zagrożenie ze strony schizofrenika...

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

bess
zaufany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: śr maja 03, 2006 9:51 pm

zagrożenie ze strony schizofrenika...

Post autor: bess »

Ostatnio w kamienicy. w której mieszka moja Ciocia zdarzył się wypadek, a właściwie doszło do morderstwa... Oprawcą był mężczyzna chory na schizofrenię paranoidalną, a ofiarą jego matka...Facet miał jakieś omamy i zabił...Kiedy słuchałam opowieści o tym byłam przerażona (zresztą i teraz jestem)...Póki co udaje mi się żyć z chorobą, nie zagrażam też społeczeństwu (tak mi się przynajmniej wydaje),właściwie moge chyba nieśmiało powiedzieć o remisji...ale coraz bardziej się boję...że wszystko wróci i to ze zdwojoną siłą...boję się, że jakaś stworzona przez mój mózg istota lub głos zmuszą mnie do zrobienia komuś krzywdy...wiem, może zaczynam świrować, ale ja również nosze w sobie tą chorobe :( nie potrafie się uwolnić od tego lęku
Alucard

Post autor: Alucard »

bess wiesz..nawet niewiem co napisać,koleś zabił własna mamę :cry: :x :cry: .bess nawet niemyśl o takich żeczach,to zależy od człowieka,ja naprzykład mam 47 w łapie ciskam na ławie prawie dwie sety(przez cały czas biore leki,zero koksu)a ostatni raz siły użyłem chyba w czwartej klasie podstawuwki,nieraz miałem takie shizy że muwie ci.Niewiem może mam taki charakter,ale wiem że predzej odebrał bym życie sobie niż wogle komuś(chyba że naprwde sytułacja by tego wymagała,ale wątpie).Niewiem może mam jakąś lekką shizofernie,albo poprostu oswoiłem się troche z omamami(przed chorobą przez pięć lat brałem chalucynogeny,prawie co drugi dzień,właśnie od tego jestem chory),ale nawet od początku choroby wiedziałem co jest shizą a co nie,ty chyba też masz jakieś doświadczenie i czhoć cię łapią to chyba choć troche wiesz co jest co.
bess
zaufany użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: śr maja 03, 2006 9:51 pm

Post autor: bess »

niby wiem co jest schizą,ale to właściwie uświadamiam sobie bardziej jak zaczynam wracać do rzeczywistości...boje się, żeby mi kiedyś nie odje*** tak jak jemu...choć u mnie to zawsze szło bardziej w kierunku autodestrukcji, ale on po wszystkim też próbował się zabić...to jest właśnie zgubne w tym, że robisz rzeczy których nie chesz,którymi się brzydzisz, a później kryzys mija a ty musisz żyć ze świadomością tego całego gówna :( on przecież też żył do pewnego momentu nie zagrażając nikomu, a później bach...może rzeczywiście powinnam wrócić do leków...że tez takie jazdy musialy sie nam w mózgi wpakować...:(
xena
zaufany użytkownik
Posty: 350
Rejestracja: czw mar 02, 2006 12:58 am

Post autor: xena »

Zabójstwa nie są częstsze u schizo niż u innych ludzi! Są natomiast bardziej nagłaśnianie i to jest okropnie niesprawiedliwe. Ryzyko, że targniesz się na czyjeś życie jest nie większe niż gdybyście byli bez TEGO. Bardziej prawdopodobne jest jednak samobójstwo. :(
xena wojownicza księżniczka w zadumie
Rodzic

Re: zagrożenie ze strony schizofrenika...

Post autor: Rodzic »

bess pisze:Facet miał jakieś omamy i zabił...ja również nosze w sobie tą chorobe :( nie potrafie się uwolnić od tego lęku
Nie wierz we wszystkie bzdury nagłasniane przez gazety.

RODZIC
Rodzic

Re: zagrożenie ze strony schizofrenika...

Post autor: Rodzic »

bess pisze:Facet miał jakieś omamy i zabił...ja również nosze w sobie tą chorobe :( nie potrafie się uwolnić od tego lęku
Nie wierz we wszystkie bzdury nagłasniane przez gazety.

