Na co ja jestem chory??
Moderator: moderatorzy
Na co ja jestem chory??
Od pewnego czasu zaczynam sie coraz bardziej interesować tą chorbą ponieważ przez pół roku miałem wykłądy z psychologi i troche sie dowiedziałem o tej chorobie od lekarza czyli bardziej profesionalniej niż z neta i tak podobno osby chore na shizofrenie rysują jakieś siatki i td. ja mam cały tył zeszytu tak porysowany (moze z nudów) , nie boje sie kontaków z ludzmi mam troche przyjaciół, ale troche odczóawm lęk przed obcymi osobami na ulicy ( boje sie o własne bezpieczeństwo i dopiero po jakimś czasie dochodzi do mnie że niepodstawnie). Niekiedy zdaje mi sie że słysze jakiś głos w sobie (albo po prostu głośno mysle). Jak wiadomo teraz jest sesja i jest dużo strsu i mam troche problemów ( i przed snem mysle (Tylko sie powiesic a za chwile nie wiem dlaczego odzywa sie zemnie sam do siebie - chyba cie poje#@!#. a tak nie mam myśli samobójczych. i 2 lata paliłem maryche ale już od 2 nie pale. Prosze o opinie bo nie wiem czy ja po propstu taki jestem czy mogą to byc początkowe objawy choroby
Dziękuje z Góry
Dziękuje z Góry
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
hm
tez mysle ze ok, tylko magnez sobie kup
chyba kazdy rysuje cos z tyłu ?
chyba kazdy rysuje cos z tyłu ?
Racja "kratki" to głupstwo, Hah!, ale może to jak kolejny malutki puzel do układanki, chociaż jako inżynier mam większą sympatię do kratek i kostek niż innych bazgrołów. Rysowałem. Właściwie większość mojej dziwności, odmienności a teraz zaniedbań i braku wyraźnych postępów w pracy zrzucałem na karb indywidualizmu, stresu, depresji, zbiegów okoliczności i winy innych i bardzo nadal chciałbym zrzucać... Uważałem się generalnie za samotnika i tyle. A teraz brak rodziny, znajomych i typowych zajęć daje się we znaki (jestem od 2 miesięcy za granicą na uczelni) -"Puzzle"objawów "czegoś" zaczęłem ze zdziwiwniem odkrywać niedawno, gdy zacząłem szukać odpowiedzi na stan mojego umysłu w internecie. Na razie postawiłem sobie autodiagnoze (jakoś nie dowierzam i niemal mnie to śmieszy i przeraża jednocześnie) -za miesiąc wracam do Polski to i do psychokogoś pójde -chyba do tego dojrzałem. Za mało tu miejsca na opisanie wszystkiego więc z grubsza dla ciekawskich "opowiem Ci moją historię": w ciągu ostatnich 3-4 lat czułem że coraz ciężej mi o dyscyplinę, myśli wybiegają na manowce, rozterki egzystencjalne, często jakby"nie do końca czuję się sobą w swoim ciele", mam wrażenie czasem że nierozumiem świata i jestem jakiś oderwany -nawet bawiło mnie to -jak gra komputerowa 100% reality:) zawsze bardzo szybko i dobrze się uczyłem teraz coraz mi trudniej, subiektywine oceniam że mam gorszą pamięć i orientacje w terenie/mieście, 6 zdań w ważnym mailu potrafię pisać 2 godziny albo dłużej! miałem faze z kościołem i odgadywaniem myśli, sennikami -pół żartem pół serio. Zauważalnie często zacinam się na kilka-kilkanaście sekund i brakuje mi słowa, które znam. Czasem ławiej mi się płynnie wysłowić po angelsku niż po polsku. Sypię czasem bystrymi skrótami myślowymi za którymi cięzko nadążyć. Myślę raczej obrazami. Czasem jak 3/4 soboty mi minie na miemożności