Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

W tym dziale proszę umieszczać pytanie studentów, ankiety, lub inną wymianę informacji między naszym środowiskiem, a studentami psychiatrii lub psychologii

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

Piotrek007 pisze: czw sty 16, 2025 1:28 pm Cangurro przeczytaj jeszcze raz mój pierwszy post w tym wątku po którym zacząłeś na mnie pluć jadem i wskaż mi w którym momencie zaatakowałem Ciebie lub kogokolwiek innego.To co piszesz o sposobach leczenia w dalszej części to są bzdury i powie ci to każdy psycholog i każdy psychoterapeuta.Uważasz że lęku społecznego nie powinno się leczyć przedewszystkim wystawianiem się na niego? serio? .Czyli jak ktoś boi się wychodzić z domu to nie powinien z niego wychodzić i czekać aż leki mu pomogą? Myślisz że szczycę się tym że pracuje? W moim otoczeniu nie znam nikogo kto nie pracuje lub nie ma prawa jazdy (o to też miałeś ból dupy w innym wątku).Piszesz same bzdury.
ej czy ty jestes jak male dziecko w piaskownicy? to sa moje, grabki, nie to twoje grabki, nie chyba jednak moje grabki :lol: pokaz a powiem czy moje, ee nie wiem w sumie czemu sa takie brudne, czekaj czekaj, jak mi je oddasz to na bank zaboli cie dupka :mrgreen:

nigdy na nikogo nie pluje, a tym bardziej jadem. kocham ludzi i szanuje ale jak ktos jest zaklamanym hipokryta to nie omine powiedzenia mu tego w twarz. masz ochote to mozemy sie spotkac i podyskutowac. moge tez ci podac swoj nr telefonu. nie widze problemu

dla ciebie to sa bzdury, dla mnie cos, co jest dla mnie bardzo istotne i w co wierze

nie wiem, wszedzie doszukujesz sie atakow i opluwania, a ponoc jestes taki odporny i dajesz sobie rade w kazdej pracy i jeszcze na dodatek bronisz slabszych. wnioskujac jednak z twojej postawy tutaj na forum, to wszystko to jest jedna wielka bzdura, bo zachowujesz sie jak male pokrzywdzone dzidzi, ze ktos sobie pozwolil mniec inne zdanie niez ty. od razu zaczynasz atakowac i obrazac mocno przy tym bulwersujac sie :mrgreen:

wychawlasz siebie pod niebiosa jak swieta krowa. pracowalem przez cale zycie, od 14 roku zycia i nigdy sie tym nigdzie nie chwalilem i nie robilem z siebie meczennika i bohatera jak ty i katastrofa. nigdy tez nikogo nie opluwalem za to ze nie jest zdolny do pracy. mam w sobie zrozumienie dla drugiego czlowieka i nie jestem zakutym lbem. wiem doskonale, ze jak sie bierze psychotropy to nie powinno sie kierowac pojazdami choc sporo osob to robi, tak samo jak sporo osob siupie albo pije i tez wsiadaja za kierownice nie czujac sie przy tym ani troche przestepcami

co do reszty, dokladnie tak jest. jak ktos boi sie wychodzic z domu, to nic nie da ze bedzie na przekor sobie z tego domu wylazil, wszedzie wokolo robil siare i narazal siebie na stres i jeszcze wiekszy lęk, bo to prosta droga do szpitala, kazdy lekarz ci to powie. ten sam lekarz natomiast dobierze dobre nowoczesne srodki, po ktorych lęk zniknie albo sie zmniejszy przynajmniej na tyle by moc juz z tego domu wyjsc

