
Leki homeopatyczne na schizofrenię
Moderator: moderatorzy
Leki homeopatyczne na schizofrenię

Ostatnio zmieniony wt wrz 18, 2007 12:07 pm przez ', łącznie zmieniany 1 raz.
choć to i tak lepiej niż w psychiatrii, w której też nikt nie udowodnił, że leczenie pomaga, zwłaszcza, że chory, chce czy nie chc być chory do końca życia i a swoje położenie widzi przykładowo tak:Zbyszek pisze:Rzeczywiście, o każdym leku homeopatycznym mówi się, że "podobno jest skuteczny", bo stwierdzić, że "jest skuteczny" jeszcze nikomu się nie udało.
choć twierdzi jednocześnie, że leczenie mu bardzo pomaga ... moim zdaniem, przed leczeniem był w identycznej sytuacji (jesli nie lepszej) jak w trakcie i po, a w dodatku wypowiada się w sposób sprzeczny - upiera się, że pomaga i jednocześnie, że jest mu jeszcze gorzej - więc szkodzi, przynajmniej na "głowę"przed:
-bylam swietna uczennica
-bylam chuda
-bylam inteligentna
-mialam znajomych
-uczylam sie grac na instrumencie
-mialam plany
-nie opuszczlama szkoly
-bylam kochanym dzieckiem
-nie wymuszalam wymiotow
po:
-gruba
-nie chodze do szkoly
-zrezygnowalam ze szkoly muzycznej
-wymuszam wymioty
-drecza mnie Glosy
-Szatan zabiera mnie do piekła
-jedza mnie krokodyle
-zamieniam sie w pol kobiete i w pol mezczyzne
-jestem psychofizycznym wrakiem
-nie mam znajomych
-ludzie mnie znienawidzili
-jestem zamknieta w sobie
-nigdzie nie wychodze
-nie znam sie na zartach
-nic juz mnie nie interesuje
-mam proby samobojcze za soba
-mam cale nogi rece, brzuch i klatke piersiowa w sznytach
-nie odnajduje sibie w nowych sytuacjach
-wszytskiego sie boje
-boje sie ludzi
-boje sie szkoly
-przestalam gdziekolwiek wychodzic

- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Efekty działania neuroleptyków są dokładnie badane przez wiele niezależnych ośrodków. Coś mi się przypomina np. Hippius/Monachium. Wyniki to statystyki, bez kłopotu znajdziesz w sieci wyniki statystyczne mówiące, że bez leków chory w 70 przypadkach na sto wraca do szpitala, a w przypadku osób przyjmujących leki ten procent gwałtownie spada.eko pisze:... w psychiatrii, w której też nikt nie udowodnił, że leczenie pomaga
Czy potrafisz podać jaki mógłby być lepszy dowód ?
1. Zbyszku co to za logikaZbyszek pisze:Efekty działania neuroleptyków są dokładnie badane przez wiele niezależnych ośrodków. Coś mi się przypomina np. Hippius/Monachium. Wyniki to statystyki, bez kłopotu znajdziesz w sieci wyniki statystyczne mówiące, że bez leków chory w 70 przypadkach na sto wraca do szpitala, a w przypadku osób przyjmujących leki ten procent gwałtownie spada.

2. leczenie jest skuteczne, jeśli usuwa powód dla którego to leczenie podjeto ... renta do końca życia, izolacja - samotność, to kryteria skuteczności leczenia, i tu akurat, o zdrowiu mozna mówić w przypadku, gdy żadne "leczenie" nie jest potrzebne
3. to, że neuroleptyki oddziaływują na psychikę człowieka i są na to dowody to nic kompletnie nie znaczy! bo i siekiera bardzo skutecznie oddziałowuje

- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też bym tak chciał, jednak nie da się !eko pisze:wyleczenie polega, z zlikwidowaniu powodu dla, którego ktoś miałby się leczyć, a nie nieustannym leczeniu!
