forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Moja trochę się już spełnia.
Przeżyć, poznać i zobaczyć jak najwięcej. Zrozumieć prawa Wszechświata i tego przyziemnego świata, naszego ludzkiego, zastosować wiedzę w praktyce, rozwijać się, zrozumieć mechanizm sukcesu i skromnie go zastosować, nabyć prawa do swojego godnego obywatelstwa Rzeczywistości, wiedzieć dlaczego, po co i jak. Im więcej się wie, tym więcej się wie.
Im więcej się zarabia, tym więcej się zarabia.
I tak w nieskończoność.
To wszystko jest dostępne i ukryte gdzieś, trzeba tylko się za to zabrać.
Może nie będzie, tak zle Petruccio.
Przecież, teraz chyba jakoś sobie radzisz.
Lepiej nie pisać czarnych scenariuszy na przyszłość i nie zadręczać się tym jakie zagrożenia na nas chorych psychicznie mogą czekać w naszej polskiej rzeczywistości, bo zwykle są to rzeczy o bardzo małym prawdopodobieństwie urzeczywistnienia i które najprawdopodobniej się nie zdarzą, więc nie ma sensu się tym zamartwiać.
Nie trzeba być czujnym na zapas, gdy nie ma do tego obecnie podstaw.
Jak dotyka nas coś niepokojącego, jest jakiś problem, to wtedy trzeba się martwić , a nie wcześniej, bo tak to jest niepotrzebne marnowanie energii, martwiąc się na zapas, stwarzając sztuczne zagrożenia, które wcale nie muszą się spełnić, bo obecny Świat wcale nie musi pójść w kierunku szkodzenia i uderzania w chorych psychicznie, może Polska nadal pozostać cywilizowanym państwem w środku Europy, które w pewnym stopniu opiekuje się psychicznie chorymi.
Może spróbuj myśleć pozytywnie o najbliższej przyszłości, wiem z doświadczenia, że to pomaga.
Pozdrawiam, nie przejmuj się, będzie dobrze.
Mimo pewnych trudnosci podchodze z optymizmem do przyszlosci,bo ostatnie lata przeszlosci nie sa takie tragiczne,zdobylem pewny dobytek wiedzy,doswiadczen zyciowych,coraz lepiej odnajduje sie w obecnej rzeczywistosci,robie systematyczne postepy.Nie sa to lata stracone a dopiero mam 30 lat.Niektore rzeczy ktore przezylem majac 20+,byc moze nigdy juz nie przezylbym majac 30+,uwazam,ze moje zycie nie tętni nudą,spróbowałem wiele rzeczy i nadal próbuje.Dokonałem wiele zmian i jeszcze wiele przede mna.
Jak jeszcze marzenia mi nie "siadły", to marzyłem o mieszkaniu jakimś w domu w górach i pracy jako naukowiec badający gwałtowne zjawiska meteorologiczne lub niewyjaśnione zjawiska w kosmosie.