do pracy juz teraz,bo pozniej z duza luka bedzie ci bardzo ciezko.Mozesz wiadomo zaczac do stazu lub od zwyklej pracy.Szkolenie moze sie przydac do bardziej wykwalifikowanej pracy w przypadku jakby wypelnienia czasu w szukaniu pracy.No i jest co wpisac w cv a to wazne gdy sie nie ma doswiadczenia zawodowego.

[schizo11]

Można dostać z tego co wiem socjalną na stałe. W orzeczeniu mam wpisane niezdolny do pracy i pracodawca może się bać mnie zatrudnić. Oczywiście na otwartym rynku nie muszę pokazywać orzeczenia. Zawsze można wziąć dodatkowe zaświadczenie od lekarza, że jestem zdolny do pracy i może by przyjęli z takim orzeczeniem.

Na chwilę obecną chcę zrobić prawko i nie chcę sobie zawracać głowy wieloma rzeczami. W praktyce, żeby pracować to i tak to prawo jazdy trzeba mieć żeby dojechać. Chyba, że ktoś mieszka w dużym mieście gdzie pracę znajdzie na miejscu.

[moi]

W orzeczeniu mam wpisane niezdolny do pracy i pracodawca może się bać mnie zatrudnić.

To, że masz tak napisane w orzeczeniu, nie znaczy, że nie możesz pracować. Paradoks polskiego ustawodawstwa polega na tym, że nawet z całkowitą niezdolnością do pracy można podjąć zatrudnienie.

Domyślam się, że masz stopień znaczny lub umiarkowany (nei doczytałam wyżej, przepraszam, jeśli coś pominęłam). Pracodawcy chętnie zatrudniają takich pracowników, bo po wysłaniu jednego świstka i zarejestrowaniu się w systemie PFRON otrzymują dofinansowanie do takiego pracownika. Szukaj ofert pracy dla osób niepełnosprawnych - w ogłoszeniu pracodawcy specjalnie zaznaczają, że oferta jest tylko dla osób z orzeczeniem. Na stronach PUP można włączyć wyszukiwarkę dla takich ofert.

Pozdrawiam.m.

[schizo11]

Mam umiarkowany, wiem, dzięki. Na razie robię prawo jazdy bo bez tego ciężko pracować, w szczególności jak ktoś mieszka w małej miejscowości.

[Walet Pikowy]

Sorry okazuje sie,ze przy 1 grupie mozna dostac.Mimo to z 1 grupa nie jest zapotrzebowanie takie jak z druga do pracy.Ktos zobaczy taki papier,to moze sie przerazic kogo bierze do pracy,bo takie osoby naprawde wymagaja duzej opieki juz nie mowiac o osobach z chorobami psychicznymi z 1 grupa.Nie wiem jakie bedziesz mial szanse z takimi papierami na prace chyba znikome.Juz nie mowiac o zwyklym zakladzie gdzie sie nie dostaniesz z 1 grupa zostaja wiec tylko zaklady zpch choc tam tez nie zawsze latwo sie dostac,a nie wiem jak traktuja 1 grupe zawsze wymagaja 2.Zastanow sie w co brniesz starajac sie o 1 grupe czy to nie przekresli twoich szans na jakakolwiek prace w przyszlosci.

[schizo11]

Nie staram się o pierwszą grupę, ale rentę z tego co wiem to chyba można mieć drugi stopień i na stałe. Zdecydowanie radzę sobie samemu dobrze i na pewno pierwsza grupa mi nie przysługuje.

[Walet Pikowy]

To chyba bardzo ciezko dostac taka na stale na druga grupe nie spotkalem sie z takim przypadkiem.Kazdy rozwoj przybliza do pracy czy to bedzie szkolenie,staz czy nawet szkola.Im szybciej zaczniesz tym lepiej.

[schizo11]

Wznawiam temat ponownie

Natrafiłem na ciekawą ofertę http://mozemywiecej.com/
Badania lekarskie, test predyspozycji zawodowych, konsultacja psychologiczna, potem szkolenie, egzamin i 5-miesięczny staż. Wszystko płatne w wysokości minimalnej pensji (to znaczy oni płacą ochotnikom).