identycznie z toba. w srodku jestes nadal malym nadasanym bobo, ktory nigdy nie pokonal swoich lękow. nadal boisz sie siebie oraz innych, widzisz wszedzie ataki i atakujacych. masz rente i dobre nowoczesne leki, dzieki temu jestes odpowiednio zaktywizowany i dajesz sobie jako tako rade w pracy. i spoko, cieszy mnie to bo to jest fajne, ze bedac chorym mozesz zyc powiedzmy w miare normalnie i nie neguje tego bynajmniej. tylko miej tez zrozumienie dla drugiego czlowieka, teraz jeszcze jestes mlody ale pomysl co bedzie jak leki zaczna tobie bardzo mocno szkodzic? pojawia sie na tyle powazne skutki uboczne, ze nie bedziesz mogl wcale np chodzic, pojawi sie spastycznosc miesni albo zacznie tobie wysiadac watroba czy nerki albo pajawi sie parkinsonizm czy jeszcze co innego rownie groznego. co wtedy zrobisz? nadal bedziesz leki zazywac garsciami i chodzic do pracy az tam zdechniesz? bo przeciez nikt ciebie do tego nie zmusza tak naprawde skoro masz na papierze calkowita niezdolnosc do pracy i do tego pobierasz rente. czy raczej bedziesz rozmawiac z lekarzem o zmianie lekow na inne albo zmniejszeniu dawki? i uwazasz, ze wtedy twoje lęki nie powroca nagle i bedziesz mogl nadal pracowac jak gdyby nigdy nic? otoz nie. bedziesz musial dojsc do siebie. poukladac sobie zycie na nowo w swietle nowych lekow, niektorzy w tym celu nawet udaja sie do szpitala na dlugie miesiace. a to dlatego, ze pod nimi nadal jest ten sam caly sparailzowany ze strachu pioter i jego silny lęk ktorego nigdy nie pokonal jak chocby zrobil to John Nash ktory nauczyl sie zyc z choroba i zaakceptowal w pelni swoje objawy na ktore nauczyl sie nie zwracac uwagi. to dla mnie jest ideal i jedyna opcja pokonania tej choroby oraz siebie. nikogo nie namawaim do takiego postepowania, bo on sobie poradzil, a kto inny moze z nagla pikowac z okna. ale i on takze zamykal sie w domu, mial wizje i glosy ale wszystko to przezwyciezyl wlasna sila woli i powrocil na uczelnie gdzie byl cenionym profesorem pomimo tego, ze jego objawy juz nigdy nie zniknely i do konca swoich dni czul silny lęk, ktoremu jednak nie pozwalal na ograniczanie siebie czy paralizowanie
osobiscie znam tylko jedna taka osobe ktorej to sie udalo, dokonala cudu i doskonale sobie radzi. pracuje i odnosi niezwykle sukcesy, dajac temu swiadectwo. jedna osoba z calego naszego ogromnego srodowiska! w dodatku jest to dziewczyna. i przed nia chyle czola. ona rzeczywiscie pokonala swoje slabosci i swoja chorobe
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

ale znalem takze przynajmniej z 20 osob ktorzy samowolnie odstawiali leki rezygnujac calkowicie z dnia na dzien z leczenia, na wlasna reke. niestety sporo z tych osob juz nie ma z nami
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Nigdy nikogo nie wyśmiewałem na forum ani nigdy nie pisałem że nie należy brać leków.Nie mam depresji ani żadnych innych objawów negatywnych więc nie zdarza mi się użalać na forum i płakać jakie to życie jest beznadziejne.Nie mam zwyczaju łączyć się w bólu z innymi bo uważam że to tylko może utwierdzić kogoś w przekonaniu że nic nie może zrobić i musi się pogodzić z tym że nigdy nie będzie dobrze.To nie znaczy wcale ,że jestem pozbawiony empatii.Wolę napisać że leki to nie wszystko i objawy negatywne zwalcza się przede wszystkim wystawiając się na sytuacje w których występują .Nie dyskutuje o lekach bo to nie dzięki nim zawdzięczam to,że czuję się dobrze.Każdy lek który brałem skutecznie chronił mnie przed psychozą a to że nie mam objawów negatywnych to zasługa tego że funkcjonuje wśród ludzi od których biorę całymi garściami to co dla mnie najlepsze.Niedawno zdarzyło mi się trochę ponarzekać na problemy w pracy - w jednej nie płacili mi składek, w drugiej dyrektor postąpił bardzo nie fajnie wobec mnie oskarżając o coś czego nie zrobiłem.Ale zamiast się dołować i stwierdzić że inni są podli podziękowałem im i znalazłem pracę w której jestem traktowany właściwie.Już kilkukrotnie naskoczyłeś na mnie i jedyny powód jaki mi się nasuwa to zwykła zawiść.Chciał byś wszystkim wmawiać że za wszelką cenę należy unikać stresu związanego z interakcją z ludźmi i lepiej zrezygnować z pracy,znajomych ,zaszyć się w domu i wegetować tak do końca życia.Naszczescie ani ja ani ty nie mamy większego wpływu na to jak inni chorzy postępują.Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem kiedy po wielu latach izolowania się nagle jakiś cudowny lek spowodował że chory nagle pozbył się wszystkich objawów które powodowały że się wycofał z normalnego funkcjonowania.Jeśli ktoś tutaj jest hipokrytą to tylko ty.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

