Czas
Moderator: moderatorzy
Czas
Nawiązując do łamigłówki Stanisława Lema, zastanawia mnie jeszcze inny temat.
Czas.
Kiedyś czekałem na coś. I wtedy ten czas był dla mnie teraźniejszością. Była przeszłość, oraz przyszłość - to co będzie gdy skończy się czekanie. Wszystko było przyszłością.
Teraz tamto czekanie jest przeszłością, a obecnie piszę wiadomość, jeszcze jej nie wysłałem.
Czy to nie dziwne? Większość ludzi nie zauważa dziwności tego.
A teraz pytanie - skąd wiadomo że świat nie powstał dziś rano wraz ze wszystkimi gwiazdami, ludźmi, pamięcią ludzi, danymi na serwerach? Nie da się udowodnić że świat nie powstał dziś rano, można tylko wierzyć. Może zniknie świat za kilka godzin w wiecznym niebycie?
Czas.
Kiedyś czekałem na coś. I wtedy ten czas był dla mnie teraźniejszością. Była przeszłość, oraz przyszłość - to co będzie gdy skończy się czekanie. Wszystko było przyszłością.
Teraz tamto czekanie jest przeszłością, a obecnie piszę wiadomość, jeszcze jej nie wysłałem.
Czy to nie dziwne? Większość ludzi nie zauważa dziwności tego.
A teraz pytanie - skąd wiadomo że świat nie powstał dziś rano wraz ze wszystkimi gwiazdami, ludźmi, pamięcią ludzi, danymi na serwerach? Nie da się udowodnić że świat nie powstał dziś rano, można tylko wierzyć. Może zniknie świat za kilka godzin w wiecznym niebycie?
Re: Czas
Świat zniknie w wiecznym niebycie, kiedy skończy się czas.
To, że ludzie nie zastanawiają się nad czasem nie znaczy, że on nie istnieje. Przybliżamy się do ostateczności, nie jest już tak daleko jak przed 10 laty. To jest realny dostrzegalny wymiar czasoprzestrzeni.
Człowiek nie ginie wraz z upływem czasu, nie przekształca się w drugiego, tylko ten sam po prostu zbliża się do czegoś, czego jeszcze nigdy nie było.
To, że ludzie nie zastanawiają się nad czasem nie znaczy, że on nie istnieje. Przybliżamy się do ostateczności, nie jest już tak daleko jak przed 10 laty. To jest realny dostrzegalny wymiar czasoprzestrzeni.
Człowiek nie ginie wraz z upływem czasu, nie przekształca się w drugiego, tylko ten sam po prostu zbliża się do czegoś, czego jeszcze nigdy nie było.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Czas to iluzja ale realna. "Upływ czasu" wynika z arytmetyki. Dorosłym czas mija szybciej bo rok już nie jest 1/ 5 życia jak u 5 latka ale dajmy na to 1/30 u trzydziestolatka. Dla dziecka rok to cała wieczność bo te interwały czasu nie są jeszcze odłożone w jednotkowym umyśle. Nie zdążył poznać czym jest przeszłość. Dla dorosłego, dojrzałego człowieka rok to jak mignięcie. 5 lat dla 5 - letniego dziacka to całe życie a dla 80 - letniego staruszka to 1/16. Z niczego innego to nie wynika.
To co piszesz Maldok świadczy jedynie o tym, że czas istnieje w umyśle. Tak na prawdę istnieje jedynie jeden strumień rzeczywistości, który nazywamy teraźniejszością. Płyniemy w tej rzece ale z racji tego, że jej nie ufamy tworzymy sztuczne zapory i bariery, które zatrzymują płynięcie. Próbujemy płynąć pod prąd czasu cofając się w przeszłość albo co rusz wyglądamy ze strachem czy coś nie pojawi się na horyzoncie. Jednak tu też stawiamy opór. Zamiast przyjąć to co się staje, za każdym razem w teraźniejszym nurcie do którego nalepamy etykietkę " przyszłość" wolimy oszukać nasz zmysł tworząc iluzje, pragnienia. Wszystko w celu oszukania samego siebie. Niczym nawigator, który zamiast być oczami kapitana wysyła mu z jednej strony złowrogie informacje na temat kursu a z drugiej za chwilę uspokaja, że jest lepiej niż mówił. A z trzeciej mówi mu, że według statystyk poprzednich rejsów na tej trasie było wiele wypadków. To jest właśnie nasze ego zlepione z iluzorycznej przeszłości i fantazji na temat przyszlości. Ciągle jesteśmy rozrywani w obie strony niczym człowiek na sali tortur. W tym czasie omija nas wiele ciakawych rzeczy, których nie potrafimy dostrzec bo najbardziej jesteśmy w swoich iluzjach a nie w tu i teraz.
Czas jest użytecznym tworem ale to miecz obosieczny. Zagospodarowanie czasu i przestrzeni dało nam ogromny postęp technologiczny ale z drugiej regres duchowy. Bo zamiast korzystać z umysłu kiedy to jest rzeczywiście potrzebne staliśmy się jego niewolnikami, tak jak niewolnikami czasu, który przejawia się poprzez umysł. Niewolnikami czasu i tego wszystkiego co wytworzyliśmy dzięki narzędziom umysłu. Naprodukowaliśmy tyle iluzorycznej rzeczywistości, że nie mamy już co z tym zrobić. Ale to wszystko odkłada się w podświadomości, w naszym magazynie karmicznym. To my tworzymy sobie ten jednostkowy i zbiorowy matrix. To my napędzamy swoje Przeznaczenie. To jak dolewanie oliwy do ognia.
