wszystko o lękach
Moderator: moderatorzy
wszystko o lękach
Proszę napiszcie wszystko o lękach...Czy mają związek z psychozą jak sobie z nimi radzić ?
Bardzo proszę napiszcie...
Bardzo proszę napiszcie...
Re: wszystko o lękach
Lęk to jest najgorsze co w mojej schizofrenii mi doskwiera. Mam lęki przed przemocą psychiczną do tego stopnia że mam problemy żeby ze spokojem patrzeć drugiemu człowiekowi w oczy. Ciągle jak rozmawiam to ciągle ten lęk się pojawił ani na chwilę mnie nie opuścił odkąd choruję. Mam mniejsze lęki do rodziny i znajomych czym bardziej kogoś znam i jest on łagodny w rozmowie tym mniejsze mam lęki.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: sob mar 22, 2014 7:22 pm
- płeć: mężczyzna
Re: wszystko o lękach
U mnie lęki są głównie spowodowane natrętnymi myślami i ich ugłośnieniem. Do tego dochodzą omamy słuchowe. Dziś uczestniczyłem w meetingu AA i słyszałem jak w bardzo negatywnym świetle wypowiadają się na mój temat osoby z otoczenia. Wzbudziło to we mnie lęk, bo wiem że byłem bezpieczny w przyjaznym mi środowisku a mimo tego odczuwałem niepokój, zagrożenie oraz napięcie. Wpadłem w stan paranoidalny po wypowiedzi jednej osoby z grupy że muszą zajść pewne zmiany. Skojarzyłem to z moimi emocjami i przyszło mi do głowy że chcą się pozbyć z grupy takiego żula jak ja. Jakoś wytrzymałem do końca i dosłownie wybiegłem ze spotkania. Problem w tym że AA walczy z uzależnieniem i nie chcę specjalnego traktowania ze względu na to że jestem chory. Swoją dumę mam a do cierpienia można się przyzwyczaić. Bardzo mi przykro że w moim mieście nie ma grupy wsparcia dla schizofreników na której można by poruszyć tego typu tematy.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: sob kwie 05, 2014 2:34 pm
- płeć: mężczyzna
Re: wszystko o lękach
@barneyrubble Dobrze, że jesteś dumny w tym całym nieszczęściu to Ciebie dodatkowo wzmacnia. Podziwiam twoją walkę z nałogiem a dodatkowo chorobą. Sam miałem lęki, które doprowadzały mnie w pewnych momentach do histerii aby tylko uciec nie wiadomo dokąd. Walcz ile możesz, przyjmuj leki zobaczysz będziesz "kulturystą" mocnego charakteru. Serio Ci to mówię walcz dalej, masz we mnie kibica.
Re: wszystko o lękach
Miałam napady panicznego lęku, związane z natrętnymi myślami, wywołane przez za duże dawki solianu. Brałam go w dawce 600 i 800 mg. Potem, jak brałam serdolect, nieskuteczny dla mnie, a później tyle samo wart rispolept, to czasem odczuwałam lęk. Pójście do pobliskiego sklepu było niewykonywalne. Potem wróciłam do solianu/amisan, brałam go w dawce 400 mg, natrętne myśli wróciły, ale lęk już nie powrócił.
Jednak boję się, że napady panicznego lęku powrócą... Aby ich uniknąć przeważnie siedzę w domu, jak się od niego oddalam, to tylko niedaleko. Wcześniej profilaktycznie, jak gdzieś wyjeżdżałam, brałam hydroksyzynę, ale teraz muszę się bez niej obejść, bo nawet w małych dawkach w końcu mnie usypia. Czyli działa na mnie za mocno, a kiedyś brałam jej dwie tabletki i do tego klonazepam i długo nie mogłam dojść do siebie...
Lęk jest u mnie czymś irracjonalnym, chociaż miewam też racjonalne lęki egzystencjalne... Wówczas obawiam się, że moja Mama umrze, a ja zostanę sama w wielkim mieście, którego nie znam, bez środków do życia i perspektyw na przyszłość.
Na starość nie chcę wylądować na garnuszku u mojej siostry, która mieszka z rodziną w Hiszpanii. Wolałabym umrzeć, niż z nią tam zamieszkać.
Jednak boję się, że napady panicznego lęku powrócą... Aby ich uniknąć przeważnie siedzę w domu, jak się od niego oddalam, to tylko niedaleko. Wcześniej profilaktycznie, jak gdzieś wyjeżdżałam, brałam hydroksyzynę, ale teraz muszę się bez niej obejść, bo nawet w małych dawkach w końcu mnie usypia. Czyli działa na mnie za mocno, a kiedyś brałam jej dwie tabletki i do tego klonazepam i długo nie mogłam dojść do siebie...
Lęk jest u mnie czymś irracjonalnym, chociaż miewam też racjonalne lęki egzystencjalne... Wówczas obawiam się, że moja Mama umrze, a ja zostanę sama w wielkim mieście, którego nie znam, bez środków do życia i perspektyw na przyszłość.
Na starość nie chcę wylądować na garnuszku u mojej siostry, która mieszka z rodziną w Hiszpanii. Wolałabym umrzeć, niż z nią tam zamieszkać.

To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: wszystko o lękach
Mi jak się solian kończył i kilka razy zamiast 200 mg wziąłem 100 mg to miałem irracjonalne lęki że coś się stanie.
Re: wszystko o lękach
czy motylki w brzuchu sa oznaką lęku lub niepokoju? (nie zakochałam się na pewno
) cierpię na schizofrenie od ok 2 lat. Chciałabymm jakoś rozgryźć moją chorobę...

- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: wszystko o lękach
W schizofrenii zdarzają się halucynacje czuciowe.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: wt maja 31, 2011 2:03 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Węgorzyno
Re: wszystko o lękach
Witajcie,jestem chory na schizofrenię 22 lata,leczę się od 20 lat,lęki mam od prawie samego początku choroby,u mnie objawiały się one lękiem nieokreślonym np. bałem się wyjść z pokoju albo z domu albo pojechać do innego miasta kiedyś nie bałem się ludzi ale od 2015 roku zaczęły pojawiać się u mnie lęki przed ludzmi na razie są to lęki niezbyt nasilone ale znając moją chorobę pewno będą silniejsze z czasem lęki przed ludzmi,rada moja;biorę leki na uspokojenie które mi pomagają zwalczyć lęki i staram się w miarę możliwości zająć się jedną z moich pasji żeby nie myśleć o lękach i chorobie i w moim przypadku jak do tej pory to pomaga całkowicie gdy pojawią się lęki.Na pewno lżej przebiega choroba gdy ma się pasje lub jakieś zainteresowania na co dzień nie tylko od święta no i wysiłek fizyczny,uprawianie sportu pomaga odreagować stres chorobowy,ja uprawiam sport 2 razy w tygodniu po 90 minut a wiosną i latem biegam 2 razy w tygodniu po 30 minut i staram się myśleć pozytywnie nie patrze na ludzi i życie w czarnych barwach ale i nie w różowych z lekkim dystansem do siebie i innych i jakoś sobie radzę na co dzień,pozdrawiam,Marek.