Zachowanie ciągłości pracy
Moderator: moderatorzy
Zachowanie ciągłości pracy
W życiu nie robiłem dluzej niz okolo 9 miesięcy. Często uciekalem z pracy, bo tam nie wytrzymywałem. Teraz przydaloby się zlapac jakas fuche i pracowac na studia. To moze uda się zaczac realizowac w przyszlym roku. Do września jest czas. Po studiach poszedlbym do w miare normalnej pracy i moze moglbym wziąć kredyt na mieszkanie. Życie to ciągle klody pod nogi lub wyzwania. Na szczęście juz nie mam tak bardzo pod górkę ze wszystkim. Teraz czeka mnie wyzwanie z tym mieszkaniem. Przeszlosc juz mam ogarniętą. Wystarczyloby miec dobrze ustawione leki i zaczac pracowac. Teraz, kiedy jest niedziela rano to czuje się na siłach, żeby to zaczac realizowac. Wiem, ze to bylby kawal roboty, ale teraz, kiedy jest niedziela rano, mam siłę i chęci to zrealizować. Jak sobie pomyślę, ile mi.sprzed nosa ucieklo przez zaleganie w lozku to się za głowę łapię. Teraz mam inne podejscie do wszystkiego, ale juz mam 43 lata. Jak zwykle chciałbym wziąć udzial w czyms spektakularnym, osiągnąć jakis awans. Troche chyba nie.doceniam faktu, ze udalo mi się odejsc od narko, a tez, ze moje zycie jest inne niz kogos komu zazdroszcze.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 7615
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Ja nidy nie pracowalem. Od 9 lat jestem na rencie. Nie wyobrazam sobie isc do pracy.
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Ja mam chęci do pracy amigo. Wiem, że praca nie jest taka trudna, tzn. nie jest generatorem stresu, gdy jest odpowiednia do naszych potrzeb czy oczekiwań. To nie znaczy, że mamy chować w kieszeń ambicje i nie mamy się kwalifikować. Uważam, że praca stwarza taką korzyść jaką jest powrót na łono społeczeństwa. Dzięki niej można więcej. Można czuć spełnienie. Ja chciałbym najpierw pracować by zapłacić za studia, które mi otworzą furtkę do pracy, która będzie mi sprawiać satysfakcję. Granie w kosza też jest elementem, dzięki któremu coś osiagasz.
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Ja do tej pory nie zastanawiałem się dlaczego nie mogę zdzierżyć pracy. Wydawała mi się smutną powinnością. Gdzieś we mnie tliło się przekonanie, że praca to coś dzięki czemu mógłbym zasługiwać na miłość np. mojej matki. Wryło mi się ono chyba wtedy jak mialem problemy zdrowotne związane z nadużywaniem narkotyków... Dopiero dziś poczułem chęć do pracy. Moje doświadczenia z nią nie są takie złe. Praca nie była dla mnie trudna. Może pracując przy sprzątaniu trochę było to męczące, ale też bylo daleko od domu i to spowodowalo, ze odszedłem. Pracowałem tez jako grafik komputerowy i ta praca również byla daleko. Te dojazdy mnie męczyły. Odszedłem. Wszystkie te prace powodowaly we mnie dyskomfort emocjonalny, poniewaz bylem niestabilny emocjonalnie. Pracując ciągle myslalem, ze jestem niechciany. Nie widziałem wtedy sensu w pracy. Dziś już nie narzekam, ze ktoś może mnie nie chcieć. Dziś widzę sens w pracy, bo moglbym dzięki niej iść na studia i podnieść swój status. Bylbym lepiej widziany. Moze bym kogos znalazl. Kiedyś pracowalem jako ankieter telefoniczny i ta praca nie byla taka zła. Takiej będę szukal. Byly problemy u mnie przy pracy grafika, z ktorymi nie umialem sobie poradzić i to mnie frustrowalo. Dzis wiem na co zwrócić uwage przy nauce na to stanowisko. Zapewne wykwalifikuje sie na grafika. Moze bede pracowal w agencji reklamowej jako grafik albo w innym studiu, moze na wlasnym. Chcę się do tego wszystkiego dobrze przyłożyć.
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Ja wytrzymałam 5 lat w jednej pracy, ale ostatnie pół roku spędziłam już na L4. Źle mnie tam traktowali i w końcu poszło...
Teraz jestem na rencie i nie chcę już pracować. Właśnie dlatego, że w każdej pracy byłam źle traktowana i wykorzystywana. Nie umiałam się bronić. Teraz umiem ale wywaliliby mnie dyscyplinarnie po tygodniu gdybym powiedziała ludziom naruszającym moje granice co o nich myślę.
Jest dobrze jak jest. Jak ktoś chce pracować i odnajduje się w tym to spoko.
Studiów też nie dokończę bo mi się już nie chce.
Teraz jestem na rencie i nie chcę już pracować. Właśnie dlatego, że w każdej pracy byłam źle traktowana i wykorzystywana. Nie umiałam się bronić. Teraz umiem ale wywaliliby mnie dyscyplinarnie po tygodniu gdybym powiedziała ludziom naruszającym moje granice co o nich myślę.
Jest dobrze jak jest. Jak ktoś chce pracować i odnajduje się w tym to spoko.
Studiów też nie dokończę bo mi się już nie chce.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Pracuję bez przerw 24 lata.Jak każda chora osoba źle znoszę stres i nie w każdej pracy bym się odnalazł.Wielokrotnie zwalniałem się po to żeby znaleźć inną pracę - ostatnio nawet trochę przesadzam bo w ciągu ostatnich trzech lat zmieniałem pracę pięciokrotnie.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Zachowanie ciągłości pracy
A ja właśnię boję się zmienić pracę, bo boje się, że w jakiejś innej sobie nie poradzę. I tak tkwię w pracy, która mnie dość mocno męczy umysłowo. Ale przynajmniej przestałam się w tej pracy stresować...to jedyny plus tej sytuacji, że mam coraz bardziej wyrąbane
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Kiedyś też się obawiałem zmiany pracy.W pierwszej przepracowałem 10 lat,drugiej tyle samo a potem zacząłem zmieniać jak rękawiczkijagienka pisze: ↑ndz lis 10, 2024 6:39 pm A ja właśnię boję się zmienić pracę, bo boje się, że w jakiejś innej sobie nie poradzę. I tak tkwię w pracy, która mnie dość mocno męczy umysłowo. Ale przynajmniej przestałam się w tej pracy stresować...to jedyny plus tej sytuacji, że mam coraz bardziej wyrąbane