Przykładem na tą obosieczność narzędzi umyslu jest przykład wzoru e = mc2. Stał się przyczyną zrzucania bomby na Hiroszimę i Nagasaki. Stał się jednak także źródłem energii w elektrowniach atomowych (choć to dyskusyjne i szkodliwe dla środowiska). Jest jednak cała masa przedmiotów i rzeczy, które magą mieć różne zastosowania a wszystko zależy od naszych intencji, zamiarów. Tego w jaki sposób się tym posłużymy. Nożem można zabić ale też pokroić warzywa na sałatkę. Ten prozaiczny przykład jak i cały wywód jest dowodem na to, że dobro i zło nie istnieje. Istnieją tylko nadzędzia umysłu i to od nas zależy do czego te narzędzia zaprzęgniemy.
To co piszesz Maldok świadczy jedynie o tym, że czas istnieje w umyśle. Tak na prawdę istnieje jedynie jeden strumień rzeczywistości, który nazywamy teraźniejszością. Płyniemy w tej rzece ale z racji tego, że jej nie ufamy tworzymy sztuczne zapory i bariery, które zatrzymują płynięcie. Próbujemy płynąć pod prąd czasu cofając się w przeszłość albo co rusz wyglądamy ze strachem czy coś nie pojawi się na horyzoncie. Jednak tu też stawiamy opór. Zamiast przyjąć to co się staje, za każdym razem w teraźniejszym nurcie do którego nalepamy etykietkę " przyszłość" wolimy oszukać nasz zmysł tworząc iluzje, pragnienia. Wszystko w celu oszukania samego siebie. Niczym nawigator, który zamiast być oczami kapitana wysyła mu z jednej strony złowrogie informacje na temat kursu a z drugiej za chwilę uspokaja, że jest lepiej niż mówił. A z trzeciej mówi mu, że według statystyk poprzednich rejsów na tej trasie było wiele wypadków. To jest właśnie nasze ego zlepione z iluzorycznej przeszłości i fantazji na temat przyszlości. Ciągle jesteśmy rozrywani w obie strony niczym człowiek na sali tortur. W tym czasie omija nas wiele ciakawych rzeczy, których nie potrafimy dostrzec bo najbardziej jesteśmy w swoich iluzjach a nie w tu i teraz.
Czas jest użytecznym tworem ale to miecz obosieczny. Zagospodarowanie czasu i przestrzeni dało nam ogromny postęp technologiczny ale z drugiej regres duchowy. Bo zamiast korzystać z umysłu kiedy to jest rzeczywiście potrzebne staliśmy się jego niewolnikami, tak jak niewolnikami czasu, który przejawia się poprzez umysł. Niewolnikami czasu i tego wszystkiego co wytworzyliśmy dzięki narzędziom umysłu. Naprodukowaliśmy tyle iluzorycznej rzeczywistości, że nie mamy już co z tym zrobić. Ale to wszystko odkłada się w podświadomości, w naszym magazynie karmicznym. To my tworzymy sobie ten jednostkowy i zbiorowy matrix. To my napędzamy swoje Przeznaczenie. To jak dolewanie oliwy do ognia.
Przykładem na tą obosieczność narzędzi umyslu jest przykład wzoru e = mc2. Stał się przyczyną zrzucania bomby na Hiroszimę i Nagasaki. Stał się jednak także źródłem energii w elektrowniach atomowych (choć to dyskusyjne i szkodliwe dla środowiska). Jest jednak cała masa przedmiotów i rzeczy, które magą mieć różne zastosowania a wszystko zależy od naszych intencji, zamiarów. Tego w jaki sposób się tym posłużymy. Nożem można zabić ale też pokroić warzywa na sałatkę. Ten prozaiczny przykład jak i cały wywód jest dowodem na to, że dobro i zło nie istnieje. Istnieją tylko nadzędzia umysłu i to od nas zależy do czego te narzędzia zaprzęgniemy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Czas jest kolejnymi "stanami" świadomości mijającymi po sobie. Gdyby nie było we wszechświecie, a także po za nim, przemieszczenia (ruchu) czas byłby nieistotny. Z punktu widzenia filozoficznego czas i przemieszczenie są parametrami równorzędnymi, jak jako i kura. Z punktu widzenia matematyczno-filozoficznego można pokusić się o eksperyment logiczny że:
- teraźniejszość dąży do przestrzeni,
- przeszłość i przyszłość do czasu
co razem daje nam czaso przestrzeń.
Gdyby nie ruch ziemi względem słońca ludzie mogliby nigdy nie używać praktycznie czasu, byłby on potrzebny jedynie fizykom i matematykom do obliczeń.
dodatkowo warunkiem "bycia" przyszłości i przeszłości jest świadomość.
Teraźniejszość to świadomość przestrzeni, przyszłość to wyobrażenie, a przeszłość wspomnienie. To są tylko świadome stany umysłu, co ciekawe także w części występujące u zwierząt.
