Utraty świadomości

[wraith]

Mam problem. Już trzeci raz zdarzyło mi się, że zupełnie urwał mi się film. Nie piłam nic, to nie od alkoholu. Po prostu - nagle ocknęłam się w autobusie, nie wiedzieć skąd, bo przecież siedziałam przed biblioteką... okazało się, że próbowałam wejść na dach, żeby z niego skoczyć, że mówiłam coś w stylu "Jej nie ma", "zabiłam ją", "przejęłam jej ciało". Co mam robić? Nie mogę tego wytrzymać, nie mogę wychodzić z domu, boję się! Wcześniej zdarzyło mi się to raz u chłopaka w domu, a raz u mnie, nie pamiętam potem absolutnie nic, jakbym sniła. Co robić?

[wraith]

Nie wytrzymam tego dłużej...

[Gość]

To są jakieś nietypowe objawy, być może jest to jakaś forma opętania.
Mam książkę egzorcystki Wandy Prątnickiej i było też m. in. o chorobach psychicznych. Jej fragmenty można przeczytać na stronie www.egzorcysta.pl w dziale choroby. Wiem że jest Ci bardzo ciężko ale nie poddawaj się, w Tobie jest wielka siła, która może odpędzić nękające Cię demony. Choć to trudne, zawsze trzeba walczyć do końca.
SEBEK

[Gość]

Przepraszam jeżeli kogoś uraziłem tymi skojarzeniami z opętaniem, ale po przeczytaniu książki ''Opętani przez duchy" Wandy Prątnickiej naprawdę sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć, a naprawdę polecam tą lekturę każdemu.
Ja choruję na schizofrenię paranoidalną i jako takiej utraty świadomości nie miałem, jedynie w fazie ostrej miałem luki w pamięci. Głosów, które by do mnie przemawiały też nie miałem. Moim wrogiem jest stres (np. praca), podczas którego nasilają mi się urojenia głównie prześladowcze, wtedy zwiększam dawkę i po jakimś czasie mój stan się stabilizuje.
Dlatego może trudniej zrozumieć mi wasze objawy, które są bardziej złożone niż u mnie. Zależy to również od rodzaju schizofrenii, a jest ich kilka odmian: prosta, paranoidalna, katatoniczna, hebefreniczna, somatopsychiczna, cykliczna, dziecięca.
Wpływ na samopoczucie mają również czynniki psychologiczne (sądzę po sobie). Należy unikać oglądania filmów z przemocą, słuchania agresywnej muzyki itp. Ważna jest również atmosfera w domu. Dobrze jest mieć bliską osobę z którą można o wszystkim porozmawiać.
Leki są jedynie podpórką, a nie głównym sposobem leczenia, które niekiedy pogłębiają depresję i stępiają emocje.
Pozdrawiam SEBEK

[zbyszek]

wraith, allera, czy ta narkolepsja jest dobrze zdiagnozowana ? t.zn. czy lekarz prowadzący dobrze o niej wie ? czy zaproponował jakieś środki zaradcze ?

narkolepsja może występować bez schizofrenii, to nagła utrata świadomości nawet w ciągu dnia przy otwartych oczach. czy to jest to o czym piszecie ?

[zbyszek]

allera, nadal nie wiem, co powiedział ci lekarz, czy zrobiono ci tomografię komputerową ? czy wykluczono stany padaczki ?

[zbyszek]

dlaczego nie byłaś u lekarza ? to co odczuwasz to nie są żadne duchy. możliwe, że tomografia wykaże jakiś guzek, który da się usunąć i problem zniknie całkowie !
możliwie, że to nie ma nic wspólnego ze schizofrenią .

[zbyszek]

nawet jeśli twój umysł posiada dwie konkurujące osobowości to jeszcze nie duchy,
dlaczego nie byłaś u lekarza ? może on da ci ulgę przynajmniej z zanikami świadomości, o których piszesz
radzę ci zostaw Tunridę na swoim miejscu i nie przejmuj się nią teraz,
zamiast tego idź do lekarza i zobaczymy co on ci powie

[wraith]

Ja nie tracę przytomności. Ja jestem przytomna, mówię wtedy i robię różne rzeczy, tylko potem nie pamiętam co.

[wraith]

We mnie nie ma drugiej osoby, we mnie jest Szatan, który przejmuje moją duszę. Żeby go powstrzymać, musiałabym dogonić "człowieka w czerni" [nazywam go tak od jednej książki którą lubię], ale to się nie uda, bo on specjalnie ucieka.

[zbyszek]

ależ Allera, nie namawiam cię do sprzeciwiania się tunridzie, po prostu zostaw ją na chwilę w spokoju, idź do lekarza i o nic innego się nie martw.

wraith, ten diabeł to przecież nic innego jak tylko stan twojej psychiki, także ciebie namawiam do tego, żebyś przez chwilę nie zwracała na nią uwagi i poszła do lekarza.

na prawdę nie ma się czego bać, napiszcie co on wam powiedział, a potem zajmiemy się wszystkim innym

[wraith]

Mój lekarz ma jedną śpiewkę, leki na 2 miesiące i idź się odczep droga pani.
A do innego pójdę, bo wolę zło, które znam.
Aczkolwiek przez ostatnie tygodnie znacznie lepiej znoszę te objawy.