Mam w tej chwili w orzeczeniu wpisane, że jestem niezdolny do pracy i to może stanowić problem. Ale pani z biura powiedziała, że gdybym miał np. od lekarza prowadzącego zaświadczenie, że mogę pracować to wtedy nie byłoby problemu.

Pytanie teraz tylko brzmi, czy lekarz psychiatra nie będący lekarzem medycyny zawodowej może mi takie zaświadczenie wystawić? Orzeczenia tak szybko nie zmienię bo dopiero co dostałem w tym miesiącu.

Bardzo bym chciał skorzystać z tego i odbyć jakieś szkolenie i staż i poszukać jakieś pracy.

Nie muszę mówić o zaletach pracy bo chyba każdy to wie (więcej pieniędzy, samoocena, kontakty, poczucie spełnienia). Dodatkowo zarabiam na składki emerytalne i jak wyrobię kilka lat to ewentualnie mógłbym wyższą rentę potem dostać.

Czy gdyby mi ze względu na polepszenie zdrowia odebrali rentę na następnej komisji to czy ponownie w przypadku pogorszenia mogę powrócić do renty socjalnej?

Dodam, że rodzice mnie zniechęcają do pracy i mówią, żebym siedział w domu a ja nie chcę. Choćbym miał mieć tyle samo pieniędzy i pracować to wolałbym pracować.

Może skorzystam z tej oferty tej fundacji, jednak widzę, że tam się zakwalifikowało tylko kilka osób do tej pory a miejsc jest 80. W Urzędzie Pracy dowiedziałem się, że nie mogą mnie zarejestrować jako bezrobotnego na normalnych warunkach, tylko na specjalnych warunkach jako osobę niepełnosprawną i wtedy mogę tylko korzystać ze środków PFRONu. Nie wiem czy to lepsza sytuacja czy gorsza. Dodatkowo kiedyś 10 lat temu odbywałem pierwszy staż i go przerwałem, UP może się czepiać przy przyznawaniu mi następnego stażu że z tamtego zrezygnowałem.

Waham się cały czas i nachodzą mnie wątpliwości. Dodatkowo robię teraz prawo jazdy i nie wiem czy bym pogodził jedno z drugim. Jak będę musiał chodzić na szkolenia lub staż to nie wiem czy będę mógł brać wolne żeby prawko zrobić?

Nie wiem jak zniosę wczesne wstawanie i dojazdy.

Doradźcie coś. Rodzice argumentują, że mam poczekać do następnej komisji na rentę (jeszcze pół roku) i wtedy ewentualnie szukać jakieś pracy lub szkolenia. Porozmawiam jeszcze z bratem i z lekarzem co oni na to.

[Walet Pikowy]

Przeciez to tylko staz i szkolenie,a nie stala praca,czyli nic na czas nieokresony.Zus takich rzeczy nie bierze mocno pod uwage jako praca.Nie zastanawiaj sie,wez zaswiadczenie i dzialaj.


Pozdro Generał Tup

[schizo11]

Wiesz niby tak ale trochę jednak zwątpiłem. Niby tylko szkolenie i staż ale sam staż już jest pracą nie? W końcu też za pieniądze.
Wiecie co kiedyś słuchałem taki podcast z profesor psychiatrii z Warszawy, chyba audycja z polskiego radia i mówiła, że system rentowy w Polsce jest skostniały. Że jak ktoś raz dostanie rentę to na niej zwykle siedzi. Ale jak ktoś spróbuje podjąć pracę i po kilku latach idzie znów na rentę to już bardzo ciężko ją odzyskać. Ludzie nawet w sądzie mają problemy wygrać z ZUSem. Dlatego się boję.

Sprawa jest na tyle poważna, że nawet Rzecznik Spraw Obywatelskich nią się ma zająć!

https://www.rpo.gov.pl/pl/content/badan ... 2nosprawne

Wiem, że będę miał gorzej na rynku pracy niż zdrowi ludzie. Wiem, że mam okresy pogorszenia, nawrotów choroby, kiedy będę musiał brać długie zwolnienia albo rezygnować z pracy lub będą mnie z niej wyrzucać.