Swoją drogą teoria względności Einsteina ma wiele wymiarów względności co zawsze mnie zadziwiało i upewniało w trafnym nazewnictwie tego problemu, choć co oczywiste, nie rozumiem jej w całości.
- teraźniejszość dąży do przestrzeni,
- przeszłość i przyszłość do czasu
co razem daje nam czaso przestrzeń.
Gdyby nie ruch ziemi względem słońca ludzie mogliby nigdy nie używać praktycznie czasu, byłby on potrzebny jedynie fizykom i matematykom do obliczeń.
dodatkowo warunkiem "bycia" przyszłości i przeszłości jest świadomość.
Teraźniejszość to świadomość przestrzeni, przyszłość to wyobrażenie, a przeszłość wspomnienie. To są tylko świadome stany umysłu, co ciekawe także w części występujące u zwierząt.
Swoją drogą teoria względności Einsteina ma wiele wymiarów względności co zawsze mnie zadziwiało i upewniało w trafnym nazewnictwie tego problemu, choć co oczywiste, nie rozumiem jej w całości.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Masz rację - jednak nie ma żadnego dowodu na to, że jakikolwiek ruch zachodzi 
Jeśli istnieją samoloty w których tego ruchu za bardzo się nie czuje - jaką mamy pewność, że tu na Ziemi kiedy się ruszamy cokolwiek się rusza. Nie jestem dobry w fizyce i wyobraźnię przestrzenną mam raczej słabą ale moim zdaniem to jedynie kwestia dopasowania pewnych elementów w celu stworzenia pewnego wrażenia.

Jeśli istnieją samoloty w których tego ruchu za bardzo się nie czuje - jaką mamy pewność, że tu na Ziemi kiedy się ruszamy cokolwiek się rusza. Nie jestem dobry w fizyce i wyobraźnię przestrzenną mam raczej słabą ale moim zdaniem to jedynie kwestia dopasowania pewnych elementów w celu stworzenia pewnego wrażenia.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
W zasadzie masz rację.
W układzie globalnym obserwator zawsze może ulec złudzeniu, ale.... no właśnie to nie jest takie proste...
Moim zdaniem wzrok jest narzędziem lotnym percepcji, składa ruch poprzez upośledzenie postrzegania stanów chwilowych. To znaczy, że w ujęciu cyfrowym kiedy oglądamy film wzrok widzi skończoną gęstość klatek na sekundę jako płynny ruch. Sprawa się komplikuje, gdyż rzeczywistość nie jest cyfrowa ale analogowa. Gęstość upakowania stanów w chwili nieskończenie krótkiej jest nieskończenie duża. Pomiędzy 0 i 1 tak jak i 1 i 2 itd. jest nieskończenie wiele liczb. Załóżmy jednak, że ze względu na małą wrażliwość tego narzędzia percepcji, które obraz cyfrowy widzi jak analogowy, powiemy, że ruch jest iluzją. To ma znaczenie jednak w układzie globalnym gdy jesteśmy obserwatorem. W układzie lokalnym gdy jesteśmy układem i obserwatorem, dochodzimy do pojęcia świadomości. Jesteśmy świadomym układem. Znamy poszczególne stany swego organizmu i czujemy je, wieć oś czasu tworzymy w umyśle automatycznie. Odczuwanie stanu rzeczywistego jest świadomością.
Moim zdaniem, dowodem na istnienie ruchu w przyrodzie jest dźwięk, fala drgająca mechaniczna. Dźwięk to fizyczny ruch rzęsek słuchowych. Abyśmy cokolwiek słyszeli rzęski muszą się poruszać. Ok, w chwili gdybyśmy wycieli teraźniejszość i chcieli zarejestrować dźwięk w niej trwający była by to cisza. Na National Geographic amerykańscy weterani wojenni wspominali tak: "jeśli słyszałeś huk wystrzału to znaczyło, że żyjesz"
Jednak innym świadomym stanem świadomości jest myśl, fizyczny ruch strugi elektronów w mózgu. Zgodnie z powiedzeniem myślę więc jestem. Jeśli komuś byłoby mało to można się jeszcze uszczypnąć w kostkę. Gdyby nie było przemieszczenia, to nie odczulibyśmy tego impulsu. W zasadzie można dywagować w nieskończoność czy jest ruch czy go nie ma. Gdybyśmy założyli że go nie ma bo jest iluzją, to zamknęlibyśmy się na percepcję i trwali w bezmyśleniu
Mnie się wydaje, że to upośledzenie.
Czyli można powiedzieć, że gdybyśmy się zawzięli i dążyli do poznania stanu rzeczywistości to wycięcie teraźniejszości (nieskończenie krótkiego odcinka czasu) jest niemożliwe bo dąży asymptotycznie do zera. Czyli czas trwania teraźniejszości to wartość większa od zera o nieskończenie mały "krok".
Ciekawym pytaniem jest czy jesteśmy świadomi w czasie teraźniejszym?
W układzie globalnym obserwator zawsze może ulec złudzeniu, ale.... no właśnie to nie jest takie proste...
