Według wielu uczonych oraz przebytych schizofrenię choroba ta rozwija się w umyśle poszkodowanego nieświadomie. Odrzuca on jakie kolwiek porady i twierdzi, że wszystko jes w najlepszym porządku. Dlaczego, kiedy na tym forum ktoś pisze o swoich problemach, objawach, i obawach przed schizofrenią piszecie że nie ma się czego obawiać bo naprawdę chora osoba nie widzi u siebie choroby. Według mnie jest to prawdziwa bzdura.
Kiedy rozwijała się u mnie choroba byłem świadom co się wokół mnie i ze mną dzieje, sam próbowałem sobie pomóc, najpierw była to próba samobójcza a następnie psychiatra. Proszę nie piszcie że chory choruje nieświadomnie bo to kompletna bzdura, może to kwestia istoty szarej?
Pozdrawiam
Opinia
Moderator: moderatorzy
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt lip 07, 2006 10:50 pm
Chory czasem jest nieświadomy.
W moim przypadku było tak że byłem nieświadomy tego co zemną się działo i dopiero wizyta u lekarza pomogła uświadomić że jest to choroba. Całkowita świadomość i zdanie sobie sprawy z tego co robiłem przyszło dopiero po miesiącu leczenia więc mam odmienne zdznie na ten temat.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Opinia
Tak piszą chorzy. Według wielu chorych to świat zdrowych jest chory a oni sa zdrowi - stąd takie "porady".Malleus Maleficarum pisze: Dlaczego, kiedy na tym forum ktoś pisze o swoich problemach, objawach, i obawach przed schizofrenią piszecie że nie ma się czego obawiać bo naprawdę chora osoba nie widzi u siebie choroby. Według mnie jest to prawdziwa bzdura.
Każda schizo jest inna. W pierwszym etapie schizo chory nie przyjmuje do wiadomości choroby, nie chce sie leczyć bo jest zdrowy - byc może czasami taki stan może trwac nawet do końca życia.
Jeśli chory zrozumie że jest chory to najczesciej będzie słuchał psychiatry .. i leki powoli też zaczną działać ...
Kazda schizo jest inna - twoja też jest prawdziwa. Mam nadzieje że słuchasz psychiatry, bo od "poczatku" wiesz że jesteś chory .... remisje sa faktem i moga sie nawet skończyć 100% powrotem do zdrowia, warto czekać.Malleus Maleficarum pisze: Kiedy rozwijała się u mnie choroba byłem świadom co się wokół mnie i ze mną dzieje, sam próbowałem sobie pomóc, najpierw była to próba samobójcza a następnie psychiatra. Proszę nie piszcie że chory choruje nieświadomnie bo to kompletna bzdura, może to kwestia istoty szarej?