Myśli samobójcze

Moderator: moderatorzy

NNFOF
zbanowany
zbanowany
Posty: 925
Rejestracja: czw sie 01, 2013 8:18 am

Re: Myśli samobójcze

Post autor: NNFOF »

Joanna_s pisze:NNFOF, porównanie z milionerem jest tu, moim skromnym zdaniem, nietrafione. Mam za sobą bardzo trudne przeżycia, i nie mam tu na myśli tylko psychozy, pobytu w szpitalu i diagnozy F20. bla bla bla
Milionerem ma się szansę stać bardzo niewielu, natomiast każdy z nas może być szczęśliwy i robić coś dobrego dla innych.
Doskonale wiesz o co mi chodziło. Czy potrafiłabyś się cieszyć z rzeczy drobnych, prostych, namiastki tego co masz? Czy potrafiłabyś się cieszyć z szałasu nad rzeką zamiast mieszkania w apartamencie? Przecież powinnaś się cieszyć małymi rzeczami.
Nie każdy może być szczęśliwy i nie każdy może każdego uszczęśliwić. Na myśli mam to, że mamy wymagania, co do tego jaka grupa osób może dać mi szczęścia. W ogole co to znaczy być szczęśliwym? Jakie szczęście masz na myśli? Tak, każdy może złapać szczęście ale tylko na krótką chwile.
Ci bardzo ciężko chorzy psychicznie ludzie, których widziałam w szpitalu, mogli mieć za sobą straszliwe przeżycia.
Ludzie nie tylko chorują przez tych, którzy ich skrzywdzili. Raczej bardziej przez tych, którzy im nie pomogli.
Tak Ci się tylko wydaje. Czytałam niektóre Twoje posty i zauważyłam, że jesteś bardzo inteligentny i nie masz problemu z wyrażaniem swoich myśli. Sam sobie wmawiasz, że inni uważają Cię za gorszego.
Mój problem polega na tym, że trafiam na idiotów, którzy szufladkują Cię jako kretyna zresztą dają Ci to do zrozumienia. Jednak z uśmiechem na twarzy mówią że jesteś bardzo inteligentny. Na moim miejscu pani również nie miałaby problemu z wyrażaniem myśli. Nieważne...
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Myśli samobójcze

Post autor: Joanna_s »

NNFOF pisze: Czy potrafiłabyś się cieszyć z rzeczy drobnych, prostych, namiastki tego co masz? Czy potrafiłabyś się cieszyć z szałasu nad rzeką zamiast mieszkania w apartamencie? Przecież powinnaś się cieszyć małymi rzeczami.
Do "szałasu nad rzeką" mnie nie ciągnie, ale wiem, że w sensie materialnym bardzo niewiele mi potrzeba do tego, by cieszyć się życiem. W "apartamencie" ani nie mieszkam, ani go do szczęścia nie potrzebuję. Nawet w szpitalu - gdzie zawsze dzieliłam pokój z innymi osobami i nie miałam prawa do spacerów przez ponad miesiąc - potrafiłam się cieszyć małymi, prostymi rzeczami - choćby słuchaniem przenośnego radia, czytaniem (kiedy mogłam czytać) czy odwiedzinami bliskich. Zapewniam Cię też, że także bezdomni mają swoje radości, że można je znaleźć w każdych warunkach życiowych. Oczywiście, że życie jest znacznie trudniejsze, kiedy jest się bezdomnym czy bardzo ubogim, ale zwykle nie jest pozbawione radości. Inaczej wszyscy bezdomni i bardzo ubodzy byliby pogrążeni w nieuleczalnej depresji - a tak nie jest.
Nie każdy może być szczęśliwy i nie każdy może każdego uszczęśliwić.
Twierdzenie "nie każdy może być szczęśliwy" to Twój subiektywny pogląd, który przedstawiasz jako obiektywną prawdę. Co do tego, że "nie każdy może każdego uszczęśliwić" - zupełnie nie zgadzam się z założeniem, że szczęście to stan, który zapewnić może nam jakaś inna osoba, a jeśli akurat na nią nie trafimy, to będziemy wiecznie nieszczęśliwi.
Jakie szczęście masz na myśli? Tak, każdy może złapać szczęście ale tylko na krótką chwile.
Zupełnie inaczej rozumiemy pojęcie szczęścia. Nie podałeś swojej definicji, więc trudno mi się ustosunkować do tego, co piszesz. Nie uważam, że szczęście to przelotny, krótkotrwały stan, który się "łapie na chwilę", a który potem nam ucieka. Jestem szczęśliwa nie dlatego, że szczęście na chwilę "złapałam" i jeszcze nie uciekło, ale dlatego, że czuję się wolna i spełniona, i dlatego, że przekonałam się, że jestem silniejsza psychicznie i mam znacznie większy wpływ na swoje życie niż myślałam.
Mój problem polega na tym, że trafiam na idiotów, którzy szufladkują Cię jako kretyna zresztą dają Ci to do zrozumienia. Jednak z uśmiechem na twarzy mówią że jesteś bardzo inteligentny. Na moim miejscu pani również nie miałaby problemu z wyrażaniem myśli. Nieważne...
Twierdzisz, że wiesz, co o Tobie myślą inni ludzie, tymczasem przynajmniej w moim przypadku bardzo się mylisz. Nie, nie uważam Cię za kretyna. Prawda jest taka, że chciałam Ci napisać coś miłego, ale widzę, że jesteś zbyt nieufny wobec innych, by uwierzyć, że mogą mieć dobre intencje.