Moim zdaniem wzrok jest narzędziem lotnym percepcji, składa ruch poprzez upośledzenie postrzegania stanów chwilowych. To znaczy, że w ujęciu cyfrowym kiedy oglądamy film wzrok widzi skończoną gęstość klatek na sekundę jako płynny ruch. Sprawa się komplikuje, gdyż rzeczywistość nie jest cyfrowa ale analogowa. Gęstość upakowania stanów w chwili nieskończenie krótkiej jest nieskończenie duża. Pomiędzy 0 i 1 tak jak i 1 i 2 itd. jest nieskończenie wiele liczb. Załóżmy jednak, że ze względu na małą wrażliwość tego narzędzia percepcji, które obraz cyfrowy widzi jak analogowy, powiemy, że ruch jest iluzją. To ma znaczenie jednak w układzie globalnym gdy jesteśmy obserwatorem. W układzie lokalnym gdy jesteśmy układem i obserwatorem, dochodzimy do pojęcia świadomości. Jesteśmy świadomym układem. Znamy poszczególne stany swego organizmu i czujemy je, wieć oś czasu tworzymy w umyśle automatycznie. Odczuwanie stanu rzeczywistego jest świadomością.
Moim zdaniem, dowodem na istnienie ruchu w przyrodzie jest dźwięk, fala drgająca mechaniczna. Dźwięk to fizyczny ruch rzęsek słuchowych. Abyśmy cokolwiek słyszeli rzęski muszą się poruszać. Ok, w chwili gdybyśmy wycieli teraźniejszość i chcieli zarejestrować dźwięk w niej trwający była by to cisza. Na National Geographic amerykańscy weterani wojenni wspominali tak: "jeśli słyszałeś huk wystrzału to znaczyło, że żyjesz"
Jednak innym świadomym stanem świadomości jest myśl, fizyczny ruch strugi elektronów w mózgu. Zgodnie z powiedzeniem myślę więc jestem. Jeśli komuś byłoby mało to można się jeszcze uszczypnąć w kostkę. Gdyby nie było przemieszczenia, to nie odczulibyśmy tego impulsu. W zasadzie można dywagować w nieskończoność czy jest ruch czy go nie ma. Gdybyśmy założyli że go nie ma bo jest iluzją, to zamknęlibyśmy się na percepcję i trwali w bezmyśleniu

Czyli można powiedzieć, że gdybyśmy się zawzięli i dążyli do poznania stanu rzeczywistości to wycięcie teraźniejszości (nieskończenie krótkiego odcinka czasu) jest niemożliwe bo dąży asymptotycznie do zera. Czyli czas trwania teraźniejszości to wartość większa od zera o nieskończenie mały "krok".
Ciekawym pytaniem jest czy jesteśmy świadomi w czasie teraźniejszym?

- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
A czy jest dowód na to, że jesteśmy układem i obserwatorem, twórcą i tworzywem? Skąd pewność, że nasze myśli pochodzą od nas? Może my je jedynie obrabiamy w tym układzie coś i nadajemy temu charakter myśli. Bo tak wlaśnie jest. Mózg jest odbiornikiem tego wszystkiego. Wibracji napływających do nas. Moim zdaniem nie ma żadnego ruchu. Są tylko stany umysłu, świadomości duszy. Jesteśmy w tym samym punkcie ale dostrajamy się do pewnych wibracji. Wedlug mistyki taką najwyższą wibracją jest Słowo, Duch św. ta odwieczna i niezmienna muzyka sfer a reszta to iluzja i inne wibracje, które od tego centrum oddalają. Ruch jest mentalną odległością od tego Słowa ale ono jest wciąż w nas tylko tą muzykę zagłuszamy iluzją. To może być tak wielka korelacja pewnych czynników, którą my doświadczamy jako ruch. Jednak ruch może objawiać się tym, że wiele różnych istnień dąży do różnych rzeczy. Odległość to droga do poznania, oświecenia. To, że widzimy gwiazdy, których już nie ma oznacza właśnie to rozszczepienie, iluzje czasu, przeszłości i przyszłości. Jednak tego świata z innej perspektywy tez może już nie być. Bo tego tak na prawdę nie ma - wszystko to iluzja. Istnieje tylko ten odwieczny pierwiastek - Słowo, ta najwyższa wibracja.Feniks303 pisze:W układzie lokalnym gdy jesteśmy układem i obserwatorem,
Istnieje chociażby ten generator zdarzeń losowych o którym nauka mówi w Projekcie Globalnej świadomośći a mi to pachnie Uniwersalnym Umysłem czyli Szatanem, jądrem iluzji. To on wysyła nam impusly, dzięki którym odbieramy karmę. To nam nie pozwala usłyszeć Słowa. To jest ta druga rzeczywistość i płaszczyzna, która powoduje odczucie ruchu. Bo iluzja czasu związana jest z przestrzenią. Ten cały trójwymiarowy świat. Gdyby nie było czasu - czyli tego karmicznego uwarunkowania moglibyśmy znaleźć się w każdym miejscu, bylibyśmy w każdym miejscu bo wszystko byłoby jednością. Bylibyśmy "niczym" bogowie.
To nas przyciąga to własnie umysł, który tworzy karmę i to przyciąganie, które sprawia, że musimy wracać aby regulować długi. Bez tego pofrunęlibyśmy do Słowa, do Boga. Parę lat temu w śnie czułem jak pędzę z ogromną predkością gdzieś w górę Uniwersum i przebijał jakąś błonę iluji.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Różnimy się Kamil światopoglądem, może uda się wyznaczyć wspólny mianownik, choć żeby się rozumieć to nie jest konieczne. Szanuję Cię bez względu na przekonania.
