może lepiej nie wiedzieć

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

kolo
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw cze 29, 2006 6:53 pm
Lokalizacja: dolny śląsk

może lepiej nie wiedzieć

Post autor: kolo »

witam, jestem nowy na tym forum. Schizofrenia interesuje sie od jakiegos czasu. chociaz wiedze czerpie glownie z internetu to mam juz jakies pojecie. najbardyiej interesuja mnie objawy tej okropnej choroby(jak ktos mowi, ze schizofrenia jest choroba krolewska to smiac mi sie chce, i wydaje mi sie ze takim stwierdzeniem moze palnac tylko osoba niedotknieta tym problemem). No wiec zaczalem sie interesowac ta choroba poniewaz sam zauwazylem jej objawy u siebie. jestem okropnie podejrzliwy, chorobliwie zazdrosny czasami agresywny nie mily, i po jakims czasie zrazajacy do siebie przyjaciol i znajomych( chociaz wczesniej niezle sie z nimi dogadywalem) mam potworne zaburzenia koncentracji, zawsze robie wszzstko na ostatnia chwile niejednokrotnie nie wywiazujac sie. jednoczesnie mam leki i pije na umor chociaz na zewnatrz nie sprawiam wrazenia lekliwego. do tego dochodzi belkot w pismie i w mowie przez co jestem niezrozumialy dla innych( ale to juz rzadziej) nosilem sie juz z mysla udania sie do specjalisty,ale boje sie ze jesli pojde to sie zacznie: leki, terapie, inni sie dowiedza, sam nie wiem czy warto wiedziec o wlasnej chorobie? narazie to tylko domysly, sam nie moge sobie postawic diagnozy. teraz czuje sie niezle. staram sie byc dowcipny, uprawiam sport i przebywam sporo na sloncu. radze sobie. pytanie czy w takim przypadku warto wiedziec? i czy moje objawy przzpominaja schizofrenie?

pozdrawiam serdecznie
leonow
bywalec
Posty: 59
Rejestracja: wt kwie 11, 2006 3:05 pm
Kontakt:

Post autor: leonow »

W pewnym sensie schizofrenia jest chorobą królewską :) gdzies na wikipedii jest lista słynnych schizofreników. Newton, Nash, Van Gogh, Dick - sami królowie :)

Zwykle bywa tak, że na początku schizofrenii osoba nie jest świadoma swoich odchyłek albo uważa, że to rodzina chce z niego zrobić wariata. Te Twoje objawy bardziej wyglądają na nerwice. Na wizyte u psychiatry ponoć nie trzeba mieć skierowania
Zobacz w co inwestuje wujek Leon i napisz komentarz :)
Gość

Post autor: Gość »

Ja również nie jestem do końca pewny swojej normalności.
Od prawie dwóch lat co zerknę na zegarek to trafiam na godziny typu :
22:22, 11:11, 23:23, itp, zastanawiałem się nawet czy nie jest to jakiś rodzaj opętania. Co do godzin wymyśliłem sobie ich nazewnictwo :
22:22- godzina prześladowcza, 3:14- godzina "pi", 3: 44- godzina kalibra,
0:07- godzina Bonda, 3:00- godzina duchów, itp.
Kiedy idę chodnikiem nie mogę się powstrzymać od zerkania na rejestrację przejeżdżających obok mnie samochodów. Myślę że nie mam żadnej depresji
mam duże plany co do przyszłości, co prawda są one bardzo wygórowane i idealistyczne ale jednak są. W celu ich osiągnięcia rzuciłem studia, dzień przed letnią sesją, po prostu przyjechałem do domu i powiedziałem rodzicom że mam już wakacje. Aha mam problemy z zaśnięciem, kiedy zasypiam czuję jak np. nieświadomie poruszy mi się noga, ramię, bądż jakiś pojedyńćzy mięsień. Mam również nadciśnienie chodź jestem bardzo szczupły
nie leczę się na to farmakologicznie chodź kardiolog powiedział abym dbał o zdrowię fizyczne i psychiczne. Narkotyków nie biorę.
Jeszcze jedno, ostatnio kiedy prawie już zasnąłem poczułem potężńy cios w kark, bardzo się wtedy przestraszyłem. Kiedy zasypiam czasem myślę sobie o czymś a tu naglę w głowie słyszę jakieś pojedyńcze słowo całkiem nie na temat w dodatku nie jest to mój głos tylko czyjś. nie odczuwam jakiś specjalnych lęków, wcale nie czuję się chory, mogę normalnie funkcjonować w ten sposób. Proszę o radę
kolo
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw cze 29, 2006 6:53 pm
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: kolo »