Tak się składa, że nikogo nigdy nie "szufladkuję" ani nie "szufladkowałam" - kolejna pomyłka z Twojej strony.

Na pewno myślałeś, że dając do zrozumienia, że jestem idiotką, sprawisz mi przykrość i pewnie się spodziewałeś, że też Ci napiszę coś przykrego. Znowu pomyłka z Twojej strony. Niecelnie coś strzelałeś ! Nie jest mi ani trochę przykro i nie mam też ochoty pisać ludziom nic przykrego. Natomiast jestem pewna, że masz poważny problem psychiczny, bo zakładasz, że ludzie na tym forum chcą Ci jakoś dokuczyć i uważają się za lepszych od Ciebie. Na inne Twoje posty nie będę odpowiadać, bo nie warto.
NNFOF
zbanowany
zbanowany
Posty: 925
Rejestracja: czw sie 01, 2013 8:18 am

Re: Myśli samobójcze

Post autor: NNFOF »

Pani Profesor. Oczywiście. Masz niezaprzeczalną racje. Co z dumą i radością Ci przyznaje. Bezdomny potrafi się cieszyć ze znalezionego nawet niedopałka papierosa na ulicy, czy z resztek jedzenia. Dlatego z naszej perspektywy można powiedzieć, że cieszy się "wszystkim". Żyje w innym świecie. Moje pytanie natomiast sugeruje coś innego. Stąd pytanie, co nazywasz szczęściem i czym ono dla ciebie jest.


Jestem ciekaw na ile jesteś wiarygodna i nie obrażasz "innych" pisząc, że trzeba się cieszyć wszystkim. Znaczy nie jestem ciekawy, taki żart sytuacyjny.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7607
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Myśli samobójcze

Post autor: amigo »

Dzisiaj mialem takie urojenia ze nasylane mi sa mysli zebym sobie cos zrobil a dokladnie sie zabil.Biore leki i mimo tego mam urojenia.Nasylal mi taki mysli,´´zrob sobie cos´´, ´´zabij sie´´,ale ja nie chcem tego robic i musze walczyc z nim.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Myśli samobójcze

Post autor: Niemamnie »

Ja mam wrażenie że nigdy tak długo nie dożyłem bez samobójstwa.
Czyżby kolejne urojenie?
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
mateus
bywalec
Posty: 1136
Rejestracja: pn sie 21, 2023 7:54 pm

Re: Myśli samobójcze

Post autor: mateus »

Jak uchronić dziecko.

NNFOF pisze: sob wrz 21, 2013 4:33 pm Nie rozumiem ludzi, którzy piszą o swoim "samobojstwie". Najczęściej są to pewnie 13 letnie dziewczynki fanki zmierzchu i pink floyd. Co je troche usprawiedliwa. (Kurcze mając takich idoli też rozważyłbym taką ewentualność) "Chcąc zwrócić na siebie uwage. "

Takiemu stanu rzeczy winne są media. Promujące jakąś zupełnie odrealnioną wizje rzeczywistości. Takie dobre i szczęśliwe życie jest dla większości nieosiągalne.

Rząd.

Szkoła. W japoni najwięcej samobójstwa popełniaja dzieci w wieku szkolnym. Nie wytrzymują presji,
"wyśćigu szczurów".

W końcu my sami.


Polacy co prawdą są specjalistami w każdym temacie i znają odpowiedź na każde pytanie.
Nie czuje się jednak kompetentny, żeby wypowiadać się w tym temacie.
Każdy głupi może dawać rady.
Dlatego mam wrażenie, że lepiej milczeć niż mówić głupoty.

Właśnie taki motyw: psycholog i człowiek na skraju dachu, który chce się zabić.
Jak przekonasz go, żeby tego nie zrobił?

Może przekonując go, żeby tego nie zrobił sam znajdziesz odpowiedź dlaczego warto żyć...
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:

Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
RSHFunkster
zaufany użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: sob lis 11, 2023 9:30 am
Status: zdrowy
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: zbliża się do ciebie w zawrotnym tempie

Re: Myśli samobójcze

Post autor: RSHFunkster »

Miałem wiele myśli samobójczych już od 16 roku życia. Najpoważniejsze były po sulpirydzie, chciałem skoczyć z mostu.
F29, F23
ODPOWIEDZ

Wróć do „autoagresja”