Z jednej strony, nieprzygotowałem się do rozmowy. Nie mam pojęcia co to karma i jakoś nie ciągnie mnie do uzyskania tej wiedzy. I tu właśnie się różnimy , a może nie. Istnieją rożne drogi do Słowa, co również wskazuje na wymiar w pojęciu wartości. Kto wie, może zmienność doprowadzi nas kiedyś do tego samego stanu świadomości i oby to było Słowo.
P.S.
W zasadzie nic nie jest właśnie takie jak jest. Tylko Bóg ogarnia wszystko, zna prawdę i w zasadzie nasza rzeczywistość jest Jego świadomością. Poza wszechświatem (jak kolwiek by go naukowcy przedstawili) jest tylko Bóg, poza Bogiem nie ma nic (w zasadzie nawet nie można tego nic nazwać) Gdybyśmy nie byli układem i obserwatorem bylibyśmy Bogiem. Byli byśmy wszystkim, tzn świadomością globalną - Słowem. Nie twierdzę, że to nie może się stać, jednak jeszcze nie teraz. Ten stan jest superpozycją stanów świadomości - torem zakreslonym. Mówisz o Słowie, Ono w zostało nam dane pod rozwagę, na co wskazuje wolna wola podarowana przez Boga. Jeśli wolna wola istnieje to ja jestem odrębną częścią Całości jeszcze, która może przyjmować stany świadomości w drodze do Słowa. Mnogość stanów świadomości już zakłada, że czas istnieje. Czas jest nieskończenie gęstą siecią stanów świadomości, przy czym nie musimy podążać w stany tylko sąsiadujące ze sobą. Ale.....istnienie choćby dwóch stanów już zakłada istnienie czasu, nawet jeśli to jeden stan który sam w sobie się zmienia. To wolna wola decyduje o tym, że jestesmy w stanie przed pojęciem Słowa. Kiedy pojmiemy Słowo stajemy się jednością z Bogiem. Jesli potrafimy określić to, że się uczymy, interpretujemy to to jest dowodem tego, że jeszcze nie osiągnęliśmy stanu Słowa. Tylko Jezus jak narazie urodził się w świadomości, że jest Bogiem, że jest wartością Słowa. Człowiek rzeczywisty jest na tyle upośledzony, że do stanu Słowa musi dotrzeć zmieniając się. Matematyka i fizyka są naukami zawierającymi w sobie filozofie, to dlatego naukowiec może być osobą wierzącą. I tak naprawdę obie te nauki, traktują "zmienność" już jako czas - wolny od zniekształceń człowieka jako poniedziałek, wtorek......3 maj itd. To tylko znaczniki pomagające się odnaleźć lub zagubić jak kto woli. Samo to, że nie jesteśmy Bogiem decyduje o tym, że "zmienność" określa czas. Tak na koniec, umysł jakkowiek by go nie określać (nie w sensie mózgu) nie jest punktem bez objętości. Tzn składa się z co najmniej świadomości i nieświadomości, więc ma wymiar nazwijmy go filozoficzny lub duchowy. Coś co jest świadome nie może być jednocześnie nieświadome, czyli isnieją conajmniej dwa stany rozdzielone. Coś co staje się świadome staje się takie kosztem nieświadomości. Więc już tu następuje "zmienność". Zgadzam się z Tobą tylko w tym, że znaczniki czasu są iluzją. Sam czas - ("zmienność") iluzją być nie może. Szkoda, że nie interesujesz się fizyką, Einstein był chyba jedynym w dziejach świata materialnego, który posiadł niektóre stany świadomości.Kamil R J pisze: A czy jest dowód na to, że jesteśmy układem i obserwatorem, twórcą i tworzywem? Skąd pewność, że nasze myśli pochodzą od nas? Może my je jedynie obrabiamy w tym układzie coś i nadajemy temu charakter myśli. Bo tak wlaśnie jest.
Z jednej strony, nieprzygotowałem się do rozmowy. Nie mam pojęcia co to karma i jakoś nie ciągnie mnie do uzyskania tej wiedzy. I tu właśnie się różnimy , a może nie. Istnieją rożne drogi do Słowa, co również wskazuje na wymiar w pojęciu wartości. Kto wie, może zmienność doprowadzi nas kiedyś do tego samego stanu świadomości i oby to było Słowo.
P.S.
Kamil, jakkolwiek by nie myśleć, to idę o zakład, że Bóg stawia nam wyzwanie. Rozwija nas bo uważa, że pokonamy Szatana wolną wolą. Słowo nie może istnieć w nicości bo istniało by tylko Ono, nie było by naszej zmiany. Chodzi o przemiane, drogę od wolnej woli do Słowa, Moim zdaniem to wyraz szacunku Boga bo pozwala wybrać stan poza Słowem. Rodząc się w stanie Słowa bylibyśmy własnością Boga, niektórzy chcą być ateistami.Kamil pisze pisze: Istnieje chociażby ten generator zdarzeń losowych o którym nauka mówi w Projekcie Globalnej świadomośći a mi to pachnie Uniwersalnym Umysłem czyli Szatanem, jądrem iluzji. To on wysyła nam impusly, dzięki którym odbieramy karmę. To nam nie pozwala usłyszeć Słowa. To jest ta druga rzeczywistość i płaszczyzna, która powoduje odczucie ruchu. Bo iluzja czasu związana jest z przestrzenią. Ten cały trójwymiarowy świat. Gdyby nie było czasu - czyli tego karmicznego uwarunkowania moglibyśmy znaleźć się w każdym miejscu, bylibyśmy w każdym miejscu bo wszystko byłoby jednością. Bylibyśmy "niczym" bogowie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Może kiedyś to przeczytam w całości. Mam jednak urop od internetu, ograniczam się do minumim
Nie czuję potrzeby dyskusji bo wikła mnie ona w chorą myślówkę, która nie przynosi dobrych owoców.
