Meduzola pisze: ↑wt lut 06, 2024 11:08 am LIST DO MORDERCÓW: Miałam w życiu wrażenie, że narzucam się ludziom, 40 lat samotności, większość była nasłana,Babcia nie mogła mnie ostrzec. Duch Święty, przepraszam za buńczuczność, kazał mi tysiąc pierwszą zasłonę dymną mojej mamy porzucić, bo mówi ona, że krzyk to domena ludzi słabych. Ojciec natomiast wypiął się na Wieczność niechęcią do córki. Wyganiają mnie z psychiatryka. Główny lekarz kazał wczoraj pielęgniarce wydającej obiad podpytać mnie, gdy wracałam z terapii, kiedy do domciu chcę iść, skąd mnie wyprowadzono 26.11. w kajdankach bez sformułowania tzw. oskarżenia, a brat miał naszykowany mój numer PESEL. Więc stawiam warunek: a) moja rozmowa z obojgiem rodzicami w obecności psychiatry lub b) prawnika. Mama nie chce przepisać domu na brata, by "nie wylądować pod mostem". Nie ma testamentu i nie będzie. Więc postanowiłam wyrżnąć im ten list, zahaczając o tzw. brata, który nigdy się niczym nie podzielił i za nic nigdy nie przeprosił. Dobór wierszy (poezja), którą mama zna, bo chce znać i to w ramach tej zasłony dymnej, jest mooocno wyszczerbiony, ale książki na półce nieprzypadkowe. Zaraz wstawię wiersz...
LIST DO MORDERCÓW:
Moderator: moderatorzy
- Catastrophigłupek
- bywalec
- Posty: 537
- Rejestracja: ndz gru 10, 2023 1:08 pm
- Status: Upośledzony
Re: LIST DO MORDERCÓW:
Życie jest przygodą dla odważnych albo niczym. |"I do not fear for You are with me" | Semper in altum