Autobiografia

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

W momencie kiedy zbliżałam się do jakiegoś mężczyzny- to znaczy gdy zauważałam z jego strony zainteresowanie wobec mnie- wtedy dopiero pojawiała się w moim sercu i duszy natrętna myśl że nie powinnam się do niego zbliżać ponieważ jestem powołana przez Boga do życia zakonnego czyli do wyłącznego umiłowania Chrystusa.
I podświadomie tak się zachowywałam, że zrażałam każdego faceta do siebie.

Po wylaniu czyli tzw. chrzcie w Duchu Świętym- modlitwie o uaktywnienie darów Ducha Świętego gdy zaczynałam znowu marzyć o małżeństwie, myśleć o Andrzeju z moich ust wychodziło bez udziału mojej woli jedno słowo- Imię: JEZUS. I tak prawie co wieczór ciemno w pokoju Ewelina i Anka prawdopodobnie już śpią ja przekręcam się z boku na bok i mówię na głos: Jezus Jezus Jezus Jezus kocham Cię!!!

I…
3 lipca wstępuję do Sióstr Św. ...

Dzisiaj jest 27 czerwca czyli jeszcze sześć dni…
To dziwne jedno podjęcie decyzji nie wystarcza. Cały czas muszę tą decyzję odnawiać.

Pojawia się chmara wątpliwości i strach przed własną nędzą, lenistwem, nieśmiałością, ograniczonością.

Trudno jest mi modlić się, na eucharystii skupić się. Dzisiaj tak „mi się nie chciało” iść na mszę. Zwalczyłam misia i poszłam z „poczucia obowiązku”.
A Jezus przez usta kapłana celebrującego powiedział prosto do mnie: Nie bój się, zgódź się na wolę Bożą!
Ks. Marek: Człowiek boi się woli Bożej
Np. boi się pójść do zakonu
Pan przychodzi ze swoją wolą- różnie ona się objawia. Maryi ukazał się anioł. Mogła sobie przecież powiedzieć, że to nie anioł, że jej się tylko tak wydaje.

Po owocach poznaje się, czy to jest wola Boża
Maryja zadała tylko j e d n o pytanie

Przyjęłaś wolę Bożą więc bądź gotowa
Nie bój się, odrzuć strach
Strach jest od Szatana
Szatan będzie ci mówił, że nie wytrzymasz





3 lipca 2001 - Święto Tomasza Apostoła- Kraków- przyjazd

Jestem w klasztorku. Kilka minut po 20-tej przekroczyłam jego progi. Kiedy to się stało zniknął cały strach, który towarzyszył mi przez ostatnie dni, w pociągu i powiększał się kiedy zbliżałam się do Krakowa. Przez głowę przemknęła mi myśl, że wracam się do Szczecina pierwszym pociągiem. Nikt przecież mnie nie zmusza żeby zostać zakonnicą. Nikt mnie nie zmusza, ale czuję przecież coś na rodzaj przymusu wewnętrznego- czuję bowiem że tego chce Bóg, chociaż ja boję się tej drogi, boję się mojej słabości. Przez ostatnie dni ciągle walczyłam by nie zadzwonić do Andrzeja i powiedzieć mu że go kocham. Tak bardzo chciałam mu to powiedzieć, choć wiedziałam, że te słowa nie mogą być prawdą, gdyż on jest dla mnie właściwie obcym facetem.

Po przekroczeniu progu klasztoru poczułam się jak w domu, jakbym zawsze tu była.
Trafiłam na remont. Z tego powodu będę nocować na R.., ale tak to będę na S.., razem z s. A...
Jest tak normalnie że aż jestem w szoku, aż ta normalność zdaje mi się nienormalna.
Jestem wolna
Śpię w pokoju obok kaplicy. Śpię w pokoju w którym ma być w przyszłości kaplica.

