Mroczna strona antydepresantów
Moderator: moderatorzy
Mroczna strona antydepresantów
Dzisiaj na TVP2 godzinie 22:55
Film dokumentalny (medycyna): W krajach Unii Europejskiej jedna na dziesięć dorosłych osób sięga po środki antydepresyjne. Produkcja tych leków jest jednym z najbardziej opłacalnych biznesów w przemyśle farmaceutycznym. Lekarze chętnie przepisują je pacjentom cierpiącym na depresję, by umożliwić im normalne życie. Okazuje się jednak, że cudowna tabletka kryje także mroczną stronę. Widzowie poznają historie osób, które w trakcie leczenia lekarstwami na depresję dopuściły się zbrodni lub popełniły samobójstwo. Udowadniają one, że skutki działania środków, które zmieniają strukturę chemiczną tak złożonego narządu, jakim jest ludzki mózg, są trudne do przewidzenia.
Film dokumentalny (medycyna): W krajach Unii Europejskiej jedna na dziesięć dorosłych osób sięga po środki antydepresyjne. Produkcja tych leków jest jednym z najbardziej opłacalnych biznesów w przemyśle farmaceutycznym. Lekarze chętnie przepisują je pacjentom cierpiącym na depresję, by umożliwić im normalne życie. Okazuje się jednak, że cudowna tabletka kryje także mroczną stronę. Widzowie poznają historie osób, które w trakcie leczenia lekarstwami na depresję dopuściły się zbrodni lub popełniły samobójstwo. Udowadniają one, że skutki działania środków, które zmieniają strukturę chemiczną tak złożonego narządu, jakim jest ludzki mózg, są trudne do przewidzenia.
Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz....
Re: Mroczna strona antydepresantów
Dzięki za info, jak nie zasnę to będę oglądać.
Oglądałem już podobnego typu filmy na YouTubie w języku angielskim. Wszystkie takie anty-psychiatryczne w podtekście, pokazujące brutalne zachowanie ludzi po psychotropach i próby samobójcze po nich.
Na pewno psychotropy mają swoje złe strony i powinno się je moim zdaniem jak najrzadziej przepisywać ale jak trzeba.... to trzeba brać.
//EDIT:
Ahh... miałem Avatara oglądać na Polsacie... teraz nie wiem co wybiorę
Oglądałem już podobnego typu filmy na YouTubie w języku angielskim. Wszystkie takie anty-psychiatryczne w podtekście, pokazujące brutalne zachowanie ludzi po psychotropach i próby samobójcze po nich.
Na pewno psychotropy mają swoje złe strony i powinno się je moim zdaniem jak najrzadziej przepisywać ale jak trzeba.... to trzeba brać.
//EDIT:
Ahh... miałem Avatara oglądać na Polsacie... teraz nie wiem co wybiorę

Re: Mroczna strona antydepresantów
Więc tak, oglądałam końcówkę tego dokumenty i doszłam do kilku wniosków.
Po pierwsze jest on raczej anty- psychiatryczny. Bo jego autorzy uważają, że to nieprawda, że depresja jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, wywołaną niedoborem serotoniny.
Po drugie, dowiedziałam się, że w Niemczech prozac nie został dopuszczony do obrotu, bo udowodniono jego nieskuteczność, oraz to że zwiększa wysokość samobójstwa. Jednak został dopuszczony do obrotu w USA, bo zatuszowali te dane.
Mam nadzieję, że dzieci mojej siostry lub ich wnuki doczekają sytuacji, gdy ktoś stwierdzi, że to nieprawda że schizofrenia jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, związaną z nadmiarem dopaminy i przestaną nam ją niepotrzebnie obniżać lub rozregulowywać.
Po pierwsze jest on raczej anty- psychiatryczny. Bo jego autorzy uważają, że to nieprawda, że depresja jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, wywołaną niedoborem serotoniny.
Po drugie, dowiedziałam się, że w Niemczech prozac nie został dopuszczony do obrotu, bo udowodniono jego nieskuteczność, oraz to że zwiększa wysokość samobójstwa. Jednak został dopuszczony do obrotu w USA, bo zatuszowali te dane.