Nie wiem jakie masz poglądy - wydawało mi się, że jesteś wierzący ale mogłem odnieść mylne wrażenie.
To i tak nie ma znaczenia. Niech każdy wierzy w co chce.
Wolnej woli nie mamy - wola jest uwarunkowana. Nie sądzę abyśmy walczyli z Szatanem.
Jestem pewien, że nie. Przynajmniej ja z nim nie walczę. Jedynie z własnymi słabościami i demonami.

Nie czuję potrzeby dyskusji bo wikła mnie ona w chorą myślówkę, która nie przynosi dobrych owoców.
Nie wiem jakie masz poglądy - wydawało mi się, że jesteś wierzący ale mogłem odnieść mylne wrażenie.
To i tak nie ma znaczenia. Niech każdy wierzy w co chce.
Wolnej woli nie mamy - wola jest uwarunkowana. Nie sądzę abyśmy walczyli z Szatanem.
Jestem pewien, że nie. Przynajmniej ja z nim nie walczę. Jedynie z własnymi słabościami i demonami.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Jestem wierzący, moja droga to świadomy wybór dobra, bez względu na zagrywki Szatana. Nie mogę mieć pretensji, że Szatan istnieje - nie mi o tym decydować, jest i tyle. Ja mam być wolny od jego wpływów w przyszłości.
P.S. W ramach ścisłości nie ja to osiągnę, lecz Bóg mi to wskarze jednak, pod warunkiem, że będe chciał go słuchać
P.S. W ramach ścisłości nie ja to osiągnę, lecz Bóg mi to wskarze jednak, pod warunkiem, że będe chciał go słuchać
Ostatnio zmieniony ndz wrz 09, 2012 12:16 am przez Feniks303, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czas
Feniks303 napisał interesującą interpretację.
Einstein też określał sie jako człowieka w tym sensie religijnym, że widział ład i porządek w tym co fizyka już wie o Wszechświecie. A wiadomo, że zrobiła dopiero mały krok ku odgadnięciu myśli Stwórcy. Einstein wierzył też w taki porządek tam, gdzie jeszcze nauka ludzka nie dotarła.
Często naukowcy i osoby studiujące Ogólną teorię względności twierdzą , że mają niesamowite przeżycia dotyczące piękna, ładu i porządku w niej. A jest to przecież odzwierciedlenie naszej obiektywnej materialnej rzeczywistości.
Chyba wezmę się za teorię względności i jak coś zrozumiem to potem napiszę coś w tym wątku o czasie
Na razie znam tylko "Krótką historię czasu" S. Hawkinga.
Piękno czasoprzestrzeni ukrytej dotychczas przed ludzkim rozumem.
Einstein też określał sie jako człowieka w tym sensie religijnym, że widział ład i porządek w tym co fizyka już wie o Wszechświecie. A wiadomo, że zrobiła dopiero mały krok ku odgadnięciu myśli Stwórcy. Einstein wierzył też w taki porządek tam, gdzie jeszcze nauka ludzka nie dotarła.
Często naukowcy i osoby studiujące Ogólną teorię względności twierdzą , że mają niesamowite przeżycia dotyczące piękna, ładu i porządku w niej. A jest to przecież odzwierciedlenie naszej obiektywnej materialnej rzeczywistości.
Chyba wezmę się za teorię względności i jak coś zrozumiem to potem napiszę coś w tym wątku o czasie

Na razie znam tylko "Krótką historię czasu" S. Hawkinga.
Piękno czasoprzestrzeni ukrytej dotychczas przed ludzkim rozumem.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Moja równieżFeniks303 pisze:Jestem wierzący, moja droga to świadomy wybór dobra

Dla mnie nie jest żadnym boskim ani naszym przeciwnikiem.
Jest boskim pomocnikiem i wykonuje ściśle określony plan w granicach jaki wytyczył mu Bóg.
Bóg nie walczy z Szatanem bo nikt nie jest w stanie się z nim mierzyć.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Zgadza się Kamil, może trochę źle, bo nad wyrost określiłem zmagania o dobre wybory. Wszechświat jest kontrastowy, nie można wyrugować zła. Z pomocą wolnej woli mamy się go wyprzeć, czyli mamy się wyprzeć pokus Szatana, słabości, mamy być coraz bardziej świadomi. To jest ta zmienność, o której pisałem. Ulegając stale pokusom Szatana stajesz się zły. Moim skrótem myślowym jest sformułowanie, że walcze z Szatanem nie ulegając jego pokusom.