Po rozmowie z s. B.., gdy ustaliłyśmy mój termin wstąpienia w Święto Tomasza Niedowiarka, poszłam do Kościoła Akademickiego na chwilę modlitwy i pytam się Jezusa: Czy Ty tego chcesz? Otworzyłam Pismo Święte i mój wzrok padł na fragment o Tomaszu Niedowiarku. W ten sposób uzyskałam potwierdzenie mojej i s. B.. decyzji. Choć później i tak wielokrotnie poddałam to w wątpliwości. Prawdziwy Niedowiarek ze mnie!

4 lipca 2001 środa 1 dzień

Przede mną druga noc w klasztorze. Rano obudziłam się z jakąś taką wewnętrzną pustką w sercu. Gdzie ja jestem?! Aha, u … I nie było radości. Dlaczego?
S. B..ostrzegała mnie, że gdy wstąpię w lipcu będę miała poczucie, że nikt na mnie nie zwraca uwagi, bo już teraz czas przeprowadzek. Pomyślałam sobie, że przecież nie po to wstępuje by na mnie wszyscy skupiali uwagę.

Okazuje się jednak, że po prostu nie mam co robić. W domu nie miałam co robić- zapełniałam czas przez oglądanie telewizji dłuuugie, czytanie gazet, spanie i jedzenie. Na spowiedzi usłyszałam: zajmij się czymś! Znajdź sobie zajęcie! Pomyślałam wówczas, że jutro wstępuje do zakonu więc nie będę już miała problemu. A jednak…

Miałam nocować tylko na R.., R.. cały dzień c o ś r o b i ć na S.... Rano telefon, żebym została na dzień na R... A tutaj:
jutrznia, śniadanie,…, obieranie ziemniaków,…, modlitwa,…, obiad,…, zbieranie czereśni,…, wyprawa na Wawel, potem eucharystia u Dominikanów (17.00), powrót,…, kolacja, przed kolacją nieszpory, po…słuchanie muzyki, kompleta, mycie i te słowa.

Pytanie: Po co mam tu siedzieć? Niepotrzebnie wcześniej przyjechałam. Mogłam poczekać do września. Wrócić się do domu? Ale w domu nie mam również co robić. Nie mam forsy żeby gdzieś pojechać- na rekolekcje Odnowy czy ignacjańskie. I nie mam pracy. Nie mam pracy bo jej nie szukałam. Nie szukałam pracy bo chciałam wstąpić po obronie. A dlaczego chciałam wstąpić tak szybko?!
B... powiedziałam, że już tak dłużej nie mogę żyć „po świecku”. Powiedziałam jej to po telefonie do Andrzeja, w którym na moją propozycję spotkania odpowiedział odmownie.
Czyżby więc zawód w miłości był motywem mojego wstąpienia?

Pan Bóg mnie zaskoczył. Chciałam uciec przed zabijaniem czasu czyli n u d ą a tu trafiłam prosto w nią. Co przez to Bóg chce mi powiedzieć? Znajdź sobie zajęcie! Znajdź ty sama, nie czekaj aż ktoś ci powie, ale ty sama zobacz co trzeba zrobić.
Co trzeba zrobić nie dla siebie ale dla drugiego człowieka.



5 lipca 2001 czwartek 2 dzień

Rano znowu obudziłam się z jakimś takim przygnębieniem w sercu, ale zaraz w kaplicy mi przeszło.
Na śniadaniu był o. S...- karmelita i było bardzo wesoło. Przyszedł po to by zjeść Pana Jezusa z tabernakulum, ma być przenoszone.
Później przez godzinę próbowałam medytować w ogrodzie
Pieczenie naleśników z O..
Zrywanie czereśni z A... z Wilna
Modlitwa południowa
Dalsze smażenie
Obiad
Wspólne jedzenie czereśni
Ogród, próba czytania- nie mogę się skupić, rozmowa z B...
Wyjście na Eucharystię na S...do kaplicy M..
A tak w ogóle to śpię teraz w celi Michała Giedroycia
Eucharystia!!! S. A...była również. Bardzo ją kocham, ale nie potrafię jej tego okazać i mam wrażenie, że gdy tylko się odezwę to ją za każdym razem rozczarowuję
Powrót B... mówiąca dużo
Nieszpory
Kolacja i dziennik
i telefon od s. B...!!!!
Wspólne jedzenie czereśni
Próba czytania w ogrodzie
Gadanie wspólne
Kompleta
Mycie
i te słowa

Jutro idę coś robić na S...