a no coz, kazdy ma inny sposob na zycie. nie twierdze, ze twoj jest niewlasciwy. kazdy zyje jak umie i kazdy sposob jest wlasciwy dopoki nikomu nie dzieje sie z tego powodu krzywda
nie osadzam cie i nie potepiam. niczego tez tobie nie zazdroszcze gdyz zwyczajnie nie jestem materialista i chyba rzadko kto jest wsrod osob co byli chocby raz po drugiej stronie lustra

jest dokladnie tak jak mowisz, sa cudowne pastylki po ktorych osoba z autyzmem albo powaznymi objawami negatywnymi nagle zaczyna sie socjalizowac, rozmawiac i wychodzic z domu. bez lekow bylo by to nieosiagalne

co do reszty nie mow nikomu jak maja zyc, to i tobie nikt nie powie
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Czyli jak ktoś użala się nad tym że ma lęk przed wyjściem z domu (Niedawno ktoś pisał o tym że rodzice nie kupili mu pepsi a on sam nie ma odwagi wyjść do sklepu) to Ty doradzasz mu zmianę leków a ja jak napisałem żeby małymi krokami zaczął wychodzić z domu to to już jest pokazywanie innym jaki jestem „zajebisty”? .W innym wątku ktoś stwierdził że rodzina go dołuje chcąc aby poszedł do pracy a on stwierdził że „nie pracuje bo ma schizofrenię „ i tam też jedyne co mu m.in. Ty doradzałeś to leki i to że jego ojciec to tyran.Wtedy napisałem mu żeby zamiast się użalać spróbował „wystawić” się na kontakt z ludźmi - wtedy też według Ciebie chciałem się wywyższyć nad innymi ? Żałosne jest to w jaki sposób mnie oceniasz.Ale wali mnie to i nie będę więcej z tobą dyskutować.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

serio, mam wrazenie ze my sie juz nie zrozumiemy i nie chce mi sie z toba dalej przekamarzac. nudne to i do niczego konstruktywnego nie prowadzi. chyba tez wszystko juz powiedzialem co chcialem w danym temacie
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

No nie zrozumiemy,to jest pewne.Skoro tak cię to nudzi to po co zaczynałeś tą dyskusję.Odpuść sobie.Wątek dotyczył tego jakie znaczenie dla chorego ma aktywność zawodowa i autor zakłada że ma ogromne znaczenie skoro szuka chętnych do wywiadu na bazie którego chce napisać pracę naukową.Twoje przekonania zaprzeczają założeniom tejże pracy którą chce napisać i tym bardziej nie powinieneś się wypowiadać.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

nie mow mi prosze co mam robic i gdzie sie wypowiadac, ok?
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

To ty mi nie mów co ja mam pisać bo jak dotąd to zawsze ty zaczynasz dyskusję ze mną .To już kolejny raz z rzędu.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

Piotrek007 pisze: wt sty 21, 2025 1:55 pm To ty mi nie mów co ja mam pisać bo jak dotąd to zawsze ty zaczynasz dyskusję ze mną .To już kolejny raz z rzędu.
mordo, albo masz zly dzien albo jestes jakis wstecz myslacy :mrgreen: zaczynanie z kims dyskusji nie jest tozsame z mowieniem mu co ma robic i gdzie ma pisac, a ty to akurat robisz nagminnie
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Jak pomyślę co ty mi zarzucasz i dlaczego to robisz to tylko mogę się zaśmiać z politowaniem.Nie mam zwyczaju śmiania się z innych ale Ty sam odbierasz sobie prawo do traktowania siebie z szacunkiem pisząc takie bzdurki w moją stronę więc jedyne co ci powinienem odpisać to to,że kierujesz się zawiścią i masz ogromny ból dupy - przegrywy tak mają czasami,niestety.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

