Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Moderator: moderatorzy
Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Zawsze jak biore neuroleptyki to nie moge odczuwac tak mocno przyjemnosci jak dawniej. Wkurza mnie to. Rzadko sie usmiecham a o prawdziwych silnych emocjach nie ma mowy. Jestem ciekawa z jaka sila wy odczuwacie przyjemnosc biorac leki. Czy tez brakuje wam tego co mi?
- Peter
- zaufany użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: sob gru 22, 2007 6:36 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
tak samo na olanzapinie to chyba wręcz mam anhedonię czyli niemożliwość przeżywania uczuć przyjemnych masakra. dodam ze na Zeldoxie dużo lepiej funkcjonowałem, po szpitalu mi zmieniono leki
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Ja też miałem taki brak uczuć na olanzapinie ale na tych dużych dawkach najbardziej. Na małych dawkach olanzapiny było lepiej ale też nie tak jak w ogóle bez leków. Teraz biorę bardzo małe dawki solianu (100mg) i właściwie nie czuję różnicy między braniem solianu a nie braniem leków w ogóle. Z odczuwaniem uczuć nie mam teraz żadnego problemu. Nie wiem może na wysokich dawkach jest inaczej.
-
- bywalec
- Posty: 131
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
- Status: Obalacz światopoglądów.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Zero uczuć, pasji, zaciekawienia, zdziwienia, chęci, motywacji. Ani przyjemności, ani negatywnych uczuć - takie mdłe wszystko - to tak męczy! Jednak to jedyny stan, który psychiatrzy uznają za akceptowalny i wypuszczają ze szpitala. Nie wcześniej! Ktoś ma energię do działania, jest podekscytowany, ma własne zdanie, walczy o swoje - oj niedobrze, może to mania?
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
-
- zbanowany
- Posty: 855
- Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
prawda_o_psychiatrii pisze:Zero uczuć, pasji, zaciekawienia, zdziwienia, chęci, motywacji. Ani przyjemności, ani negatywnych uczuć - takie mdłe wszystko - to tak męczy! Jednak to jedyny stan, który psychiatrzy uznają za akceptowalny i wypuszczają ze szpitala. Nie wcześniej! Ktoś ma energię do działania, jest podekscytowany, ma własne zdanie, walczy o swoje - oj niedobrze, może to mania?
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
Hardcore Will Never Die


- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Ja się zastanawiam tylko nad takim przypadkiem, w którym zwyczajny, normalny, 100% zdrowy człowiek by się koncentrował i poświęcał i skupiał swoją uwagę nad tym czy czuje wystarczająco dużo przyjemności w związku z życiem. Ciekawe do jakich wniosków by doszedł. 

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zbanowany
- Posty: 855
- Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
pawel534 pisze:Ja też miałem taki brak uczuć na olanzapinie ale na tych dużych dawkach najbardziej. Na małych dawkach olanzapiny było lepiej ale też nie tak jak w ogóle bez leków. Teraz biorę bardzo małe dawki solianu (100mg) i właściwie nie czuję różnicy między braniem solianu a nie braniem leków w ogóle. Z odczuwaniem uczuć nie mam teraz żadnego problemu. Nie wiem może na wysokich dawkach jest inaczej.
Hardcore Will Never Die


-
- zbanowany
- Posty: 855
- Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
bez proxy głupota czy odwaga?
Hardcore Will Never Die


- antygratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 8405
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
dźg
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
-
- zbanowany
- Posty: 855
- Rejestracja: sob cze 29, 2013 8:02 am
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
dźwig?
dźgać?
dziwoląg?
dalej nie wysięgam.
dźgać?
dziwoląg?
dalej nie wysięgam.
Hardcore Will Never Die


Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Bastard of yourself po co cytujesz wypowiedzi innych skoro nic nie piszesz i o co chodziło Ci z tym proxy ?
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Miałem dokładnie tak samo brałem zipperid podobno małe dawki tylko u mnie po dłuższym braniu zawsze rozwijała się niezła deprecha rujnująca mnie chyba jeszcze bardziej niż schizofrenia.prawda_o_psychiatrii pisze:Zero uczuć, pasji, zaciekawienia, zdziwienia, chęci, motywacji. Ani przyjemności, ani negatywnych uczuć - takie mdłe wszystko - to tak męczy! Jednak to jedyny stan, który psychiatrzy uznają za akceptowalny i wypuszczają ze szpitala. Nie wcześniej! Ktoś ma energię do działania, jest podekscytowany, ma własne zdanie, walczy o swoje - oj niedobrze, może to mania?
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
prawda_o_psychiatrii pisze:Zero uczuć, pasji, zaciekawienia, zdziwienia, chęci, motywacji. Ani przyjemności, ani negatywnych uczuć - takie mdłe wszystko - to tak męczy! Jednak to jedyny stan, który psychiatrzy uznają za akceptowalny i wypuszczają ze szpitala. Nie wcześniej! Ktoś ma energię do działania, jest podekscytowany, ma własne zdanie, walczy o swoje - oj niedobrze, może to mania?
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
To prawda. Kiedys, kiedy jeszcze mialam emocje doktorka uznala ze jestem za bardzo emocjonalna i wypisala na to neuroleptyki. Dla lekarzy emocjonalnosc to chyba tez zaburzenie,choroba