Normalne życie, normalne dziewczyny, które mieszkają razem, odmawiają razem brewiarz, jedzą razem, każda ma swoje dyżury domowe, i noszą habity
i na razie jak widzę panuje w domu ogólne l e n i s t w o. Nikomu nie chce się nic robić, robi się to co jest konieczne do życia i to minimum.

Dzieci, którym zbyt wcześnie odebrano matkę.

Ale to chyba dlatego że są wakacje.
I chcę zostać.

8 lipca 2001 niedziela 5 dzień

Cały piątek i sobotę siedziałam na S... i latałam ze ścierką. Trochę mnie to wykończyło a nawet bardzo. Na razie tylko ja z Kasią sprzątamy, bo reszta sióstr „odpoczywa”
To dziwne
mogę w każdym momencie się spakować i wracać do domu i przyjechać we wrześniu
kiedy wycieram okna, podłogi wcale nie czuję radości wewnętrznej a jedynie zmęczenie i jakiś smutek- chyba wypływa on ze zmęczenia
a pomimo tego nie chcę wracać
Zdaje mi się że jestem tu już bardzo długo
lubię siostry, które tu są i chcę z nimi tworzyć wspólnotę
Właściwie nie czuję na razie, że jestem w zakonie

Wczoraj rozmawiałam przez telefon z biskupem Ś... Pytał się kto ja jestem. Wlał we mnie pokój choć zaraz zmęczenie wzięło górę. Nie mogłam zasnąć do 3.00 nad ranem
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

To jest fragment - tak żyłam, takie miałam marzenia
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Wysłałam mój wydrukowany pamiętnik ( jeden zeszyt) do mojego Profesora ze studiów, mojego promotora, zakonnika, który jest jednocześnie teologiem jak i psychoanalitykiem. Mam nadzieję ze mi coś poradzi w kwestii pulikacji
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: zbyszek »

Jeżyk pisze:... pojawiała się w moim sercu i duszy natrętna myśl że nie powinnam się do niego zbliżać ponieważ jestem powołana przez Boga ...
To jest chory światopogląd i należy się z niego leczyć. Zakonnik Ci mało pomoże, raczej wciągnie głębiej na manowce światopoglądowe. To najgorsze co mogłaś wybrać. Jeżyku, szukaj kontaktów ze zdrowymi ludźmi, którzy mają zdrowy i przyjemny seks, bez dragów i bez katolickich agresji.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Zakonnik potraktował mnie poważnie. Oto jego odpowiedź:

" Przeczytałem Pani dzieło. Czytałem je z dużym zainteresowaniem, jest wiele cennych myśli a szczególnie urzekła mnie jakaś umiejętna psychoanaliza biegu własnego życia. Nikt sobie tego biegu nie wyznacza. Dopiero po pewnym czasie człowiek zaczyna analizować i zastanawiać się stawiając pytania dlaczego właśnie było tak, a nie inaczej. Człowiek sam, i jego życie pozostanie dla niego samego i dla innych faktem i tajemnicą. Pamiętam świętną Pani pracę magisterską na temat teologii ciała, która nawet otrzymała nagrodę rektorską.
Pani ma zamiar wydrukować swoje pismo. Sądzę, że Pani znajdzie wydawcę i czytelników, bowiem jest ono pisane ciekawym językiem i dotyczy bardzo osobistych doświadczeń, które są na rynku wydawniczym bardzo chwytliwe. Bardzo wielu lubi czytać czyjąś historię, prywatne życie, barwnie opisaną. Pani maszynopis dobitnie wskazuje na ogromne szamotanie się, walkę wewnętrzną. Chciałoby się zatrzymać wszystkie możliwości, a tymczasem podjęcie decyzji powoduje, że wiele możliwości, które były w zasięgu realizacji, stają się niemożliwe do wykonania po podjęciu decyzji (...)"

