Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Było tak kiedyś, że mój brat wyłączał mnie światło na klatce schodowej, wykręcając żarówkę, a dziecko z rodziny zastępczej wyłączało prąd na górze, jak szedł na praktyki, a matka daje mnie codziennie leki na schizofrenie, pod groźbą, że jak tego nie będę tego robił, to wezwie na mnie pogotowie, wiem coś o tym, bo to dziecko groziło mnie szpitalem.

W 2007 roku pracowałem 2 miesiące na stażu, a oni po dwóch miesiącach zawiadomili pogotowie, a jak wyszedłem ze szpitala, też szukałem pracy, nawet miałem umówione spotkanie w Katowicach w sprawie pracy, a matka powiedziała, że wtedy jak znajdę pracę też wsadzi mnie do szpitala.

Podobnie było w Katowicach, na studiach doktoranckich, też po dwóch miesiącach zostałem zabrany do szpitala, a ojciec wymyślił widocznie prowokację, a może miał urojenia, a to wyglądało raczej na to, aby mnie zabrać do szpitala, a w Radomiu powiedział, aby wytłumaczyć całą tą sytuację i powiedział, że wpadłem w szał. Podobnie było 2007 roku, tam wymyślili urojenie, że chcę zniszczyć rodzinę, za pomocą policji, i zawiadomili pogotowie.

