WMÓWIĆ SOBIE SZALEŃSTWO
Moderator: moderatorzy
- zbyszek
- admin
- Posty: 8034
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
jeśli już tak się upierasz podpowiem ci jak to można zrobić. najszybsza metoda to deprywacja snu, lecz żeby efekt był dłuższy można stosować dodatkowo odpowiednią dietę (czyt. głodówkę), a także specjalny sposób skupiena, pozbycie się kontaktów z innymi ludźmi etc. wiem, że niektórym mnichom udawało się osiągać stany psychotyczne, co interpretowali, jako spotkania z bogiem.Aleera?Tunrida? pisze:... ciekawe czu urojenia tez sie da urzeczywistnmiac...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: pn mar 27, 2006 10:58 pm
- Lokalizacja: z kambuza
wmawianie sobie szaleństwa nie musi być śmieszne ani dziwne. z postow ludzi ktorzy szukaja u siebie objawow schiz. albo bpd mozna wywnioskowac, ze zapijają tym stany depresyjne. szukaja innego, lepszego swiata. i sciagają tym uwage innych (moze nieswiadomie). kuracja działa, bo dzieki tej uwadze zdrowieją (chyba, przynajmniej tak wyglada).
a wywolywanie chorob jest duzo latwiejsze niz sie wydaje. trening zaczac trzeba od bolu glowy, nastepnie bol gardla. praca magisterska z goraczki, a na deser - wywolywanie tego u innych. to tez sie przydaje, bo mozna i w druga strone. mentalny program splaszczania b.glowy i usuwania gardlobolow mam wyprobowany
a wywolywanie chorob jest duzo latwiejsze niz sie wydaje. trening zaczac trzeba od bolu glowy, nastepnie bol gardla. praca magisterska z goraczki, a na deser - wywolywanie tego u innych. to tez sie przydaje, bo mozna i w druga strone. mentalny program splaszczania b.glowy i usuwania gardlobolow mam wyprobowany
Re: WMÓWIĆ SOBIE SZALEŃSTWO
Moim zdaniem sytuacja jest odwrotna. Każdy chory na schizo ma świadomość przepaści między tym kim był kiedyś i tym kim jest w czasie choroby. Schizo usiłuje sobie wmówić że już jest ZDROWY .... i nie może ... bo w czasie aktywnej schizo to niemożliwe .....Aleera?Tunrida? pisze:nie wiem jak wyszcy ale ja czest zastanawiam sie nad tym czy mozna wmówic sobie chorobe psych.....
Widać to w wielu postach, gdzie chory będący na "górce" oznajmia wszystkim że już wyzdrowiał bo czuje się wspaniale .... ale za chwilę przychodzi "dół" ....
Wyjść ze schizo nie można skokowo, bo to wbrew prawom fizyki ....
Wydaje mi się, że dużo łatwiej wyjść siłą woli z narkomanii - choć nie wiem, bo nie miałem okazji z czegoś takiego wychodzić .... ale z kilku postów na tym forum widać, że to możliwe.
To jest typowe w schizo (cytat) :
Poprosiłam o zmianę leku. Miałam nadzieję, że po zolafrenie odzyskam utracone zainteresowania i będę lepiej funkcjonować intelektualnie. Chyba tak się nie stało, choć na ocenę skuteczności leku jest jeszcze za wcześnie. Oscyluję między euforią a obojętnością. Kilka dni temu interesowała mnie polityka, więc śledziłam niemal obsesyjnie programy informacyjne i prasę. Wcześniej było nakręcenie na punkcie informatyki, co skończyło się wnioskami, ze jestem nieodkrytym geniuszem. Cały czas ksobnie odbieram telewizję, wydaje mi się, że o mnie lub do mnie mówią w wiadomościach. Ale wszystko jest pod kontrolą. Moja psychiatra stwierdziła, że to nastrój urojeniowy, a nie psychoza, więc nie jest żle.
Nie wiem jak w innych chorobach psychicznych, ale schizo raczej wmówić sobie nie można.
Zdrowi nie mają pojęcia co to schizo, więc jak mogą sobie to wmówić ?
W schizo po pierwszym etapie w którym nie wiesz że to schizo, masz świadomość że jesteś chory, chcesz być zdrowy ... i nie możesz .... ale czasami się udaje ...
Zdrowi nie mają pojęcia co to schizo, więc jak mogą sobie to wmówić ?
W schizo po pierwszym etapie w którym nie wiesz że to schizo, masz świadomość że jesteś chory, chcesz być zdrowy ... i nie możesz .... ale czasami się udaje ...