Co ostatnio oglądaliście?

[0va_]eK]

Kraina wiecznego szczęścia

[Petruccio]

"Musimy porozmawiać o Kevinie" oglądałem pierwsze 40 minut i wyłączyłem,co mi się nie zdarza,był zbyt gwałtowny ale tak jak w przypadku "Kieł"(kiedy też wyłączyłem po chwili,bo mnie odrzucił)to powróciłem do niego i po odbytym seansie byłem zachwycony tak do We Need to Talk About Kevin na pewno wróce

Hmm... Też po 40 minutach wyłączyłem, ale postaram się go dokończyć.

[Petruccio]

Ostatnio oglądałem "Było sobie kłamstwo", fajny lekki film o świecie, w którym nie wiedziano, co to kłamstwo. Wszyscy byli ze sobą szczerzy. Aż w końcu główny bohater odkrył. że można kłamać ;-) Polecam.

[dan]

"Było sobie kłamstwo", fajny lekki film

Widziałem go. Potwierdzam, że całkiem przyjemnie się go ogląda. Nie wymaga dużo myślenia, można odpocząć.

[Petruccio]

Jak ktoś ma możliwość, to dzisiaj i jutro na Cinemaxie będzie leciał ;-)

[moi]

Oglądnęłam "Labirynt Fauna". Ciekawy, dobrze pomyślany film. Mimo bajkowej konwencji - zdecydowanie nie dla dzieci.

Pozdrawiam.m.

[eN]

"Labirynt..." ma cudowny motyw muzyczny i niesamowity klimat. Oglądałem go dwa razy i za każdym z przyjemnością.

[moi]

"Labirynt..." ma cudowny motyw muzyczny i niesamowity klimat. Oglądałem go dwa razy i za każdym z przyjemnością.

Mnie się wydaje, że wszystko w tym filmie jest na swoim miejscu. Na muzykę, wstyd przyznać, nie zwróciłam uwagi. Ale to może też świadczyć o tym, że idealnie była zgrana z obrazem, nienachalna i nie zagłuszająca sobą filmu.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Na tak charakterystyczną muzykę?

Mroczna kołysanka w sam raz dla mnie. Powrót do Królestwa pod ziemią ze świata w którym dobro ze złem bardzo się przenikało.

W filmie chyba jednak brzmiała nieco inaczej, nie pamiętam już.

[moi]

Na tak charakterystyczną muzykę?

Jedyną muzyką w filmie, na którą zwróciłam uwagę, była muzyka Hansa Zimmera. Do tego stopnia, że kupiłam płytę z jego muzyką.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Z jakiego filmu?

[moi]

"Dom dusz". Byłam na tym w kinie (nawet nie pamiętam z kim, film przyćmił wszystkie wspomnienia).

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

To ten z Ironsem czy mi się myli?

[moi]

Tak, występował tam Irons (przystojniak) i Banderas (przystojniak)

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Winona Ryder - większa przystojniaczka

[moi]

Straciła u mnie po tym, jak okazało się, że jest kleptomanką (a może tylko zwykłą złodziejką).
Nie lubię jej gry. Wydaje mi się zmanierowana. Wydaje mi się, że dostaje role tylko ze względu an warunki fizyczne.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Co to ma do jej przystojności? A zapomniałem - to myślenie wielowątkowe

A mi się obiło gdzieś o uszy, że Banderas zdradza żonę? Lepsze to niż kradzież?

W przystojności, w samej sferze zewnętrznej o której piszemy to chyba nic nie zmienia prawda?

[miś wesołek]

Winona zajebista i walnięta!
Szkoda, że jej kariera tak wytraciła impet ostatnio.

[moi]

Dopisałam już wyjaśnienie w moim poprzednim poście.
A na osobowość aktora składa się także jego image (to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale całość). Winnona sobie ten image skutecznie zepsuła.

Bronicie jej, bo jest ładna: filigranowa i zgrabna.
W tym typie urody o niebo lepsza jako aktorka jest Juliette Lewis.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Tak wiem - myślenie wielowątkowe. Ach jak ja to lubię

Aktor gra w filmach, które nie są rzeczywistością a poza nimi może być kim chce.
Należy to odrożnić. Poza tym to nic nie zmienia w tym czy ktoś jest przystojny czy nie.

Kto jej broni? Napisałem o niej bo przecież nie będę się zachwycał Banderasem czy Ironsem.
Wolę kobiety. To Ty sprowdziłaś rozmowę w te rejony a teraz wysnuwasz dziwne wnioski na podstawie tego