Zakonnik potraktował mnie poważnie. Problem leży w tym, że ja nie traktuję siebie poważnie :roll:
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: zbyszek »

Jeżyku, w takim razie poproś Twojego profesora, żeby znalazł Ci wydawcę.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Moje dzieło jeszcze nie ukończone. Zapiski z pamiętnika to byłaby część pierwsza, a "listy do..." - część druga. Mam masę listów do..., które chciałabym przepisać do komputera i potrwa to trochę czasu. Jabym miała laptopa to mogłabym w Niemczech przepisywać w czasie wolnym, ale nie mam, więc potrwa to trochę dłużej.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Fragment listu do...:

"Na rekolekcjach diakoni ewangelizacyjnej spotkałam ludzi, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa. Mówili o tym, jak spotkali Jezusa, o tym kim byli kiedyś i jak Jezus przemienił ich życie. Codziennie wieczorem była modlitwa uwielbienia- totalny odlot. Wszyscy tańczyli i śpiewali na chwałę Pana. Ogromna radość. To oni.
Ogromny smutek- to ja. Moje usta wypowiadały słowa uwielbienia, moje ręce klaskały, moje ciało tańczyło. Ale to była tylko materia, bo moje serce i dusza wyły z rozpaczy. Wydawało mi się, że znajduję się w jakiejś szklanej kuli, która mnie oddziela od innych. Chcę wyjść z niej, walę w ściany, kopię i... nic, szklane ściany nadal są. Wszyscy rozmawiali ze sobą, śmiali się, a ja miałam w sobie tylko jedno pragnienie- nie istnieć. Nie chciało mi się rozmawiać z nikim, poznawać kogolwiek, chodzić, klaskać, śpiewać, mówić. Totalnie nic. Szłam na łąki, kładłam się na trawie i patrzyłam w niebo, trawę. Zazdrościłam tej trawie, zazdrościłam mrówce, że jest mrówką. I ryczałam. Siedział we mnie jakiś demon smutku i rozpaczy"
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Fragment "Autobiografii":
Ciągle czułam przy sobie obecność jakiegoś mężczyzny, w autobusie, gdy szłam drogą, podczas Eucharystii, a zwłaszcza wieczorem w łóżku. Właściwie trudno powiedzieć czy to był mężczyzna, bo czasami przybierał kształty zwierzęce, taki pół- człowiek i pół- zwierzą. On ciągle mnie dotykał, był zawsze nagi i chciał ze mną współżyć. Ja często poddawałam się mu, było to ohydne, a potem mój mózg przeszywały słowa: *słowo niedozwolone*, jesteś moja. Zaczęłam myśleć, że jestem chora psychicznie, że swoje ukryte pragnienia antropomorfizuję, że sama sobie wytwarzam w wyobraźni tego mężczyznę. Zaczęłam myśleć o tym, żeby udać się do psychiatry. Lecz jaka byłaby jego rada? Znajdź sobie „partnera seksualnego” to ci przejdzie. A ja takiego rozwiązania nie mogłabym przyjąć, gdyż moje ciało będzie należeć tylko i wyłącznie do mojego męża. Wówczas przypomniałam sobie o medaliku św. Benedykta i o egzorcyzmie na nim umieszczonym. Kiedy ten facet pojawiał się mówiłam: Idź precz Szatanie! Wieczorem kiedy zasypiałam w kółko powtarzałam: Vade retro satana non suade mihi vana!
Mój kierownik duchowy powiedział mi, że zna świadectwa ascetyczne na temat demona zwanego po łacinie „na wierzchu” o postaci mężczyzny, który nęka kobiety lub może też przybrać postać kobiety i wówczas nęka mężczyzn („pod spodem”). Powiedział mi, żebym przy łóżku postawiła sobie naczynie z wodą święconą (tak też zrobiłam) i gdy demon przychodzi należy zrobić znak krzyża zamoczywszy wcześniej rękę w wodzie święconej.
Od tego czasu dał mi spokój. Czasami jeszcze czuję jego obecność i głos: „*słowo niedozwolone*, chcesz się ze mną pieprzyć? Czekam na Ciebie!”. Ale już się go nie boję, wiem, że CHRYSTUS jest silniejszy od szatana. Chrystus daje zwycięstwo!!! Pokonuje strach!
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