Też było przed 2007 rokiem na trzecim roku studiów na fizyce, że byłem na praktyce przemysłowej w Giga-Komputer w moim mieście, napisałem program, i nie chciałem od nich żadnych pieniędzy, a mój średni brat wręcz za te pracę wziął 450 zł od nich i rozłożył rok internetu za darmo, wbrew prawu, w tej firmie komputerowej, która rozpowszechniała internet.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Właśnie 13 czerwca w 2014 r. mój brat chciał i wziął ode więcej niż 100 zł, aby przeprowadzić konserwacje pompy, rozłożoną na trzy, bo według niego tak jest przedłużona jego gwarancja. A 14 widocznie chcieli wzywać pogotowie na mnie, ale nie przyjechało. Wcześniej zauważyłem, że mój brat stał się nadreligijny, a dawniej taki nie był, aż się okazuje, że niektórych filmów w telewizji nie można oglądać według niego, bo są grzeszne, też gadał, że liczy się dla niego czyjeś szczęście, ale nie moje. Mój brat kiedyś przez ścianę powiedział, że jest Bogiem (a on powiedział, że oglądał taki film), kilka razy mówił, że idę do czyśca, a za innym razem ze swoją pasierbicą śmiali się, że zostanę unicestwiony. Podczas nieskończonej kłótni, gdzie pokazałem, że jestem podobno dokładnie chory, żona mojego brata, niepełnosprawna kobieta, moje kartofle z talerzyka wrzuciła do garka, i ona zamknęła się w pokoju, bo myślała, że ją rodzina atakuje. A dokładni chorzy nie istnieją, to są po prostu symulanci, a ja jestem symulantem (jak mnie leczą, to warto wyłudzać pieniądze od państwa, musi być jakieś z tego moje wynagrodzenie z mojego leczenia, czyli pobieram pensję, tylko dlatego, że się leczę, i to jest normalne), a moja renta, świadczenie uzupełniające i pieniądze z pomocy społecznej są nielegalne, moim zdaniem żona mojego brata też jest symulantem, bo wychowuje dwoje dzieci i wydaje swoje pieniądze, a według jej choroby tego nie może robić, a ona przyjmuje podobne świadczenia, co ja. Ta rodzina sądzi, że jestem nieskończonym schizofrenikiem, który lubi myśleć, i choroba rozwija się szybciej niż działają leki, a mój brat gada, że muszę być leczony, bo jestem według nich dokładnym tyranem, a jak wiadomo powszechnie, taki schizofrenik nie istnieje, a to są ludzie zdrowi. A tą chorobę leczy się silnymi psychotropami, a ja jestem leczony właśnie nimi, a ja wam powiem, że to są kartofle, mój organizm uodpornił się na wszystkie wasze psychotropy, lekarze. Kiedyś powiedział mój brat, że ponieważ byłeś pyszny, to musisz cierpieć, gdybyś nie był pyszny, to byś jeździł po całym świecie. Też gadał, że co twoje, to i moje, a mojego nie rusz, czyli on myśli, że pieniądze na moim koncie bankowym, to jego własność. A jak kiedyś byłem dzieckiem mój brat chciał mnie zabić, nagle zaczął, że mną się bić i przewróciłem się głową o parkiet, wtedy moja głowa zaczęła inaczej boleć, po prostu miałem wstrząs mózgu. ale nigdzie nie byłem wtedy w szpitalu, wówczas mój brat zrozumiał, że zrobił mi krzywdę i kazał siebie zbić, uderzyć, ale dla mnie było to nielogiczne. A sam mój brat się przyznał, że w tej rodzinie zostało wyrządzone wiele zła. Było też, że przy drugim pobycie w szpitalu w 2017 sąd chciał mnie umieścić w szpitalu psychiatrycznym na zawsze, ale rozprawa została umorzona. Kiedyś koleżanka mojej mamy dała mi test do rozwiązania z fizyki, a ja powiedziałem sobie, jak się leczę, to mogę podawać i zaznaczać tam złe odpowiedzi, bo przecież jestem leczony, podobnie jak się leczę, to mogę oszukiwać państwo polskie, po prostu coś za coś, jak mnie leczy państwo, to oni mnie muszą wypłacać odszkodowanie za moje leczenie w postaci świadczeń. Ja nieźle potrafię kłamać, więc na żądanie brata, okłamałem wszystkich lekarzy dobrze na wszystkich moich komisjach, że oni przedłużali mi świadczenia, np. do końca życia, i było to dla mnie logiczne, bo musi być jakaś kara dla oprawców, jakim jest państwo polskie, jak mnie leczy, i tak się kręci koło maślane. Ja złamałem cały system psychiatryczny, a oni naiwnie za symulowanie choroby dawali chorobę i było to dla nich logiczne, a ja się z nich brechtałem, że to są naiwni ludzie, we wszystko wierzą, co ja powiem, nawet sąd, czy sędzia, byli naiwni. A cała moja choroba, to prowokacja, aby dawali mi świadczenia. A jak lekarz to przeczyta, to nie uwierzy, i da mi chorobę, i będzie to dla niego logiczne, nawet gdy to nie prawda, bo oni są bardzo naiwni, i tak nie uwierzy, bo woli być oszukiwanym. Nie wiecie jak policja i sąd bardzo są naiwni, nawet potrafią uwierzyć w bzdurę, i to dla nich jest logiczne, nawet rozmawiałem z przestępcą i go uniewinniono z zarzutów, a on gadał, że chociaż był winny, i dano mu wyrok przeciwny, wiecie sami, policja i sąd nic nie znaczą w życiu człowieka, oni są tylko, aby być, ich należy bez przerwy oszukiwać, i nic więcej, a oni i tak we wszystko uwierzą, i gadają, że są oczywiście nienaiwni, a to tak naprawdę nieprawda, czyli ten system da się złamać, a oni wtedy podejmują odwrotne decyzje. Ojciec udowodnił w 2009, że jak zawiadomiłem policję, bo on miał urojenia, to im udowodnił, że wpadłem w szał, bo ich zawiadomiłem, i tak udowodnił moją chorobę i powtórzył to samo w szpitalu, też w tym samym roku, a policja powiedziała, że cała Polska, to są wszyscy przestępcy. A jak nie będą chcieli wypisać mnie ze szpitala, jeżeli tak będzie, to zmienię ton, to wtedy będę rzucał na nich wulgaryzmy (przekleństwa) i będę wyzywał ich od wszystkich, i tak będzie codziennie, non-stop i tak będzie w stosunku do każdego lekarza, albo przeprowadzę strajk głodowy w szpitalu psychiatrycznym, i wcale się ich mowy nie przestraszę, bo lekarze to debile. To co napisałem w tym wątku, też nie uwierzą lekarze, że to ja, bo według nich jestem okropnie wytwórczy. Kiedyś popełniłem poważne przestępstwo przywłaszczenia 15000 zł, w 2015 r. za łamanie praw autorskich od naiwnych użytkowników, a policja sprawdzała i powiedziała, że to nie ja, bo nic według nich nie umiem, nawet polskiego, bo według nich ukończyłem tylko dwie zerówki, a ja ukończyłem zerówkę, podstawówkę, liceum i studia magisterskie. Sami widzicie, warto jest oszukiwać policję, nawet lekarzy psychiatrów, i tak się niczego nie domyślą, bo przecież masz żółte papiery, i tyle. Również też chciałem wynieść książki z czytelni biblioteki, w Lublinie, ale przestępstwo się nie udało. I popełniłem wiele innych przestępstw, o których nie wspomnę, a policja i tak się nie pokapowała, że coś jest nie tak. Czyli sami widzicie, policja i lekarze to są naiwniacy. I tak nie uwierzycie, co tutaj napisałem, chociaż to prawda, a ja działam jak klątwa np. hiperprzestrzeni, np. mogę udawać kompletnego debila i zawsze mi się udaje.

