W temacie depresji poszpitalnej

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
randy
bywalec
Posty: 80
Rejestracja: pt kwie 07, 2006 12:23 pm

W temacie depresji poszpitalnej

Post autor: randy »

Po wyjsciu ze szpitala czulem sie w miare dobrze, nawet bez lekow nie mialem psychoz.dreczy mnie jednak depresja poszpitalna o ktorej ktos wspominal.ile taki moze trwac (oby jak najkrocej-mam mysli ''S'').nie ukrywam ze jest to dosyc ciezka depresja ktora polaczona jest z ''rachunkiem sumienia''-dlaczego tam, sie znalazlem i le czasu zmarnowalem zanim zaczalem brac leki, ile sie nacierpialem, generalnie mowiac taki male podsumowanie...mam wielka nadzieje ze przejdzie mi ten stan jak najszybciej i czy oznacza on nadejscie lepszych czasow???
sabina135
zarejestrowany użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:54 am

Post autor: sabina135 »

Moj maz po wyjsciu ze szpitala dreczyl sie pytaniami dlaczego ,obwinial sie za to ze zachorowal, i dlaczego wczesniej nie chcial sie leczyc bardzo dobra terapia jest rozmowa z kims bliskim i jego wsparcie,dobre slowo,
teraz jest juz lepiej,moze masz kogos bliskiego z kim mozna pogadac od serca a moze masz dobrego lekarza, do ktorego masz zaufanie ,warto sprobowac nie mozna sie poddawac pozdrawiam :lol:
Awatar użytkownika
Darius
moderator
moderator
Posty: 2331
Rejestracja: wt maja 16, 2006 11:19 am
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: Darius »

Randy
Zapewniam Cię, że depresja poszpitalna czy też inaczej zwana popsychityczna mija. Trzeba tylko czasu, mi minęła tak po 8 m-cach od wyjścia, ale leki biorę na nią dalej chociaż lekarz zaczął mi zmniejszać dawkę. Więc nie załamuj się - łykaj proszki i staraj się mimo wszystko żyć aktywnie w kontakcie z ludźmi, bo kontakt z kimś życzliwym duzo daje.
pozdrawiam
Kocham życie - ale czy życie kocha mnie???
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”