nadwaga i powrót, pytanie

[mei]

:/

[Commodore 64]

Na rowerze katajcie na wiosnę albo plywajcie jak macie gdzie czy biegajcie! Ja już za stary na to jestem! Z seksem też nie dam rady! I nie mam z kim nawet!

[Jeżyk]

Robię przerwę w ćwiczeniach gdy wyjeżdżam do pracy do Niemiec na 6 tygodni, ale powinnam ćwiczyć sama w domu wtedy, jednak nie umiem zmobilizować się nawet do serii brzuszków. Lubię cwiczyć w klubie fitness z ludżmi a nie sama, chociaż ostatnio to mam dziwne myśli podczas ćwiczeń w klubie- hmm czuję że robię dziwne niekontrolowane ruchy ustami i że inni to widzą i myślą że ze mną coś jest nie tak, a po drugie zdarza mi się rzucać spojrzenia na ćwiczących facetów, zwłaszcza w nieodpowiednie miejsca ich ciała

[mei]

.

[Jeżyk]

No tak, trochę demonizuję Po prostu uwielbiam umięśnione wyrzeźbione męskie ciałka, jeszcze pół roku i stanę się laską i już nie będę taka niewidzialna dla mężczyzn

[antygratis]

mecyje.

Ale słowo! Nie znałem wcześniej.

Też mam jedno ciekawe - efebowaty. Niedawno zasłyszałem i może co by nie ciągnąć offtopa, napiszę że w ogóle nie jestem efebowaty nad czym boleję, bo podobno tacy faceci teraz podobają się kobietom.

[myszak]

Dawno nikt się nie odzywał - jak Wam idzie dietowanie, o ile ktoś jeszcze dietuje ?

[moi]

Ja schudłam bardzo, ale to po operacji. W tydzień zrzuciłam niemal 8 kilo. A potem w niespełna dwa miesiące wszystko wróciło do równowagi

Pozdrawiam.m.

[Jeżyk]

Ja zamiast schudnąć, powolutku przybyło mi z powrotem dwa kilo . Nie mogę opanować Wielkiego Żarłoka, zwłaszcza wieczorem. Chciałabym chudnąć chociaż kilogram na miesiąc, to mało ale w ciągu roku daje 12 kg. Aby po prostu waga stale spadała nawet minimalnie. Wczoraj przed snem tak się objadłam czekoladą że aż mnie zamdliło i o mało tego nie zwróciłam. Od poniedziałku mam czekoladowy ciąg- podjadam czekoladę całymi dniami. Nie potrafię tego opanować. Wstyd mi.

[moi]

A nie udaje Ci się ograniczyć, Jeżyku, czekolady do dwóch- trzech kawałeczków dziennie? Ja trzymam się tych trzech kawałków i to mi wystarcza. Zupełnie bez czekolady nie potrafiłabym się obejść.

Pozdrawiam.m.

[Jeżyk]

Spróbuję tak robić.

[is]

Ja na niemal miesiąc czasu odpuściłam sobie treningi na rowerze. Lenistwo wzięło górę nad systematycznością, co od razu przełożyło się na wagę: 2 kg więcej. Już więcej sobie nie odpuszczę. Szkoda byłoby mojego dotychczasowego wysiłku. Rower będzie w użytku każdego dnia co najmniej przez najbliższe pół roku. Postanowione.

[Lappi]

Ciekawy artykuł. Wprawdzie to reklama książki, ale jest trochę ważnych informacji.
http://www.erodzina.com/index.php?id=39,1926,0,0,1,0

Świetny artykuł...
Mam zamiar w końcu porządnie wziąć się za siebie i zrzucić nie tylko zimowe kilogramy.
Polecam nordic walking, świetny sposób na tani, angażujący 90% mięśni sport.

[marek-sportowiec]

JEŚLI NADWAGA CHORÓB NIESPOWODOWAŁA TO JEST NIESZKODLIWA! GORZEJ JAK POTEM WYSTĄPIĄ I ZDROWIE SIĘ POSYPIE!

[Lappi]

Fakt, ale może bardziej niż nadwaga liczy się też styl życia. Ja żałuję, że tak mało się ruszałam, paliłam papierosy, przesadzałam z kawą. Tak kontrolnie zrobiłam sobie kompleksowe badania krwi i wyszedł mi wysoki cholesterol, więc poniekąd to zmusiło mnie do diety...ale jego wysoki poziom niekoniecznie wynikał z nadwagi, lekarka rodzinna sprawdziła w swoim mądrym poradniku, że to jeden z efektów ubocznych leku (biorę zolafren).

[Alexa22]

Pewnie wyższy cholesterol nie wynikał z nadwagi, bo ja np. ważyłam prawidłowo a też miałam podwyższony poziom tego złego oczywiście ;-)

[myszak]

ja już nie wiem co mam robić - znowu jestem na etapie "spuchnięcia" po lekach - od mojej normalnej wagi dzieli mnie jakieś 7 /8 kilo i za nic w świecie nie umiem tego zrzucić.
cwiczenia nie pomagają - jak schudnę dwa kilo to potem wszystko wraca jak tylko zjem coś spoza diety - bez lekow potrafiłam utrzymywać prawidłową wagę i chudnąć, teraz nie umiem co jest bardzo frustrujące, nie mówiąc już o tym że do wysiłku fizycznego się musze zmuszać

[Jeżyk]

Ja też nie wiem co robić- to znaczy wiem ale nie umiem tego wprowadzić w życie- w ciągu miesiąca przytyłam 4 kg (!!!), załamka. Objadam się słodyczami i przed snem jem drugą kolację I waga codziennie idzie w górę. Czuję się bezradna wobec mojego apetytu. Myślałam że zajadam smutki ale teraz nie jest mi smutno, wszystko jest ok, a ja nadal jem za dużo.

[moi]

Nie przejmuj się, Jeżyku. Czasami trzeba zrobić krok do tyłu, żeby potem móc zrobić dwa kroki do przodu. Jeszcze schudniesz. Zaweźmiesz się w sobie, postanowisz być silna i dotrzymasz danej sobie obietnicy. Wierzę w Ciebie. Przecież chudłaś już nie jeden raz. Uda Ci się!

Pozdrawiam.m.

[Jeżyk]

Dziękuje, moi, za słowa otuchy.