Zostawię to bez komentarza.
Chcę powiedzieć że...
Moderator: moderatorzy
Re: Chcę powiedzieć że...
Zanim mnie WYRWALI do szpitala, nie mialem czasu, żeby się mentalnie do tego przygotować, może stąd są problemy ze snem u mnie.
Re: Chcę powiedzieć że...
Bez kitu, gorszego farmazonu nie czytałem.canngurro pisze: ↑śr lip 16, 2025 11:56 am
a nie wystarczy po prostu sobie zyc spokojnie? byt masz zapewniony jakby nie bylo, po co sie wiec szarpac? ponoc pieniadze szczescia nie daja. sam tak chyba uwazasz skoro draznia cie baby z parciem na kase. juz chyba masz tyle lat, ze mozesz zaczac troche zyc dla siebie. w sensie zadbac o siebie, zatroszczyc sie o swoje sprawy, nie wiem wyzdrowiec albo przynajmniej sprobowac zyc normalnie, powolutku nic nie odwalajac. i moze wtedy wszechswiat da ci jakis znak co masz dalej robic. obecnie tam gdzie jestes warto chyba skupic sie na tym by tam nie byc albo byc jak najkrocej, a nie ze w takim miejscu sobie plany na zycie czy prace ukladac. moim zdaniem to zupelnie nietrafiony pomysl. z drugiej strony masz wlasny rozum, guptakiem pierwszym lepszym nie jestes wiec rownie dobrze moje porady mozesz miec w glebokim powazaniu, biore to pod uwage
co do psychologow. ty nie licz serio, ze oni tobie zycie za ciebie uloza. im placa za to bys nie czul sie samotny i zebys byl przez kogos wysluchany. chyba na tym to polega, na niczym wiecej. gdy czlowiek raz sie otworzy bedzie mogl to powtorzyc drugi raz i trzeci. nie wiem czemu uwaza sie, ze jak czlowiek otwarty to bardziej zdrowy. moim zdaniem, otwartosc nie zawsze jest oznaka zdrowia czy zdrowienia. czesto jest aktem rozpaczy, wyniekiem trudnych sytuacji zyciowych albo moze nawet swiadczyc o jakiejs ulomnosci umyslowej. chyba ze nauczysz sie stawiac granice pomiedzy otwieraniem sie terapeutycznym u psychologa, a zbytnia glupia wylewnoscia, ktora moze byc zwyczajnie smieszna i raczej sprzyja tylko sredniej opinii o tobie
co innego jak jest to psycholog kliniczny, majacy potwierdzic twoja normalnosc i dac zielone swiatlo na twoj powrot do spolecznstwa. wtedy bys zdecydowanie lepiej zrobil jakbys go nie wkurzal
na koniec jeszcze kwestia lekow. moim zdaniem niektore leki robia z automatu to nad czym psychologowie mieliby trudzic sie z mozolem przez miesiace, a czasem i lata. z mostu owieraja czlowieka. jakby takie serum prawdy. czlowiek moze po lekach byc bardzo wylewny. moze owarcie gadac o sprawach bardzo trudnych, przykrych, dotkliwych i traumatycznych, jak gdyby nigdy nic. gdzie zdrowy czlowiek takie rzeczy nosi gleboko ukryte w duszy do konca swoich dni