Mój brat zrobił 100% plagiatu pracy dyplomowej na studium informatycznym w Puławach, tzn. całą pracę ściągnął z internetu, nawet mi pokazywał z jakiej strony to zrobił, nawet to dał do sprawdzenia swojej siostrze ciotecznej, a ona to sprawdziła, i za to dostał 4. Następny plagiat pracy dyplomowej przygotowywał na studiach w Radomiu, ale nie napisał części informatycznej, i dlatego nie oddał. Nawet na pracach zaliczeniowych skanował moje książki, aby je zaliczyć.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Jak mnie leczą, to lekarze mogą mi udowodnić dowolną nieprawdziwą rzecz, a lekarze gadają, że to jest prawda i wszystko staje się oczywiste, a ja namiętnie ich oszukuję i się z nich nabijam, a oni za pomocą leków nic nie mogą mi zrobić, muszą patrzeć, jak ich oszukuję. Jak widzicie, wszyscy lekarze, to są bezrozumni ludzie, którzy żadnych błędów nie rozumieją. I dlatego jestem doskonałym przestępcą, jak mnie leczą, to mogę to robić. Kiedyś w karetce udawałem dokładnego nienormalnego schizola, a lekarze powiedzieli, że nie udaję i wpisali mnie na oddział zgodnie z moim życzeniem, aby potwierdzić symulowaną chorobę, a w szpitalu lekarze udowodnili, że schizofrenia nie jest chorobą psychiczną, że ona jest zdrowiem, i tak wypisali chorobę, bo nie wiedzieli, co jest nie tak, jak rodzina gada tak, to musi być to prawda.

Nawet państwo płaci mi pensję za udawanie choroby, i wszystko dla lekarzy psychiatrów z ZUS'u jest logiczne. I tak się niczego nie domyślicie, bo będziecie gadali, że to są urojenia bardzo chorego człowieka, nawet gdy przeczytacie cały ten wątek, i to zdanie, dlatego tak powiecie, bo jesteście naiwni, i nie potraficie zaprzeczyć swojemu zdaniu, po prostu boicie się powiedzieć słowo: "nie", i popełniacie odwrotne decyzje w stosunku do mnie.

Nawet gdy Bóg będzie chciał was unicestwić, też powiecie, że to jest logiczne, nieprawdaż... Po prostu dla lekarzy wszystko jest logiczne, nawet bzdura i bełkot, także nieprawda.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Też według mojej rodziny szybkie myślenie jest chorobą, wydawanie książek to też choroba, i trzeba to leczyć lekami na schizofrenię. Było też, że ja sikam do kibla w łazience, a moja matka wchodzi do tego pomieszczenia, i chce coś robić bez wstydu, że ja to robię. Syn mojego brata powiedział, że go boli mózg, bo to odkryłem przy moim wymawianiu litery ż.