A rada psychiatry była następująca: skierowanie na obserwacje do szpitala psychiatrycznego i po dwóch miesiącach pobytu diagnoza: "zespół paranoidalny", a po kolejnym pobycie - diagnoza : "schizofrenia paranoidalna" i tak mężczyzna- zwierzę- demon okazał się omamem cenestetycznym czyli dotykowym. Z mistyczki walczącej z demonami degradowałam na chorą psychicznie...I przeżyłam proces odwrotny do nawrócenia czyli cała moja wiara w momencie uświadomienia sobie że jestem chora- WYPAROWAŁA. Nie jestem ani wierząca ani niewierząca, po prostu totalnie obojętna.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: zbyszek »

Jeżyku, czy myślisz, że wcale nie jesteś chora na żadną schizofrenią, a to tylko twoja zmysłowość przybiera postać takich katolickich lęków i złych ocen, które Cię prześladują ?
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: Kamil Kończak »

Musisz Zbyszek do wszystkiego mieszać katolicyzm?Inne religię także wierzą w świat duchowy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

zbyszek pisze:Jeżyku, czy myślisz, że wcale nie jesteś chora na żadną schizofrenią, a to tylko twoja zmysłowość przybiera postać takich katolickich lęków i złych ocen, które Cię prześladują ?
Zbyszku, ale by było :D Jesteś teraz trzecią osobą która daje mi nadzieje. Pierwszą był psychiatra dr Jacek Solarz, a drugą mój profesor ze studiów zakonnik.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: zbyszek »

Jeżyku, musiałbym dokładniej prześledzić wszystkie twoje posty i sprawdzić, czy oprócz tych spraw seksualności pojawiają się jakieś inne składniki psychotyczne. Przyznam się jednak, że robiłem to dość powierzchownie. Szansa, że lekarze wycofają się ze swojej diagnozy jest minimalna, jednak idź do dobrego profesora, najlepiej w klinice i poproś o sprawdzenie diagnozy.
Pytałem o Twoje zdanie, bo sam nie wiem, a ten przedostatni post tak zabrzmiał.

Irish, może mój post powinien brzmieć: "Czy sugerujesz, że ..." zamiast "Czy jesteś zdania, że ..." Chyba wtedy byłoby jaśniejsze, że nie uważam się za autora sugestii.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: Kamil Kończak »

Moje pytanie nie bierze się tylko z tego jednego posta ale także z innych Twoich wypowiedzi.Gdybym ich nie znał Twoje stwierdzenie z pewnością byłoby o wiele bardziej zasadne.W każdym razie pewnie trochę przesadziłem.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

zbyszek pisze: Szansa, że lekarze wycofają się ze swojej diagnozy jest minimalna, jednak idź do dobrego profesora, najlepiej w klinice i poproś o sprawdzenie diagnozy.
Pytałem o Twoje zdanie, bo sam nie wiem, a ten przedostatni post tak zabrzmiał.
Zbyszku, moje zdanie tu się nie liczy ponieważ na wypisie ze szpitala mam napisane "BEZKRYTYCYZM CHOROBOWY". To znaczy chyba, że myślę że jestem zdrowa chociaż tak naprawdę jestem chora. W szpitalu moja pani psychiatra powiedziała mi że "udaję zdrową" :shock: . Dziwne to dla mnie stwierdzenie, bo raczej jest odwrotnie gdy ktoś na przykład chce "załatwić sobie rentę na głowę".
Znam sposób "sprawdzenia" diagnozy- po prostu nie brać leków, czego już od ponad tygodnia nie robię. Podobno "nawrót psychozy" następuje po około roku czasu "nie brania". Więc muszę poczekać ten rok i okaże się.

