Dzieci się rodzi dla świata. W związek z drugą osobą wstępuje dla siebie nawzajem. Dzieci będą miały swoje okienko w rzeczywistości i swoje małżeństwa. Wzór zaczerpną od rodziców. Nie będą szczęśliwe, jeżeli nie będą mogły się realizować tylko czekać na dobrą partię do małżeństwa i grać ten teatr. Najgorzej jest własnie jak mężczyzna sam i to z błogosławieniem tego godzi się na taki podstępny układ: Kobiecie oddaje dom a sam jest zwierzęciem przydomowym, łownym. I kobieta rozsiada się jak na gotowym.Arom pisze:Praca odrywa kobiety od dzieci, które są najważniejsze, bo są przyszłością.
Nie ma tak dobrze. W przyrodzie występują gatunki, które razem budują gniazdo równym nakładem sił od podstaw.Dzieci karmią na przemian. Łączą się dla siebie na całe życie, krążą nad światem pod niebem dostojnie, nawet jak już młode odfruną szukać swojej przyszłości.
