
Tak samo inny - za poprzedniej dyrektorki, która miała zupełnie inną filozofię - był bardzo ciekawy świata, interesował się historią, można powiedzieć żywe srebro - teraz chodzi przymulony i 10 razy dziennie pyta mi się o to samo... z tego co widziałem dają mu truciznę - haloperidol. Zachodzi oczywiście korelacja z tym co sobą prezentuje obecna dyrektor - dla niej wszystko musi być na pokaz, mieszkańcy nie są też już tak aktywizowani jak miało to miejsce wcześniej.