P.S. Ulegając oczywiste jest, że to ja ulegam, a nie Szatan mną kieruje, TU wróciłbym znowu do pojęcia wolnej woli.
P.S. Ulegając oczywiste jest, że to ja ulegam, a nie Szatan mną kieruje, TU wróciłbym znowu do pojęcia wolnej woli.
Re: Czas
Materia, moim zdaniem ma nam uświadomić nasz stan świadomości - inny niż ten, który wyraża Słowo. Materia jest kontrastem dla świadomości, nie mogę zaprzeczyć, że mam ciało i na razie jestem częścią materii. Ciało jest moją granicą. Pisał o tym Kępiński w książce "Lęk". Z Hawkinsem się nie zgadzam bo on jasno określa, że Boga nie ma. Jego zdaniem Wszechświat się stworzył sam z siebie. Nie zgadzam się z tym.cezary123 pisze:Feniks303 napisał interesującą interpretację.
Einstein też określał sie jako człowieka w tym sensie religijnym, że widział ład i porządek w tym co fizyka już wie o Wszechświecie. A wiadomo, że zrobiła dopiero mały krok ku odgadnięciu myśli Stwórcy. Einstein wierzył też w taki porządek tam, gdzie jeszcze nauka ludzka nie dotarła.
Często naukowcy i osoby studiujące Ogólną teorię względności twierdzą , że mają niesamowite przeżycia dotyczące piękna, ładu i porządku w niej. A jest to przecież odzwierciedlenie naszej obiektywnej materialnej rzeczywistości.
Chyba wezmę się za teorię względności i jak coś zrozumiem to potem napiszę coś w tym wątku o czasie![]()
Na razie znam tylko "Krótką historię czasu" S. Hawkinga.
Piękno czasoprzestrzeni ukrytej dotychczas przed ludzkim rozumem.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Czym jest wolna wola bo mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją tego pojęcia ?
Niestety nie mamy jej bo rodzimy się w określonej rodzinie z takimi a nie innymi genami.
Warunkuje nas masa rzeczy więc nasze wybory nie są wolne.
Wybory jednak mamy.
Szatan choć jest bytem negatywnym pełni określoną, pożyteczną rolę ponieważ hartuje i uszlachetnia nasze dusze. Jest reżyserem życia w sztuce, którą napisał Bóg.
Nie tworzy jednak z niczego bo nie ma takiej mocy. Zarządza iluzją, inaczej złem, które powstało na skutek odejścia od prawdy, Boga. To zło tworzymy my sami a nie żaden Szatan.
On jedynie dba o to aby wszystko do człowieka wróciło.
Kontrastowe jest tylko domium Umysłu którym zarządza właśnie Szatan.
Książę tego świata jak mówił Jezus.
Niestety nie mamy jej bo rodzimy się w określonej rodzinie z takimi a nie innymi genami.
Warunkuje nas masa rzeczy więc nasze wybory nie są wolne.
Wybory jednak mamy.
Szatan choć jest bytem negatywnym pełni określoną, pożyteczną rolę ponieważ hartuje i uszlachetnia nasze dusze. Jest reżyserem życia w sztuce, którą napisał Bóg.
Nie tworzy jednak z niczego bo nie ma takiej mocy. Zarządza iluzją, inaczej złem, które powstało na skutek odejścia od prawdy, Boga. To zło tworzymy my sami a nie żaden Szatan.
On jedynie dba o to aby wszystko do człowieka wróciło.
Kontrastowe jest tylko domium Umysłu którym zarządza właśnie Szatan.
Książę tego świata jak mówił Jezus.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Wolną wolą, jest dla mnie szacunek Boga. Bóg nas szanuje i uczy, zgadzam się, że z pomocą Szatana. Jednak trudno mi zrozumieć Twoje poczucie zmniejszania naszego udziału, tak jak by wszystko było już ustalone przed naszymi urodzinami.
My odnajdując świadomość jesteśmy w położeniu poza sensem Słowa. Byt materialny to dążenie do świadomości, ale możemy wybrać zło i na złość mamusi odmroźić sobie uszy. Hitler się zagubił ale wszystko co robił robił on nie Szatan. Szatan poddawał mu możliwości ale część z nich leżała poza poddanymi przez Szatana. W świecie materialnym stanowimy o sobie, a ze światem materialnym jesteśmy związani co najmniej do śmierci biologicznej ciała, które jest granicą między filozoficznym lub religijnym wszystkim, a Ja. Zyskując przed śmiercią świadomość Słowa Bożego, po ustąpieniu granicy jednoczę się z Nim. Ale muszę mieć świadomość Słowa Bożego inaczej nie mam do czego dążyć.
Inaczej wszystko co robimy nie miało by sensu. Można by było robić przez całe życie to na co ma się ochotę, np jak Hitler a po życiu doczesnym powiedzieć na swoją obronę, jakiego mnie Boże stworzyłeś takiego mnie masz. Ale tak nie jest, jesteśmy indywidualnościami i Bóg szanując nas daje nam wybór.