Nie wiemy dokładnie jak i dlaczego ta choroba się pojawia.
Jednak czyż nie lepiej brać leki i przynajmniej pozbyć się następnych pobytów w szpitalu ?
Zbyszku, ja twierdzę, że żadnej choroby nie ma, choć są ludzie, którzy taką chorobę pozwolili sobie wmówić. Mózg ludzki nie dopuszcza jednak (tak jest ukonstytuowany, z natury) do przyjmowania przekonań niezgodnych z własnym doświadczeniem, choć może przyjmować przekonania nie wynikające z własnego doświadczenia (poprzez komunikację z innymi).Zbyszek pisze:Nie wiemy dokładnie jak i dlaczego ta choroba się pojawia.
Jednak czyż nie lepiej brać leki i przynajmniej pozbyć się następnych pobytów w szpitalu ?
W efekcie, wmówienie choroby, i presja otoczenia – lub w kolejności odwrotnej, prowadzi do rzeczywistych zaburzeń w jego funkcjonowaniu, ale ich źródłem jest właśnie „wmawianie choroby” – taki samonapędzający się mechanizm - w bardzo dużym uproszczeniu.
Oczywiście, mogą być ludzie, u których przyczyna jest organiczna, jednak tymi powinni zajmować się neurologowie, a nie słyszałem ani o „antyneurologii”, ani o nikim innym, który neurologie i jej zdobycze kwestionował.
Na szczęście, mamy wolność przekonań, to, że ja nie wierzę w psychiatrie, nie oznacza, że tobie zabraniam łykać leki. Nie musisz mnie przecież pytać o zdanie – chcesz to bierz leki, zwłaszcza jeśli uważasz, że tobie to pomaga – moje poglądy nie są tu przeszkodą.Zbyszek pisze:Jednak czyż nie lepiej brać leki i przynajmniej pozbyć się następnych pobytów w szpitalu ?
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak wytłumaczysz fakt, że na schizofrenię zapadają głównie osoby, które o schizofrenii prawie nic nie słyszały.eko pisze:... wmówienie choroby, i presja otoczenia ... prowadzi do ... zaburzeń ... taki samonapędzający się mechanizm
Czy jesteś zdania, że na tym forum także ktoś coś komuś wmawia ? Przecież tu zwracają się z prośbą radę osoby, które także o schizofrenii prawie nic nie wiedzą i piszą np. "Mój brat ma dziwne podejrzenia w stosunku do mnie i całej rodziny. Mówi, że sterujemy jego myślami przy pomocy jakiegoś aparatu, a przecież ja niczego takiego nie robię. Co mam począć ?"
btw. Eko, wybierz sobie proszę jakiś obrazek, bo wtedy inni będą psychologicznie wyraźniej widzieli, że rozmawiają z konkretną osobą.
Milfredo, sorry, że odbiegamy od postawionego przez Ciebie tematu, jeśli sobie życzysz przesunę tą dyskusję gdzie indziej.
1. wystarczy fakt, że takie pojecie istnieje w świadomości społecznej – tak jak pisałem gdzieś indziej schizofrenia to jedynie racjonalizacja pewnego zjawiska istniejącego w społecznościach ludzkich od zawsze ... na podobnych zasadach, wykorzystując to zjawisko funkcjonowały oskarżenia o "czary" – i inkwizycja.Zbyszek pisze:Jak wytłumaczysz fakt, że na schizofrenię zapadają głównie osoby, które o schizofrenii prawie nic nie słyszały.
2. tam gdzie by nie słyszano o schizofrenii – szerzej chorobach psychicznych, nie ma chorych psychicznie z konieczności, wtedy tą funkcję społeczną przejmuje instytucja np. Św.Oficjum i tropi czarownice ...