- tańcząca w zbożu
- zaufany użytkownik
- Posty: 506
- Rejestracja: czw lut 23, 2012 8:53 pm
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Anhedonia.
Lubię kaczki, fajnie sobie nurkują w wodzie, ukazując kuper i nóżki skierowane ku górze.
-
- bywalec
- Posty: 131
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
- Status: Obalacz światopoglądów.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Niech idą w choleręfizia pisze:prawda_o_psychiatrii pisze:Zero uczuć, pasji, zaciekawienia, zdziwienia, chęci, motywacji. Ani przyjemności, ani negatywnych uczuć - takie mdłe wszystko - to tak męczy! Jednak to jedyny stan, który psychiatrzy uznają za akceptowalny i wypuszczają ze szpitala. Nie wcześniej! Ktoś ma energię do działania, jest podekscytowany, ma własne zdanie, walczy o swoje - oj niedobrze, może to mania?
Już niedługo w użyciu będzie DSM-5 i nowe choróbska, prosto z wyobraźni psycholi - http://www.infowars.com/psychiatry-goes ... ual-dsm-5/. W końcu każda emocja będzie chorobliwa, a żeby być "normalnym" trzeba będzie być emocjonalnym zombie. Nadchodzi nowy, wspaniały świat.
To prawda. Kiedys, kiedy jeszcze mialam emocje doktorka uznala ze jestem za bardzo emocjonalna i wypisala na to neuroleptyki. Dla lekarzy emocjonalnosc to chyba tez zaburzenie,choroba




- Mickey
- zaufany użytkownik
- Posty: 1618
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
- Status: pracuję
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
U mnie tak samo, chyba anhedonia. Przed leczeniem miałem więcej zainteresowań, pasji, teraz to wszystko znikło.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Przyjemności odczuwam, ale... jakby tu powiedzieć... generalnie... śladowo!
Jednak... lepiej mało niż wcale!
Jednak... lepiej mało niż wcale!

-
- bywalec
- Posty: 131
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
- Status: Obalacz światopoglądów.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Czy to w końcu mija? U mnie już 9 miesięcy po odstawieniu, a afekt nadal słaby chociaż na pewno znacznie lepszy niż w grudniu 2012...hvp2 pisze:Przyjemności odczuwam, ale... jakby tu powiedzieć... generalnie... śladowo!
Jednak... lepiej mało niż wcale!
*słowo niedozwolone**ni psychiatrzy.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Czy to w końcu mija? U mnie już 9 miesięcy po odstawieniu, a afekt nadal słaby chociaż na pewno znacznie lepszy niż w grudniu 2012...
*słowo niedozwolone**ni psychiatrzy.[/quote]
Nie mija.Ja 2 lata po odstawieniu neuroleptykow czulam sie tak jakbym nadal je brala.Dopiero wellbutrin przywrocil mi emocje ,uczucia i odczuwanie przyjemnosci (co nie znaczy ze polecam wellbutrin).
*słowo niedozwolone**ni psychiatrzy.[/quote]
Nie mija.Ja 2 lata po odstawieniu neuroleptykow czulam sie tak jakbym nadal je brala.Dopiero wellbutrin przywrocil mi emocje ,uczucia i odczuwanie przyjemnosci (co nie znaczy ze polecam wellbutrin).
-
- bywalec
- Posty: 131
- Rejestracja: pt maja 03, 2013 3:23 pm
- Status: Obalacz światopoglądów.
Re: Jak silnie czujecie przyjemnosc na neuroleptykach?
Nie mija.Ja 2 lata po odstawieniu neuroleptykow czulam sie tak jakbym nadal je brala.Dopiero wellbutrin przywrocil mi emocje ,uczucia i odczuwanie przyjemnosci (co nie znaczy ze polecam wellbutrin).[/quote]fizia pisze:Czy to w końcu mija? U mnie już 9 miesięcy po odstawieniu, a afekt nadal słaby chociaż na pewno znacznie lepszy niż w grudniu 2012...
*słowo niedozwolone**ni psychiatrzy.
Jak długo brałaś te trucizny i jakie jeśli wolno spytać? To ważne, żeby porównać.
A czy są osoby, które brały leki mniej więcej 2 miesiące i im minął stan braku afektu - tzn. czują przyjemność i radość? I jeśli tak to jak długo trwała rekonwalescencja? Chciałbym wysłuchać też pozytywnych historii, by nie stracić zupełnie nadziei.