Relanium jest cienkie jak barszcz w proszku. Niestety od mojej lekarki na stres świąteczny może dostanę tylko to, bo uważa mnie za uzależnieńca i degenerata

Nie twierdzę, ze zupełnie bez powodu. Roczne kupowanie Xanaxu z internetu i zażywanie go w całkiem pokaźnych dawkach, do czego się przyznałem jej podczas czegoś w rodzaju psychozy, mogło ją przekonać do tego żeby mi nie zapisywać.... Ale i tak świnka. Na święta, których nie cierpię i jeszcze wobec tego, co mam w związku z tzw. rodziną a raczej niektórymi jej przedstawicielami... Od jednego opakowania Xana 0,5 by mi się nic nie stało, a nawet mogłoby się polepszyć, wewnętrznie i zewnętrznie, jadłbym te pierniki i kapustę z grzybami bez odruchów wymiotnych i w miarę spokojnie. Ale uparła się.