Gadał też mój brat: Co twoje, to i moje, a mojego nie rusz., a za innym razem: Ponieważ byłeś pyszny, to musisz cierpieć, gdybyś nie był pyszny, to byś jeździł po całym świecie.

Myśli, że jak człowiek jest smutny, przygnębiony, ma obniżony nastrój, to gada, że to jest schizofrenia, a nie depresja, a według z niego z depresją jest jak ze schizofrenią. Kiedyś mi powiedział, że jestem wesoły, a nie byłem wesoły tylko smutny (przygnębiony).

On myśli, że moje pieniądze są jego, a jego pieniędzy nie można ruszać.

Powiedział mój brat, że jak powiadomię policję, to uznają mnie za tyrana, i umieszczą mnie na zawsze w zakładzie psychiatrycznym, i nikt mnie nie odbierze stamtąd i też mówił, że będzie ode mnie zabierał pieniądze, ale za to w domu rodziców będę mieszkał do końca życia, a jak będę w tym kierunku tyranizował, nie tylko policją, to trafię na zawsze do zakładu psychiatrycznego, i nigdy mnie nie odbierze.

Mojej matce dla mnie pani psychiatra w 2001 roku wystawiła za 20 zł łapówki skierowanie do szpitala, aby lekarz lepiej gadał. Też moja matka dawała 50 zł panu lekarzowi łapówki, aby lepiej gadał o mnie. Też pani psychiatrze moja matka dawała łapówkę, aby mój ojciec nie wyleciał dyscyplinarnie z zakładu psychiatrycznego, a dzięki tym zakładom, on miał kolejne renty.

Rodzice gadali, że człowiek po studiach (ja) jest głupszy, bo myślę o nauce, od osoby (żona mojego brata) po szkole życia, bo ona myśli o życiu.

Mój ojciec jak dostawał receptę od psychiatry, to później nie wykupywał leków w aptece, na podstawie tego. Z moim wujkiem też jest pewnie podobnie, ale też był na podstawie czegoś w zakładzie psychiatrycznym.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Mój brat udowadniał, że Bóg jest najmądrzejszy, archanioł mądrzejszy, anioł mądry, a człowiek jest natomiast głupi. Mówił, że z Chin przyjdą dwie kary od Boga, a w około 2000 roku już wiedział według niego, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Gadał, że wszystko może mieć za darmo, a ja muszę za wszystko płacić? Powiedział, że w każdym wszechświecie jest inny bóg.

Errata:
Jest Przed pierwszym pobytem mój brat powiedział, że jestem debilem i nic nie umiem, a on jest najmądrzejszy według jego w całej rodzinie, jak w takim razie jest mądrym, jak on powiedział, że w ósmej klasie szkoły podstawowej nauczył naprawdę nieźle czytać.
* powinno być:
Przed pierwszym pobytem w 2017 mój brat powiedział, że jestem debilem i nic nie umiem, a on jest najmądrzejszy według jego w całej rodzinie, jak w takim razie jest mądrym, jak on powiedział, że w ósmej klasie szkoły podstawowej nauczył naprawdę nieźle czytać.

a mój brat 3 ze studiów licencjackich
* powinno być:
a mój brat 3 ze studiów inżynierskich

w tym do Jana Nowaka
* powinno być:
w tym do Zbyszka Nowaka

Właśnie 13 czerwca w 2014 r. mój brat chciał i wziął ode więcej niż 100 zł
* powinno być:
Właśnie 13 czerwca w 2024 r. mój brat chciał i wziął ode mnie więcej niż 100 zł

a on to chciał to odnowić i to zrobić, i oczywiście wydatek na elewację podzielił na cztery osoby.
* powinno być
a on to chciał to odnowić i to zrobić, i oczywiście wydatek na elewację podzielił na trzy osoby.
Ostatnio zmieniony pn sie 05, 2024 5:46 pm przez persino, łącznie zmieniany 3 razy.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Mój brat gadał, że źle się czuje, aby o tym nie myśleć, to pracuje, a moja matka gadała, że ma depresję, aby o tym nie myśleć, to też to samo robi. Też ten brat, rzekł do mnie, że mając 16 lat widział czarnego diabła i uciekł z pokoju, a później go nie było.

