co komu wolno

[Gehenna]

x

[lawenda]

. Pewnie każdemu zdarzyło się ponarzekać na męża, żonę, matkę.Mi również.

Jak narzekałam koleżance na swojego chłopaka, przyszłego męża to zapytała czy moze go sobie wziąć.

[maniek123]

ja napierdalam tych co do mnie cos maja

[moi]

Każdy ma jakieś słabości, piszemy tu zresztą o nich. Mogę się przyznać, że mną buja, że coś jest problemem. Ale gdy ktoś zacznie mi to samo wytykać jestem w stanie strzelić w zęby.

Wiem coś o tym. Ostatnio dość brutalnie opisałam w prywatnym wątku Twoje zachowania, które moim zdaniem były niepokojące i zbyt mocno uderzyłam w Ciebie tymi słowami. Jest mi teraz z tego powodu przykro, ale czasu już nie cofnę.

Ja chyba raczej przyjmuję krytykę. Staram się w niej odnaleźć wskazówki dla siebie. Chyba, że ktoś mówi mi złe rzeczy o mnie, tylko po to by mnie zranić. Ale to mi się chyba jeszcze nie zdarzyło. Nie, raz mi się zdarzyło - w mojej obecnej pracy. Na samym początku, gdy zaczynałam pracę w sekretariacie, wiele rzeczy mi nie wychodziło. Jedna z kobiet miała o coś do mnie pretensję (coś źle zrobiłam, ale to był wynik tego, że musiałam sama domyślać się procedur postępowania, nikt mnie nie wdrożył) i powiedziała mi prosto w twarz: "Jak się pani na czymś nei zna, to nie trzeba się za to brać" (w sensie, że nie powinnam tu pracować, bo się nie nadaję). Uznałam, że jest zbyt głupia, by jej tłumaczyć dlaczego popełniłam błąd. Spuściłam wodę.

Najbardziej chyba rani wytykanie błędów przez bliską osobę.

Pozdrawiam.m.

[Gehenna]

Moi, mnie nie uraziła krytyka ale pewność z jaką piszesz, to że sprawiałaś wrażenie pewności, nieomylności zamiast domniemania.
spoko, już ok.

[Spokojny80]

ja napierdalam tych co do mnie cos maja

A Ty mosz piątą klepke.....???

[Spokojny80]

ja napierdalam tych co do mnie cos maja

Kto mieczem wojuje ten od miecz ginie.

[Walet Pikowy]

W zlosci mozna sie doszukac czasem prawdy.Ja uznaje szczerosc za wazna wartosc.Nie lubie plotkaczy.

[mei]

Wiem coś o tym. Ostatnio dość brutalnie opisałam w prywatnym wątku Twoje zachowania, które moim zdaniem były niepokojące i zbyt mocno uderzyłam w Ciebie tymi słowami.
Ja chyba raczej przyjmuję krytykę.

Wczoraj czytałem w pewnym wątku, jak Moi zaczęła potępiać koleżankę Koniczynkę - za to, że cieszy się każdym udanym zakupem, z nowej farby do włosów i za bardzo dba o swoją urodę i ciało. Przyznam się, że nic nie załapałem, co to za dziwne zarzuty.
Ja przeglądałem to forum - mam takie wrażenie, że ktoś przypadkowo nie spodoba się Moi - a potem wyżywa się krytykami w innych tematach i nic nie idzie wtedy zrozumieć, czego naprawdę Moi chce od tej osoby. No bo chyba naprawdę nie potępia kogoś, za udany kolor farby do włosów, radość z zakupów, dbanie o urodę i ciało.

Witaj na forum. Sytuacja rozwijała się w kilku wątkach, więc, żeby mieć ogląd, powinieneś się z nimi zapoznać. Doradzam zapoznać się z forum, a potem osądzać.

[Gehenna]

Zarejestrowałeś się dziś i postanowiłeś odpowiedzieć na wszystkie wątki?
Powodzenia.

[Gehenna]

czyli działasz na akord ;)
mam zacząć bać się tych "wnikliwych analiz"?

[Spokojny80]

.

.???