Wczoraj mialem senny dzien. Praktycznie przespalem caly. Byla imprezka na dziennym i sie objadlem do wybuchu

. Pozniej zanim wszystko sie ulozylo musialem przespac sie.
Dzisiaj ostatni trening koszykowki. Wznowimy kosza po wakacjach. W domu spokoj to i sie dobrze czuje.
Nie dawno skonczylem sprzatac troche dom, wszystko pachnie i jest ulozone. Pozniej porobie sudoku, zjem obiad i ciskam na przystanek wziac autobus na trening. Wypije kawke przed treningowa i ruszam grac.Ma nas byc 5, spoko gierka sie szykuje. 2 vs 3 - najwazniejsze to, ze sie poruszam i zgubie zbedne kalorie

.