Rodzina wyłącza prąd na piętrze i mnie zamyka na klucz, abym nie poszedł tak po prostu na dół, bo gada, że praca umysłowa (bo mój ojciec gada, że można zgłupieć od czytania, rozumienia i zapamiętywania książek) i komputerowa (dla nich komputer służy tylko do grania) jest szkodliwa dla umysłu ludzkiego, i normalny człowiek tym się nie powinien zajmować, dla nich jedynymi czynnościami nieszkodliwymi jest praca fizyczna, która według nich uszlachetnia, a inne już nie.

Też mój brat kupił generator prądu za 2000 zł, i powiedział, że trafiła mu się okazja, i na tym zarobił, a przecież tak sprzedają oszuści, a on mi nie uwierzył, tylko sobie.

Też moja matka jak kura kupowała w firmach wysyłkowych i myślała, że wygra pieniądze. Też tak było u niej, że chciała w takiej firmie kupić leki na szumy uszne, i kazałem jej odmówić, to co zrobiła.
persino
bywalec
Posty: 290
Rejestracja: pn maja 13, 2024 6:50 am
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego człowiek leczony psychiatrycznie ma obowiązek łamać prawo

Post autor: persino »

Mój brat w 04.09.2024 r. gadał, że jak nie będę chciał mu dalej dawać pieniędzy, to groził mi piekłem i dołkiem, rzekł mi, że muszę, to robić, bo przecież ojciec i matka po co załatwili mi świadczenia od ZUS (rodzice) i MOPS (tylko mama). Też mówił, żebym pieniądze z mojego banku przeniósł do jego banku, pewnie dlatego, aby łatwiej dawał mu je. Nawet kupił generator prądu, by zasilał prądem mieszkanie, gdy nie będzie zasilania z zewnątrz, i gadał, że w rozłożeniu na trzy osoby, to kosztuje grosze, i kazał te pieniądze sobie oddawać.

Mój brat to kobieciarz, wiele kobiet przewinął na GG zanim znalazł pierwszą swoją żonę, z którą się ożenił, ale to małżeństwo się rozpadło, więc się ożenił z kobietą upośledzoną intelektualnie, bo ukończyła tylko szkołę życia, z którą wychowuje mój brat dwoje dzieci, nawet jej załatwił 500+, a więc po co to dostała, jak się ożeniła z nim, a więc ona złamała prawo. Nawet w przychodni gadały pielęgniarki, że można tworzyć na jakimś portalu książki i skończyć studia, i być niezdolny do samodzielnej egzystencji. Czyli sami widzicie, że mój brat wiele mataczył.

Też była na mojej ulicy psycholog, a by starał się o najlepszą grupę inwalidzką w MOPS dla mnie, gadała, że to dostanę, i ona będzie na komisji, nawet wypełniania mi moje zgłoszenie, za pomocą drugiej osoby, te dwie osoby były z warsztatów terapii zajęciowej WTZ z Zielonki, nowej lub starej, nie pamiętam której. Gadała, żebym chodził na WTZ, bo jestem upośledzony według niej, bo tam chodzą również ludzie po studiach, a po studiach też są ludzie upośledzeni, tak gadała, ale żadnych papierów w MOPS nie składałem, bo nie byłem naiwny, ale ona nalegała, bo będzie dla mnie najlepiej.