zrobienia czegoś konkretnego i pływaniu w myślach i gdybaniu to mam dodatkową frustrację i pytam "co sie ze mną dzieje". Z reguły wieczorem i po wysiłku fizycznym (jeśli się zmuszę) jest lepiej. Prawdopodobnie wiem jakie przeżycie mogło to zapoczątkować (5 lat temu- złamane serce hehe, po 3 latach razem, 3 noce nie przespane) -po nim stałem się wyjątkowo aktywny na jakiś czas. Najbardziej mnie dziwi że jestem tych dziwactw i zaniedbań w moich obowiązkach świadomy, zawsze myślałem że zwihrowań psychicznych się nie odczuwa "obiektywnie". I jeszcze: jestem tu już 2 miesiące w akademiku i praktycznie nie mam znajomych -już mnie uważają za dziwaka, chociaż jak kogoś spotkam to potrafię zgrywać wygadanego i towarzyskiego przez chwilę -jakoś tak wychodzi. Jak już się oczytałem i spojrzałem na swoją stronę internetową którą tu zrobiłem to aż mnie potrząsnęło. Link może podam jak zrobię okrojoną wersję która uniemożliwi zidentyfikowanie:) bo bardzo jestem ciekawy oceny moich zdjęć...
Re: Na co ja jestem chory??
100 % - no może 90% uczniów z mojej klasy rysowało siatki lub temu podobne wzory. Tragedia. Czyżbym chodził do klasy schizofreników?Szarej pisze:... i tak podobno osby chore na shizofrenie rysują jakieś siatki i td. ja mam cały tył zeszytu tak porysowany (moze z nudów) ...
freek pisze:... Myślę raczej obrazami. Czasem jak 3/4 soboty mi minie na miemożności zrobienia czegoś konkretnego i pływaniu w myślach i gdybaniu to mam dodatkową frustrację i pytam "co sie ze mną dzieje". Z reguły wieczorem i po wysiłku fizycznym (jeśli się zmuszę) jest lepiej. ...
... i co? na tym forum pisuje również wiele osób, które skorzystały z pomocy specjalisty i są z tej pomocy "zadowolone" - ich życie wiele się nie zmieniło nadal czyją się samotni, etc. Freek to co się z toba dzieje to nadmiar czasu na refleksjęMarcin11111 pisze:... doluj sie tylko idz do specjalosty ja tez tak wkrotce zrobie ...

freek daj sobie spokój ze specjalistami, poczytaj posty leczących się, przekonanych o zbawiennym wpływie na nich specjalistów, a tak naprawdę tylko o zamienionym obszarze zainteresowań np. z mistyki, z samego siebie, ... - na działanie leków, zbawienny wpływ specjalisty na ich położenie i konieczność leczenia ... I chociaż obiektywnie patrząc "przydatność chorego dla społeczeństwa" leczącego się jest dokładnie taka sama jak "nieleczącego się" to teraz już pod kontrolą specjalisty "chory, leczący się" jest już przez społeczeństwo akceptowalny ... - obłęd

Moim zdaniem, przede wszystkim człowiek powinien wierzyć sobie, nawet jeżeli wie, ze wielokrotnie się mylił lub dochodził do absurdalnych przekonań - np. przekonanie o ingerencji kosmitów w jego zycie, moim zdaniem
- tak w skrócie...
pozdr.
Hmw..., niektórzy np. katolicy mówią ~ "... istnienia Boga nie można udowodnić ..., nie można go zobaczyć ... dlatego potrzeba łaski wiary ..."Zbyszek pisze:Witaj Szarej, to ciekawy post, którym zacząłeś wątek.
Stawia on następujące pytanie: jak wytłumaczyć zdrowemu różnicę między brakiem kontaktów i kreśleniem z nudów krzyżyków, a chorobą psychiczną. Chyba nie ma na to łatwej odpowiedzi - choroby psychicznej nie widać !