Gdybym pracował 50% czasu (ze względu na przerwy przez chorobę) i zarabiał 1300 zł/mc to tak jakbym miał 650zł na miesiąc czyli dla mnie JEDEN WUJ. A tak mam mniej ale pewne. Chociaż bardzo bym chciał pracować i wyjść do ludzi. Bardzo nawet.

[Walet Pikowy]

[quote="schizo11"]Wiesz niby tak ale trochę jednak zwątpiłem. Niby tylko szkolenie i staż ale sam staż już jest pracą nie?

Nie jest praca na etacie jest bardziej nauka do zawodu,tak jakbys robil szkole lub praktyke płatną.Wierz mi Zus nie przejmuje sie takimi stazami.Jak masz pare pobytów w szpitalu w tym swiezy nikt Ci nie zabierze renty jak podejmiesz staz gwarantuje Ci to na 100%.

Z tym zalozeniem co Ci szkodzi sprobowac pracy moze sie uda dorabiac.Za bardzo kalkulujesz ,ze renta sie oplaca,a to zaledwie 750zl,co chcesz tym zdzialac w przyszlosci?Pomysl o przyszlosci,o jakims zabezpieczeniu,zadbanie o zdrowie to tez rodzaj inwestycji w przyszlosc.

Pozdro Generał Tup

[schizo11]

Wiem wiem, że warto pracować i chciałbym. Niemniej jednak wiem, że jest ciężko po kilku latach pracy powrócić z powrotem na rentę. ZUS cwaniakuje i odmawia częściej ludziom prawa do renty jeżeli pracowali. ZUS zakłada, że skoro był w stanie pracować choćby ten rok to znaczy, że albo nigdy nie był niezdolny do pracy albo cudownie wyzdrowiał. W tym kraju właśnie głupie jest to, że nie ma możliwości, żeby człowiek kiedy poczuje się lepiej poszedł do pracy a w przypadku pogorszenia z powrotem poszedł na rentę.

Jeszcze jakby ktoś pracował ZPCH to może pół biedy ale jak popracujesz na otwartym rynku pracy to myślę, że będzie ciężko wrócić do renty. Teraz nawet czasami na prawdę chorym a odmawiają.

Chorzy na schizofrenię generalnie mają na pewno dużo ciężej na rynku pracy (tak myślę) bo kiedy mamy dziury w CV albo orzeczenie, albo przychodzimy ze zwolnieniem od psychiatry to już większość pracodawców krzywo się patrzy i będą szukać jak tu kogoś zwolnić. Słyszałem o przypadkach, że kiedy na rozmowie kwalifikacyjnej facet się przyznawał do niepełnosprawności i schizofrenii to wszyscy się wykręcali i odmawiali pracy.

Ludzie na prawdę chorzy czasem muszą latać po sądach, niekiedy wywalać kasę na adwokatów i czekać po 1,5 roku na decyzję sądu żeby udało się przywrócić prawo do renty. Tak słyszałem.

Dlatego chętnie bym pracował na miarę swoich możliwości ale gdybym miał pewność, że zawsze będę mógł wrócić do renty. A tak się boję
Porozmawiam jeszcze z lekarzem na ten temat co on w ogóle sądzi na ten temat.

[Arom]

ciężko po kilku latach pracy powrócić z powrotem na rentę. ZUS cwaniakuje i odmawia

Czytałem wywiad z rzecznikiem ZUS o kryteriach przyznawania rent. Kontrolą zajmuje się Główny Orzecznik. Otóż sprawdzają aktywność w systemie komputerowym Płatnika, w NFZ wizyty u lekarza, czy nie pije się alkoholu np. w sanatorium i czytają... donosy, które przychodzą od sąsiadów i znajomych pacjentów (w stylu - ma rentę, a jest zdrowy, pracuje).