Lekarze gadają, ze kłamię, że mam depresję, bo według nich kłamię i nie chcę się leczyć lekami na schizofrenię, bo według nich mam tylko schizofrenię, gadali, że jestem wesoły i szczęśliwy, w takim jak wytłumaczą mój smutek i przygnębienie, czyli ci lekarze są niedorzeczni i boją się prawa, że wszystko się wyda. Gadali, że jestem cały odwrócony, a oni to tłumaczyli, że jak depresja to schizofrenia, smutek to szczęście, poprawne zachowanie, to nielogiczne zachowanie. Gadali, że moją chorobę da się rozpoznać rozpatrując odwrotnie, jak nie ma schizofrenii, to ona jest, bo według nich skarżę się na depresję, a według nich nie mam depresji, tylko schizofrenię. Tak dostałem przedłużenie 500+, i gadali, że wszystko jest w pełni logiczne, tylko, że przyznałem, że mam nieleczoną przez lata depresję. Jak wiem depresje da się wyleczyć za pomocą jednego pobytu w szpitalu psychiatrycznym, a oni chcą mnie leczyć wielokrotnie mnie hospitalizując, lecząc objawy depresji lekami na schizofrenię, a jak pierwszy raz przyjmowali mnie do szpitala, byłem przygnębiony i smutny, bez chęci do życia, myślący o samobójstwie, a oni gadali, że to są objawy schizofrenii, której nie mogli wyleczyć żadnymi lekami na schizofrenię, chociaż moje zachowanie było logiczne, ale depresyjne. Z żadnych objawów depresyjnych mi nie znikły, ja wam powiem, lecząc mnie lekami na schizofrenię, ale w wyniku leczenia lekami na schizofrenię, moje zachowanie stało się okropnie okropnie nielogiczne, a oni powiedzieli, że tak wygląda wyleczony schizofrenik, jak źle się czuję depresyjnie, znaczy dobrze się czuję według schizofrenii, jak jestem wtedy bardzo nielogiczny, to wtedy jestem według nich bardzo logiczny, i wypuszczali mnie na wolność.

Też tak było w szpitalu, jak zostałem tam pobity, to zostałem oskarżony przez pielęgniarki, że ja go pobiłem, dostałem zastrzyk uspakający, który działał odwrotnie, i wysłali na oddział zamknięty, na odcinek wydzielony. W szpitalu dawali mi jakieś odwrotne leki, który nasilały objawy schizofrenii, które nie miałem, spowodowały, że stałem się bardziej nielogiczny, a oni gadali, ze tak postępują geniusze odwrotni, wtedy wiadomo, że człowiek jest logiczny, czyli wyleczony ze schizofrenii. Gadali, że człowiek jak na końcu leczenia jest nielogiczny to jest chory, a jak logiczny do zdrowy.

Chociaż mam objawy depresyjne, ale się nie poddaję, a lekarze powiedzieli, jak się nie chcę poddać w wyniku leczenia lekami na schizofrenię, to jestem okropnie chory na schizofrenię, wręcz według nich ciężko, ja wam powiem, że nie ma sekundy, jak myślę depresyjnie, a oni gadają, że tak postępują ludzie zdrowi na depresję, czyli są według nich smutni i przygnębieni, powiedzieli, że ze mną jest odwrotnie, a to nie jest prawda, co oni gadają, ja rzeczywiście mam objawy depresyjne.

Powiedzieli, że jak moje pisanie na egzaminach było poprawne, dzięki temu dostawałem pozytywne oceny, to według nich oni chcą to tłumaczyć odwrotnie, i doszli do wniosku, że w logice odwrotnej nic nie umiem, co dalej dali mi chorobę, bo według nich bez leczenia byłem w pełni logiczny.

Mój ojciec w 12.09.2024 r. ze stwierdzonym upośledzeniem od MOPS'u uderzył bronami o pokrętło od betoniarki.

Moja matka gadała, że to co się nauczysz zapomnisz dzięki lekom, a to co pamiętałeś będziesz pamiętał. Jeszcze mówiła, że zaliczyłem studia dzięki lekom, a choroba powstała dzięki nauce, a przecież leki obniżają zdolność psychofizyczną.

Mój brat powiedział, że w tej rodzinie wydarzyło się wiele zła.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”