RODZIC
Alucard

Post autor: Alucard »

bess niewyczytała tegom w gazecie tylko usłyszła to prawdopodobnie od cioci,to w jej bloku mieszkał ten koleś.
Awatar użytkownika
randy
bywalec
Posty: 80
Rejestracja: pt kwie 07, 2006 12:23 pm

takie jazdy

Post autor: randy »

Ku.rwa mam takie psychozy ze moglbym komus pewnie zrobic krzywde, jakby mi cos odjebalo...dlatego musze zaczac brac leki, mysle jednak ze predzej sam bym sie zaje.bal.W sumie to nie jestem chyba zlym czlowiekiem i jakims potworem ale czasami chcialbym przebywac w jakims miejscu odizolowania np wiezieniu albo szpitalu zebym nie mogl nikogo skrzywdzic, jestem nadwrazliwy i to sie ku.rwa obraca przeciwko mnie...mam paranoidalna...i jestem dosc spokojny z pozoru...wewnatzr sie jednak ''gotuje''...
Awatar użytkownika
tom76
zaufany użytkownik
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Rybnik

Przemoc

Post autor: tom76 »

Dwa lata temu w stanie ostrym zespół paranoidalny byłem 4 razy agresywny:
-demolka pokoju
-atak w samochodzie w drodze do szpitala
-próba wyskoczenia przez okno
-popchnięcie pielęgniarki w szpitalu
http://schizofrenia.evot.org/viewtopic.php?t=861
Andrael
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: śr maja 24, 2006 4:20 pm
Lokalizacja: Tczew

Post autor: Andrael »

Jestem nowy na tym forum ...chciałbym powiedzieć że od czasu do czasu pojawiają się w mym umyśle wizje samobójcze ...miewam z tym problem czasami potrafię nad tym myśleć dniami i nocami . Czy jest obiaw schizofremi ...jeśli chodzi o jakieś zwidy to kilka razy miałem ,ale zazwyczaj się to kończyło tym że rozwiązania szukałem malując ... nigdy się nie okaleczałem.
Wiem że tego tu nie powinienem pisać bo to chyba nie ten topicc ale to takie pytanie (mały offtopn)
xena
zaufany użytkownik
Posty: 350
Rejestracja: czw mar 02, 2006 12:58 am

Post autor: xena »

hej,
o objawach poszukaj sobie w wyszukiwrace. To zależy wszystko od tego jakie "zwidy", jak długo trwają. Samobójstwo (tez jes tu taki topic) moze wynikac z jazd, to one do niego prowadzą, albo podczas dołu, jak sobie zdajesz sprawe co sie stało, dzieje z Tobą i że to jest niekontrolowane. Bardzo uprościłam. Z Twojego postu niewiele można wywnioskować, za malo informacji. Byles z tym u jakiegos WBiałymFartuchu? Bierzesz lub brałeś jakieś narkotyki?
xena wojownicza księżniczka w zadumie
Andrael
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: śr maja 24, 2006 4:20 pm
Lokalizacja: Tczew

Post autor: Andrael »

Tak brałem ...głownie anfetamina no i paliłem zielone . A u fartuchu to jeszcze nie byłem .
xena
zaufany użytkownik
Posty: 350
Rejestracja: czw mar 02, 2006 12:58 am

Post autor: xena »

Tak myślałam. To może byc od narkotyków, ale schizo może być też wynikiem brania, zalezy od predyspozycji. Jak masz jakies podejrzenia, ze widzisz cos czego nie ma to sie zglos do lekarza. Nawet ja tam bylam ;) Zobaczysz co powie, a tak sie bedziesz nakrecac, bo jak juz pomyslales ze cos nie tak z Tobą, to wiesz...

ps zawsze mozesz zalozyc watek osobisty. bo tu faktycznie inny temat...
xena wojownicza księżniczka w zadumie
Awatar użytkownika
młoda
bywalec
Posty: 39
Rejestracja: pn maja 22, 2006 7:24 pm

Post autor: młoda »

Ja nie jestem chora, ale jakiś tydzień temu usłyszałam od teściowej grożby, ona ma paranoidalną, ale mój mąż powiedział, że to tylko takie gadanie (chociaż uderzyła go podczas tego ataku, a swojemu mężowi groziła kiedyś nożem-ale to było parę lat temu i też tylko na groźbach się skończyło)
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

U jednych na groźbach się kończy, u innych od gróźb się zaczyna.
nowa

Post autor: nowa »

Nowy pisze:U jednych na groźbach się kończy, u innych od gróźb się zaczyna.
Wyczuwają intuicyjnie słabe strony drudich do unnych czują respekt.
A jak wyczuje słabą stronę to już trenuje.
Awatar użytkownika
młoda
bywalec
Posty: 39
Rejestracja: pn maja 22, 2006 7:24 pm

Post autor: młoda »

mój kolega ma siostrę schizofreniczkę i ona jak ma atak, to ze wszystkimi chce się bić, oprucz dwóch osob - swoich braci (wystarczy ponoć spojrzenie któregoś z nich i już się uspokaja) a na innych z łapami. ...

Widać coś jest z tą intuicją, jej bracia mają z jej chorobą do czynienia od wielu lat i na pewno nie czują zadnego strachu, a osoba która nie wie czego się spodziewać, choćby nie wiem jak próbowała to ukryć, jakiś strach przed nieznanym czuje.
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

Zgadzam się z Wiktorią.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”