Ależ oczywiście, poczytaj jaki wściekły atak jest prowadzony na moją osobę, tylko dla tego, że kwestionuje poglądy pewnej grupy społecznej – psychiatrów.Zbyszek pisze:Czy jesteś zdania, że na tym forum także ktoś coś komuś wmawia ?
Poczytaj posty mifredo, gdzie ten, gdy nie udało mu się z wyzywaniem mnie od chorych psychicznie, obecnie wyzywa mnie od psychopatów, hitlerowców etc., ludzi pełnych nie nienawiści itp. A ty Zbyszku i inni twierdzicie jeszcze niedorzecznie, że to ja kogoś obrażam i wycinasz moje posty ... tak działa ten mechanizm.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie eko, spójrz dokładniej w tym forum: o pomoc proszą osoby, które przez lata nie potrafiły zidentyfikować kłopotów swojego członka rodziny jako schizofrenii. Takie pojęcie dla nich nie istniało, a jednak brat, siostra, lub mama opowiadała, że śledzą ją Marsjanie, Chińczycy sterują jej myślami poprzez nadajnik na Pałacu Kultury, skarżyła się, że kura z zamrażalnika lodówki ubliża jej "kurczę pieczone" itd.eko pisze:wystarczy fakt, że takie pojecie istnieje w świadomości społecznej
Czy to wszystko da się komuś wmówić ? tym bardziej jeśli się przed tym broni ?
To nieprawda. Zachorowalność na schizofrenę wynosi o dziwo 1 % w naróżniejszych społeczeństwa, tak samo w zachodniej cywilizacji, jak wśród Beduinów na pustyni, Hindusów, opiekujących się słoniami, pigmejów w Afryce. Gdyby kultura Zachodnia posiadała pewną wadę, że komuś wmawia jakąś chorbę, skąd biorą się takie same objawy w Afryce, lub wśród Eskimosów ?tam gdzie by nie słyszano o schizofrenii – szerzej chorobach psychicznych, nie ma chorych psychicznie z konieczności
Eko, choćbym wyciął 1000 Twoich postów, czy mógłbym wmówić ci przez to jakąś chorobę ?Ależ oczywiście ... A ty Zbyszku i inni twierdzicie jeszcze niedorzecznie, że to ja kogoś obrażam i wycinasz moje posty ... tak działa ten mechanizm.Zbyszek pisze:Czy jesteś zdania, że na tym forum także ktoś coś komuś wmawia ?
Napisz coś więcej o sobie, bo prawie Cię tu nie znamy. Co w ogóle sprowadza Cię do tego forum ?
Zbyszku, po prostu błędnie zinterpretowałeś to co napisałem.Zbyszek pisze:Czy to wszystko da się komuś wmówić ? tym bardziej jeśli się przed tym broni ?
I to samo napisałem, tyle tylko, ze ten 1%* schizofreników to pojecie współczesne – współczesna interpretacja – w innych czasach były to np. czarownice, a w „bardziej pierwotnych” nawet święci ... patrz z perspektywy czasu, o którym mowa – a raczej zauważ to poza tą perspektywąZbyszek pisze:Zachorowalność na schizofrenę wynosi o dziwo 1 % w naróżniejszych społeczeństwa
* - ten 1% nie jest wartością stałą, ale to szczegół
Mi już wmówić cokolwiek raczej się nie uda, co nie oznacza ani, że tego nie próbujesz, ani, że nie jest to możliwe – „czarownice na stosach” to chyba najbardziej adekwatny przykład – zajrzyj do linku, w wiadomym temacie i poczytaj jakie były mechanizmy wg wiedzy historycznej – tak, że wmówić się da wszystko i na tym polega indoktrynacjaZbyszek pisze:Eko, choćbym wyciął 1000 Twoich postów, czy mógłbym wmówić ci przez to jakąś chorobę ?
Bardzo proszę Zbyszku, abyś nie zmuszał mnie jednak do udowadniania rzeczy powszechnie wiadomych i niekwestionowanych.