Problem z podjęciem pracy?
Moderator: moderatorzy
Re: Problem z podjęciem pracy?
Jak mi zabraknie renty na jedzenie,to pójdę do księdza proboszcza,który rozdaje jedzenie z Caritas.Caritas dostaje od "Biedronki" produkty z krótką datą ważności.Zamiast utylizować to przekazują Caritas.Caritas rozdaje ubogim,czyli takim jakich na tym forum jest sporo.
-
Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Problem z podjęciem pracy?
.
Ostatnio zmieniony sob kwie 20, 2019 3:07 pm przez Piotrek007, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
-
nazwa_uzytkownika
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: śr lip 18, 2018 7:15 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Problem z podjęciem pracy?
Jaka renta przysługuje osobom chorym? W sensie w jakiej wysokości?
Niestety stało się, wczoraj złapał mnie straszny stres, dzisiaj to samo, mam wrażenie jakby się ludzie ze mnie podśmiewali, stresuje się jak ktoś idzie, ciężko mi rozmawiać, tydzień prawie przepracowałem i było w miarę, teraz znowu punkt wyjścia to samo co z pierwszą pracą, czyli odejść, znając życie pewnie zrezygnuje, znowu będzie lament że nuda że siedzę w domu i po co rezygnowałem, kuźwa, teraz to myślę poważnie czy nie iść na szpital, skoro nie daje mi podjąć żadnej pracy. Najlepsza praca to byłaby gdybym był sam w niej. W sumie w tym momencie powtarza się mój pierwszy post, kuźwa, nie wiem co robić, jeszcze z rezygnacją wstrzymam się do jutra.
Niestety stało się, wczoraj złapał mnie straszny stres, dzisiaj to samo, mam wrażenie jakby się ludzie ze mnie podśmiewali, stresuje się jak ktoś idzie, ciężko mi rozmawiać, tydzień prawie przepracowałem i było w miarę, teraz znowu punkt wyjścia to samo co z pierwszą pracą, czyli odejść, znając życie pewnie zrezygnuje, znowu będzie lament że nuda że siedzę w domu i po co rezygnowałem, kuźwa, teraz to myślę poważnie czy nie iść na szpital, skoro nie daje mi podjąć żadnej pracy. Najlepsza praca to byłaby gdybym był sam w niej. W sumie w tym momencie powtarza się mój pierwszy post, kuźwa, nie wiem co robić, jeszcze z rezygnacją wstrzymam się do jutra.