Piotrek007 pisze: wt sty 21, 2025 3:44 pm Jak pomyślę co ty mi zarzucasz i dlaczego to robisz to tylko mogę się zaśmiać z politowaniem.Nie mam zwyczaju śmiania się z innych ale Ty sam odbierasz sobie prawo do traktowania siebie z szacunkiem pisząc takie bzdurki w moją stronę więc jedyne co ci powinienem odpisać to to,że kierujesz się zawiścią i masz ogromny ból dupy - przegrywy tak mają czasami,niestety.
:lol: nie rozsmieszaj mnie prosze panie katastrofa :mrgreen:

jestes biednym czlowiekiem, nie znam cie ale czuc, ze masz jakies powazne zupelnie nieprzerobione problemy ze soba. nie wnikam.
nie zamierzam takze lapac ciebie za slowka albo sie z toba tutaj klocic. jestem jak na to zbyt pogodnym czlowiekiem i mam zbyt do tego dobry humor :)

moze wez lek, zdrzemnij sie, odczekaj chwile, a inaczej spojrzysz na wszystko. wtedy zobaczysz rzeczywistosc, mnie oraz innych uzytkownikow w znacznie jasniejszych barwach :) czego tez bardzo ci zycze mordo
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Kolejne bzdurki :D Napisałem odnośnie tematu tego wątku co dała mi praca a Ty mnie wyśmiałeś.Potem tylko odpowiadałem na twoje bzdurki i tak to się już ciągnie kilka dni :D Kto tutaj ma ból dupy? Zdażyłeś mnie nazwać trybikiem w maszynie,hejterem,drugim katastrofą i że czuje się lepszy od innych...i tak ciągniesz tą dyskusje.Ja napisałem jak walczyć z chorobą i nieprzystosowaniem społecznym co jest oczywistością i nie odkryłem Ameryki.Ty się upierasz że należy zapomnieć o funkcjonowaniu wśród ludzi,zaszyć się w domu i robić wszystko żeby się czasem nie zestresować bo można zaliczyć nawrót - to jest oczywistą bzdura.Możesz tak robić do końca życia i nic mi do tego ale nie pisz więcej bzdur na mój temat.Trybikiem to raczej ty jesteś skoro twój byt jest w pełni zależny od rządzących i tego ile ci rzucą dodatków do renciny.Nie bez powodu tak wychwalasz pisiorów :D .Katastrofa pisał prawdę na temat radzenia sobie z chorobą tylko robił to po to aby naśmiewać się z innych i skoro twierdzisz że ja robię podobnie to tylko świadczy jak bardzo jesteś zawistny że widzisz w moich postach poniżanie .Kompleksy się kłaniają.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Dodam jeszcze że za godzinę pojadę do pracy,własnym samochodem który kupiłem za zarobione pieniądze.W pracy spotkam się z kolegami i nie będę się stresował,nikt nie będzie się że mnie śmiał ani mi dokuczał.Będę miał całą noc na przeglądanie forum i odpisywanie na twoje bzdurne zarzuty.Teraz twój ból dupy zapewne sięga sufitu i zaraz mi odpiszesz coś o wywyższaniu się albo zarzucisz mi że kłamię :D
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1136
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: mateus »

canngurro pisze: sob sty 18, 2025 1:59 pm ale znalem takze przynajmniej z 20 osob ktorzy samowolnie odstawiali leki rezygnujac calkowicie z dnia na dzien z leczenia, na wlasna reke. niestety sporo z tych osob juz nie ma z nami
śmierć - kiedy powstały pierwsze zmianki na jej temat?

leki psychotropowe są nie ingerencyjne w psychikę. bardziej powodują brak stabilizacji finansowej i domowej.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

[/quote]
Piotrek007 pisze: wt sty 21, 2025 4:29 pm Dodam jeszcze że za godzinę pojadę do pracy,własnym samochodem który kupiłem za zarobione pieniądze.W pracy spotkam się z kolegami i nie będę się stresował,nikt nie będzie się że mnie śmiał ani mi dokuczał.Będę miał całą noc na przeglądanie forum i odpisywanie na twoje bzdurne zarzuty.Teraz twój ból dupy zapewne sięga sufitu i zaraz mi odpiszesz coś o wywyższaniu się albo zarzucisz mi że kłamię :D
brawo ty :D

