Anty Ja

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Gość

Post autor: Gość »

Chors pisze:Ja się boję szkoły, do której muszę wrócić, bo ludzi bez matury do żadnej roboty nie chcą. Boje się że będę przestraszony, że będę z boku, milczący i zawstydzony, że nie dam rady z materiałem i na lekcjach, bo leki zrobiły ze mnie warzywo i nie mogę analizować, a to w szkole niezbędne, boje się że jej nieukończę i będę całe życie na rencie z rodzicami w tej pustelni na końcu świata, przeraża mnie ta wizja, a jest dość prawdopodobna :cry:Jednak chcę walczyć, nie chcę się poddać, obrałem za motto słowa Ernesto "Che" Guevary "Hasta la victoria siempre(zawsze naprzód ku zwycięstwu)", może jednak zwyciężę, jednak wciąż boję się kolejnej porażki.
Nawet jezeli będziesz milczący i zawstydzony to nic w tym złego, nawet jak czegoś nie zrozumiesz na lekcji to powtórzysz to w domu.Nie musisz być przebojowy,musisz być sobą.Ludzie to zrozumieją kiedy poczują Twoją Wewnętrzną siłę i nie musi to być bystrość, wygadanie czy wygląd, po prostu bycie sobą .
XX

do tematu Chorsa

Post autor: XX »

Te myśli to chyba jakieś zwykłe reakcje o obsesyjno - kompulsyjnym charakterze. Czytałem, że wspomaga je stres i depresja. Ja kiedyś miałem podobne wiążące się z postacią Matki Boskiej (byłem wtedy zaangażowany w pewien ruch religijny). Kiedy myślałem o MB pojawiały się skojarzenia "suka", "*słowo niedozwolone*"... To było przykre i uciążliwe, ale przeszło.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

To dlaczego nie leczą mnie z ZOK tylko z zaburzeń schizoafektywnych :?: :?: :?: :?: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
XX

Post autor: XX »

Pewnie wiedzą jak cie trzeba leczyć i robią to oki. Mi to przeszło bez leczenia. Zaburzenia psyche chyba nie są tak dookreslone jak np. zapalenie wyrostka? Może to jakiś uboczny, mało istotny objaw, efekt. Bo depreche to chyba masz? W twoich postach czuć pewien żal. Np. że nie będziesz premierem. Musisz się pogodzić, za to masz jeszcze całą Radę Ministrów do wyboru :D :D :D .
Trzymaj się
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Depresje i żal do całego świata to ja mam od urodzenia :(
XX

do Chorsa

Post autor: XX »

Chors pisze:Depresje i żal do całego świata to ja mam od urodzenia :(
Ale dokładnie od momentu wyjścia na świat?
Czy już od momentu poczęcia? :wink:
Czego można żałowac w chwili narodzin? Człowiek jest tabula rasa. A ja wierzę, że jest tabula rasa w każdym następnym dniu tego życia. Każdego dnia rodzimy się do nowego życia. :)
O ile nie w każdej sekundzie :wink:
Głowa do góry.
XX

Post autor: XX »

A w każdym razie lepiej tak myśleć.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Ja wierzę w reinkarnację więc według mnie nie jesteśmy tabula rasa tylko tabula zapisana i pisana wciąż więc jakaś przyczyna mego stanu musi być gdzies w poprzednich wcieleniach. No cóż, taka karma :cry:
to był Maj
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm

Post autor: to był Maj »

co to jest Karma?
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Karma to suma naszych uczynków, myśli i kreacji która kształtuje nasze życie. Działa to na zasadzie jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
XX

Post autor: XX »

ja trochę metaforycznie tę tabula rasa. W tym sensie, że liczba możliwości, (ruchów na szachownicy życia - ona ma więcej niż 68 pól :wink: ) jest każdego dnia nieskończona. Tylko np. depresja sprawia, że widzimy "wąski kanał". Nawet karma nie oznacza przecież jakiegoś pełnego determinizmu.
XX

Post autor: XX »

tych pól powinno być 64, teraz zobaczyłem co wpisałem. Wstyd mi :oops: :oops:
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

XX pisze:ja trochę metaforycznie tę tabula rasa. W tym sensie, że liczba możliwości, (ruchów na szachownicy życia - ona ma więcej niż 68 pól :wink: ) jest każdego dnia nieskończona. Tylko np. depresja sprawia, że widzimy "wąski kanał". Nawet karma nie oznacza przecież jakiegoś pełnego determinizmu.
Zgadzam się w 100% :)
Gość

Post autor: Gość »

.[/quote]
Zgadzam się w 100% :)[/quote]

że pól powinno być 64? No to nie jest z nami tak źle :D!
XX

Post autor: XX »

XX tam wyżej
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Zgadzam się z tym że możliwości jest nieskończenie wiele tylko depresja je przesłania. Nie ma granic :D
XX

Post autor: XX »

Ja to wiem i ty to wiesz. Tylko cholerna Pani D. tego nie wie. Nie można jej zwalczyć intelektem :( .
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Lekami też nie bardzo :cry:
XX

Post autor: XX »

Ja nigdy nie próbowałem leków, ale znam osoby, które próbowały i tu czytam... Czy komuś pomogły? Ludziom się związki porozwalały, chodzą jak śnięci, kontakt z nimi słaby - to znaczy ze mną też. I właśnie tak się waham czy spróbować...
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Ja się waham czy nie rzucić leków i przestać być wreszczie śniętym warzywem ale strasznie się boję. Nie radzę ale też nie odradzam leków, jak chcesz XX możesz spróbować, u mnie więcej minusów niż plusów leki dały. :cry:
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”