[schizo11]

Może jednak się skuszę na to szkolenie i staż.
W końcu to oferta skierowana tylko dla niepełnosprawnych. Więc ZUS powinien to zrozumieć.
Staż nie oznacza, że od razu pracę dostanę.

A ja też chciałbym żyć "jak człowiek" a nie żeby młodym być i na rencie siedzieć jak stare dziadki.

Potrzebuję kontaktów z ludźmi, zajęcia, poczucia bycia potrzebnym do czegoś, poczucia rozwijania się i samorealizacji.

[schizo11]

Cały czas mam dylemat i nie wiem co wybrać.

ZA
- zajęcie
- kontakty z ludźmi
- rozwój zawodowy (właściwie to zdobycie jakiegokolwiek doświadczenia bo nie mam żadnego)
- praca jest niejako terapią
- dodatkowa kasa (+ 1300 zł) przez kilka miesięcy stażu
- jest okazja bo są pieniądze z UE na szkolenia dla niepełnosprawnych
- od przyszłego roku ma być kasa dla każdego młodego pracownika <30 lat na cały rok pensji z budżetu państwa

PRZECIW:
- ZUS może odebrać rentę (a lekarz orzecznik powiedział na poprzedniej komisji, że zastanawia się nad rentą stałą dla mnie)
- Jak ZUS odbierze rentę a okaże się, że pracy nie znajdę lub sobie w niej nie będę dawał rady to zostanę bez pieniędzy
- Podobno ciężko uzyskać raz utraconą rentę

Z drugiej zaś strony ZUS nawet przyznaną na stałe rentę ma możliwość odebrać poprzez ponowne wezwanie na komisje. Słyszałem podobno, że ludzie pracujący w ZPCH jakoś tą rentę utrzymują zazwyczaj. Nawet nie chodzi mi o to, żeby ciągnąć jedno i drugie bo to jest nawet może troche nie fair ale chodzi mi o to, żebym po prostu nie został z niczym.

Ja się waham.
Ojciec mi mówi poczekaj do następnej komisji.
Matka mnie szantażuje, że jak nie dostanę renty to ona mnie nie będzie utrzymywać.
Brat byłby za tym, żebym poszedł na szkolenie ale też się boi, żebym nie został z niczym.

Co wy o tym myślicie? Proszę was o pomoc i porady. Nie chcę zrzucać na nikogo odpowiedzialności za podjęcie decyzji bo ostatecznie tą decyzję podejmę ja sam. Ale chciałbym Wasze opinie poznać. Zapytam się też jeszcze mojego lekarza co on o tym sądzi. Czy jego zdaniem nadaję się do pracy i czy z tymi rentami to czy jest problem wrócić.

[Arom]

Jeśli tak bardzo czujesz potrzebę kontaktów z ludźmi,
to może najpierw spróbuj zajęcia na umowę o dzieło,
one nie są odnotowywane w ZUS.

[schizo11]

Wiesz nie żeby specjalnie jakoś tak czuł potrzebę kontaktów, ale po prostu chciałbym zbliżyć się do stylu życia jaki normalni ludzie (zdrowi) mają. Jestem typem samotnika, od zawsze byłem i w sumie nie lubię pracować z kimś tak szczerze mówiąc, no ewentualnie z jakąś jedną osobą max bo kiedyś tak na praktyce lata temu w biurze byłem i było ok.

Mam po prostu nadzieję że kontakty z ludźmi sprawiłyby może, że mniej uciekałbym do siebie, we własny świat. No i może.... w końcu poznałbym jakąś dziewczynę? Liczy się dla mnie też zajęcie.

Umowy nawet o dzieło też trzeba uwzględnić, przy każdej kolejnej komisji masz świstek do wypełnienia "pracowałem/ nie pracowałem. osiągnąłem przychód ?jaki? / nie osiągnąłem).

Po drugie umowy tzw. "śmieciowe" moim zdaniem to wyzysk ludzi i zero pewności zatrudnienia.

[Arom]

Jeśli nie odpowiada Ci stan, w którym jesteś, nowa perspektywa przewyższa ryzyko, to działaj!