wymysł?
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
Kamikadze
U mnie był boski wiatr..szybki, poruszał się z błyskawiczną prędkością, był ideałem męższczyzny nawet czułam jego zapach...miłość idealna..poszłam go szukać na ulicy, ale zgarnęli mnie dwaj policjanci myśląc, że jestm pijana i odwiożli do domu...Nigdy wcześniej do nikogo czegoś takiego nie czułm...on był boski..boski wiatr..tak go nazwałam
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Re: Quod est veritas?
Mam identyczny pogląd na to, myślę że schizo mają dostęp do części astralu, w instytucie Monroe nazywa się ten sektor Focus 21 - według badaczy z tego instytutu przebywają tam chorzy psychicznie i ludzie pod wpływem narkotyków, jest to ponoć bardzo chaotyczne i niebezpieczne miejsce. Po prostu niezamierzenie mamy otwarty dostęp do tego wymiaru i nie potrafimy tego kontrolować. Leki widocznie nam ten dostęp zamykają.to był Maj pisze:A może te nasze halucynacje i urojenia to drugi równoległy świat..bo przcież coś widzimy i słyszymy..Jestem sceptyczna co do tego, ze lekarze i cała reszta uważa ze to nie istnieje. Moze w tym wszytkim tym całym "schizie" jest coś więcej...
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
nie ma śmierci
..też tak myślę...myślę nawet, że złamaliśmy taki kod pomiedzy tymi światami i dla nas nie ma śmierci..po prostu przejdziemy do tego drugiego świata i będzie nam tylko lepiej...już przestałam się bać...a te demony króre mnie nawiedzją traktuję z pogardą...nie chce mi się z nimi gadać...traktuje je jak dobry żart...one po prostu miały złe zycie..to poprzednie albo te tam...
A co powiecie na taką teorię, ona ciągle tłukła mi się w głowie - to co przeżywamy można nazwać piekłem, ale mnie wydaje się, że aby dojść do nieba trzeba przez to piekło przejść, wycierpieć swoje. Oczywiście nie chcę cierpieć więc biorę leki ale pozostają wspomnienia ze stanu, który można określić jako cierpiętniczo-mistyczny.
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
Chaos
ja uważam, ze nie możemy tego co jest tu nazwać piekłem czy niebem..tu jest ten świat ..świat ziemski. Myśle ,ze tu jestśmi szcześliwi tu cierpimy...tu na ziemi jest chaos..i ból..gdy opuścimy nasze ciała tzn umrzemy już nie będziemy nic czuć (ja nic nie czułam podczas psychozy). nie będziemy czuć ciężaru ciała, chorób i żadnych potrzeb...po śmierci jest tylko jeden wielki chaos ale bez cierpienia i czucia ...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Tu nie jest ani piekło ani niebo. TU JEST CZYŚCIEĆ. Wcielamy się aby przepracować karmę i uwolnić się z kręgu wcieleń(Samsary/Reinkarnacji).
Ostatnio zmieniony pt paź 27, 2006 12:10 pm przez Chors, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- bywalec
- Posty: 50
- Rejestracja: sob paź 21, 2006 2:49 pm
dokladnie o tym samym rozmyslalem dzis...albo bardziej to czulem jak to wchodzi poraz nie wiem ktory w glowe...mysle ze nie ma nic po smierci dlatego nie chce umrzec....co do demonow tych co mi chuchaja na kark w nocy to wczoraj odwrocilem sie w jego strone i mialem wrazenie jakby ten oddech sie zdusil...poczulem ulge choc nadal to czulem......tak wogole to w pracy miale "odlot" na przerwie sniadaniowej....nagle poczulem sie senny co nie moglo wystapic bo wypilem mocna kawe....snilem chyba znowu o nienawisci......nie potrafie tego kontrolowac...to smutne....ale na szczescie wy jestescie
wariaty 


No właśnie, wszyscy schizo mają wspólną cechę, tak jakby odkryli ten sam świat równoległy do rzeczywistego.Wydaje mi sie że odczuwamy go tak samo tylko opisujemy inaczej.Ja kiedyś nie wierzyłam w parapsychologię, ale było tyle niewytłumaczalnych zdarzeń że musiałam uwierzyć.A poza tym to zdrowi ludzie też wierzą w duchy,magię,telepatię. Ale jednak nie chcę żeby tamten świat zabrał mnie już teraz...
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
a ja myślałam, ze będę matką zbawiciela świata albo antychrysta. Na początku się przeraziłam ale pożniej się z tym pogodziłam. Przecież Maryja też się z tym jakąś zmierzyła. wsztskie znaki na niebie i ziemii wskazywały ,że bedzie wojna a propos porę dni po tym jak zaczełam sie leczyć była ...Liban - Izrael, mistrzostwa śiata i globalne ocieplenie(te lato było wiyjątkowo upalne), udaremniony atak terrorystyczny w Londynie i próby wojskowe na Biołorusi, i jeszcze inne rzeczy o których nie chce tu pisać itd...
-
- bywalec
- Posty: 50
- Rejestracja: sob paź 21, 2006 2:49 pm
a ja mam pytanie: czy podczas psychozy mozna cokolwiek stworzyc.....czy cos malujecie,piosenki piszecie, ustawiacie na nowo meble w mieszkaniu?....wiem ze to stan totalnej dezintegracji umyslu, ale moze jest to tak jak w kalejdoskopie....dawny porzadek sie zalamuje na rzecz calkiem nowej konstelacji......pamietam ze ja (kiedys tam) podczas tworzenia piosenek badz innych form muzycznych totalnie odcinalem sie od swiata...tez nic nie jadlem, nie mylem sie, nie odbieralem tel bo balem sie ze i tak nie zrozumiem co do mnie mowia albo nie zapamietam....czyli jednym zdaniem czy moj stan (wprowadzenie siebie w cos co podobne jest psychozie poprzez teorzenie) mozna skojarzyc z waszym:tworzeniem (jezeli tak jest) w stanie psychozy....czy to jest rownowazne?
czuwaj
czuwaj
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1707
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
- Lokalizacja: United States of Love
- Kontakt:
Ja czytałem non stop artykuły z netu o zjawiskach paranormalnych, non stop je analizowałem, odkrywałem wciąż nowe rozwiązania, też się zaniedbałem, nie myłem się bo akurat coś o UFO ściągałem, śledziłem spisek kosmicznorządowotajnosłużbowowojskowofinansowomasoński i dogłebnie go przeanalizowałem, teraz nie robię tego wcale od kiedy się leczę, brakuje mi tego bardzo 

-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
uważam ,zepsychoza wywołujeducha kreacji w naszych umysłach.Po prostu miesza wszystkie doznania i powstają z tego całkiem nowe rzeczy a rzeczy dotąd zane i mające określone znaczenie zmieniją je. Buddyści twirdzą ze rzeczy nie są takie jek je widzimy...
czuwaj
Ps.oceany słów tworzą setki języków...miliony myśli nowe idee
czuwaj
Ps.oceany słów tworzą setki języków...miliony myśli nowe idee