Mam nadzieję, że dzieci mojej siostry lub ich wnuki doczekają sytuacji, gdy ktoś stwierdzi, że to nieprawda że schizofrenia jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, związaną z nadmiarem dopaminy i przestaną nam ją niepotrzebnie obniżać lub rozregulowywać.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Mroczna strona antydepresantów
Ale jakiś sposób leczenia musi być a na chwilę obecną mamy to co mamy.Mam nadzieję, że dzieci mojej siostry lub ich wnuki doczekają sytuacji, gdy ktoś stwierdzi, że to nieprawda że schizofrenia jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, związaną z nadmiarem dopaminy i przestaną nam ją niepotrzebnie obniżać lub rozregulowywać.
Re: Mroczna strona antydepresantów
(jojo pisze:Mam nadzieję, że dzieci mojej siostry lub ich wnuki doczekają sytuacji, gdy ktoś stwierdzi, że to nieprawda że schizofrenia jest wywołana przez nierównowagę biochemiczną mózgu, związaną z nadmiarem dopaminy i przestaną nam ją niepotrzebnie obniżać lub rozregulowywać.
Nie ma żadnych dowodów na to, że to nadmiar dopaminy w mózgu powoduje schizofrenię czy w ogóle stany psychotyczne. Badacze używają określenia "hipotezy dopaminowe", czyli chodzi tylko o różne teorie powstawania schizofrenii. Np. w tym artykule (po polsku) autorzy piszą o trzech hipotezach dopaminowych (http://www.psychiatriapolska.pl/uploads ... r12011.pdf). Co więcej, wielu badaczy powątpiewa w to, czy schizofrenia w ogóle istnieje i wolą nie używać tego określenia.
Re: Mroczna strona antydepresantów
Ale dlaczego zakładać, że tym sposobem musi być łykanie pigułek, które promują potężne firmy farmaceutyczne ? Ono nikogo z zaburzeń psychicznych nie wyleczyło (wręcz przeciwnie, bardzo często wmawia się pacjentom, że muszą brać neuroleptyki do końca życia - świetny interes dla koncernów farmaceutycznych !). Natomiast doświadczenia wielu osób dowodzą, że można wrócić do zdrowia psychicznego nawet po kilku psychozach. Ogromne znaczenie ma sytuacja życiowa danej osoby (czy czuje się samotna, czy może z kimś szczerze rozmawiać o swoich przeżyciach i problemach itp.) i to, czy sama uważa się za "chorą psychicznie", czy nie (jeśli ktoś się uważa za "chorego psychicznie", to oczywiście, że powrót do zdrowia będzie bardzo trudny, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwy !).schizo11 pisze: Ale jakiś sposób leczenia musi być a na chwilę obecną mamy to co mamy.
Re: Mroczna strona antydepresantów
Jak tam uważasz. Ja wielokrotnie przed schizofrenią chorowałem na depresje, które robiły ze mnie wraka człowieka, leki przywracały mnie do życia. Teraz mając schizofrenię każde zmniejszenie (nawet nie odstawienie!) dawki leków powoduje dużo gorsze samopoczucie. Dla mnie leki są ratunkiem.
Re: Mroczna strona antydepresantów
Z bardziej realnych i najpoważniejszych skutków ubocznych stosowania antydepresantów jest zespół PSSD. Trwałe uszkodzenie funkcji seksualnych, utrzymujące się nawet po odstawieniu psychotropów do końca życia albo przez bardzo długi czas.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
Re: Mroczna strona antydepresantów
Często zdarza się to PSSD? Odstawiłem ostatnio antydepresant i libido nie wróciło, choć biorę jeszcze 3 neuroleptyki to pewnie od nich nie mam libido.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8397
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Mroczna strona antydepresantów
http://pl.wikipedia.org/wiki/PSSDleonidas pisze:Często zdarza się to PSSD?
Zapadalność na PSSD nie została ustalona, ale pojawiły się w publikacjach wezwania do przeprowadzenia badań epidemiologicznych[2][3].


Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Mroczna strona antydepresantów
Kiedy ja odstawiłem tymoleptyki jakaś namiastka libido pojawiła się w miesiąc po zaprzestaniu terapii. Neuroleptyki robią swoje. Odbiegając od tematu. Niedawno czytałem opinie, że wraz ze spadkiem samego popędu rośnie aktywność seksualna, ponieważ człowiek jest cały czas sfrustrowany brakiem orgazmu i stara go osiągnąć w ten sposób wpadając w błędne koło.leonidas pisze:Często zdarza się to PSSD? Odstawiłem ostatnio antydepresant i libido nie wróciło, choć biorę jeszcze 3 neuroleptyki to pewnie od nich nie mam libido.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
Re: Mroczna strona antydepresantów
Joanna_s, Ty zapewne też wątpisz w istnienie takiej choroby, jak schizofrenia, a ja wiem, że ona istnieje. Bo choruję na nią od dziecka i wiem, że leki będę brać do końca moich dni, bo moje rokowania są fatalne.Joanna_s pisze: Co więcej, wielu badaczy powątpiewa w to, czy schizofrenia w ogóle istnieje i wolą nie używać tego określenia.
Gdybyś cierpiała na schizofrenię, a nie miała za sobą tylko jeden epizod polekowy i błędną diagnozę, to zmieniłabyś swoje podejście do tej choroby.
Tak się składa, że tylko leki, jak na razie do tego stopnia zwalczają objawy choroby psychicznej, jaką jest schizofrenia, że umożliwiają nam w miarę normalne funkcjonowanie. Wolę już grzecznie brać leki niż znów mieć nawrót i wylądować w szpitalu.Joanna_s pisze:Ale dlaczego zakładać, że tym sposobem musi być łykanie pigułek, które promują potężne firmy farmaceutyczne ? Ono nikogo z zaburzeń psychicznych nie wyleczyło (wręcz przeciwnie, bardzo często wmawia się pacjentom, że muszą brać neuroleptyki do końca życia - świetny interes dla koncernów farmaceutycznych !)
Tak się składa, że jak odstawiłam leki, w 2011 roku czułam się wyśmienicie i uważałam że jestem osobą zupełnie zdrową. Do tego stopnia, że jak pojawiły się omamy słuchowe, to znów miałam urojenia i sądziłam, że mam do czynienie z telepatią. Jednak życie dało mi w nos i już wiem, że jestem nieuleczalnie chora.Joanna_s pisze:Ogromne znaczenie ma sytuacja życiowa danej osoby (czy czuje się samotna, czy może z kimś szczerze rozmawiać o swoich przeżyciach i problemach itp.) i to, czy sama uważa się za "chorą psychicznie", czy nie (jeśli ktoś się uważa za "chorego psychicznie", to oczywiście, że powrót do zdrowia będzie bardzo trudny, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwy !).
Poza tym podejście do choroby ma niewielkie znaczenie. Trzeba brać leki, a one będą działać. Zawsze wieczorem myślę, że znów muszę wziąć to g*wno, a leki i tak zwalczają objawy psychotyczne. Więc liczy się sam fakt brania leków, a nie jakieś psychologiczne teorie.
Aha, co do antydepresantów, to wymienili jakiś, którego nie powinny brać dzieci, a go im przepisywano, jednak nie pamiętam jego nazwy.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 
