.

[Gehenna]

.

[the end]

Czytam książki natury filozoficznej, tutaj nie miałoby to sensu i nic takiego nigdy nie szans zaistnieć.

Ale każdy moim zdaniem odczuwa rzeczy inaczej, to tak jakby ktoś kazał nazywać emocje na swój sposób. Nierealne moim zdaniem, żeby czuć się jak bohater. On też nie jest jakimiś impulsami elektrycznymi.

[Wpatrzony w okno]

Jak dla mnie to co najmniej chore… Dobrej książki nie trzeba wzbogacać o dodatkowe bodźce, jeżeli człowiek umie się wczuć i ma odpowiedni bagaż doświadczeń to wystarczy, a jak ktoś ma 0-wyobraźnie to nawet taki wynalazek nie pomoże, a po drugie człowiek z 0 wyobraźnią raczej po książki nie sięga. To jest gadżeciarstwo XXI wieku.