nie wiem w sumie czego ode mnie oczekujesz? chcesz dostac za to medal of honor? ciesze sie ze ty sie cieszysz i sobie radzisz, to jest na pewno budujace. tyle ze nie obnosil bym sie tak z tym wszystkim. zauwaz, ze podobnie zyje z 6 miliardow ludzi i nikt jakos nie oczekuje za to oklaskow i nie szczyci sie tym publicznie. nawet tutaj na forum jest sporo osob ktore pracuja pomimo choroby i zazywania ciezkich lekow psychotropowych. najczesciej jednak zmusza ich do tego ciezka sytuacja zyciowa albo dlugi i brak srodkow do zycia oraz renty. raczej nikt tego nie robi dla samej fanaberii i leczenia swoich kompleksow. do tego raczej sluzy oddzial dzienny jesli juz
Piotrek007 pisze: wt sty 21, 2025 4:29 pm Dodam jeszcze że za godzinę pojadę do pracy,własnym samochodem który kupiłem za zarobione pieniądze.W pracy spotkam się z kolegami i nie będę się stresował,nikt nie będzie się że mnie śmiał ani mi dokuczał.
ahh serio? takich dobrych masz w pracy przyjaciol? zazdroszcze! ja jednak mysle, ze klamiesz i konfabulujesz. niestety rzeczywistosc jest zgola inna. pracowalem w niejednej robocie i wiem jak to w pracy wyglada. kazdy jest dla kazdego wilkiem, kwitnie donosicielstwo, kazdy gotow jest sprzedac drugiego za pol srebrnika i lepiej nie odwracac sie tam plecami bo zaraz ktos ci przegryzie tetnice szyjna :mrgreen: noo chyba zes na wstepie rozlglosil zes ulom i masz powazna diagnoze, to sie nie dziwie wtedy ze obnosza sie z toba jak ze zgnilym jajcem, zeby nie bylo, ze dyskryminuje sie osoby niepelnosprawne. co jednak tak na serio mysla o tobie, pozostawie moze dla siebie. i ogolnie takie cos ma zazwyczaj bardzo krotkie nogi bo i tak sie ciebie pozbeda w krotkim czasie i tak. chyba ze jeszcze inna inszosc, tak jak pisales macie rownie dobry kontakt takze poza miejscem pracy. razem sie spotykaci, odchudzacie i wspolnie chodzicie na fitnessy :mrgreen: coz tak tez bywa, dzis to calkowicie powszechne i nie ma sie czego wstydzic gdyby tak bylo
Piotrek007 pisze: wt sty 21, 2025 4:20 pm Napisałem odnośnie tematu tego wątku co dała mi praca a Ty mnie wyśmiałeś. Potem tylko odpowiadałem na twoje bzdurki i tak to się już ciągnie kilka dni. Zdażyłeś mnie nazwać trybikiem w maszynie,hejterem,drugim katastrofą i że czuje się lepszy od innych...i tak ciągniesz tą dyskusje.


jejku, i co teraz? jak tu zyc? naslesz na mnie zbirow czy moze sam zjawisz sie pod moim domem? :icon-mrgreen: uprzednio przeplaciwszy jednego z moich kolegow z facebooka by wydobyc od niego informacje o moim aktualnym miejscu zamieszkania? :lol: przeciez dla ciebie to pikus takie rzeczy. mam sie juz zaczac bac?
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Specjalnie to napisałem widząc jaki masz ból dupy i jak widać bardzo cie to gryzie.Za każdym razem jak napiszę coś pozytywnego co mi się przydarzyło zaczynasz mnie atakować.Smieszne to jest.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Poza tym że mam zaleczone objawy choroby i dobrze się czuję prowadzę zwykłe,wręcz nudne życie i nigdy by mi do głowy nie przyszło że będę miał hejtera :D
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
Piotrek007
zaufany użytkownik
Posty: 2957
Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: Piotrek007 »

