Jakie głosy najgorsze , których się boicie?

[hidden92]

A ja nigdy w życiu nie słyszałem głosów. Pomimo że mam schizofrenię i Leczę się od 2018 r. Nie wiem czemu tak jest...

[Katastrofa]

Zakłóceń fal radiowych się boję! Nadawanie w komunikacie.

[TimeToGoAway]

A ja nigdy w życiu nie słyszałem głosów. Pomimo że mam schizofrenię i Leczę się od 2018 r. Nie wiem czemu tak jest...

Zachorowalem w 2005 roku. Dopiero w 2010 roku zacząłem mieć urojenia osobne, tj czytanie w myślach i gadanie z telewizora, a dopiero w 2016, gdy zacząłem medytować, odrzuciłem leki i zacząłem się zastanawiać, co się dzieje w mojej głowie, czym są moje myśli i to, co sobie w głowie wyobrażam i o czym marzę - dopiero wtedy wyodrębniły się x mojego procesu myślowego coś, co nazywam głosami.

Co ciekawe, w 2020 nabrałem takiego krytycyzmu i tak sprawnie nauczyłem się mówić o swoich objawach, że dziś już lekarze nie stawiają mi diagnozy schizofrenia lub zaburzenie schiziafektywne, jak to bywało wcześniej, a "jedynie" zaburzenie osobowości. Tylko teraz mam leki na 100% w związku z tym, ale przynajmniej odzyskałem wolność i pozbyłem się dyskryminującej etykietki.

Co chce powiedzieć, to że przebieg choroby bywa różny. Nie wszyscy mają głosy, urojenia mogą być uświadomione, a przez to zneutralizowane. W pewnym sensie, jeśli zrozumiesz i pojmiesz schizofrenia, z automatu przestajesz ją mieć.

No ale najpierw trzeba przejść przez Piekło.

[hidden92]

No tak, ale świadomość choroby to dopiero połowę sukcesu. Po za tym nie oznacza że przestaniemy ją mieć. Ja miałem urojenia i to porządne, dobrze że nie skończyło się hospitalizacją...

[TimeToGoAway]

No tak, ale świadomość choroby to dopiero połowę sukcesu. Po za tym nie oznacza że przestaniemy ją mieć. Ja miałem urojenia i to porządne, dobrze że nie skończyło się hospitalizacją...

No właśnie nie wiem czemu, ale wymyśliłem sobie, że choroba zniknie, jak zacznę mieć jej świadomość. A to przecież tak nie jest.

[FreshEscape]

No właśnie nie wiem czemu, ale wymyśliłem sobie, że choroba zniknie, jak zacznę mieć jej świadomość. A to przecież tak nie jest.

Jasne ! Choroba nie zniknie jak będziesz mieć jej świadomośc. Choroba może nawet nigdy nie zniknąć ! Natomiast w momencie kiedy, chorobe zaakceptujeszzzzz, następuje proces zdrowienia. Akceptacja i pogodzenie sie to plus 50% do zdrowia i 100% do normalnego życia. Natomiast nie dojdziesz do tego co akceptujesz, jeśli nie będziesz mieć świadomośći. I tutaj przychodzą na start leki.
Pozdrawiam cieplo, nowego uczestnika

[TomekTeamGłosy]

Lekarze o chorobie mówią niewiele, o lekach to już nie wspomnę. Narracja jest zawsze ta sama - leki Cię uleczą musisz je brać. Im gorszą mieszankę planują Ci podać tym jesteś dla nich większym durniem.

Prawda ale niezupełnie. Ponieważ to jakaś osoba przychodzi z prośbą o pomoc do nich. A oni pomagają tym czym dysponują w swojej pracy czyli lekami psychotropowymi. Po prostu człowiek powinien szukać pomocy gdzie indziej często w modlitwie lub w rozumieniu że to demon może atakować.





W niektórych krajach Europy zachodniej lekarzom nie wolno stosować dwóch leków psychotropowych naraz. Poza tym po roku stosowania leku należy wykonać przerwę stosowania leku na rok jest to jakiś rodzaj rocznej detoksykacji i próbować innego leku. Takie rewelacje przywieźli chorzy psychicznie polscy pacjenci którzy całą grupą wyjechali do Niemiec na zaproszenie tamtejszej psychiatrii.

[PeKa00]

Bardzo się boje głosów, które podszywają się pod ludzi, których znam i które mnie obrażają i prowokują. To jest chyba najgorsze... Wtedy cały się trzęsę ze strachu

[Katastrofa]

Drink more alcohol and sniff cocaine!

[amigo]

takei ktore namawiaja do tego, zebym zrobil sobie cos zlego.

[Catastrophigłupek]

No właśnie nie wiem czemu, ale wymyśliłem sobie, że choroba zniknie, jak zacznę mieć jej świadomość. A to przecież tak nie jest.

amigo ciągnie druta
Cały evot ciągnie na drucie amigo

Jasne ! Choroba nie zniknie jak będziesz mieć jej świadomośc. Choroba może nawet nigdy nie zniknąć ! Natomiast w momencie kiedy, chorobe zaakceptujeszzzzz, następuje proces zdrowienia. Akceptacja i pogodzenie sie to plus 50% do zdrowia i 100% do normalnego życia. Natomiast nie dojdziesz do tego co akceptujesz, jeśli nie będziesz mieć świadomośći. I tutaj przychodzą na start leki.
Pozdrawiam cieplo, nowego uczestnika

[amigo]

najgorsze sa te od demona ktory mi gada, zle rzeczy

[RSHFunkster]

Najgorsze są te, które namawiają do nagłych, niebezpiecznych zachowań i próby zrobienia komuś krzywdy.

[RSHFunkster]

Samobójcze, autoagresywne to jeszcze pół biedy.