Czasem słyszę delikatny głos Boga, gdy zasypiam słyszę słowa "Kocham Cię" i tylko tyle, nic więcej... A może AŻ tyle.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8034
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Autobiografia

Post autor: zbyszek »

Jeżyk pisze:... Znam sposób "sprawdzenia" diagnozy- po prostu nie brać leków, czego już od ponad tygodnia nie robię ...
A myśmy w szkole wymyślili sposób na sprawdzenie skoczności: Po lekcjach WF schodziliśmy do przebieralni, która miała dość niski sufit. Aby sprawdzić skoczność należało podskoczyć tak wysoko, żeby dotknąć głową sufitu.
Tylko jeden z klasy - Kazio wykonał test, podskoczył, walnął "z bańki" w sufit i rzeczywiście udowodnił klasie, że jest skoczny ! W jakim stanie wylądował po skoku na podłodze możesz sobie wyobrazić. Później długo jeszcze mówiło się u nas "mądry jak Kazio".

Ja jednak radziłbym Ci wrócić niezwłocznie do leków.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

zbyszek pisze: Ja jednak radziłbym Ci wrócić niezwłocznie do leków.
Nie za bardzo rozumiem , przecież dałeś mi nadzieję że mogę być zdrowa, nie mieć schizofrenii parnoidalnej. Jeśli tak jest to PO CO mam brać leki? Jednak nie martw się- nadal będę pod kontrolą psychiatry tylko że "bez leków" . Wiem że mój lekarz wkurzy się ale trudno.

Jeśli chodzi o moją seksualność i postępowanie w tej sferze nie patrzę już na nie w kategorii grzechu itp. Ostatnio zastanawiam się dlaczego niektórzy mężczyźni w stosunku do niektórych kobiet używają słów "SZMATA, SUKA, KUR-WA, WYWŁOKA" itp, a nie są wcale osobami wierzącymi w Boga, jakim prawem oceniają postępowanie kobiet w ten sposób? Odnoszę wrażenie że nie tylko nauka Kościoła narzuca pewne zasady i ocenia postępowanie, ale też ateiści, którzy mają wypaczone spojrzenie na prawo do wyrażania swej seksualności przez kobiety. Kościół ocenia zachowanie człowieka, nie potępia zaś samego człowieka, a tzw "porządny" ateista rzuca inwektywami. Szkoda gadać...
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Awatar użytkownika
Emocja
zaufany użytkownik
Posty: 1536
Rejestracja: śr cze 01, 2011 7:45 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Autobiografia

Post autor: Emocja »

ja wlasnie zaczelam pisac pamietnik-ksiazke...autobiografie
mam nadzieje,ze nie skonczy sie tylko na chceniu
troche stron juz zapisalam
Nie tak łatwo jest rzecz: chcę być człowiekiem..
Zycie nie czeka na nikogo.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2275
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Autobiografia

Post autor: Jeżyk »

Znowu rodzi się we mnie marzenie o wydaniu własnej książki na podstawie moich pamiętników. Mam ich kilka zeszytów. Na razie przez kilka lat udało mi się przepisać dopiero jeden zeszyt- dla mnie najważniejszy, przed samym trafieniem po raz pierwszy do szpitala psychiatrycznego. Mam dużo czasu wolnego więc powinnam zabrać się za przepisywanie na komputer kolejnych zeszytów z moimi zapiskami.

Mam nowy tytuł dla całości :
"NARODZINY SCHIZOFRENII (na podstawie pamiętników)" .

Samo przepisywanie i czytanie tego co kiedyś napisałam ma dla mnie działanie terapeutyczne :)
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
ODPOWIEDZ

Wróć do „blind_masta”