Aleera?Tunrida?- ok jeżeli by tak na to spojrzeć to sie zgadzam- schizofrenia rzeczywiście jest chorobą królewską.

leonow: uspokoiłeś mnie. rzuciłem okiem na kilka arykułów i wypowiedzi na temat nerwicy. Najprawdopodobniej masz racje. Mam nerwice.
Pomyliłem forum. Tzn. nie mam zamiaru sie wyrejestrowywać, nadal bede śledził wypowiedzi, które często są ciekawe.
Szczerze mówiąc to ja nawet nie wyglądam jak schizofrenik. Pod swoją postura staram sie jedynie ukryć to że sie wielu rzeczy obawiam.
Po za tym, "nerwicowcy" często wkrecają sobie różne choroby psychiczne- pasuje jak ulał.
kolo
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw cze 29, 2006 6:53 pm
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: kolo »

aha, jeszcze jedno: nie wiem czy głęboka depresja i myśli samobójcze tez są typowe dla nerwic. Byc moze, postaram sie to sprawdzić. (jednak jeżeli chodzi o depresje, przez ostatni rok nie wystepowała u mnie zbyt często. Wcześniej było znacznie gorzej.
pozdro
Gość

??

Post autor: Gość »

co miales na mysli nie wygladam jak schizofrenik? NIe rozumiem ? Jak wyglada schizofrenik? ja mam schizofrenie, to niby jak ja wygladam?? Mam sie swietnie, biore leki. leci 3 rok remisji i zaczelam sobie zadawac pytanie teraz jak ja wygladam, czy jakos inaczej? wydaje mi sie ze nie, nie jestem ani smutna, ani nieobecna, raczej spokojna, pogodna.
kolo
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw cze 29, 2006 6:53 pm
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: kolo »

sorki, nie chciałem nikogo urazić. Głównie chodziło mi o posture ciała. Chociaż pewnie nie wszyscy ludzie chorzy na schizo są wychudzeni z powodu choroby. Ja sam nie wygladam jak "kark" ale do Franza Kafki jeszcze mi sporo brakuje.
Jeszcze raz sorki za te słowa.
wilk_morski
zaufany użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: pn mar 27, 2006 10:58 pm
Lokalizacja: z kambuza

do Gościa

Post autor: wilk_morski »

:do Goscia:
to jeszcze nie jest strasznie powazna sprawa, ale byc moze taką sie stanie jezeli nie zmniejszysz poziomu lęku. godziny i rejestracje to niewinne kompulsje, problemy z zasnieciem i przypadkowe drgania mięśni to swiadectwo dużego obciążenia nerwowego. ciosy w kark, pobudki ze wstrzasem, wybuchy i piłowanie w glowie psychiatrzy diagnozuja jako epileptyczne. na poczatku zalecaja tylko mniej stresu, potem dają leki.
a te studia, nie bylo to za rozważne, chociaz nie wiem wszystkiego. z punktu widzenia umysłowego to duży czynnik nerwicotwórczy. jesli masz uczucie pustki, nie bagatelizuj i nie brnij w cos co nie przynosi ci zadowolenia. jesli czujesz sie zagubiony - psycholog, ale sądze że na razie wiesz sam dobrze czego chcesz. z zaburzeniami snu mozna isc na początek do internisty, on powie co robic.
Gość

Post autor: Gość »

Anonymous pisze:Ja również nie jestem do końca pewny swojej normalności.
Od prawie dwóch lat co zerknę na zegarek to trafiam na godziny typu :
22:22, 11:11, 23:23, itp, zastanawiałem się nawet czy nie jest to jakiś rodzaj opętania. Co do godzin wymyśliłem sobie ich nazewnictwo :
22:22- godzina prześladowcza, 3:14- godzina "pi", 3: 44- godzina kalibra,
0:07- godzina Bonda, 3:00- godzina duchów, itp.
:arrow: tzn wszytko...

mialem tak samo wlasnie po studiach i w czasie ich trwania :cry:

jeszcze sie do swojej daty urodzin przyczepialem :roll:

ale juz po 8)

pozdrawiam :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”