"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: ndz paź 27, 2024 7:27 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Najważniejsze to nie brać kredytów wtedy nie ma żadnego ciśnienia aby pozostać w pracy której ma się dość . Wielu ludzi bierze kredyty i uzależnia się od pracy która jest czasami toksyczna dla nich i wyniszcza psychicznie . oczywiście jak ma się fajną prace w miare spoko szefów i można zarobić to warto trochę popracować w jednej pracy .
pozdrawiam
pozdrawiam
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Kilka lat temu dowiedziałem się że w moim przypadku mogę starać się o rentę rodzinną i jeśli mi ją przyznają otrzymywać ją równocześnie z rentą socjalną którą miałem od wielu lat.To był powód aby zwolnić się z pracy na czas do komisji (chciałem na nią stanąć jako niepracujący i tym samym zwiększyć szanse na orzeczenie że jestem całkowicie nie zdolny do pracy).Po komisji poszedłem do pracy w której po dwóch miesiącach chcieli mnie przenieść na inny obiekt gdzie trzech pracowników poszło na L4 i trzeba było zapełnić luke po nich - to był obiekt na którym w przeszłości dostałem nawrotu psychozy i nie zamierzałem tam wracać .Szef się uparł a ja zrezygnowałem z pracy.Potem trafiłem na pracę u szefa idioty który wiecznie był niezadowolony i ciągle okazywał pracownikom że źle pracują - po pół roku miałem dość i odszedłem.Poszedłem do pracy chyba najbardziej lajtowej jaką można sobie wyobrazić gdzie przychodziłem żeby się wyspać i rano wrócić do domu.Niestety okazało się że pracodawca nie opłacał składek a same umowy były fejkowe .Szybko z tamtąd odszedłem.W kolejnej pracy wytrzymałem pół roku i odszedłem unosząc się honorem po głupich insynuacjach dyrektora który podejrzewał mnie o pisanie donosów na brygadzistę
UJ mu w D. Nigdy w życiu na nikogo nie doniosłem.Obecnie pracuje w nowej pracy od niecałych dwóch miesięcy i na razie nie mam powodu aby z tąd uciekać
. Czy dobrze postąpiłem w tych wszystkich przypadkach - trudno powiedzieć,mogłem zacisnąć zęby i trwać w pracy w której bym nie czuł się dobrze ale chyba nie żałuje tego że tak skakałem z jednej pracy do drugiej.Mam tylko nadzieję że w końcu znajdę taką w której przepracuję wiele lat.


"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Jedno co mnie cieszy to fakt,że mieszkając w małym miasteczku za każdym razem jak szukałem nowej pracy nie musiałem czekać dłużej niż dwa tygodnie zanim znajdowałem zatrudnienie.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Piotrek007 zdradzisz w jakiej branży pracujesz? Fajnie że tak dobrze sobie radzisz.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Jak na rasowego pacjenta psychiatrii przystało w większości przypadków pracowałem na portierniach
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Zachowanie ciągłości pracy
A poza tym co napisałeś miałeś jakieś faktycznie nieprzyjemne czy niebezpieczne sytuacje? Bo chyba praca jest ok dla ciebiePiotrek007 pisze: ↑pn lis 11, 2024 3:41 pm Jak na rasowego pacjenta psychiatrii przystało w większości przypadków pracowałem na portierniach

- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Wiele lat temu jak pracowałem w ośrodku wypoczynkowym miałem sytuację kiedy przystawiono mi nóż do gardła z sugestią żebym sobie poszedł i się nie wtrącał w nie swoje sprawy ale poza tym nigdy nic podobnego mnie nie spotkało.Wbrew pozorom praca portiera nie należy do niebezpiecznych i na wielu obiektach polega bardziej na prowadzeniu ewidencji wjazdów aut i np. interesantów wchodzących do firmy.Dzwonieniu do odpowiednich działów,udzielaniu informacji itp.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Zachowanie ciągłości pracy
Nie radzę sobie wcale ,przez pracę leczę się na tachykardię spowodowaną chronicznym stresem.Ale widzę olbrzymie profity przez to że dwadzieścia kilka lat temu poszedłem do pracy mimo że byłem w fatalnym stanie po wieloletnich psychozach.Dzisiaj chce mi się żyć i trwam w remisji - nie jest idealnie i nigdy nie będzie ale to są już tylko drobnostki w porównaniu z tym co było kiedyś.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."