Chciał byś wszystko co piszę na forum sprowadzić do tego że wywyższam się nad innymi bo „pracuje” .Sam napisałeś że pracuje każdy komu zdrowie na to pozwala.Ty też byś pracował gdybyś nie miał problemów z relacjami z innymi ludźmi.Nie piszesz nic o nawracających psychozach,urojeniach czy głosach w głowie więc tym bardziej twoim głównym problemem jest to,że przez wieloletnie uciekanie od ludzi nie potrafisz się odnaleźć w relacjach z nimi.Nie radzisz sobie ze stresem ani nie czerpiesz satysfakcji.Jak by grupka osób zaprosiła cię na spotkanie to zamiast dobrze się bawić w ich towarzystwie bał byś się odezwać z obawy że cię np. wyśmieją.Jesteś najlepszym dla mnie przykładem na to że bardzo dobrze postąpiłem przez pierwsze lata pracy nie uciekając w izolację .Gdybym wtedy nie wytrzymał to dzisiaj podobnie jak ty twierdził bym że ludzie (szczególnie w pracy) to wilki które tylko czekają aby zgnębić słabszego.20 lat nie potrafiłem wyjść z izolacji i cierpiałem najbardziej właśnie z tego powodu.Moje psychozy to tylko cztery lata z tych dwudziestu a cała reszta to cierpienie przez samotność.Równie dobrze mogłem uporać się z tym chodząc na terapię grupową lub kurs szydełkowania - wszystko jedno.U mnie wyjście do ludzi i pozbycie się lęków społecznych nastąpiło w pracy.To było o tyle dobre,że z jakiejkolwiek terapi mogłem łatwo zrezygnować co zresztą miało miejsce dwukrotnie i to po pierwszej wizycie gdzie byłem przerażony kontaktem z ludźmi.Z pracy nie mogłem ot tak odejść z dnia na dzień.Pierwsze kilka lat byłem w takim stanie że często nie potrafiłem się przełamać żeby wyjść do sklepu a z drugiej strony do pracy musiałem pójść i znosić te wszystkie lęki i stresy.Dopiero po kilku latach ciągłego kontaktu z ludźmi zaleczyłem wszystkie objawy negatywne.Ciebie Cangurro bardzo boli jak pisze o tym bo sam zrezygnowałeś i dałeś sobie spokój.Piszesz mi że ludzie w pracy to hieny.Wybrałeś życie w izolacji rezygnując z normalnego funkcjonowania w społeczeństwie i pewnie miałeś ku temu powody.Nie rozumiem dlaczego tak bardzo drażni Ciebie jak pisze o walce z lękami poprzez wystawianie się na nie.Nie ma innego sposobu.Można z tego zrezygnować i pogodzić się z tym tak jak ty to zrobiłeś ale dlaczego masz taki ból dupy do mnie piszącego o tym że udało mi się zwalczyć te wszystkie lęki? Serio uważasz że piszę o tym żeby poczuć się lepszym ? Więcej nie będę z tobą dyskutował.Najwyżej będę się z Ciebie naśmiewał jeżeli dalej będziesz sie mnie czepuał.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Awatar użytkownika
canngurro
bywalec
Posty: 1600
Rejestracja: śr gru 13, 2023 12:06 am
Status: guru
płeć: mężczyzna

Re: Badania jakościowe nt. znaczenia aktywności zawodowej dla osób z diagnozą schizofrenii lub rozpoznań pokrewnych

Post autor: canngurro »

moze dlatego ze czuc od ciebie hipokryzja na kilometr?

serio uwazasz ze cos zaleczyles, pokonales? czy raczej silne leki dzialaja i pomagaja doraznie w zyciu jak dobrze dopasowana proteza? w zwiazku z czym jedziesz na autopilocie. co jak zaczna powaznie szkodzic, co wtedy zrobisz, jak sobie poradzisz? nie odpowiedziales na to proste pytanie. powiem wiecej, faktycznie omijasz temat lekow szerokim lukiem, mimo ze sa kluczowe w tym wszystkim. czy poradzilbys sobie bez lekow i pokonal te przeszkody o ktorych wspominasz? zaczalbys wychodzic z domu, ruszyl do pracy, rzucil sie na gleboka wode pokonujac swoje lęki i slabosci oraz strach przez wychodzeniem z domu i ludzmi?

chyba nie czytasz ze zlosci ze zrozumieniem moich postow, bo na wszystkie twoje zarzuty udzielilem juz wczesniej odpowiedzi ale ty dalej idziesz w zaparte
tez kiedys jak ty wychodzilem z podobnego zalozenia, a gdy inni pisali o szkodliwosci lekow i niemoznosci pracy nie wierzylem im. chyba trzeba dopiero cos przezyc, poczuc na sobie by to zrozumiec

i jeszcze jedno, nie stawiaj sie w roli ofiary. nigdzie i nigdy ciebie nie atakowalem. jestem bardzo uwierz mi daleki od tego. nie zgadzam sie z niektorymi twoimi pogladami i to wszystko. ale jakos tak nigdy nie wychodzi z toba konstruktywna dyskusja. jestes zbyt nerwowy, napastliwy i zbyt szybko sie bulwersujesz, szczegolnie gdy ktos powie cos co jest nie po twojej mysli
ODPOWIEDZ

Wróć do „studia psychiatrii lub psychologii”