Tego nie neguję przecież - bardzo fajnie wypadałeś, masz bardzo przyjemny głos i generalnie mówiłeś o rzeczach z którymi się zgadzam - jedynie z pewnymi już nie bardzo i o nich napisałem - psychoterapii czy poglądzie na schizofrenię endogenną na co nie ma dowodu.
Można więc uznać, że z tego wyszedłeś bo jesteś silny, inteligentny, krytyczny co do siebie - zawalczyłeś o swój realny świat. To, że komuś się jeszcze nie udało nie znaczy, że ma schizofrenię endogenną a nie sytuacyjną tylko, że może mieć mniej determinacji i sił i jego "schizofrenia sytuacyjna jest very very hard sytuacyjna dla niego" tak sytuacyjna że się od tych sytuacji jeszcze nie uwolnił i ich nie przerobił. Czy mój standard jest mylny?
Sytuacyjni psychotycy i Ci rzekomo niesytuacyjni - niby endogenni opowiadają w gruncie rzeczy o podobnych, jeśli nie tych samych czynnikach które wyzwoliły chorobę - co pozwala nam przypuszczać, że przyczyny nie różnią się z grubsza, rodzaj przyczyn - tylko to jaki ludzie mają stosunek do pewnych rzeczy - jak długo pozwalają aby pewne rzeczy nimi rządziły - to ułuda i nierealność i kiedy zabiorą się za to aby budować realny świat. Jak długo będą trzymali w sobie frustracje i rozpamiętywanie przeszłości i kiedy powiedzą dość.
Więc można wyróznić rodzaj przyczyn które doprowadziły do choroby - pewną specyficzna konstrukcję psychiczną człowieka, który np. lubił odpływać w świat marzeń i fantazji i to się nagromadziło i rozjechało z realnym światem - oraz rodzaj zaniechań które nie pozwalają człowiekowi wrócić.
Ale Zbyszku - użyłeś jednak prawdziwego stwierdzenia " psychoterapia nie jest
oficjalnym lekiem nie schizofrenię" (konflikt na lini psychoterapeuci - psychiatrzy o rząd nad duszami - patrz wypowiedzi wielkiej persony psychiatrii, prof. Araszkiewicza na temat psychoterapeutów) - psychotarapie są oczywiście różne i dają różne klucze do poznania siebie jako naczelnego hasła Sokratesa jak i evotu - cytat na górze " 'Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński".
Ale czy ktoś chce na prawdę poznać siebie?
Czasami ludzie potkną się o prawdę. Ale prostują się i idą dalej, jakby nic się nie stało-
Churchill.
"Prawda jest naga. Nic dziwnego, iż tak wielu ludzi ją omija – przez wrodzona pruderię.
Bolesław Szczęsny Herbaczewski"
Prawda jest śpiącą królewną, której strzeże smok pożerający tych, co się do niej zbliżają.
Aleksander Świętochowski