My odnajdując świadomość jesteśmy w położeniu poza sensem Słowa. Byt materialny to dążenie do świadomości, ale możemy wybrać zło i na złość mamusi odmroźić sobie uszy. Hitler się zagubił ale wszystko co robił robił on nie Szatan. Szatan poddawał mu możliwości ale część z nich leżała poza poddanymi przez Szatana. W świecie materialnym stanowimy o sobie, a ze światem materialnym jesteśmy związani co najmniej do śmierci biologicznej ciała, które jest granicą między filozoficznym lub religijnym wszystkim, a Ja. Zyskując przed śmiercią świadomość Słowa Bożego, po ustąpieniu granicy jednoczę się z Nim. Ale muszę mieć świadomość Słowa Bożego inaczej nie mam do czego dążyć.
Inaczej wszystko co robimy nie miało by sensu. Można by było robić przez całe życie to na co ma się ochotę, np jak Hitler a po życiu doczesnym powiedzieć na swoją obronę, jakiego mnie Boże stworzyłeś takiego mnie masz. Ale tak nie jest, jesteśmy indywidualnościami i Bóg szanując nas daje nam wybór.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 09, 2012 1:03 am przez Feniks303, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Nigdzie nie napisałem, że cokolwiek jest ustalone przed narodzinami i bez naszego udziału.
Mistyka mówi jednak, że dusza pomiędzy wcieleniami i kolejnymi narodzinami układa z Szatanem coś na kształt harmonogranu, planu. Do pewnego stopnia wybiera sobie warunki w jakich będzie żyła.
W jakiś sposób decyduje jak trudne będzie to kolejne życie i ile weźmie na siebie z banku karmicznego w którym zapisana jest cała karma która powoduje, że dusza musi się odradzać.
Dążymy do Słowa ale to Słowo jest w nas a nie księgach. Jesteśmy świątynią Boga - nie musimy szukać na zewnątrz. Szukanie na zewnatrz jest zaprzeczeniem duchowego wzrostu.
Mistyka mówi jednak, że dusza pomiędzy wcieleniami i kolejnymi narodzinami układa z Szatanem coś na kształt harmonogranu, planu. Do pewnego stopnia wybiera sobie warunki w jakich będzie żyła.
W jakiś sposób decyduje jak trudne będzie to kolejne życie i ile weźmie na siebie z banku karmicznego w którym zapisana jest cała karma która powoduje, że dusza musi się odradzać.
Dążymy do Słowa ale to Słowo jest w nas a nie księgach. Jesteśmy świątynią Boga - nie musimy szukać na zewnątrz. Szukanie na zewnatrz jest zaprzeczeniem duchowego wzrostu.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 09, 2012 1:07 am przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czas
Karma to długi jakie zaciąga nasze ego poprzez tworzenie pragnień meterialnych.
Pragnienia są zasiewane więc musimy się odradzać aby zbierać plony, które stworzyliśmy za pomocą myśli. mowy, uczynku i zaniebania. Te myśli zapisuje Szatan i dba o to aby wszystko do nas kiedyś wróciło tak abyśmy mieli możliwośc spłaty tego, wyrównania krzywd jakie wyrządziliśmy.
Jednak ludzie rzadko spalają karmę - dokładają kolejną i bagaż karmiczny się powiększa.
Przez to ich wola staje się coraz bardziej bezwolna, uwarunkowana.
Człowiek jest jedynie marionetką w rękach mechanizmu, który sam wytworzył.
Nikt inny tylko on sam.
Karma to życie w Umyśle, który podszywa sie pod duszę tak, że staje się jedyną tożsamością.
Ego zagłusza wyższą jaźń oraz sumienie - kieruje się prymitywnymi instynktami, pożądaniami czy przywiązaniem, które nazywa miłością.
Pragnienia są zasiewane więc musimy się odradzać aby zbierać plony, które stworzyliśmy za pomocą myśli. mowy, uczynku i zaniebania. Te myśli zapisuje Szatan i dba o to aby wszystko do nas kiedyś wróciło tak abyśmy mieli możliwośc spłaty tego, wyrównania krzywd jakie wyrządziliśmy.
Jednak ludzie rzadko spalają karmę - dokładają kolejną i bagaż karmiczny się powiększa.
Przez to ich wola staje się coraz bardziej bezwolna, uwarunkowana.
Człowiek jest jedynie marionetką w rękach mechanizmu, który sam wytworzył.
Nikt inny tylko on sam.
Karma to życie w Umyśle, który podszywa sie pod duszę tak, że staje się jedyną tożsamością.
Ego zagłusza wyższą jaźń oraz sumienie - kieruje się prymitywnymi instynktami, pożądaniami czy przywiązaniem, które nazywa miłością.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czas
Dla mnie jest tyle dróg do Boga ile ludzi na świecie. W świecie materialnym jesteśmy w drodze do Boga bez względu na światopogląd czy religie. Moim zdaniem żyjemy tylko raz (tu chyba źle rozumuje pojęcie karmy - nigdzie nie napisałeś, że karma związana jest z jednym życiem). Tak naprawdę po śmierci chyba dostajemy od Boga dokładnie to czego chcemy. Możemy chcieć tylko to co jest nam świadome, nie chodzi mi o materie. Najgorzej wychodza na tym ateiści, bo jeśli chcą żyć bez Boga, poza Nim to tego dopną, jednak poza Bogiem nie ma nic, inaczej Bóg byłby skończony, a jest nieskończony.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 09, 2012 1:27 am przez Feniks303, łącznie zmieniany 1 raz.